Tak jak przewidywałem - Zoom uzyskał swoje moce podczas egzekucji na krześle elektrycznym. Sprawdziło się też to, że porwie Caitlin.
Będzie w jego celi co najmniej do E21, bo na zdjęciach z planu tego odcinka była w towarzystwie członków obsady w celi Zooma, dokładnie w tym samym swetrze, w którym ją porwał.
Miała wrócić Killer Frost. Myślę, że Caitlin pozna wreszcie swojego sobowtóra.
Jeszcze jedna rzecz odnośnie Caitlin - czy to jest sobowtór Felki? Bo ma jej moce - moc wkur*iania swoją beznadziejną histerią. Ostatnio chlipie co odcinek i już mi od jakiegoś czasu działa na nerwy. Do tego te jej miny. Wypisz, wymaluj Felka
Wiadomo też już skąd wziął się tytuł kolejnego odcinka "Back to Normal". Jak oni mogli oddać Zoomowi szybkość Barry'ego? Po cholerę? On do najinteligentniejszych nie należy, więc jemu akurat takiej kretyńskiej decyzji się nie dziwie. Joe nie posłuchał, ale co z pozostałymi? Robił wykład Cisco, czy ten nie mógł zrobić jemu i go powstrzymać?
Dzięki tachyon device był 4x szybszy, szybszy nawet od Zooma. Mogli go rozwalić w każdej chwili mając go na wyciągnięcie ręki tuż obok nich.
Rozumiem, że to tylko serial i musi przeżyć jakoś do końca, przez te 5 odcinków, więc takie rozwiązanie automatycznie zakończyłoby całą historię, ale coś takiego nie trzyma się kupy i robią z widzów idiotów, bo Flash wreszcie był od kogoś szybszy i to "The fastest man alive" wreszcie do niego pasowało, więc po jednym odcinku to rozpieprzyli i teraz znów cała zabawa zaczyna się od początku.
Ten nagłówek z gazety, który jakiś czas temu wstawiałem, który brzmiał "Flash nie jest już najszybszym człowiekiem świata", jak widać będzie odnosił się do Zooma, który teraz dopiero jest potworem.
Teraz będą musieli wymyślić naprawdę dobry plan, żeby to miało ręce i nogi.
Zaczynają się już podwaliny pod Barry & Iris West-Alen love story. Mam wrażenie, że to zniszczy ten serial.
Cała ta historyjka, origin Zooma bardzo przewidywalny. Wyjaśniło się jak był w dwóch miejscach jednocześnie, ale nadal nie wiemy kto jest w celi.
Słowa Zooma "I tak byś nie uwierzył", myślę, że siedzi tam albo ojciec Barry'ego, albo Barry z przyszłości, bo na pewno nie jest to kolejny Jay, to już byłoby bez sensu. Skoro ta cena jest zbudowana dla speedstera i skoro ten gość ma tę ogromną żelazną maskę stawiam na Barry'ego z przyszłości/z innej Ziemi.
Zoom już raz widział Flasha, który przeszedł przez jego celę. Ta maska musi być zabezpieczeniem na taką właśnie okoliczność.
Tak samo bez sensu jest to, że Flash nawet nie wysilił się, by ukryć swoją tożsamość przed Wallym. Czy on zapomniał, jak wibrować głową? Kiedyś to robił, a teraz tylko zamaskował głos, ale Wally chyba nie jest kretynem i wie jakiej postury i jakiego wzrostu jest Barry, ale też w sumie musi się kiedyś dowiedzieć. Pewnie dojdzie do tego w kolejnym odcinku, że Barry to Flash, bo z opisu tak wynika.
Jeszcze jedna rzecz nie daję mi spokoju. Wiemy już od producenta wykonawczego, że finał ma mieć taki sam ładunek emocjonalny jak finał S1. Wtedy zginął Eddie, teraz jestem na 99,5% pewien, że ktoś znów zginie i będzie to Joe.
Dlaczego tak myślę? Sceny w Star LABS, kiedy Barry rozmawiał z Joe i patrzyła na nich Caitlin i Iris z tą muzyką w tle, potem scena, gdy Joe zaproponował Wally'emu, by się wprowadził, a ten nazwał go "tatą" chyba po raz pierwszy i to spojrzenie Joe. To wygląda powoli jak grunt pod pożegnanie z tą postacią.
