Do założenia wątku zainspirował mnie ostatni, bardzo ładnie oprawiony odcinek (02x02). Wiem, że były już tu tematy dotyczące muzyki, ale raczej wyrywkowe (co to za kawałek?). Pomyślałam, że fajny by był wątek taki bardziej zbiorczy.
Odcinek z ostatniego piątku świetny pod tym względem. Dla mnie zaraz po 7. odcinku z sezonu 1. i nieznacznie przed 8.
Finał mszy Bacha w scenie odkrycia "oka" - rewelacja! Po tym odcinku zdecydowałam, że przestaję oglądać zwiastuny. Pozazdrościłam tym, którzy mogli zobaczyć je po raz pierwszy wraz z tą muzyką. Fragment 9. symfonii Beethovena jako ilustracja kulinarnej krzątaniny też świetny. Liczę na więcej tego kompozytora.
Jeśli chodzi o najlepszy wg mnie odcinek pod względem muzyki, to jak wspomniałam, jest to do tej pory Sorbet (01x07). Pewnie dlatego, że było tam na prawdę 'na bogato'. Szczęścia dopełnił fakt, że nie znałam wcześniej opery Handla "Juliusz Cezar", więc aria otwierająca odcinek była dla mnie zupełną nowością i prawdziwym bonusem. Po przesłuchaniu jej w całości byłam jednak nieźle skonfundowana tą sceną. Jak to możliwe, że twórcy kazali Hannibalowi wyrywać się pierwszemu do klaskania w jej połowie? Rozumiem, że nie chcieli rozciągać ujęcia do końca arii, ale takie faux pas?!?! Jak już musiała być taka przerwana, to może Franklin mógłby zaklaskać, a Tobias zmierzyć go zdegustowanym wymownym spojrzeniem? Ci, którzy znali operę, mogli się trochę zdziwić zachowaniem Hannibala.
Mój numer 3 do tej pory to Fromage (01x08). Intermezzo ze Snu nocy letniej zawsze mi się kojarzyło tak lekko i dość niewinnie. Jako oprawa do kolacji dwóch seryjnych morderców było zaskakujące i cudownie kontrastujące. Bosko! Aria z Wariacji Goldbergowskich, która pojawiła się już w pierwszym odcinku, dopiero w tym wykonaniu i momencie zabrzmiała dla mnie odpowiednio. Plus, że Hannibal zaczyna ją osobiście i to w takiej sytuacji! Zimna krew.
Ja bardzo lubię to:
http://www.youtube.com/watch?v=HZuX6-JTH7I
czyli to:
http://www.youtube.com/watch?v=V8q-8wwmBS8
Ale fragment i wykonanie z serialu lubię najbardziej.
Ja bym bardzo chciała usłyszeć całą arię wykonaniu Emily Klassen (tej z serialu) ale nie znalazłam. Jestem bardzo ciekawa jej w tych lirycznych momentach.
Do tej pory najbardziej podeszło mi to wykonanie: http://www.youtube.com/watch?v=u_myr50Bafs ale to które ty zalinkowałaś znacznie bardziej mi się podoba instrumentalnie.
Też uważam, że pod względem podkreślania scen muzyką poważną Hannibal nie ma sobie równych. Chyba jeszcze nie widziałem odcinka, w którym utwór nie pasowałby co najmniej przyzwoicie do sceny.
Co do ulubionych to ciężko coś wybrać. Słucham dużo klasyki, lubię też szukać mniejszych, ale znaczących dzieł, a te z serialu przez swoją popularność są mi w większości dobrze znane.
Wariacje Goldbergowskie wypadły przyzwoicie- wykonanie zdecydowania odpowiadało mi bardziej niż to z filmów. W sumie Hannibal był wielkim miłośnikiem Wariacji więc nie mogło ich zabraknąć. :)
Jest też dużo utworów fortepianowych, za którymi nieszczególnie przepadam (poza pewnymi, chlubnymi wyjątkami Mozarta). Ten klawesyn Hannibala jeszcze daje takie melodyjne brzmienie, więc mam z nim miłe wspomnienia.
