Serial okropnie infantylny. Fabuły odcinków mocno dziecinne i kiczowate.
Żadnych twistów fabularnych, zaskoczeń czy ciekawych rzeczy.
Ogólnie dużo tu kopiowania z "Młodych rycerzy Jedi", tyle, że tam byli to nastolatkowie, więc danie im pojazdów czy broni miało sens (zwłaszcza, że seria podchodziła do tego poważnie). A tu kilkuletnie Jedi używają broni, prowadzą pojazdy.
Główny antagonista bardzo płytki. Seriale animowane potrafią mieć solidnych antagonistów jak Zuko z Avatara, chociażby, a tu mamy dzieciaka udającego złego gościa co czyni zło bo jest zły.
Postaci to kopie z Młodych rycerzy Jedi: mamy kogoś kto lubi zwierzęta, silnego futrzaka, kogoś kto dobrze walczy, rudowłosą odważną dziewczynę. I oczywiście jednej postaci towarzyszy droid. Nawet planeta przypomina Yavin 4. Tamta seria była ciekawa, momentami dość dramatyczna jak na coś dla dzieci, ale podchodziła do wielu motywów z powagą. Tam autorzy robili co się dało by pokazać, że miecz świetlny to potężna broń, a nie fajna zabawka. Tu wszelka przemoc jest pokazana w sposób mocno infaltylny.
Jak już tak kopiują z MRJ, to mam nadzieje, że zrobią jakiś motyw związany z niepełnosprawnością. Poruszanie takich tematów to jedyny co mogłoby ocalić tę serie.
W sumie nie ma informacji w którym dzieje się to uniwersum, ani w którym roku. Czy ten Yoda, to ten Yoda z filmów czy może jakiś krewny, albo Grogu pod ksywą?
Serial słaby, a co najgorsze pewnie bez jego znajomości ciężko będzie zrozumieć całą resztę uniwersum.
2/10
To jest dla wszystkich, a nie dla 4-latków. To są Gwiezdne wojny, a nie jakiś psi patrol. Po serialu z Gwiezdnych wojen oczekuje porządnej fabuły, a nie byle czego
To jest skierowane dokładnie do tej samej grupy wiekowej co Psi Patrol. Jakiś czas temu wyszedł Spidey i super kumple w którym nie ma żadnej przemocy a Doc Oc co najwyżej kradnie tort urodzinowy. Był ogromny sukces więc kolejne franszyzy chcą mieć produkt dla przedszkolaków - niedawno wyszło Batwheels, a teraz Mlodzi Jedi.
Na disney+ jest oznaczone jako 6+, a nie 6-12, więc jest tak samo dla 30 latka jak i 6 latka
Nie, odcinki to dopiero dzisiaj miały premierę i mają po pół godziny. A krótkometrażówki u Disneya to zazwyczaj fragmenty tych odcinków lub jakieś nawiązanie do nich jak np. w Rebeliantach i zazwyczaj nie mają prawie żadnej fabularnej wartości.
W kontekście YJA się nie wypowiem, bo nie widziałem jeszcze ani krótkometrażówek, ani pełnych odcinków
Tamto co było wcześniej to krótsze odcinki specjalne. W przeciwieństwie do Lego przygód Freemakerów czy Lego Najlepsi z najlepszych szorty nie pojawiają się w samym serialu.
Akcja serialu osadzona jest w erze Wielkiej Republiki, czyli jakieś 200 lat przed Mrocznym widmem. Pierwszy sezon z dłuższymi odcinkami startuje w czwartek 4 maja i, w przeciwieństwie do serii dla nastolatków, czyli MRJ, kierowany jest do najmłodszego widza, z animacją w stylu Psiego Patrolu.
Masz to w opisie.Noszą Szaty jedi z High Republic oraz latają Vectorami. Dodatkowo na opisie Disney plus i Disney Junior
Gwiezdne Wojny: Przygody młodych Jedi to serial rozgrywający się w Erze Wielkiej Republiki. Kai, Lys i Nubs zostają wysłani przez Mistrza Yodę do świątyni Jedi na planecie Tenoo, gdzie mają szkolić się pod okiem Mistrzyni Zii. Przeżywają przygody na Tenoo i przemierzają galaktykę na pokładzie Karmazynowego Jastrzębia wraz z pilotką Nash i droidem RJ-83! Będą pomagać potrzebującym, walczyć z piratami, odkrywać egzotyczne istoty, ale przede wszystkim uczyć się znaczenia prawdziwej przyjaźni.
Co chcesz więcej, żeby jak krowie na rowie przed każdym odcinkiem datę gwiezdną ci dawali, ani Rebels ani TCW nie miało w samym serialu ściśle pokazywanych dat.
W serialu nie ma o tym słowa. Powinno być wyjaśnione co to za era i co w niej chodzi, a nie wymagać, że każdy czytał jakieś książki.
"Co chcesz więcej, żeby jak krowie na rowie przed każdym odcinkiem datę gwiezdną ci dawali, ani Rebels ani TCW nie miało w samym serialu ściśle pokazywanych dat."
