Nie, ten wątek jest tylko w serialu

SPOILER

A ta k.... , która wzięła udział w obronie Czarnego Zamku i nad podziw dobrze radziła sobie z kuszą, po czym zniknęła?
Cała Rose ;-)

można zauważyć regułę: dziesiątki dziewek w książce - jedna Ros w serialu :)

W ogóle już bym się nie zdziwiła, jakby w serialu wepchnęli ją i do tej sceny, biorąc pod uwagę, że była już prawie wszędzie:). I jeszcze podkreślili, że to ona uratowała Czarny Zamek:D

Raczej nie przerzucą jej na Mur.

Cóż... niestety nie zobaczymy Ros broniącej Czarnego Zamku xD

Wydaje mi się, że ona jest w książce tylko występuje pod innym imieniem - Alayaya.

Ros jest z Północy, a Alayaya była córką jakiejś zamorskiej burdelmamy jak mnie pamięć nie myli :) Pracowała w ekskluzywnym burdelu w Królewskiej Przystani. W serialu jej postać została zastąpiona postacią wszechobecnej Ros :)

Tak czy inaczej za dużo tej Rose w serialu, niedługo ona zostanie królem zapewne. A tak na serio czy tylko mnie śmieszy to jak te 'damy' chociażby rozmawiają, by bronić Sansy przed Littlefingerem? Oczywiście może conieco usłyszały, ale od razy robić z nich niemal graczy o tron? No sorry, ale niedługo Rose zastąpi Varysa, a Shea Littlefingera. Szkoda gadać, jak bardzo 'ważne' są te sceny z nimi.

Nie i właśnie to mnie najbardziej w serialu irytuje. Jakby specjalnie ją wprowadzono dla napalonych chłopaczków ;-)

No właśnie, nie ma - ale sam Martin ogłosił, że chciał ją "wpisać" do cześci szóstej. Wyobraźcie sobie moje zdumienie, kiedy zobaczyłam ją martwą! Aż mi się jej żal zrobiło - co jest absurdalne, biorąc pod uwagę, jak mnie wkur.....wiała wcześniej. Myślałam już, że będzie nieśmiertelna, a tu taka niespodzianka! Warto byłoby też spytać, po co stracono na nią tyle czasu antentowego, przy jednoczesnym wycinaniu innych postaci.

Chyba że... gdzieś w przyszłym odcinku na ciało natknie się np. Margery albo Varys doniesie Tywinowi, co zrobił jego wnuk i Tywin zechce opier... dolić młodego za takie zabawy i będzie mała awantura - (czy padną w niej słowa ze zwiastunu - "everyone is mine to torment"?) Tywin jest wszkaże mocno uczulony na kwestię kur...ew (przynajmniej oficjalnie, hipokryta), poza tym zawsze istnieje możliwość, że młody postanowi znów pobawić się kuszą tym razem z kimś ważniejszym np. ze swoją narzeczoną albo ze Sansą Stark albo z kimkolwiek, kto nie przypadnie mu do gustu.
I ciekawe jest, czy to właśnie z tej kuszy, gdzieś w okolicach końca czwartej serii...


SPOILER - nie czytać dalej









zginie w końcu sam Tywin

Nie sądzę żeby cokolwiek związanego z Ros jeszcze się pojawiło w serialu. Również kompletnie nie rozumiem po co tą postać wprowadzili.
Wyglądało to wręcz na sytuację jakby ktoś im to narzucił bo chciał role dla swojej kobiety/kuzynki/siostry/żony kolegi itp. W zamian za zasilenie serialowego budżetu. Mam nadzieję że tak nie było. Chociaż co my tam wiemy...;)

SPOILER
Często widze że "Skoro została zabita, to nie była potrzebna"
Nie chce jej porównywać z Nedem ale jej postać też nie była na nic
-Zamiast setek kurevv mieliśmy tylko jedną, przez co zmniejszono liczbe postaci "do ogarnięcia"
-Jeśli nie będzie ser Dontosa, to właśnie ona pokazuje jak niebezpiecznym gościem jest Littlefinger, i jak rozprawia się z byłymi pracownikami
-Widzowie już zrozumilei że w Westeros są kurvvy, a skoro ludzie narzekali na nadmiar Ros, to jak lepiej pozbyć sie bohatera, niż go zabić?
-A że poświęcono jej tyle uwagi? Reżyserzy również chcieli zaskoczyć widzów nieoczekiwaną śmiercia, postaci uważanej za istotną

"Zamiast setek kurevv "
Jakoś sobie nie przypominam tych setek w książce.
Ros to postać-porażka. Dostawała więcej czasu niż niektóre ważne postacie, a nic sobą nie reprezentowała. Żadnej ciekawej osobowości, żadnego ciekawego wątku. Łaziła tylko od łóżka jednego bohatera do drugiego. Jej śmierć z jednej strony cieszy (nie będzie dane już nam jej oglądać), a z drugiej smuci, bo scenarzyści nie mieli tu żadnego pomysły. Gdyby wyciąć tę całą Ros z serialu, czas można by spożytkować na coś naprawdę istotnego. Kilka luźnych propozycji:
- Bitwa o Pięść Pierwszych Ludzi - wiem, że nie pokazano jej ze względów budżetowych, ale to pokazuje priorytety twórców, - jedyne jak dotąd wielkie starcie z innym, świetne, klimatyczne, wstrząsające
- Ramsey już w II sezonie - świetny wątek ze znakomity twistem
- krwawi komedianci - strata ręki Jaimiego miałaby większy sens, a końcowy cliffhanger - jego spotkanie z jeźdźcami - budziłoby większe napięcie. Dałoby to też podłoże do całego wątku pewnej postaci z "Uczty...". Ponieważ tego nie zrobili, skrócą ten wątek niesamowicie.

"Łaziła tylko od łóżka jednego bohatera do drugiego" - no i spinała swoją osobą jak klamrą losy innych postaci oraz różne watki - taka własnie była jej rola zamiast - jak ktoś słusznie zauważył - weilu innych ku*ew, tak z północy, jak południa.

dzięki niej wprowadzono nam, o ile pamiętam, charakter Theona, bordel Littlefingera, hipokryzję Pycella i kilka różnych wątków w KP, a życie zakończyła bardzo efektowną woltą.
nie cierpiałem jej, ale swój sens serialowy ta postać posiadała.