Skoro już wspomniałaś o Cezarze- też przedtem nie znałem Handla od tej strony, choć jak zacząłem słuchać różnych wykonań tej arii, to przyznam, że serialowa nie zasłużyła na bis.
Ale jako wielki fan Brata Mozarta nic tak nie ukoiło mojego serca i nie wprawiło mnie w cudowny, melancholijny nastrój jak Lacirmosa. W połączeniu z mroczną historią powstania tego dzieła otrzymałem przepiękny obraz!
Do gustu również przypadł mi meneuet- ale to też zasługa tego uroczego klawesynu. :)
Ale gdybym miał wybrać najlepiej wkomponowany utwór, który najlepiej podkreślił scenę to nic nie przebiłoby Vide Cor Meum. Raz, że nawiązał do filmu, dwa, że ten utwór kojarzy mi się z filmami które zapadły w mojej pamięci (Hannibal, Kingdom of Heaven). Ale najważniejsze to chyba geneza utworu- uwielbiam dzieła Dantego- Vita Nuova to piękne dzieło, opowiadające o równie pięknych uczuciach. Nijak ma się do bezdusznego Hannibala, ale nadaje idealny kontrast.
Co do nowego sezonu to na pierwszym odcinku zawiodłem się, ale tylko dlatego, że jak pisałem Chopin, Mendellson to kompletnie nie moje klimaty. Ale już drugi w pełni zaspokoił moja duszę melomana- Bach, był równie krótki co mocny, choć uważam za zniewagę wstawienie raptem 10 sekund tak wybitnego dzieła. Beethoven też ładnie podkreślił i nadał dynamikę, ale mogli dać coś bardziej oryginalnego.
Ogólnie to liczę właśnie na więcej "niszowych" utworów. Ale nie pogardziłbym np. operami Mozarta czy Salieriego, albo innym fragmentem Requiem Mozarta- Confutatis idealnie pasowałoby do tego serialu.
Zaproponowane przez Ciebie
http://www.youtube.com/watch?v=zwMzoMW2U6s
zawsze kojarzyło mi się w upadkiem czy ogólnie końcem. Bardzo chciałabym usłyszeć fragmenty tego w scenach kiedy Hannibal zostanie złapany i osadzony w więzieniu.
Nieźle mroczna ta interpretacja. Przy tej ciężkiej partii na prawdę miałam wrażenie, że niebo zwali mi się na głowę. Jednak druga część od Oro supplex już mi się nie podoba. Wole chyba taką wersję Confutatis: http://www.youtube.com/watch?v=fjtwyZAhCcs
Generalnie całe Sequens jest o sądzie ostatecznym, więc pasuje idealnie do takiej sytuacji o której piszesz.
A to nie wiedziałam :) Ja po prostu lubię różną muzykę, taki ze mnie typ, że słucha wszystkiego, nawet tego typu muzyki. To co zapodałaś (wiem, niezbyt dobre słowo xD ) bardzo dobry ma wstęp, genialny, dalej spokojniejsze, ale i tak cudowne.
Osobiście ostatnio (tzn od AHS) podsłuchuję sobie to:
http://www.youtube.com/watch?v=JSAd3NpDi6Q
Mam prośbę, czy mówiąc możecie dawać linki? To dla takich, którzy nie do końca są pewni, że znaleźli właściwy utwór, a będzie to takie ułatwienie.
"A to nie wiedziałam :) " A to Mozart byłby zadowolony.
Jeśli chodzi o linka (co to jest AHS?) to interesująca transkrypcja. Taka okropnie smutna i niepokojąca. Zwłaszcza, że w zamyśle był to utwór taneczny. Tu masz wersję zbliżoną pewnie do oryginału: http://www.youtube.com/watch?v=NdYW0oenhzg
Sarabanda zaczyna się 4:23.
Masz zupełną rację z Confutatis - idealnie! Kocham Requiem Mozarta, więc jak dla mnie, mogli by po trochu go całe zagrać w serialu, ale Confutatis najlepiej pasuje. Chyba się również zgodzę z Twoim wyborem odnośnie najlepiej wkomponowanego utworu, i OK - dość brutalnie było to przerwane, ale cóż życie... dzięki temu, udało się wprowadzić trochę realizmu do tego kompletnie oderwanego od życia serialu.
