Witam. Oglądam sobie cały serial od początku, po raz kolejny. Aktualnie jestem na samej końcówce sezonu 4. Odcinek 9 i atak dzikich na Mur. Widzę tu pewną nielogiczność/niedorzeczność/błąd - chyba że to ja jestem w błędzie. Generalnie atak dzikich od początku jest pokazany z góry, z perspektywy muru. Dzicy nadchodzą od strony głównej bramy, tj. od strony lasu (Nawiedzony las?). Wiemy, że Mur jest w uj długi/szeroki i ciągnie się od...od nie wiadomo skąd do nie wiadomo dokąd:)
W każdym razie z jednej strony (wschodu? - Wschodnia Strażnica) koniec Muru wchodzi do wody.
Proszę mi wytłumaczyć jakim cudem grupka dzikich (nie wiem ilu osobowa) z Tormundem, Styrem - przywódcą Tennów i Ygritte na czele przeszli mur dookoła (pomijając to, że zrobili to ekspresowo) i atakują Czarny Zamek jakby od strony wewnętrznej? Ujęcie pokazuje nam widok z góry Muru na dół (po ostrzegawczym sygnale trębacza) i biegnących dzikich do jakiejś innej bramy - prawdopodobnie tej samej, przez którą Jon Snow wchodzi do Czarnego Zamku (wtedy jest chyba akurat otwarta) na końcu serialu w ostatnim odcinku.
Dla mnie trochę dziwnie to wszystko wygląda, ale może ja się nie znam lub czegoś nie wiem. W takim razie chętnie zostanę oświeconym przez mądrzejszych i bardziej zaznajomionych w tym temacie:)
Ps. Jakby co to, widziałem tę mapkę - https://gameofthrones.fandom.com/pl/wiki/Mur?file=Mur_mapa.svg
Z powodu spadku liczebności Nocnej Straży nie wszystkie zamki są obsadzone. W związku z tym brak jest dozoru na całej długości Muru i stanowi on zaporę jedynie z powodu swojej wielkości. Dzicy przeszli za Mur w pewnej odległości od Czarnego Zamku, by ich nie wykryto i pokonali go na wysokości.
Ok już rozumiem. Dzięki za odpowiedź. Teraz jest to logiczne. Pod koniec 5 odcinka V sezonu widzimy wymarsz wojsk Stannisa z Czarnego Zamku właśnie przez tę samą, jak gdyby boczną bramę, przez którą zaatakowała zamek mniejsza grupka Dzikich. Wszystko jest teraz jasne.