Myślę, że to zwykła parafraza "Wiem, że nic nie wiem" i że w ten sposób Ygritte próbowała ukryć swoją niewiedzę, bo nie chciała się skompromitować przed Jonem.

Zresztą Ygritte nie miała pojęcia o możliwej teorii L+R czy przeznaczeniu Jona. Jeżeli Martin zdobędzie się na taki tani chwyt, to wiele straci w moich oczach.

Nie mówię,że Ygritte cokolwiek wiedziała ;)
Chodzi mi po prostu o zastosowanie pewnego zabiegu: postać zupełnie nie związana z kluczową sytuacją mówi coś mającego ogromne znaczenie w sposób zupełnie tego nie oddający. I ostatecznie okazuje się, że to pozornie niewninne zdanie było tak naprawdę zdaniem naprowadzającym (nawet jeśli przypadkowo)...

Napisałam już, że taki tani chwyt nie jest w stylu Martina. Na pewno lepiej to rozwiąże

Zgadzam się. Jeżeli Jon Snow przeżyje i dowie się o swoim pochodzeniu z pewnoscią wspomni słowa Ygritte choć ona sama nic o tym nie wiedziała.

Sama Ygritte powtarzajac "Nic nie wiesz.." chciała pewnie powiedzieć Jonowi, że dzieciak z niego i mało wie o życiu. Dla Jona z początku było lekko oburzające słyszeć takie słowa z ust dzikuski. W pewnym sensie jednak Ygritte była bardziej doświadczona zyciowo niż Jon.

ooooo gość (NightShield) tak bardzo miał rację :P

Tak!

Jaki prorok;)