Z obecnym dorobkiem platformy evil lorda "N", nawet jako wielki fan serii Devil May Cry nie liczę na nic. Może inaczej; spodziewam się typowego Netflixowego bingo:
1. Robienia nieporadnego debila z głównego bohatera
2. Silna, niezależna kobieta uratuje go z tarapatów i wyjdzie na prowadzenie serii
3. Postać z gier zmieni płeć, kolor i/lub orientację seksualną
4. Możliwe, że będzie to Dante
5. Lore z gier będzie splugawione
6. Disneyfikacja DMC
7. Całość będzie kompletnie odarta z seksualności bohaterów, lub będzie nadmiernie seksualizowana w stronę LGTVOLED+
Jakie są wasze typy?
Ja tam zwiastuny widziałem, więc oczekiwania są wysokie, na poziomie pierwszej Castlevanii czy Cyberpunk: Edgerunners. Jeśli zmienią coś z lore gier, tak długo jak będzie to miało sens i nie będzie pluło na gry, będzie okej.
Czasem im coś wyjdzie z animowanych np. fajne mieli Blue Eye Samurai więc dopóki nie było premiery dam im kredyt zaufania
Kolejny badziew. Dante to idiota rzucający żenującymi one linerami. Nie obawiajcie się jednak, bo najlepsza jest główna bohaterka. Chyba nie myśleliście, że Dante jest głównym bohaterem? Netflix w życiu by Wam tego nie zrobił. Mimo, że Dante jest pół demonem i synem potężnego demona to ona jest od niego lepsza pod każdym względem. Klasyczny netflix.
Dobra zesrałeś się, ogólnie wyszło zajebiście. Pozdrawiam i polecam nie oceniać dzieł po wydawcy a po ludziach je tworzących którzy w tej animacji byli bardzo kompetentni
O mój bobrzeeee jakiś random mi napisał coś nie miłego na forum filmwebu :-(((( cofam wszystkie swoje słowa i kasuje swój cały digital footprint bo pan Jakub powiedział, że nie mam racji!!!!111
Mnie się serial podobał trochę za dużo postaci i za dużo dialogów, ale klimat gier DMC był zachowany
Prawie bingo - prawie. Ogólnym problemem nie był sam netflix bo jeśli chodzi o anime to mają dość niezłe serie jak Dorohedoro, Edge Runners i może się coś jeszcze znajdzie. Największym problemem było tutaj przyspawanie Edi Shankara do projektu i po samym jego nazwisku można było się spodziewać nie DMC, a produktu DMC-podobnego. W sumie to mamy tutaj coś co zapożycza jedynie tytuł, designy, bohaterów i robi wszystko po swojemu - tyle to ma wspólnego z tym IP. Dorzuć nadmierną ilość zapożyczeń, cameo, nawiązań, mizerny scenariusz, brak zrozumienia materiału źródłowego i voila. Castlevania miala chociaż ten w miarę dobry sezon 1, po którym wszystko zaczęło się rozjeżdżać. DMC nie dostało nawet tego. Czego tutaj nie ma? Lady potraktowana jak większość współczesnych kobiecych bohaterek tj. prezentująca toksyczne męskie cechy (agresywna, bluzgająca, uciekająca się do przemocy, impulsywna ot takie "maczo" z piersiami), Dante, którego cała osobowość została spłycona do bycia beztroskim pajacem (gdzie w grach luz, humor to zwykła fasada - to akurat świetnie przedstawił serial animowany z 2007 produkcji Madhouse). Doszło do tego oczywiście wrzucenie współczesnych ideologicznych wątków (imigracja itp.), wybielanie antagonistów (w tym przypadku demonów). Takie perełki jak Dante wykonując żenująco efekciarskie akrobacje ratuje w ułamkach sekund ludzi przed eksplozją czy pajacując unika oddziału uzbrojonego po zęby, ale nie potrafi zareagować w czas na atak jednej osoby, wykorzystanie głównego motywu muzycznego Nera z DMC5 jako wątku muzycznego dla Dantego xD Ten serial nie jest nawet mizerny, on jest słaby i spodobać się może jedynie komuś kto zna serię jedynie z DMC5, ewentualnie wpisuje się w docelową grupę konsumpcyjną tego "show" tj. przeciętnego jankeskiego odbiorcę. Utwierdza mnie to tylko w jednym - zachodnie studia nie powinny absolutnie dostawać praw do japońskich IP (SH2, DMC, Castlevania itd.) bo kompletnie nie rozumieją i nie respektują materiału źródłowego.
Najśmieszniejsze jest to że ten gość chce się wziąść za adaptacje Berserka. Na zdjęciu na twitterze chwalił sie kolekcją mang i oczywiście nawet folii nie zdjął z tomów. Typ kompletnie nie respektuje materiałów źródłowych a jego nazwisko jest jak ręka midasa - z tą różnicą że za co sie weźmie to zamienia w gówno.
Boże, niech te typ trzyma się z daleka od Berserka. Współczuję Gutzowi patrząc na to co ten "reżyser" zrobił z Dante. Mam nadzieję że to zwykle fejk.
A wziąłeś Pan pod uwagę że netflix dociera na cały świat gdzie żyje miliony ludzi nie grających w grę a lubiących dobrą rozrywkę, tu jest dobra kreska, muza, akcja. Laska jest irytujące, ale całość ogląda się dobrze i pisze jako ten jeden z wielu, którzy w grę nie grali (może jakieś dema).
Siema, w nazwie tematu zrobiłeś błąd, nie powinno być tam znaku zapytania :D, tylko samo stwierdzenie wystarczy. Lubię serię gier DMC, ale ten serial sobie odpuszczę, naprawdę nie chce mi się tracić czasu i nerwów. A wszystkie punkty które wymieniłeś, to pewnie właśnie w tym serialu się znajdą. Kolejna zmasakrowana seria. Jeżeli postanowisz obejrzeć i ci się spodoba, to daj znać, a może sam lukę;)