A kto to jest?

mały Rickon najmłodsze dziecko Catelyn Stark

i NEDA STARKA

bękart Roberta z bractwa

jak bękart Roberta może mieć nazwisko STARK ?

On se jaja robi to troll

Prawo westeros tego nie zabrania więc może.

Jak bękart może przyjąć nazwisko jednego z najważniejszych rodów z Siedmiu Królestw ?

Za odpowiednią ilość złotych smoków wszystko się da.

A skąd bękart miałby tyle złota, żeby to opłacić ? Przecież bękarty Roberta najczęściej lądowały przy matkach w domach publicznych (gdzie król często znajdował sobie miłe towarzystwo).

Robert opłacił swojemu bękartowi.

któremu ?

Rickonowi Starkowi.

Rickon to dziecko Catelyn

oraz Eddarda Starka

Nie w moich książkach.

Cóż każda książka ma mniej więcej tą samą treść (chodzi o wydania), nawet gdy zabierają się za tłumaczenia dwaj tłumacze w różnych wydaniach. Poza tym w serialu też był synem Eddarda i Catelyn Stark

Niby jak bękart Roberta może być synem Neda i Catelyn?

to nie bękart Roberta

To bękart Roberta. Może matką była Catelyn, ale ojcem jest Robert.

wikipedia pieśni lodu i ognia cytat : ,,Rickon Stark - najmłodsze dziecko, syn Eddarda Starka i Catelyn Tully. Na samym początku powieści ma zaledwie trzy lata. Rickon jest z natury agresywny i ma silną wolę jak na dziecko ale jego młodość utrudnia mu zmiany jakie w szybkim tempie dotykają jego wraz z rodziną. Posiada Wilkora o imieniu Kudłacz. W serialu Gra o tron w jego postać wciela się Art Parkinson."

bękartem Roberta (jedynym szczegółowo opisanym był kowal). Z kolei skoro Rickon teoretycznie był bękartem Roberta to jak znalazł się w Winterfell skoro Eddard i Robert nie widzieli się od 10 lat ?

Wikipedię każdy może edytować.

pewnie Martin też sobie może wszystko napisać tak ? Ale i tak to bzdura bo fani twierdzą inaczej

W pierwszym tomie wszyscy myśleli, że Lannisterowie zabili Jona Arryna, w trzecim okazało się, że to była Lysa, a pomysł Littlefingera. Podobnie z ojcem Jona Snow. Martin nie wykłada wszystkiego na tacy. Trzeba umieć czytać między wierszami.

A nimi pomiędzy którymi wierszami to masz ? Ja czytałam , że Catelyn powiedziała, że septon przyjmował wszystkie jej porody (łącznie z Rickonem) I ŻE WSZYSTKIE DZIECI (ARYA, SANSA , RICKON, JON, BRAN, ) TO DZIECI PÓŁNOCY, DLATEGO WŁADALI WILKORAMI

* niby

Catelyn nigdy nie powiedziałaby tak o Jonie, nie wymieniłaby jego imienia obok swoich dzieci, widać że kłamała.

nie chodzi o Jona. Przy porodzie chodziło jej o te które uznawała. A poza tym jakie są dowody (książkowe), że Rickon to bękart Roberta skoro mieszka w Winterfell. Jak mógłby się tam dostać ?

Trochę tego było, nie mam przy sobie książki.

Dlaczego dajesz mu się trolować

było w Nawałnicy Mieczy Tom Drugi,że Lysa zabiła Jona za namową Petyra.Tuż przed zrzuceniem z Księżycowych Drzwi.

Już pamiętam, powiesili go bo był giermkiem joffreya.

Rickon to najmłodszy syn Catelyn. Miał cztery lata i chyba z tego co pamiętam uda się z Branem za mur

Od początku historii jest żywym tłem wydarzeń lub co najwyżej postacią trzecioplanową, więc nie sądzę.
Chociaż pewnie przeżyje do końca tej historii, bo przecież nie wybiją wszystkich Starków (prawda ??)

och,to Martin,więc całkiem możliwe że ich rozwalą...
chociaż to właśnie na Rickona liczę-mam nadzieję że będzie twarzą Stannisa do kolejnego buntu Północy przeciwko Lannisterom i innym...
Albo go ukoronują,to też jest możliwe...
w końcu to Martin...

Nie wiem jak w serialu, ale w książce pojawia się o nim wzmianka i rola dla niego dopiero w tańcu ze smokami, nie pamiętam, w której części.

W drugiej części tańca ze smokami Davos wyrusza po Rickona ale nie wiadomo gdzie bo skończył się jego wątek i trzeba czekać na ostatni tom.

Davos wyruszył na wyspę Skagos.
"Przez pół uderzenia serca Davos miał ochotę poprosić Wymana Manderly’ego, by
odesłał go z powrotem do Wilczego Barłogu, do ser Bartimusa z jego opowieściami i
Gartha z jego śmiercionośnymi damami. Tam nawet więźniowie dostawali na śniadanie
owsiankę, a na świecie istniały miejsca, gdzie ponoć dzień zaczynano od posiłku z
ludzkiego mięsa."

Dzięki za sprostowanie bo kurcze tyle jest wątków w tej sadze, że czasami trudno to ogarnąć.