PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=313990}

Dynastia Tudorów

The Tudors
2007 - 2010
7,8 37 tys. ocen
7,8 10 1 37295
7,5 4 krytyków
Dynastia Tudorów
powrót do forum serialu Dynastia Tudorów

Zastrzegam, opowiadam odczucia po obejrzeniu odcinka, nie wplątujcie do tego faktów historycznych proszę.
Temat do bólu ograny na forum podobnie jak Anna Boleyn. Jestem świeżo po obejrzeniu 4 odcinka 4 sezonu i jestem zawiedziona :( Z początku uważałam Katarzynę za zabawną dziewczynę, której brakowało manier i dobrego wychowania, nadrabiała to swoim urokiem i dobrocią.
Ale po prostu jej zachowanie w tym odcinku pokazała jaka naprawdę jest :/ Wiecznie niezaspokojona, nie wahająca się zdradzić króla. Owszem, miała prawo poczuć się źle z powodu tego jak traktował ją Henryk gdy nie zaszła w ciąże raz, drugi. Ale stanowczo przejaskrawili jej odpowiedź na to, jeszcze nie był to powód by rzucać się w ramiona kogoś innego tylko dzięki namowom swojej damy dworu. Z Jane również nie rozmawiał gdy nie udało mu się jej zapłodnić, ale jakoś ta, nie poszła do łóżka za przeproszeniem, jak pierwsza lepsza. Nie można wytłumaczyć zachowania Kitty tym, że jest młodziutką, niedoświadczoną w życiu dziewczyną. Zdecydowanie nie. Katarzyna dobrze wiedziała co robi.
Thomas zachował się jak zazdrośnik wypytując o Derhama, ale to jak go potraktowała pokazując nagle swoją wyższość jako królowa, było zdecydowanie podłe mimo, że niby później przeprosiła. Nawet gdy Edward zachorował nie potrafiła się powstrzymać przed ujarzmieniem swojej chuci.

Możecie uważać, że była wspaniała i wychwalać ją pod niebiosa tak samo jak Annę, ale zdania nie zmienię. Kitty wiedziała co robi i podziwiam ją tylko za to, że odważyła się na samym końcu powiedzieć te słowa, które powiedziała. Umieram jako królowa, choć wolałabym być żoną Culpeppera.

Mam wrażenie, że tym, który wydał Kitty i Derhama był pan Fell.

Lady_Anne

Gdybym wcześniej nie czytała książek i nie wiedziała jak wyglądała od początku sprawa z Culpepperem i Katarzyną, być może miałabym podobne odczucia do Ciebie. Teraz jest mi trudno oderwać serial od prawdziwej historii dlatego sprawy postrzegam inaczej.

Bazując na samym serialu, wiele razy było ukazane że Katarzyna jest zagubiona na dworze króla i jej sytuacja jako królowej Anglii ją przerosła. Henryk traktował ją raczej jako maskotkę, do której mógł się po wtulać kiedy miał tylko ochotę, niż jako swoją żonę. Do tego był stary i zgrzybiały (chociaż ciężko to dostrzec patrząc na JRM). Po tym jak spotkała Culpeppera znowu zaczęła się czuć jak zwykłą dziewczyna i zakochała się w Thomasie, mimo iż ten bydzi spore kontrowersje.

Scena gdzie Kitty kłóci się z Culpepperem- no więc sprawa wygląda tak, na scenie pojawił się Dereham, który zaczął mącić spokój królowej, lekkomyślnie plotkując i wytykając jej przeszłość. Kiedy Culpepper zaczyna być o nią zazdrosny, Katarzyna po prostu nie wytrzymuje napięcia i się na nim wyżywa. (Nie robi mu wielkiej krzywdy, mając na uwadze że Thomas sam sypia z Jane). W nerwach mówi Thomasowi że nie jest jedynym i sypia jeszcze z wieloma innymi.
Ja w tej kłótni widzę akt rozpaczy Katarzyny bo wie że wszystko powoli zaczyna się sypać. Że nie ucieknie przed przeszłością.
Tak ja to widzę bazując TYLKO na serialu:) Bo prawdziwa historia maluje się zupełnie inaczej...