Myślę, że gdy Joe zginie, większą rolę w S3 odegra Henry.
Co do tego podstępu to poczekajmy z wydaniem wyroku- moim zdaniem właśnie w tym wszystkim jest jakiś podstęp, tylko wyjaśnienie będzie dopiero w następnych odcinkach.
Zauwaz, ze gdy Wells stoi nad kompem gdy odbierana jest moc Barry'emu Wells oglada sie na Zooma i patrzy czy on patrzy. Moze cos podmienil wtedy lub kliknal np.?
I czemu mowia Jay skoro to nie Jay? Tak samo jak na Eobarda mowia Wells. Troche to irytujace
Jay nigdy tak naprawdę nie istniał, więc nie do końca jestem pewien, czy można sklasyfikować, kto jest Jayem, a kto nie jest :P a jeśli już, to jest nim właśnie Hunter, czyli dobrze mówią.
Nie, bo to pewnie wszystko sprawa demonów i przyjedzie Constantin z Oliverem i pójdą odzyskać zagubioną duszyczkę Zolomona Jaya Huntera Garricka, a we wszystkim czynny udział weźmie Caitlin, która ostatecznie nawróci go na dobrą stronę mocy.
Jestem poniekąd w szoku, że od zarania dziejów wszyscy narzekają zarówno na Iris jak i na to wasze "love story". W takim razie chyba jestem jedynym widzem w naszym pięknym kraju, który nie ma nic do Iris, wręcz przeciwnie, lubię jej postać i jest ładną kobietą. Do tego podoba mi się ta miętka do Barrego i życzę im jak najlepiej.
Odcinek oglądałem z wielką ekscytacją. Tak samo jak w S1 od momentu kiedy zaczęły się akcje z Thawnem, tak i tutaj każdy odcinek teraz jestem ... mówiąc wprost - podjarany.
DO MOMENTU........
Kiedy Barry oddał Speedforce. Naprawdę... jak można jedną akcją tak sp.przyć sezon? Przez cały sezon dąży do tego żeby być szybszym od Zooma, BO TYLKO WTEDY BĘDZIE MÓGŁ GO POKONAĆ. Kiedy to osiąga to postanawia oddać prędkość. Śmiałem się jak głupi do ekranu. Przecież oddał mu Wallyego. Nie mógł po prostu się z nim zmierzyć?
A może to jest po prostu wybieg twórców. W końcu Zoom umiera, a tylko otrzymując Speedforce od Barrego może się zregenerować i wyzdrowieć. Jeśli chcą "pobawić" się jego postacią ciut dłużej, to ten nielogiczny wybryk z tandetną wymianką miałby jakiś głębszy sens. W końcu zdrowy Zoom, to szybszy Zoom, rywal, który nie padnie w środku walki, bo nagle opada z sił...
Mam nadzieję, że ta dziwaczna scena faktycznie ma jakieś uzasadnienie, bo nie chce mi się wierzyć, że dorośli ludzie, rzekomi geniusze daliby sobie tak łatwo wmówić, że seryjny morderca po otrzymaniu długo oczekiwanej prędkości odejdzie sobie jakby nigdy nic i da spokój największemu wrogowi, który jest teraz bezbronny.
Co do Caitlin to mógł ją porwać, bo ta cała akcja z "Jesteś potworem!" i lamentem mogła mu przypominać zachowanie i śmierć matki, a że ma zrytą psychikę, to pewnie będzie chciał popastwić się nad nią jak jego ojciec.
Właśnie! Również uważam, że Caitlin przypomina Zoomowi jego matkę. Chociaż nie wiem czy będzie się chciał nad nią pastwić... ja tam myślę, że ona w nim wzbudzi jakieś dobre uczucia..
Może nic jej nie zrobi, w końcu na promo nie widać, żeby była jakaś poturbowana czy coś.
Pewnie będą odbywać ze sobą długie, moralizatorskie rozmowy, podczas których Caitlin będzie się zastanawiać, czy Zoom/Jay naprawdę mógł być tak dobry w udawaniu miłego, jednocześnie będąc seryjnym mordercą.
Lol, głupi odcinek, najgorszy z całej serii. Oddaje swoje moce przeciwnikowi, ale to jest takie durne. Potrzebują Cisco, aby otworzyć drogę do drugiej Ziemi, kiedy jeszcze na początku tego odcinka Barry skoczył do jeszcze innej Ziemi, gdzie jest Supergirl......
