Przy serialach w ogóle nie mających nic z procedurala dobre jest właśnie to, że im dalej, tym lepiej.
Serial nie jest płytki, ma parę ciekawych wątków tj, rozwój AI w Ethanie i jest to ciekawie zrobione i wielopłaszczyznowo.
Wątki kosmiczne, tj czym jest ta energia, wątek dziecka i jego zdolności.
W dodatku bogato rozbudowany świat niedalekiej przyszłości, mamy masę ciekawej technologi, bardzo rzadko się coś takiego widzi.
Zawodzi natomiast wątek spisku na ziemi, wątek nie jest porywający, twórcy nawet się tutaj nie starają. Aktorstwo również nie wypada najlepiej. Główny zły (alvin) bardzie pasuje do roli jakiegoś miłego dziadka odpowiadającego bajki wnukom przy kominku niż czarny charakter, który zleca porwania, posuwa się do szantaży, do ukrywania działań. To się nie dodaje.
Jednak zostało jeszcze 7 odcinków, a poziom idzie w górę.
zgadza się. fabuła wielowątkowa. wątki obiecujące. główny mechanizm wydaje się został zarysowany (kontakt z obcymi). zobaczymy jak to się potoczy dalej, ale na ten moment jest bardzo ok. jest klimat niepewności, jest potencjał ciekawych rozwiązań. oczywiście na koniec może wyjść kiszka, ale cieszmy się chwilą. zgodzę się co do gry aktorskiej, nie zgodzę się natomiast co do tak surowej oceny wątku na ziemi. tutaj moim zdaniem też jest coraz lepiej.
zwrócę jeszcze uwagę na przedstawienie obcych. bo to, po tym co wiemy na ten moment wychodzi bardzo na plus. póki co bezpośrednim punktem stycznym ludzi i obcych jest rój czegoś, kontakt przejawia się zaś za pomocą oddziaływania na mózg i widzenia bliskich (zmarłych?). bardzo to wszystko lemowe. solaris i niezwyciężony. bardzo bym nie chciał zobaczyć jakichś tworów z mackami i innymi takimi. pozostaną przy takim przedstawieniu - będzie bardzo dobrze.
serial nie jest niczym specjalnym, ale też nie tego po nim oczekiwałem. z takiego punktu widzenia takie 'the strain' bije o dwie klasy.
Po szóstym odcinku, cieszę sie że wytrwałam. Naprawdę ciekawy odcinek ;) Oby było lepiej....
Wprowadzenie Odyna.... Ta postać coś kręci ;)
Zgadzam się z tobą, tylko błędnie użyłeś słowa AI czyli automatyczna inteligencja, a tu chodzi o SI czyli sztuczną/syntetyczną inteligencję. AI to rodzaj czysto programowej inteligencji czyli robot umie tylko tyle na ile został zaprogramowany najczęściej spotykany taki system jest w grach gdzie postać jest zaprogramowana tak by szła z punktu A do punktu B i w razie czego by zaatakowało a później wróciło na wyznaczoną trasę. A SI to program który został zaprogramowany ale posiada zdolność do uczenia się oraz do zmieniania swego oprogramowania.
Przykładowo AI po na potkaniu przeszkody która nie została mu zaprogramowana staje w miejscu lub próbuje przejść "przez" przeszkodę a SI zmienia wytyczne oraz trasę tak by obejść nieznaną przeszkodę. :)
najlepszym przykładem AI jest młot Thora z filmu Thor: Mroczny świat gdzie kiedy Thor dostał się na inną planetę poprzez to zamiast też dostać się przez portal leci w kosmos by tą drogą dostać się do Thora. :)
AI - Artificial Intelligence, to nie żadna "automatyczna inteligencja" ( skąd to wytrzasnąłeś???), tylko w tłumaszeniu z angielskiego SZTUCZNA INTELIGENCJA. I tyle...
generalnie też powiem że ten 6ty odcinek duży optymizm we mnie wpompował, pierwszy odcinek był ok ale przy 3cim już przewijałem do przodu bo zrobiło się to i nudne i głupie i naciagane, ale teraz kilka watków powstało całkiem całkiem i smaczek nowy powstał, co do tego dziecka robota trochę mi się nie podoba fakt że mały łodki chłopiec miał wypadek i dzieki niemu stął się super mądry akurat w momencie kiedy trzeba było rozwiązać super trudną zagadkę która jest akurat podobna do gry w którą ten chłopiec grał, takie patetyczne że aż żal, ale ci "kosmici" czyli energia to coś nowego ( nowe spojrzenie na życie pozaziemskie) bo mogli poprstu przedstawić duże glowy i oczy i wiątkie ciała, a tak jest coś innego,
jeszcze jak wplątają w to tego szefa korporacji i jego (nie wiem co to z pierwszego odcinka - komora regeneracyjna czy coś - licznik odliczania ile dni mu zostało) to może być ciekawie,
jedyne co nie uległo zmianie to pani halle berry, wygląda w tym serialu fatalnie kościotrup z podkrążonymi oczami, poprostu wygląda na chorą, ale nie w sensie że dobrze odgrywa rolę poszkodowanej ale chorą "aktorkę"