Witam.
To jest pierwsze anime, które nie polecam. Najsilniejszym i bardzo dobrym elementem tego anime jest muzyka. Anime cały czas utrzymywane jest w przygnębiającym klimacie. Bohaterowie są mdli i bezbarwni. Główny bohater jest nijaki, a akcja jest szarpana. Drugim (i chyba ostatnim) pozytywnym aspektem anime oprócz muzyki jest animacja (kreska). A jeśli chodzi o zakończenie to już gorzej nie mogli tego zrobić (nie w tym sensie, że bez happy endu).
Grafika (kreska, animacja, tła) i muzyka w tym anime to oczywiście arcydzieło, ale pozostałe elementy nie są tak złe jak to napisałeś. Oczywiście trochę zepsuli fabułę tego anime (brakuje chociażby wyjaśnień niektórych wątków, pojawiły się różne nielogiczności itp), ale mimo to anime było bardzo wciągające i emocjonujące, a pomysł świetny. Bohaterowie również byli sympatyczni i łatwi do polubienia. Oczywiście mógłbym się czepiać znowu tych nielogicznych, bezsensownych zachowań, których trochę było, ale kto powiedział, że prawdziwi ludzie zachowują się zawsze logicznie i sensownie ? Mnie szczególnie zawiodło zachowanie Arisy blisko końca anime. Taka fajna dziewczyna, a tak zepsuli jej charakter (i jej dziadek sfiksował :) ). Jednak mimo tego to i tak wysoko oceniam bohaterów bo gdzieś 8/10. Nie byli irytujący lecz sympatyczni, a to przecież najważniejsze.
Szkoda tylko Hare bo nie powinni zrobić, aż tak smutnej sceny (chociaż wiadomo jaki był jej cel).
Natomiast zakończenie było bardzo wzruszające, ale świetne (jednak na szczęście Arisa przeżyła). Uważam, że pasuje do tego anime. Przecież Guilty Crown to poważne i dramatyczne anime (trzymające w napięciu podczas oglądania). Ta seria nie ma nic wspólnego z jakąś komedią czy po prostu luźnym anime jakich setki. Ma swoje wady, ale wyróżnia się pozytywnie od większości innych.
Guilty Crown to chyba najlepsze anime z jakim miałam styczność. Byc może popatrzę na całość z dystansem dopiero za jakiś tydzień , bo w tym momencie jestem ''świeżo po'' , ale ta seria powaliła mnie na łopatki! Muzyka po prostu cudowna , każda postac przypadła mi do gustu - nie było ani jednej osoby , która by mnie drażniła. Każdego wątku byłam ciekawa , każdej przedstawionej w GC relacji. Najlepsze jest to , że fabuła niesamowicie ewoluuje - początek to ''niezdarny Shu'' , młodziutki chłopak dopiero wchodzący w tą całą rzeczywistość. Później nagle staje się złym (?) charakterem - ''królem Tokio'' (moim zdaniem najciekawszy moment w całej serii) , jeszcze później spór Shu VS Gai. Jak już mówiłam , każda postac była dla mnie ciekawa - np. mały sadysta Daryl , psychodeliczna Mana lub chyba mój ulubiony kapitan Segai :) Absolutnie każdemu polecam. I nie zgodzę się z autorem tematu , że ''bohaterowie są mdli i bezbarwni''. Chyba oglądaliśmy dwie różne rzeczy ;) W GC wszystko jest takie wielopoziomowe i ''z rozmachem'' , że nie wiem jak jak można się dopatrzyć czegoś mdłego czy bezbarwnego. Słowem - miazga!
Czyli wszystkich lubiłaś. :) Ja natomiast nie lubiłem tych okrutnych postaci bo niby za co? Poza tym anime miało dziury fabularne i chwilami dosyć bezsensowne zachowania bohaterów.
Mimo to oceniam je bardzo wysoko, gdyż było wciągające, emocjonujące i ze świetną oprawą dźwiękową (zarówno rytmy jak i doskonałe openingi) jak również z przepiękną grafiką, kreską, animacją.
Poza tym było naprawdę wzruszające (chociażby dramatyczna i nieoczekiwana śmierć tej najbliższej przyjaciółki głównego bohatera, a potem jeszcze Inori). Wyciskacz łez, gdyż te sceny były niesamowicie wzruszające. Dobrze przynajmniej, że Arisa przeżyła.
nie ma się co wdawać w taką niepotrzebną dyskusję i zaśmiecać temat; baby już takie są :) zawsze muszą mieć ostatnie zdanie; jeszcze raz odsyłam do sprawdzenia definicji spoilera; również nie rozumiem jak można ocenić coś nie obejrzawszy tego do końca; nie zamierzam dalej ciągnąc tej dyskusji, więc nie oczekuj mojej re-odpowiedzi - Sheilad; pozdrawiam :)
Moja ocena to moja sprawa.
Co do spoilera, mówisz, że spoiler to podawanie szczegółów zakończenia? Po pierwsze- to, czy zakończenie jest szczęśliwe, czy nie, jest "szczegółem" i to wcale nie drobnym. Po drugie ta definicja z wikipedii, którą tak się kierujesz, jest niepoprawna, bo spoilery niekoniecznie muszą dotyczyć samego zakończenia (widać, że definicja napisana przez osobę, która zna się na tym równie co ty :)
Również pozdrowionka