Tyrion go zesłał za zdradę poprzedniego namiestnika (jako dowódca Złotych Płaszczy sprzedał się Littlefingerowi i pojmał Neda Starka, a potem ochoczo zaciągnął pod topór), mordowanie dzieci na polecenie Cersei itd. Ogólnie Slyn był przekupną gnidą, która siedziała w kieszeni Lannisterów, więc Tyrion się go pozbył, a na jego miejsce wstawił zaufanego człowieka.
Nie Lannisterów tylko Petyra głównie. Usunął go, bo ojciec kazał mu zrobić porządek w KP. Zresztą nawet i bez tego wolałby mieć na tym stanowisku kogoś zależnego od siebie.
To Lannisterowie nadali Panu Slyntowi tytuł, więc proszę już więcej nie próbować błyszczeć, proszę Pani.
Czyżby?
Pomysł nadania tytułu i zamku - pochodził z rodu Baelish
Co pochodziło z rodu Lannister? - zdziwienie
"(...) Tyrion: – A więc maczał w tym palce ten cały lord Slynt? Powiedz mi, kto wpadł na ten wspaniały pomysł, by przyznać mu Harrenhal i miejsce w radzie?
– Wszystko załatwił Littlefinger."
Tytuł - nadany przez króla z rodu Baratheonów
"Pycelle czytał dalej:
– Ponadto z woli Króla Janos Slynt, Dowódca Straży Miejskiej w Królewskiej Przystani, został podniesiony do rangi lorda oraz otrzymał starą siedzibę Harrenhal wraz z przylegającymi ziemiami i należnymi dochodami, a jego synowie i wnukowie zostaną tam do końca czasu. Król nakazuje także, aby tenże lord Slynt zasiadł natychmiast w jego małej radzie i swoim słowem przyczyniał się do pomyślności królestwa. Tak postanowił Król, a mała rada go poparła"
(...)
Lord Janos był jedynie komendantem Straży Miejskiej i dopiero Joffrey uczynił go lordem Harrenhal i członkiem rady."
Co jeszcze pochodziło z rodu Lannister (i to z samej głowy rodu)? - oburzenie
"Wszystko przez tych durniów z rady – nasz przyjaciel Petyr, wielebny Wielki Maester i ten cudaczek bez kut.asa lord Varys. Co z nich za rada, skoro Joffrey wyczynia same głupoty? Czyj to był pomysł, żeby zrobić lordem tego tam Janosa Slynta? Przecież jego ojciec był rzeźnikiem, a oni dają mu Harrenhal. Harrenhal, niegdyś siedziba królów! Jego stopa i tak tam nie postanie, jeśli mam jeszcze coś do powiedzenia. Ponoć wybrał sobie na godło zakrwawioną włócznię. Ja bym mu dał zakrwawiony topór rzeźniczy."
Reakcja głowy rodu - wysłanie swego przedstawiciela w osobie własnego syna, żeby zrobił z tym porządek.
Efekt działania rodu Lannister w tej sprawie - możesz przeczytać w pierwszym poście.
Więc może bądź chociaż raz uprzejmy i przestań wylewać do mnie swoje szambo, bo nie chce mi się za każdym razem tego prostować, tym bardziej, że porzucasz merytoryczne dyskusje, woląc wypisywać te swoje śmieszne panujące pościki.
Od kiedy Pan Petyr Baelish władny był tytułować lud? Szanowna Pani najwyraźniej nie doczytała. Nie nazywajmy perfumerii szambem, proszę Szanownej Pani. Pozdrawiam serdecznie.
Jest wyraźnie napisane (na wypadek, gdybyś nie zrozumiał fragmentu), że tytuł nadał król. Ale nie będę ci też tłumaczyć i didaskaliów. Jeżeli nie zrozumiałeś powyższego posta czy też nie ogarniasz roli, jaką pełnił LF na dworze i w małej radzie i jego wpływu na działanie poszczególnych osob z otoczenia, na czele z królami, cóż, nie moje zmartwienie, ja się wypowiedziałam w temacie, na wypadek gdyby ktoś nie pamiętający sagi miał wątpliwości i to na tyle ode mnie. A jeżeli uważasz swe pościki za perfumerię, to również twoje samouwielbienie nie jest moim zmartwieniem.