Poważnie, cały drugi sezon niczym (prócz przechodzenia na drugą Ziemię) nie różni się od pierwszego sezonu. Mamy ten sam zespół z Wells'em, głównego złego, który ukrywa swoją tożsamość i chce, by Barry był szybszy, a w między czasie jacyś randomowi złoczyńcy na odcinek, by jakoś serial bez fabuły dotrwał do finału. Kto pisze te seriale? Nie jestem komiksomaniakiem, ale coś tam czytałem i one lepiej są zrobione (nie są genialne, ale dobre), baa nawet bajka z ligi sprawiedliwości gniecie serial. Czy za te odcinki odpowiadają ludzie, którzy nigdy nie czytali komiksów o bohaterach i robią to po prostu dla kasy? Mogę się założyć, że gdyby wymienili wszystkich twórców Flasha, Arrow i zastąpili ich fanbojami komiksów, to powstałyby o wiele lepsze seriale.
Żeby nie było tylko, że narzekam, to powiem, że podobał mi się moment rozmowy, Barry'ego, gdy patrzył na Huntera z wyższością, jak leżał.
Hej, kiedy Hunter przedstawiał Caitlin swojego sobowtóra (gdy siedział na ławce w parku) to oni już wtedy byli w zmowie, czy zgadali się dopiero później?
Hunter powiedział, że wpadł na pomysł cofnięcia się w czasie gdy pozamykali wszystkie przejścia między Ziemiami. Musiałbyś sprawdzić kiedy Zoom pokazał jej Huntera, bo szczerze nie pamiętam, ale wydaje mi się, że to było stosunkowo zaraz po pojawieniu się Zooma jako dobry Jay, więc chyba wtedy jeszcze na to nie wpadł.
Wyprawa do świata SG była przypadkowa. Barry dopiero uczy się jak nad tym zapanować, a że chłopaczyna jest w gorącej wodzie kąpany i jak ostatnia niedojda chce się mierzyć z innym gostkiem (który skopał mu tyłek już kilka razy), bez żadnego planu to musieli sięgnąć po moce Cisco. Odnośnie wymiany prędkości za Wallego to wystarczyłoby żeby Zoom powiedział Flashowi że odda Wallego jak dostanie prędkość, a jak nie to wpier*** i wtedy ta scena miałaby ręce i nogi. Ale nie, Flash woli zasłonić się honorem zamiast użyć mózgu i zastawić pułapkę. Ja rozumiem że trzeba jakoś akcję przeciągnąć na 20 parę odcinków, ale tu nie widać nawet jakiegoś specjalnego wysiłku ze strony twórców. Ale żeby nie było że tylko narzekam w porównaniu do głupiutkiej supergirl Flash i tak sobie dobrze radzi.
Użyłem skrótu myślowego, więc mój poprzedni komentarz może być trochę niezrozumiały. Jakby Zoom powiedział najpierw prędkość, potem Wally i wtedy dopiero Flash by się poddał to by miało sens. Ale w przypadku kiedy a) Wally był bezpieczny a Flash się poddaje lub b) Zoom przybywa na pewniaka bo nikomu nie przyszło do głowy żeby użyć podstępu scena ta wypadła groteskowo.
Jest ktoś w stanie mi powiedzieć jakim cudem nikt na E-2 nie ogarnął, że Garrick = Zoloman?
Zoloman jako seryjny morderca staje się sławny przynajmniej na całe miasto (Wells nawet znał sporo szczegółów), jego twarz była w mediach etc.
Po wybuchu akceleratora, Zoloman zbiega (powinien być poszukiwany przez policję i info w mediach o tym), dodatkowo nagle z dupy pojawia się jakiś typ, który wygląda IDENTYCZNIE jak zbiegły i znany seryjny morderca, który bez żadnej mask i ukrywania tożsamościi, jedynie z hełmem na głowie, mówi, że nazywa się Jay Garrick i od teraz jako Flash będzie ratował świat.
I serio nikt w tym Wells, nie ogarnął, że znany seryjny morderca i znany bohater wyglądają tak samo? Jeszcze ten drugi pojawił się w momencie, gdy pierwszy zbiegł.
Tutaj scena z piątego odcinka - https://www.youtube.com/watch?v=YB19IyHGpTk
Serio CW robi idiotów z widzów w tak chamski sposób?