Dlatego jestem daleka od osądzania jej skromnej osoby. Z resztą zapłaciła za romans z Culpepperem i za swoją przeszłość najwyższą karę.

ocenił(a) serial na 9
ania__87

Wiesz, nie mam nic przeciwko temu co nazywasz miłością między nimi, ale drażni mnie niezmiernie to, że Kitty wydaje się tak nienasycona, jakby była co najmniej nimfomanką. Może i ona potrzebowała takiego rodzaju miłości, gwałtownego, namiętnego uczucia dalekiego od jej stosunków z Henrykiem, które miały tylko i wyłacznie na celu powicie syna.
Nie mogli ukazać ich romansu trochę bardziej wrażliwie? Dla mnie to obecnie wygląda tylko na bezsensowne dy*** a nie na prawdziwe uczucie...

Lady_Anne

To prawda, scenarzyści trochę zawalili sprawę i spłycili ich związek do granic możliwości. Chociaż przyznam że początki, czyli 2 pierwsze odcinki tego sezonu wskazywały na to, że będziemy świadkami totalnie romantycznej historii...Dyskretne spojrzenia, ich pierwsza, bardzo niewinna rozmowa, gdzie Katarzyna zwierza się że chciałaby aby mężczyźni się na nią na patrzyli, Culpepper obserwujący Katarzynę, jak ta tańczy w deszczu...później jednak postawiono na to co najlepiej się sprzedaje i przyciąga najwięcej widzów...:/

ocenił(a) serial na 9
ania__87

To mnie najbardziej boli :(... chyba, że jeszcze pod koniec ich relacja bardziej się rozwinie, Culpepper zacznie patrzeć na nią jako na kobietę, której faktycznie na nim zależało... ale gdy straże zabierały Katarzynę tylko na nią popatrzył...

Lady_Anne

hmmm przepraszam, że prostuję tak piękne i sławetne powiedzenie Katarzyny Howard w chwilę przed egzekucją. Te słowa w obieg puścił pan Guaras, którego nie było przy egzekucji. Mało tego - dał się ponieść swym zwidom i wśród obecnych umieścił Cromwella a przecież wiadomo, że nie było go już wśród żywych od jakiegoś czasu oraz Sufollka, który był chory.
Opieram się na liście pana Johnsona Otwella, który był obecny przy egzekucji Katarzyny i Jane. Katarzyna miała rzec kilka słów do zgromadzonych, zarówno ona jak i Rochford modliły się za króla. Gdyby takie - nie oszukujmy się potworne słowa padły, to pan Otwell nie omieszkał się o tym napisać.
Wśród obecnych był także służący ambasadora Marillac. Ten też relacjonując w długim liście do króla nic nie wspomina o tym, że Katarzyna wspomniała coś o Culpeperze. Katarzyna żałowała bardzo, że zawiniła wobec króla; poseł wspomina o słabości damy, która miała ledwie trochę sił aby te słowa wypowiedzieć. Co prawda nikt nie wspomina o zastosowaniu siły wobec królowej przy egzekucji ale jednak być może ktoś pomógł jej dojść do pnia i uklęknąć
myślę, że spokojnie te słowa można włozyć między bajki