Tyle, że tam było w czasach filmowych. Poza tym sami twórcy nie wiedzieli co się kiedy dzieje przez co potrafili uśmiercać postaci co już wczęsniej zmarły, albo zabijać te co przeżyły wojnę.
nie ma nigdzie w serialu nic o Wielkiej Republice, kiedy to się dzieje i o co chodzi.
A czy w starożytności ludzie nazywali swoje czasy starożytnością? Nie. Tak jak w Starej Republice nie nazywali się Starą Republiką (do której jest namedrop w tym serialu) W książkach też nie nazywają swojej ery High Republic. To jest serial dla przedszkolaków, a nie Ben Hur. Historie mają być proste i przystępne. Jak zwykle nie dość, że się czepiasz, to jak zwykle się mylisz i zgrywasz Ważniaka.
Co ma to do rzeczy? W seriau powinno być napisane kiedy dzieje się akcja i jakie są realia.
"Historie mają być proste i przystępne."
Jakoś wiele seriali animowanych ma dobrze napisane fabuły, ciekawe także dla doroslych
"Jak zwykle nie dość, że się czepiasz, to jak zwykle się mylisz i zgrywasz Ważniaka."
Po nowym seriau z Gwiezdnych wojen oczekuje Gwiezdnych wojen, a nie płytkiej bajeczki dla dzieci
1.Nie ma takiego obowiązku.
2. Seriale animowane to nie monolit, każdy jest pisany inaczej, mamy Arcane które jest dl dorosłych, zaś tutaj mamy animację edukacyjną dla małych dzieci, naprawdę ciężko ci to wbić do głowy.
Pomińmy już to że sam popisaleś się brakiem inteligencji oceniając serial dni przed jego premierą.
1. Ależ oczywiście, że serial musi mieć podstawowe informacje o świecie
2. Serial animowany powienien być dobry, a nie zrobiony byle jak
Wtedy były już szorty czyli odcinki specjalne promujące serial
1. I wszelkie podstawowe informacje jakie są potrzebne do zrozumienia serialu, zostały zawarte w pierwszym odcinku.
2. I serial jest dobry w swojej, jest przeznaczony on dla najmłodszych widzów i ma uczyć ich podstawowych wartości, ma ciągłość i nie traktuje dzieci jak bezmózgich jak to jest w Dorze.
1. Nie ma wyjaśnienia co to za świat i co w nim chodzi. Skąd małe dzieci mają znać gwiezdne wojny jeśli są one 12+?
Nie ma wyjaśnienia co to za czasy i o co chodzi
Jeszcze raz, wszystkie podstawowe informacje jakie należy zrozumieć, są umieszczone w pierwszym odcinku. A jeśli trzeba coś wyjaśnić, do tego służy Nash, która jest osobą z poza zakonu, więc w razie czego pyta się o coś i zostaje wyjasnione jej o co chodzi. I nie, nie trzeba wyjaśniać w jakiś czasach to się dzieje, bo nie jest to ani potrzebne, a tylko wywołałoby dodatkowe zamieszanie. Serial ma być, i jest, samodzielnym dziełem do którego filmów oglądać nie trzeba.
Nie ma informacji o roku akcji. I to potrzebna informacja bo potem człowiek nie wie jak to ma się do reszty produkcji.
Nie jest samodzielnym dziełem, bo nie wyjaśnia co to Moc, miecze świetlne i dzieje się w epoce z ksiażek i komiksów.
W żadnej produkcji z gwiezdnych wojen, poza Andorem, nie ma informacji o roku akcji, a jakoś wszyscy sie mniej więcej orientują co sie kiedy dzieje. Nawet nie wiemy jak in uniwerse są liczone lata
No to jeszcze jeden i jeszcze raz, wszystko co jest potrzebne by zrozumieć w serialu, jest zawarte, uwaga, w samym serialu. I jak to powiedział Deireadh, w żadnej produkcji Star Wars nie ma zawartego roku w którym to się dzieje, nawet w filmach, nie wiadomo ile minęło między Nadzieją, Imperium i Powrotem. To zostało przedstawione poza nimi.
Dobry serial dla dzieci powinien być ciekawy dla wszystkich
Poza tym serial z Gwiezdnych wojen powinien być dobry dla fanów GW
Tamta opinia była po szortach, ale w sumie sama seria popełnia te same błędy. Jest do bólu infaltylna, nie ma żadnej sensownej fabuły, a na dodatek nie wiadomo dla kogo jest. Bo fani GW oczekiwaliby czegoś bardziej dojrzałego, zaś sześciolatki nie znają Gwiezdnych wojen. Zresztą sporo tematów jak mierzenie się z groźnymi gangami trząsącymi całym miasteczkiem, rozbijanie się statkami, kradzieże speederów, kradzież artefaktów lokalnych społeczności by służyły "cywilizowanym", ekologia, wielka powódź, spory członków zespołu muzycznego są trochę zbyt złożone na tak małe dzieci. Przez co są bardzo uproszczone i dające banalną odpowiedź.
W zasadzie ten serial wyglada jak jedna wielka reklama zabawkowych mieczy świetlnych. Nie ma tu nic kreatywnego czy ciekawego
Jestem dorosły i wymagam dorosłego traktowania a nie rzucania byle czego. Jakoś konkurencyjny Star Trek ma serial animowany zarówno dla dzieci jak i dorosłych