Drugi mój wybór to będzie Lacrimosa, a kolejny to chyba jednak ten Mendelssohn ze Snu Nocy Letniej, z czym pewne się nie zgodzisz ;)
Jeśli chodzi o serialowe Piangero, to czuję że ona jest znacznie lepsza w tej części arii, której nie mogła zaśpiewać.
Z listy życzeń, to aktualnie mam fazę na barokowe koncerty skrzypcowe i jakimś Bachem lub Vivaldim w tym temacie bym nie pogardziła z pewnością.
Jeszcze odnośnie tego Mendelssohna miałam napisać, że po zastanowieniu i przypomnieniu sobie tego tematu (też nie jestem jakąś wielką fanką tego kompozytora) stwierdzam, że pasował tam fantastycznie. Po pierwsze, ten fragment ma w sobie coś z dialogowego "A nic, tak zmieniam temat", po drugie nieco później (nie wiem czy objęła to scena) następują tam mroczniejsze, niepokojące dźwięki, ale zaraz potem jest takie muzyczne "To cześć, i tak nic z tego nie będzie".
Jeszcze w sumie Liszt ma kilka ciekawych kompozycji pasujących do motywu- Symfonia Dantejska mimo swojego raczej podniosłego charakteru, mogłaby znaleźć zastosowanie. Nie potrafię sobie jeszcze wyobrazić gdzie dokładnie. :)
I w sumie to analizując to co Hannibal puszcza podczas obiadów swoim gościom, pasowałoby też romance na fortepian i wiolonczele.
Zauważyłem w ogóle, ze w serialu muzyka poważna dostała głównie dwie funkcje- pierwsza wyraża uczucia tytułowego bohatera (i swoją drogą to ona dostarcza najlepszych wrażeń), a druga ma charakter maskujący- odciąga uwagę od zbrodni i pomaga "ogłupić" gości Lectera. Idealnie to widać, kiedy np. podczas obiadów słychać w tle coś wesołego lub spokojnego (np. Chopin), a gdy doktor je w samotności lecą bardziej odważne (jak ostatnio Beethoven).
Swoją drogą interesujące, bo serial rozwodzi się nad czynnikami psychologicznymi, a sam wykorzystuje je, właśnie podczas podawania widzom "eliksiru" który ma ukierunkować ich emocje. Lecter manipuluje swoimi gośćmi, a scenarzyści manipulują naszym postrzeganiem manipulacji Lectera. :)
No interesująca koncepcja. Co do Liszta, to dziwi mnie jego dotychczasowy brak. Mógłby zastąpić kiedyś Chopina.
Ja wczoraj gotowałam przy tym: http://www.youtube.com/watch?v=Fp10NZNtLuc
a fragment od może 5:31 mógłby fajnie zilustrować jakąś kolację. I to na przykład taką, w której pojawia cięższego kalibru insynuacja... ten moment zaraz przed powrotem do początkowego tematu.
Odcinek 2x03 troszkę zaskoczył mnie sonatą "Księżycową", bo słuchałam jej niemal cały poprzedni tydzień. Przypadek? :)
Co do zastosowania w serialu: pięknie "namalowała" uczucia bohaterów i nadała ciekawe wprowadzenie do sali sądowej, gdzie, hm, wiadomo co się znajdowało...
Wybacz, ale muszę sprostować. Tak się jej nasłuchałaś, że ją usłyszałaś gdzie jej nie było.
http://www.youtube.com/watch?v=-eQYJ82SuHQ
FAIL FAIL FAIL uwierz mi, jestem cała czerwona ze wstydu przed monitorem :D
ACH, NO TAKI FAIL PO ŻE ŻAŁUJĘ, ŻE NIE MOŻNA USUWAĆ ODPOWIEDZI.
FAIL. Jeszcze raz FAIL.
Czy ktoś może wie co to za muzyka jest w tle w 7 odcinku 1 serii w 32 minucie ? Będę wdzięczny za odpowiedź.
Nowy odcinek dostarcza wrażeń melomanom.
