Ja wiem, że to nie jest serial romantyczny tylko dramat, ale cały czas, zawsze liczyłam, że Debra
będzie w końcu w szczęśliwym związku z Quinnem. :/ Jak w stosunku do zakończenia
Dexa/Hanki/Harrisona byłam obojętna, to naprawdę chciałam, żeby w końcu im razem wyszło. Co
to w ogóle za finał? Śmierć Deb to porażka. Tak jak ktoś wcześniej napisał - najbardziej
brakowało wgniatającego i dającego do myślenia monologu, ale co dostaliśmy w zamian?
Dextera jako drwala.