Od kiedy Pan Bealish jest królem, proszę Szanownej Pani? Całe szczęście, iż Szanownej Pani samouwielbienie nie przekłada się na płodność Szanownej Pani na forum, w końcu pisze Pani tak rzadko i tak merytorycznie. Pozdrawiam serdecznie.
Nawet nie chcę wiedzieć, jak to pytanie o LF uroiło się w twojej głowie.
Odezwałeś się do mnie tutaj z jakąś osobistą uwagą, chyba sobie przypomniałeś, że nie byłeś w stanie w poprzedniej rozmowie odpowiedzieć mi merytorycznie i jakieś kompleksy się odezwały. Rozczaruję cię, to, co piszę na temat sagi nie jest jakąś wielką filozofią ani błyszczeniem, no chyba że dla ciebie. Ale nie jestem jakimś wyjątkowym pod tym względem użytkownikiem, te wszystkie fakty są ogólne dostępne i niezbyt skomplikowane, więc może zamiast się tak ciskać to raczej zacznij czerpać z tego forum, pomoże ci zrozumieć pewne sprawy, na przykład kto jest kim, jakie ma powiązania z innymi postaciami, kto jest za co odpowiedzialny, jakie zaszły związki przyczynowo-skutkowe, i tak dalej. Bo to ciągłe gorszenie się przysłania ci, jak widać, wiele rzeczy.
Nie wiem, jak można też nie zrozumieć mojego postu, gdzie jak byk dałam ci fragmenty, a nawet dodałam uwagi, żebyś nawet ty miał czarno na białym, jak to było. Co to mówi o tobie? Będę na tyle miła, że nie napiszę wprost.
Z fragmentów przez Szanowną Panią nadmienionych wynika jasno, iż była to gestia Jego Miłości Joffreya Baratheona, proszę Pani. Proszę darować sobie te prowokacje. Pozdrawiam serdecznie.
Dlaczego piszesz teraz o Baratheonie, skoro to dziwaczne pytanie było o Littlefingera? Czego miałaby dotyczyć prowokacja?
W jaki sposób to, że wiem, kto nadal Slyntowi tytuł i zamek (odpowiadając na twój pierwszy od góry post) jest moją prowokacją?
No i czym jest ten twój pierwszy post skierowany tu do mnie?
I dlaczego pominąłeś pierwszą cześć - tj. pytanie "Dlaczego piszesz teraz o Baratheonie"?
Głową rodu Lannisterów był i jest - jeszcze - Tywin Lannister. NIE miał nic wspólnego dawaniem czegokolwiek Slyntowi.
Zrobili to Cersei i Joffrey, a za wszystkim stał Littlefinger. Tak trudno to zrozumieć?
Tyrion zesłał Slynta do Nocnej Straży częściowo na rozkaz Tywina, ale sądzę, że po prostu tej akurat gnidy nie lubi.
A co ma do rzeczy lubienie czy nielubienie przez Thorne'a do powyższego postu o osobistych antypatiach Tyriona?
Może odniesiesz się do wpisu?
Szanowna Pani Wierszyll68 napisać raczyła: "sądzę, że po prostu tej akurat gnidy nikt nie lubi", proszę Pani. Stąd moje odniesienie. Polecam Szanownej Pani doczytywać wpisy. Pozdrawiam serdecznie.
A możesz konkretnie napisać, gdzie ty doczytałeś taki wpis? Może jakiś screen ze strzałką na słowo "nikt"?
Gdzie odniesienie do reszty wpisu? Tego, który istnieje?
Wg mnie jasna sprawa. Ojciec tymczasowo mianował Tyriona namiestnikiem i kazał zrobić porządek z ludźmi na stanowiskach w stolicy. Janos Slynt dowódca straży miejskiej od lat słynął z tego że był skorumpowany i był zdolny do każdego s*syństwa w zamian za odpowiednią kwotę. Chcielibyście takiego stróża prawa? Poza tym sprzedał wcześniejszego namiestnika, więc Tyrion był pewny, że równie dobrze mógłby zdradzić jego w zamian za pieniądze i tytuły. Tyrion jako namiestnik miał prawo go ukarać i zastąpić uczciwym człowiekiem i zrobił to.