Oglądanie tego nie ma sensu, przynajmniej w mojej ocenie. Dlaczego? Ano dlatego że wiadomo co się wydarzy bo serial nakręcony 1:1 do hiszpańskiej wersji wydarzenia te same. Po pierwsze to dyrektor mennicy ma romans z pracownicą placówki która jest w ciąży tak samo jak w hiszpańskiej wersji ze Sztokholm i Arturro, po drugie wymyślili se nazwy takie same jak w Europejskiej wersji domu z papiery Rio toki Denver Moskwa itd z tym że te osoby mają te same profesje co w oryginalnej części. Po 3 sytuacje rozegrane prawie 1:1 wycieczka w dniu napadu dostanie się do mennicy. Tak więc jaki jest sens skoro wiadomo co się wydarzy. Moim zdaniem twórcy mogliby to jakoś inaczej rozegrać z tym że akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości i mogliby właśnie w jakiś sposób nawiązać do oryginału a tak klapa po całości. Mam nadzieję że 2 sezon nie wyjdzie.
Serial ten jest stworzony dla Azjatów a nie dla fanów hiszpańskiej serii. Ma trafić do całkowicie nowych odbiorców. Jest tą samą historią, ale fabuła osadzona jest w Korei.
SPOILER
W koreańskiej wersji odpowiedniczka Sztokholm nie jest w ciąży, kłamała, ponieważ miała nadzieję, że szef mennicy sprowadzi jej rodzinę z północy.
Remake nie jest odwzorowaniem 1:1, chociażby wątek sprawdzania, czy zakładnicy żyją został poprowadzony inaczej.
Zmiany nie były jak na razie bardzo duże, ale sam fakt, że dowodzi Tokio, a Berlin jej ustąpił pozwala sądzić, że druga połowa pierwszego sezonu (która jest już nakręcona), będzie miała więcej odstępstw od oryginału.
Ja na początku myślałam, że Sztokholm jest w ciąży wnioskując po jej pierwszej reakcji w gabinecie, a potem skłamała, że nie jest, bo się wystraszyła szefa, ale po reakcji na pytanie Moskwy wprost czy jest to już sama nie wiedziałam. Myślę, że gdyby powstała dalsza część to byśmy poznali na to odpowiedź