Nawet może ludzie wiedzieli że Zoloman to Garrick ale co by im ta wiedza dała , rodzinny nie ma , a pokonać go nie potrafią . Dziwię się tylko że Wells na to nie wpadł , przecież jest z E 2 i nie wierzę że nie połączył 2 kropek .
Fakt wyszło to idiotycznie, aczkolwiek nie wiemy po jakim czasu Hunter stworzył postać Jay'a. Być może odczekał parę miesięcy, ludzie już zapomnieli o ucieczce psychopatycznego mordercy, a gdy pojawił się superbohater Flash nie skojarzyli faktów, bo jednak jako Hunter był inaczej ucharakteryzowany. Wszystko to szyte grubymy nićmi, ale to już nie pierwszy raz w tym serialu.
Nah, nie ma wytłumaczenia tego. Nawet grubymi nićmi.
Zarówno Zoloman jak i Garrick to postacie znane w całym mieście, których wizerunki były pokazywane ciągle w mediach. Sam Wells mówił, że u nich seryjni mordercy to anomalia, dlatego było to głośne. Po kilku miesiącach to nawet zwykły random spokojnie mógł połączyć wątki, a co dopiero osoby, które zajmowały się sprawą Zolomana, czyli policja, dziennikarze, lekarze no nawet rodziny jego ofiar czy osoby znające go jako Zolomana. Od cholery ludzi, którzy go znali i widzieli ciągle twarz Flasha w mediach, mogli bez problemu go poznać.
Zresztą nawet, jeśli sprawa Zolomana nie byłaby nagłośniona to i tak policja powinna ogarnąć co i jak.
Ja mam inne pytanie - dlaczego, gdy już chwilowo unieruchomił Zooma - najpierw nie umieścił go w 'klatce', a dopiero później do niego "przemawiał"? Podstawowa sprawa, naprawdę - uwięzić Zooma na dobre, a nie zabawa w "rozmowę" szczególnie, że dowiedział się wcześniej, że ma do czynienia z psychopatą (!) Ale nie! Barry musiał się nagadać.... Pomijam, że tak jak napisałeś, był szybszy od niego. Dlaczego nie ruszył zanim, nim porwał Wally'ego? A gdy już go uwolnił i stał tam razem z nimi dlaczego nic nie zrobił, tylko oddał mu swój speedforce? Ponieważ tak się z nim "umówił"? Litości...
Co do Wally'ego i tego, kiedy się domyśli, że Barry to Flash. Inną wskazówką - oprócz gabarytów Flasha - jest fakt, że jego cała, 'nowa' rodzina stała razem z Flashem, gdy uwolnił go Zoom (!) Naprawdę szkoda, że za ten serial nie wziął się Netflix...
Też myślę, że w celi Zooma jest Barry z przyszłości. Dlatego tak reagował jak go zobaczył wtedy gdy ratowali córkę Wellsa :D
Nie wiem kto tam siedzi, ale rozumem nie grzeszy. Nie ma to jak wystukiwać jakiś super trudny kod, w którym nawet jedno trzyliterowe słowo do odczytania zajęło bohaterom pół odcinka. Podczas, gdy stał naprzeciwko nich i mógł bez problemu nakreślić litery palcem xD
hahaha też się z tego śmiałam :D ale w filmach i serialach zawsze utrudniają sobie życie :P
faktycznie, pomimo tego, że jaram sie Zoomem i ogólnie całą jego postacią, charakterem itd, to odcinek wprowadził tyle bezsensownych informacji o nim,o tym co planuje, czy planował, że nie wiem co myśleć. To jest takie bezsensowne, że aż nie chce mi się wierzyć, że twórcy tak nisko upadli. Wydaje mi się, że odcinek miał być dokładnie właśnie taki "dziwny" (nie wiem jak inaczej to nazwać, może "zagmatwany"?) a wszystkie wątki miały być dokładnie takie jakie były,bo albo Zoom jest tak zryty, że sam się gubi w tym co robi, i mówi im wszystkim z dupy jakieś informacje które nie mają sensu, bo jak było widać to jest dla niego zabawa, albo twórcy szykują dla nas coś grubszego (w co głęboko wierze)
Oddanie szybkości było głupie , a może taki był plan Wellsa i Barrego , bo tuż przed odebraniem prędkości Wells mierzy do Zooma ze swojej broni , Barry mówi do niego krótkie "Wells" tak jakby pamiętaj o planie
oddał moc zoomowi więc jak go teraz pokonają bez sensu ale przecież musieli coś wymyśleć żeby serial ciągnać, zoom ma Caitlin nie wiem na co mu ona ja myśle że ten ktoś w masce to ojciec zooma ale może się mylę..odcinek ok ciekawi mnie co będzie w kolejnym Barry już nie będzie Flashem więc jak pokona jakiegoś metaczłowieka..
