I już wiadomo kto będzie najbardziej irytującą postacią w serialu... Zj***li go i tyle :P
Hmm wydaje się być dobrze prowadzony , jest po prostu ludzki.
Koleś opiekuje się dzieciakiem po traumie , i nie wie jak się do tego zabrać bo to w końcu nie jego robota.
Jego relacja z Brucem będzie ewoluować , ja tam lubię nowego łatwo wkrwiającego się Alfreda , ten z trylogii Nolana był płaczliwym dziadem.
Jest to miła odmiana i ciekawe podejście do tematu.
Mi też się nie podoba, ale może się zmieni. Gdy Bruce zacznie być mądrzejszy i rozsądniejszy, to może zobaczymy tego Alfeda, którego znamy.
Nie mogę się przyzwyczaić i pogodzić z faktem, że Alfreda nie gra Michael Caine. To już nie jest Alfred. Chociaż idąc tym tropem tak samo mógłbym powiedzieć o Gordonie czy innych więc rozumiem poniekąd takie decyzje iż trzeba cofnąć się kilkanaście lat wstecz. Mimo wszystko czuję tęsknotę w środku :D
Mi osobiście Sean Pertwee nie przeszkadza (u mnie sola w oku jest młoda Selina i Gordon). Ale bądźmy szczerzy, teraz jak Alfreda już nie gra Michael Caine, to może być tylko jeden słuszny kamerdyner panicza Wayne'a [ http://www.comicbookmovie.com/images/users/gallerypictures/67407L.png ].
Tak. Straszny z niego burak, kompletne zaprzeczenie Alfreda z filmów i komiksów. Krzyczy, gniewa się, wyzywa swojego "panicza", jeszcze chwila i zacznie go bić...