Nie ma to jak męska rozmowa przy lampce "czegoś mocniejszego" z Beethovenem w tle. ;)
W dodatku odniosłem wrażenie, ze Hassun został skrojony pod mój gust muzyczny niczym garnitur z Savile Row.
Ostatnio pisałem, że nie pogardziłbym jakąś operą, i co dostaje? Partię z Don Giovanniego Mozarta w dodatku w wykonaniu mojego ulubionego tenora. Ach, aż zachciało mi się wrócić do partii Bajazeta z Tamerlano Handla- Ciel e terra w wykonaniu Villazona to majstersztyk.
Jeśli twórcy chcą dalej iść w tą stronę to niedługo będę dostawał orgazmu nie tylko na widok kreacji Lectera, ale i muzyki mu towarzyszącej. :)
Faktycznie. Mówisz - masz. Można się ucieszyć. Scena zilustrowana Don Giovannim była cudowna. Już jest to jedna z moich ulubionych scen z tego serialu. Obaj wyglądali jak wojownicy szykujący się do bitwy. Jakoś wcześniej nie myślałam o garniturach w ten sposób...
Była prośba o linki: http://www.youtube.com/watch?v=vd3jctX7RgU
Ps. nawet pewnie przełknąłeś tego Chopina
Po czwartym odcinku drugiego sezonu z przykrością stwierdzam, że nie mam o czym napisać.
Taki wpis z cyklu "dzwonię do Ciebie, gdyż nie nie mogę z tobą rozmawiać', ale musiałam odnotować pewne braki w tym odcinku.
Są tego plusy. Nie miałam żadnych urojeń i przesłyszeń, jak się to wydarzyło przy ostatnim odcinku :)
Witam,
zwracam się z pomocą o identyfikację kawałka, który towarzyszy końcowym napisom odcinka 2 sezonu 2.
pzdr
Tu jest cała muzyka z serialu Hannibal, trochę dobrych chęci i wszystko znajdziecie :D
http://hannibalsmusic.tumblr.com/
http://hannibalsmusic.tumblr.com/post/81230521054/hi-so-youre-amazing-and-you-ha ve-a-wonderful-blog-so
xd
Big THX. Muzyka jest świetna.
Jakby kogoś interesowało to zdownowałem to wszystko w MP3 sobie, mógłbym gdzieś wystawić ale ktoś by musiał sprawdzić czy te utwory nie są objęte prawem autorskim. Wydaje mi się że nie są bo to jest classical music, czyli public domain.
Instrument Hannibala.
Dobrze zabrzmiało ;), ale chodzi o klawesyn. Mały spoiler, bo scena z jutrzejszego odcinka, ale niegroźny:
http://25.media.tumblr.com/e4db6ac81d49b0262ad13d9ef2c3f2f3/tumblr_n3eygxGfVL1rv s9wso1_1280.jpg
http://mads-mikkelsen.net/gallery/albums/television/hannibal/season2/stills/ep20 6/009.jpg
Klawesyn piękny. Chyba przewijał się już we wcześniejszych scenach, ale nie był tak wyeksponowany, jak to będzie miało miejsce w następnym odcinku.
Ciekawe tylko czemu jak dotąd nie pokazali thereminu? Czyżby za mało "szlachetny"? Podobno doktor uwielbiał się nim bawić. :)
Coś w tym jest. Na przykład kiedy ostatnio byłem na koncercie skrzypcowym, nie mogłem oderwać wzroku od rosyjskich skrzypaczek. Piękne dziewczyny w prostych, lecz kunsztownych strojach, od których aż emanował ten zapał i poświęcenie się pasji. Każdy ruch smyczkiem, każde pochylenie i wyraz twarzy było niczym zobrazowanie muzyki, którą grały.
A kiedy oglądam grę na thereminie, mam wrażenie, że widzę Teslę lunatykującego nad jednym ze swoich wynalazków. :D
Ostatnio ten instrument wystąpił w serialu "American Horror Story", trzeci sezon.
Patrząc na tytuł serialu, po czym na wygląd i dźwięk thereminu wcale się nie dziwię- pasują do siebie idealnie. :) Równie upiornie wyglądał sam Theremin prezentujący swój wynalazek.
