Pytam, bo nie wydaje mi się, żeby ona wiedziała o tym, że prawdopodobnie jest synem Rhaegara
Targaryena.
Może chodzi jej o Innych?
Ja to odbieram jako odpowiednik takiego "idze, idze, ch*ja się znasz". Bez głębszego sensu. Ale pewnie się mylę.
Raczej się nie mylisz. Taka mowa-trawa. Na pewno nie chodzi o żadną tajemnicę.
Swoją drogą w ostatnim odcinku tylko czekałam, aż to powie. Nie mogłam już tego słuchać. Każdy tekst powtarzany tysiąc razy zaczyna irytować.
Myślę, iż Pani Ygritte chciała zasugerować Panu Jonowi, iż prawdziwa gra o tron toczy się między Panem Varysem a Panem Baelishem, lecz wiązała ją przysięga milczenia. Enigmatyczna postać z całą swoją inteligencją i szykiem. Pozdrawiam serdecznie.
"Nic nie wiesz Jonie Snow" moim zdaniem tu chodzi o to że Jon Snow nie zna prawdziwego życia,wolności i prawdziwej miłości - zachowuje się wedle określonych wzorców, jest wierny przysiedzę i przez to marnuje sobie życie.
A co do twojej opinii to jest ona wielce nieprawdopodobna - skąd jakaś dziewka dzikich ma wiedzieć coś o pochodzeniu syna Wielkiego Lorda Północy i pana na Winterfell. A po za tym domniemane ojcostwo Rhagera jest tylko nic nie wartą fanowska teorią.
""Nic nie wiesz Jonie Snow" moim zdaniem tu chodzi o to że Jon Snow nie zna prawdziwego życia,wolności i prawdziwej miłości - zachowuje się wedle określonych wzorców, jest wierny przysiedzę i przez to marnuje sobie życie. "
Też odnoszę takie wrażenie.
Autor wymyślił to powiedzenie, żeby uświadomić fanom jak mało wiedzą o książce i życiu czy jakoś tak, dla mnie jest to taka parafraza "Wiem, że nic nie wiem"
To co napisał @Lodowy i jeszcze, może trochę powtórzę, że została wolną kobietą do śmierci, zginęła wolna z mieczem, tfu łukiem w ręku. Motyw wolności był łopatologicznie tłumaczony Jonowy we fragmentach z Ygritte.
To "Nic nie wiesz" odnosiło się do życia Jona. Dorastał w zamku gdzie był tak mało ważny .Żył w cieniu swojego rodzeństwa. Później przybył na Mur odmówił przysięgę i skazał się tym samym na dożywocie bez kobiety i domu. Jon w zasadzie nie zna nic oprócz służby. Z drugiej strony Dzicy nie mają takich sztywnych praw. Żenią się z kim zechcą, stawiają dom tam gdzie im się podoba. Nie mają żadnego lorda ani króla nad sobą. "Nic nie wiesz" odnosiło się do sztywnych, honorowych schematów, którymi kierował się Jon. Po prostu Jon za dużo słuchał od innych jak postępować,a za mało postępował samodzielnie.
Coś w tym jest :D Wiele osób pisało że miało już dość tego "Nic nie wiesz, Johnie Snow" a dla mnie miało to jakiś swój urok ;) Szczególnie że było skierowane do Johna noszącego minę wiecznie srającego kota :P
Co za teorie, ja pierd*** ;D
A prawda jest taka, że był to zwykły tekst na pożegnanie, ostatnia raz wypowiedziana ta kwestia do Jona. Bez głębszego podtekstu, bez żadnej ideologii, bez żadnego przesłania. A jeśli już coś by to oznaczało to było zwykłym wyznaniem miłosnym w wersji Ygritte. I niczym więcej.
Jejciu, ale wy nic nie wiecie. "You know nothing Jon Snow" Ygritte miało wiele znaczeń. Przykładowo pierwsze znaczyło: "podobasz mi się, koleś", a ostatnie: "szkoda, że mieliśmy tak mało czasu i że okoliczności nam nie sprzyjały, żegnaj najdroższy"
Było to określenie bardzo wieloznaczne, zależnie od kontekstu mogące oznajmiać wszystkie kwestie poruszone wyżej przez pana Coopera, lecz przede wszystkim znaczyło:
"Gówno wiesz o kobietach i ni chuchu mnie nie rozumiesz, Jonie Snow."
Gdy oglądałem odcinek, to pierwsze co przyszło mi do głowy: Ygritte jest w ciąży i Snow nic o tym nie wie. :D
to ze ona nie wiedziala o jego pochodzeniu nic tu nie zmienia bo dialogi pisal martin, a on to wie ;p
Kur...a! Spoiler alarm na tym forum powinien się dzielić na spoilery dotyczące filmu i te dotyczące książki.
Dzięki za zdradzenie dalszej fabuły.
To nie jest spoiler. To są domysły fanów, Martin lubi sugerować wiele rzeczy a co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Zasadniczo to nie do już nie ma jak się dowiedzieć co konkretnie miała na myśli ;)
Jon nigdy nie poznał smaku wolności. Wiecznie tylko honor, obowiązek, przysięga i zakazy na Murze i w Winterfell był tylko gościem Eddarda, Catelyn raczej chciałaby się go pozbyć.
Pamiętajmy też że był ledwie nastolatkiem. Być może g**wno wiedział o życiu za Murem, które jest cięższe niż jasna cholera albo nie wiedział o innych sprawach, o których wiedziała Ygritte.
Jej słowa miały często drugie dno. Ygritte znała się tylko na świecie Dzikich. Jej wiedza o życiu na południe od muru była niewielka. Nie miała pojęcia jak wygląda zamek, jak ubierają się damy, jak wygląda ten wielki świat ,który znała tylko z opowieści. Ygritte była świadoma swojej niewiedzy której się wstydziła. Mówiąc "Nic nie wiesz Johnie Snow" ukrywała ją. Pragneła aby John widział w niej mądrą osobę, a nie jakąś głupią dziką.
W sumie przekonuje mnie to. Jon i Ygritte to najlepszy związek damsko męski w PLIO, bo był szczery i zburzył bariery dzielące Westeros z krainą za Murem.
Aktor grający Jona przykuwa uwagę płci pięknej, ale biorąc pod uwagę jego biografię nie dziwię się, że ma ciągle smutną minę. Chłop na prawdę miał mało powodów w życiu żeby się uśmiechnąć. Dobrze, że przynajmnej miał przyjaciół na Murze.