Życie Harriet Manners zmienia się nie do poznania, gdy dziewczyna trafia do świata mody. Znerwicowani agenci, pokręceni projektanci, niebotycznie wysokie obcasy, urocza supermodelka z pięknym uśmiechem, a pośrodku tego zdezorientowana Harriet.
To jest bardzo cliche, bardzo naiwne, bardzo nie.
Może dla 12 latek, które czytają sobie Cassandra Clare i obejrzą sobie taki serial, na jeszcze niższym poziomie.
Poddałam się na 2 odcinku.