Wywołaliście jelenia z lasu ;) Teraz przyjdzie odszczekać, lub ubolewać nad znikomą zmysłowością sceny z ostatniego (s02e10) odcinka. Jeśli zdania będą podzielone, od razu zapisuję się do grupy drugiej. Theremin jest okropnym instrumentem moim zdaniem.
Czemu ubolewać? Dodałbym w takim razie trzeci wariant: "potwierdzić i zapomnieć".
De gustibus non est disputandum, ale chyba, nie uważasz, że zmysłowość tej scenie odebrał właśnie theremin? Moim zdaniem ogólnie igraszki tej serialowej pary, nie są zmysłowe i nie zwalałbym na instrument.
Fakt, że brzmi... interesująco i nie wygląda zbyt szlachetnie, ale nie trzeba od razu go piętnować.
Clara Rockmore prezentowała się moim zdaniem świetnie przy thereminie.
Oj, chyba to nie był ten instrument. Chyba, że go przeoczyłam - aż mi się wierzyć nie chce. Bo to nie jest ten z gabinetu. Wchodzimy ewidentnie na salony.
Utwór, który komponuje Hannibal w ostatnim 6. odcinku - znacie ten utwór? Nie sądzę, aby była to kompozycja na potrzeby serialu. Brzmi jak Sarabanda, co idealnie komponuje się z pierwszym morderstwem i generalnie z erotycznymi wątkami z odcinka.
W pytaniu chodzi mi o utwór otwierający odcinek. Ten zamykający jest dla mnie równie tajemniczy, choć go bardziej bym podejrzewała o to, że jest kompozycją serialową. Czy to może być ten sam utwór? Ale ten koniec... nie...
Uff, już się ogarnęłam, odnośnie tego utworu. Jest to oczywiście dalsza jego część. Przy okazji wrzucę małą ciekawostkę dotyczącą autora - Antoine Forqueray'a.
Cytuję za Wikipedią: "Styl Forqueray'a był wzorowany na energicznym stylu włoskim, zamiast na delikatnym i introwertycznym, typowo francuskim, w którym celował Marin Marais, z tego powodu mówiono w Wersalu, że Marais grał jak "anioł" (comme un ange), a Forqueray jak "diabeł" (comme une diable)." :)
Fragment z serialu jest wystarczająco niepokojący i osobliwy, aby robić klimat, ale posłuchajcie części trzeciej (od 7:25) tej samej suity: http://www.youtube.com/watch?v=VKAPg_-MT6Q - ta to dopiero pasuje do naszego diabelskiego doktorka!
To klaskanie łatwo wytłumaczyć. Koncert wygląda na recital operowy znanej divy. Na takie recitale wybierane są najbardziej smakowite kąski z rozmaitych arii z różnych oper, czasem ich fragmenty, zwłaszcza na bisy, a ten fragment wyglądał mi właśnie na encore, więc jasne że było to brawurowe zakończenie koncertu.
P.S. ten utwór był w wykonaniu Natalie Dessay: http://www.youtube.com/watch?v=inQJEoqMnkk
w sumie to pasuje chyba bardziej pod drapieżne wykonanie Joyce Di Donato, ale teraz wiem że to Emily Klassen, i to we własnej osobie na wizji!.
Dzięki za refleksję.
Ja pod wpływem Twojej sugestii przesłuchałam trzy wykonania Dessay, także również odniosłam korzyść. :)
Najnowszy odcinek jest kolejnym przykładem idealnie dobranej oprawy muzycznej. Odważnie i dystyngowanie, jak przystało na gust tytułowego bohatera. Suita na wiolonczelę Bacha, kieliszek wina, piękno rzeźbionego drewna- zabrakło mi tylko kompozycji Hannibala z przesłuchania (ten garnitur był fenomenalny)- idealnie pasowałby do tego niskiego, melancholijnego brzmienia.
I jeszcze te "przebudzenie na kacu" Chiltona- przez chwilę poczułem się jakbym oglądał czarną komedię.
Po Sakizuki i Hassun, uważam ten odcinek za kolejny pod względem najlepiej wkomponowanego podkładu muzycznego w tym sezonie.