ocenił(a) serial na 10
Attiya

Panu Hirstowi dosyć dobrze poszło z pokazaniem w złym świetle.Nie wiem czy nie darzy tej postaci sympatią,ale wydaję mi się,że powinno się obiektywnie przedstawić całą sytuację.Scenarzyści the TUDORS postawili na wiele,wiele seksu,mało...baa..prawie wogóle nie ma uczucia między Katarzyną a Thomasem.Początkowe 2 odcinki zapowiadaly się niesamowicie,ale póżniej zmieszali z błotem postać Kitty,tak samo zresztą jak i Culpeppera.A czy dokładnie było udowodnione,że Kitty sypiała z tym Culpepperem?i czy to był właśnie ten Thomas Culpepper,który zgwałcił kobietę?Twórcy serialu pocisnęli ostro jesli chodzi o ten związek.Ale własnie...postawili na popularność i to co się dziś najlepiej sprzedaje...Ja (zresztą tak jak Ania) patrzę na postać Kitty Howard przez pryzmat źródeł historycznych i nie mam zamiaru jej krytykować.Owszem osoby,które pierwszy raz stykaja się z postacią Katarzyny Howard mogą widzieć w niej nimfomankę,niewierną żonę i głupią,niewychowaną lolitę...Trochę przegięli w serialu...nawet Henryka przedstawili w tym sezonie w lepszym świetle...nie jest takim odrażającym i szalonym mężem jakim był w rzeczywistości.Nie widać jak na dłoni tych rzeczy,które popychały Kitty do zdrady...m.in obrzydzenie starym i śmierdzącym małżonkiem,szczere uczucie do Culpeppera,którego poznała jeszcze przed ślubem z Henrykiem...Tego nie ma w serialu...Dla wielu widać tylko młodą,niewyżytą dziewczynę...Oczywiście pasjonujące są te sceny,ale już w 4 odcinku trochę za dużo było tych seksualnych bajerów.

Nie chcialabym,aby zdanie o Katarzynie było wynikiem jej przedstawionego w serialu wizerunku,a zsumowaną,rzetelną oceną nabytej wiedzy z ielu innych źródeł...dlatego też ja w dalszym ciągu stoję murem za Kitty:)

A z tymi ostatnimi słowami to ciekawe jak było...Skądś musiało się to wziąć,prawda?Tak samo to,że Henryk na łożu śmierci wołał ''Anne,Anne Boleyn''...Co człowiek to inna wersja...

tara_05

hmmm nie podchodzę tak do tematu :-) tzn nie wyciągam wniosków na podstawie "co człowiek to inna wersja" :-)
To tak jak z flamandzką kobyłą. Wersję tę pierwszy raz przytacza w XVII wieku biskup Burnet. I wcześniej nikt ale to nikt a już na pewno sam Henryk tak nie powiedział.
Tak samo ze słowami Katarzyny Howard. Skoro ci, którzy byli przy egzekucji poświadczają, że takie słowa nie padły, to wierzę im a nie Guarasowi, którego wtedy nie było.
Co prawda nie często powołuje się na Starkeya ale i on, który tak dokładnie bada przeszłość twierdzi, że to czysty wymysł, to coś w tym jest. Takoż Weier, Fraser, Erickson też uważają, że takowe słowa nigdy nie padły. Poza tym Guaras często będąc naocznym świadkiem wydarzeń, opisując je w listach wręcz dopowiada, wymyśla, snuje rozważania, mimo, że takowej potrzeby nie ma. Bo tak akurat nie było. A poza tym sama trochę poczytałam, poszukałam na ten temat. I naprawdę wolę wierzyć jednak szczeremu aż do bólu i uczciwemu Johansonowi.
Co do gwałtu Culpepera to sam król stwierdził wyczyn swego jeszcze wtedy ulubionego dworzanina, że to "wyczyn młodego, jurnego byczka" I nic więcej na ten temat nie rzekł. Cóż, w kręgach władzy pewne zdarzenia uchodzą płazem. Gdyby wtedy król zareagował, to co byłoby potem?

ocenił(a) serial na 9
tara_05

Taro, nie patrzę na Katarzynę tylko poprzez serial, ale przyznam nie zagłębiałam się więcej w historię niż wikipedia czy inne artykuły o Henryku i jego żonach :) Otóż spodziewałam się, że będzie przedstawiona przynajmniej w połowie tak, jaka była naprawdę... i nie mogę przeżałować tego, co scenarzyści zrobili z miłością tych dwojga...