Z tego co wywnioskowałam z promo kolejnego odcinka, to może być z tym "mały" kłopot. Urywki wskazują, że Barry dostanie niezłe bęcki.
Do tego mam wrażenie, że Wells również zostanie porwany. Wyjdzie na to, że Allen będzie musiał poradzić sobie ze wszystkim sam, co raczej nie jest jego najmocniejszą stroną.
Link do trailera:
https://www.youtube.com/watch?v=YMM8Fs0otHY
Może Zoom wstrzyknął sobie speedforce Barrego razem z urządzeniem które wyśle cały speedforce Zooma do innej fiolki i Barry stanie się jeszcze szybszy i wtedy to by miało nawet jakiś sens. Nie dość że Barry pozbawił by Zooma jakiejkolwiek mocy to byłby 2x szybszy niż podczas używania tachionów.
Dalej nie będzie to miało sensu. Po co w ogóle ryzykować skoro Zoom sam się wystawił po oddaniu Wally'ego? Otoczyli go z bronią i szybszym Flashem i zamiast go bez problemu zdjąć (mogli dodatkowo wcześniej przygotować dodatkowe pułapki) to oddają mu moc, żeby wykonać jakiś masterplan z trefnym speedforcem? Przecież on mógł ich spokojnie pozabijać po przejęciu mocy Barry'ego. No chyba, że przewidzieli wrażliwość seryjnego mordercy do Caitlyn xD
A kto jest mi w stanie powiedzieć jak to jest, że Zoom wziął wersje siebie z przeszłości i ją zabił, to nie ma tak jak w przypadku Eddiego ze ta wersja jego by przestała istnieć?;> Troche bez sesnu...
Ponieważ siebie zabijał - już to ktoś w temacie bodajże wyjaśniał, że jako speedster nie są podatni na zmiany czasowe (mogą sobie istnieć w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości). Nie przyrównywałbym tego do przykładu Eobarda i Eddiego gdyż w tym przypadku była mowa o prapra (ileś tam razy :D) dziadku Eobarda, ogólnie mówiąc: jego przodku. Dwie różne sytuacje. Nie mniej bez sensu jest to, że takich rzeczy człowiek dowiaduje się np. na forach, a nie w trakcie trwania odcinka (poważnie, można to było łopatologicznie wytłumaczyć jednym zdaniem - pewnie wiele osób miało zagwozdkę o co tak naprawdę chodziło i dlaczego Zoom nie przestał istnieć po zabiciu siebie z przeszłości itp.).
Niby stworzył JAKIMŚ MAGICZNYM CUDEM nową linię czasową tak pisali tam na górze coś. Ja właśnie też tego zbytnio nie łapię, to jest bardzo bez sensu.
Sens ma, jeśli bierze się pod uwagę różne linię czasowe. To właśnie akcja z pierwszego sezonu z Eddie i Eobardem nie miała w ogóle sensu.
A czy przypadkiem nie wygląda to tak, że Eddie był przodkiem Eobarda - więc teoretycznie zlikwidował swoje drzewo genealogiczne dlatego RF zginął. A z Zoomem jest tak, że zabija nie swoich przodków tylko samego siebie, więc teoretycznie w innej lini czasu urodzi się tak czy siak bo jego przodkowie nadal żyją. Oczywiście tak sobie tylko gdybam i wnioskuję z wypowiedzi innych. Mnie boli tylko odstęp między odcinkami, dlatego że ostatni zbudował jakieś napięcie i naglę się skończył a teraz czekać do kolejnego to już ten "boom" opadnie. Szkoda..
