PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=848384}
7,1 24 tys. ocen
7,1 10 1 23816
Ginny & Georgia
powrót do forum serialu Ginny & Georgia

już gdy gdy pojawił się trailer , "Ginny and Georgia" z miejsca został porównane do kultowego "Gilmore Girls". ja próbę obejrzenia "Gilmore Girls" podjęłam lata temu i szybko porzuciłam ten serial, ponieważ był zbyt irytujący (zasługa przede wszystkim Rory). nigdy nie rozumiałam jego fenomenu i dlatego podobne porównywanie lekko mnie zraziły do oglądania.

ostatecznie "Ginny and Georgia" to zaskakująco bardzo dobry serial z gatunku coming-of-age o dysfunkcyjnej rodzinie przede wszystkim oczywiście skupiający się na relacji głównych bohaterek, córki i matki. zresztą, "Ginny and Georgia" w porównaniu z przereklamowanymi "Gilmore Girls" bije o głowę w kwestii serialu portretującego relację matka-córka.
wciągający, zabawny, ale też mroczny: porusza ważne i tudne tematy w tym trudny i burzliwy okres dojrzewania, dysfunkcyjną rodzinę, rasizm i tożsamość , samookaleczanie i zdrowie psychiczne.



na samym początku myślałam, że postać Georgii będzie mnie najbardziej denerwować, ponieważ zawsze drażnią mnie postacie dorosłych kobiet - matek szczególnie - z mentalnością małolaty. przynajmniej tak wynikało z zwiastunu oraz z opisu serialu. ostatecznie Georgia aka Brianne Howey absolutnie skradła moje serce. to trochę wręcz karykaturalna postać Southern Belle - piękności z Południa; charyzmatyczna, przeurocza a przede wszystkim silna i przerażająco wyrachowana. ale w końcu czego kochająca matka nie zrobi dla swoich dzieci.


co do Ginny z kolei: nie cierpię bohaterek które mają być rzekomo dojrzałe i mądrzejsze w swoich działaniach a w praktyce daleko im do tego. zachowywała się nazbyt często jak bachor. w sumie, taki wiek. i też trudno się dziwić patrząc na burzliwą przeszłość jej matki. była przynajmniej dobrą siostrą dla Austina. i cieszę się, że mogłam się utożsamiać z taką bohaterką jak Ginny ze względu na podobne pochodzenie.

twórcy serialu wykonali rewelacyjną robotę w przedstawieniu tego całego gówna z jakim się mierzymy - ludzie mieszanego pochodzenia. bardziej lub mniej subtelne przejawy rasizmu, poczucie przynależenia. na ogół ten temat w serialach w przypadku takiego bohatera jest albo kompletnie ignorowany albo ledwo tknięty. w końcu bardzo miła odmiana.



mocno liczę na to, że powstanie drugi sezon. oczywiście jestem ciekawa jak potoczą sie dalsze losy Ginny i Austina oraz Georgii. już teraz obawiam się sceny w której Georgia odkryje że jej dzieci uciekły. z chęcią przede wszystkim dowiedziałabym się więcej o jej mrocznej przeszłości. mam nadzieję, że skoro Ginny jedzie do Bostonu do jej ojca, będzie znacznie więcej Ziona w kontynuacji. przede wszystkim liczę na to, że pojawi się ojciec Austina. skoro zostały wysłane listy z adresem zwrotnym będzie chciał znaleźć Georgię i skonfrontować się z nią po tym jak wrobiła go w defraudację pieniędzy...

mam nadzieję, że w ewentualnym drugim sezonie nie zabraknie mistrzów drugiego planu: Ellen, Maxine i Joe'go.

jeden z najlepszych produkcji coming-of-age jakie miałam ostatnio przyjemność oglądać.

ocenił(a) serial na 7
isobel

Dla mnie numerem jeden jeśli chodzi o tego typu produkcje to wciąż Looking for Alaska.
Gdy odpalałem ten serial to byłem pewien, że odpadnę w połowie pierwszego odcinka. Nic bardziej mylnego. Cały sezon obejrzałem w 3 dni. Zalet ma sporo, ale wymienię wady bo ich jest mniej. Całość to prawie 10h, więc mamy sporo czasu na poznanie bohaterów, a tak naprawdę przez większość czasu obserwujemy tylko tytułową dwójkę. Chciałbym poznać też innych bohaterów. O ile jeszcze wątkowi Max poświęcili dość sporo czasu tak pozostałe koleżanki, Hunter czy Marcus nie dostali wystarczająco czasu ekranowego. Drugim minusem jest postać Ginny. Jakoś nie potrafię zrozumieć jej motywacji. Ale mimo to wybrali naprawdę sympatyczną aktorkę, więc aż tak mnie to nie wkurza. W ogóle ciekawe, że ta aktorka jest prawie 10 lat starsza niż odgrywana postać czego aż tak bardzo nie widać.