A może mi ktoś wyjaśnić co to była ta wzmianka Zoom'a że ciemności sie nie da powstrzymać i mu nagle gałki oczne zamieniły sie jakby został opanowany przez demona z Supernatural i sie uwolnił i uciekł Barremu o tak z dupy... O CO TO CHODZIŁO ? Jakaś dodatkowa moc ? Czy po prostu tak przedstawili to że się nagle zdenerwował i jak to w filmach akcji po wyczerpującym dialogu i flashbackach z przeszłości bohater dostaje berserker rage ?
możliwe, że to dopiero będzie wyjaśnione, tak samo to, że "czuł" jak Cisco otwiera portal i co do niego mówił, a i jeszcze na początku sezonu była uważany raczej za jakiegoś "stwora", bo zamiast dłoni miał jakieś dziwne szpony z pazurami. Myślę, że w tym odcinku tak na prawdę niczego się o nim nie dowiedzieliśmy tylko o tym, że jak był dzieckiem to ojciec zabił jego matkę. Podejrzewam, że większość tego co im mówił w star labs to była ściema, albo element jego gry
Właśnie obejrzałem najnowszy odcinek Legend i uważam że zespół Flasha powinien wziąć korepetycje z kiwania wroga i zastawiania pułapek. Druga kwestia jest taka że po z ostatniego odcinka Legend wynika że zabicie kogoś w przeszłości powoduje wymazanie jego osoby z przyszłości łącznie z wymazaniem wspomnień o tej osobie. Więc skoro mamy tu jedno uniwersum to jakim cudem twórcy Flasha odpier*alają te wszystkie sztuczki z zabijaniem kogoś w przeszłości/teraźniejszości bez naruszania przyszłości. I jakim cudem Zoom mógł zabić sam siebie bez zmian w czasie (pomijam już bezsensowne rozwiązanie z Eobardem). Widać że twórcy seriali bardzo luźno podchodzą do kwestii połączonego uniwersum, a już osoby odpowiedzialne za Flasha naginają reguły czasowe jak im w danym momencie pasuje. To dlatego właśnie nie jestem zwolennikiem zabaw z czasem w filmach i serialach, a przynajmniej nie tak kiepsko wytłumaczonych jak we Flashu.
Na forum Legend ktoś mi uprzytomnił że Zoom jest speedsterem, więc te standardowe reguły go nie dotyczą. W takim razie odszczekuję to co napisałem przed chwilą.
"My name is Barry Allen. And I am the stupidest person alive. To the outside world, I am an ordinary forensic scientist, but secretly, with the help of my pseudo-intellectual friends from STAR Labs, I make dumb decisions and find other people smarter than me. I hunted down the man who kild my mother, but in doing so, I revealed myself to be more retarded than previously anticipated and sacrificed the only unique thing about me. I am, the Idiot"
tak można najkrócej podsumować ten odcinek
Kiedy Zoom przyszedł na wymianę i wypuścił Wally'ego Team Flash miał idealną okazję by spuścić mu łomot,Barry powinien się na niego rzucić jak Reksio na szynkę i po robocie szczególnie że był znacznie szybszy ale NIE lepiej odwalić sobie towarzyskie spotkanie,tak jak ktoś wspomniał.Choć to akurat było całkiem śmieszne,jak tak gadali z Zoomem to myślę sobie "brakuje tylko żeby posadzili ich na kanapę,włączyli mecz Manchesteru United (ich barwy pasują do stroju Flasha) i oglądali podjadając paluszki i popijając piwo"
Podczas walki z Zoomem znacznie szybszy Flash nie mógł go załatwić bo po co ? można było go chociaż zamknąć w "rurociągu" ale lepiej przyczepić Zooma do ziemi i nawijać do niego tak długo aż ten dostanie kopa (serio ktoś wie o co chodziło z tymi czarnymi oczami ?) i się uwolni
Okazuje się że mimo iż to inny Zolomon podrywał Caitlin to i nasz jest podatny na jej uczucia co może dać ciekawe rozwiązanie.Jakie ?
Partnerzy Caitlin:
Ronny-nie żyje
Zolomon z przeszłości (czy przyszłości ? już mi wyleciało z głowy)-nie żyje
Hunter Zolomon-jeszcze żyje
Ciekawi mnie jak teraz nasza wesoła brygada zamierza pokonać Zooma który teraz bez problemu może siać zniszczenie na Ziemi-2 a kto wie,może weźmie się też za Ziemie-1 a jako że Justice League jeszcze nie powstało (może i lepiej bo jeszcze Batman by powiedział Barry'emu że jest za głupi by do nich należeć) a Legends of Tommorow tylko przenoszą się w czasie i nie wiedzą co zrobić z Savage to nie widzę ku temu żadnych przeszkód
P.S jak mówiłem o United,to komu mógłby kibicować Zoom ? (pytanie na rozluźnienie humoru bo tym odcinku)
Oczy RF świeciły na czerwono, Flasha na pomarańczowo, Zooma świecą na czarno tu nie ma nic do rozkminy. Oczy i demoniczny głos podkreślają jego mroczną naturę psychola. Barry i RF też wibrowali strunami głosowymi i zmieniali swoje głosy, Zoom robi podobnie. On z tej trójki ma najlepszy głos, zajebiście mi się podoba od samego początku.
Gdy Barry czasem przygotowuje się do biegu, jest zbliżenie na jego twarz i widzimy jak oczy mu się iskrzą. Zoom przygotował się do czmychnięcia i jego oczy stały się czarne.
Zoom nie jest podatny na uczucia Caitlin. Porwał ją z innym zamiarem, a ta szopka była tylko częścią jego planu. Todd Sears stwierdził, że w Hunterze nie obudziły się żadne uczucia, a wręcz przeciwnie. Ma stopniowo wyjawiać Caitlin dlaczego ją porwał.
W ogóle mam wrażenie, że Zoom nie jest zwykłym speedsterem. Ma np. zdolność komunikacji z Vibem podczas tych jego wizji, co widzieliśmy ostatnio, gdy go wyczuł i rozmawiał z nim o przekazaniu Wally'ego w zamian za szybkość Flasha.
Jest dużo inteligentniejszy i duuuuuużo bardziej przebiegły od Flasha. Myślę, że nie widzieliśmy jeszcze wszystkiego co potrafi. Teraz ze Speed Force Barry'ego dopiero zobaczymy na co go stać.
Gdyby zamknęli Zooma w rurociągu, albo załatwili go, to byłby koniec serialu. Ten odcinek pewnie nie skończył się w ten sposób bez powodu. Niedługo zrobią twist i myślę, że będziemy usatysfakcjonowani. Oby.
Obyś miał rację
z tymi oczami to racja,zapomniałem że RF i Flash także mają taki nazwijmy to "efekt świetlny"
Oj chyba jednak czarne oczka to temat do rozkimny U Flasha i Reversa to był efekt speed force zwykłej i negatywnej. Natomiast czarna barwa pojawiająca się tuż po tekście Huntera o tym że nie mozna uwięzić ciemności sugeruje coś innego raczej (co może być wątkiem przewodnim trzeciego sezonu) ;)
Jak Barry miałby kibicować Man Utd, to Zoom musiałby kibicować Manchesterowi City :D
racja :D ale myślałem o klubie z barwami bliższymi tymi kostiumu Zooma
Ja osobiście widzę to tak:
Flash-Manchester United
Reverse Flash-Korona Kielce
Zoom-hmm może Newcastle ? albo tak jak mówisz,Manchester City
w sumie racja pasuje :p jako fan BVB sam najlepiej powinienem to zauważyć
https://www.google.pl/search?q=reverse+flash&biw=1366&bih=677&source=lnms&tbm=is ch&sa=X&sqi=2&ved=0ahUKEwiEteeI0aXMAhURKywKHfhkCuUQ_AUIBigB#imgrc=TUG3LdoOvZ-c_M %3A
ale w komiksach chyba jednak bardziej był za Koroną ;)
https://www.google.pl/search?q=reverse+flash&biw=1366&bih=677&source=lnms&tbm=is ch&sa=X&sqi=2&ved=0ahUKEwiEteeI0aXMAhURKywKHfhkCuUQ_AUIBigB#tbm=isch&q=reverse+f lash+comics&imgrc=Xn-UiPsFjGu8mM%3A
W komiksie jest i zoom i jay garick wiec mozliwe ze stanie sie cos w stylu barry cofa sie w czasie do czasow gdy ojciec zooma mordowal jego matke ratuje malego huntera zolomona i jego matke maly dziecia zafascynowany herosem ktory uratowal wszystko co bylo dla niego wazne chce zostac kim takim jak on gdy dorasta i ma mozliwosc zmienia imie i nazwisko etc bum TIMELINE sie zmienia barry wraca do przyszlosci w ktorej nigdy nie bylo zooma ale za to jest wlasnie jay garrick jako dobry flash na earth 2