Niesamowity! Ma dużo świetnych ról, ale ta tutaj... majstersztyk. W każdym kolejnym odcinku
zaskakuje jeszcze bardziej, całkowicie przyćmiewa Woody'ego Harrelson'a, i szczerze oglądam
serial tak chętnie jedynie ze względu na niego :) po prostu genialny!
100% racji - dodam tylko że nie dość że kreacja świetna to studium psychologiczne + filozofia jaka kryje się za Rustem - maestria - jak dla mnie najlepsza, najbardziej 'pełna i skończona' rola serialowa jaką widziałem...
No wlasnie, "skonczona", bo Rusta mimo wszystko da sie opisac i wklepac go w pewne kanony. Rust jest wybitnym fantomem egzystencjalnym. Tak skrajnym, jak fantastycznym, ale nierzeczywistym. Rusta chyba kazdy kocha, bo mimo wszystko jest szlachetny jak aniol. No i jak aniol piekny. Malo kto podkresla fakt, ze to Marty jest bohaterem bardziej realnym, nie mniej przez to ciekawym.
Dla mnie role pelne, bo wewnetrznie sprzeczne, niejednoznaczne to kreacja Tonego Soprano i Vicka Mackey'a. Zwlaszcza ten drugi.
Co do McConaughey'a się zgodzę, ale "całkowicie przyćmiewa" Woody'ego to już przesada. Rust jest postacią dużo bardziej złożoną przez co dającą dużo większe pole do popisu. Marty to prosty chłop, posiadający swoje pryncypalne zasady, które jednak sam łamie. Jego zacietrzewienie w niektórych punktach było świetnie odegrane. Jego mimika z charakterystyczną wysuniętą dolną szczęką była świetna. Jego sepleniąca wymowa dawałam i poczucie, że to swój chłop - nieskomplikowany, ale jednocześnie świetnie zorientowany w realiach życia -nie przeintelektualizowany jak Rust, ale nie mniej pełen życiowych mądrości.
Nie zgodzę się, że Matt przyćmiewa Woody'ego. Obaj są kapitalnie zagrani tyle, że to całkowicie odmienne osobowości.
Świetna mini seria!
Jestem tego samego zdania obaj zagrali świetnie idealnie się uzupełniali, choć bardziej mi się podobał McConaughey, ale to pewnie dlatego że jego postać była ciekawsza, a podobnież Matthew miał grać Martina..
Owszem, przyćmiewa Woody'ego ale tylko dlatego że ich role zostały napisane tak a nie inaczej. Mimo wszystko Woody zagrał bardzo dobrze.
haha! Podobno cały drugi sezon ma być poświęcony tajemniczej kradzieży ogórków kiszonych z warzywniaka pani Halinki. Śledztwo poprowadzą właśnie The Mroczek brothers!
Ten serial sie skupia na tych dwóch postaciach i cała akcja sie wokuł nich kręci. Oczywiście genialnie odegrane role Woddy i Matthew są swietni, oczywiście Mcconaughey jest bardziej ciekawsza postacią, a wiekszości to on będzie przypadał do gusty, są dze że to najlepsza rola Matthewa jaką widziałem jak nie bedzie Emmy i Globa to bedzie skandal. To co pokazał w drugiej czesci odcinka 4 w gecie murzyńskim było obłedne.
serial jest na prawde dobry, nawet nie spodziewałem sie że aż !!, a rola po prostu majterszytk, na prawde sie przyłożyli no ale i tez obydwaj panowie maja odpowiednią już renome.
A teraz kolejna duża rola go czeka a mianowicie Interstellar Nolana. Już się nie mogę doczekać.
Bardzo dobrze zagrał także w Wilku z Wall Street, gorzej moim zdaniem mu trochę wyszło w Witaj w klubie(ogólnie średni film jak dla mnie), ale rola jaką zagrał w Detektywie to istny majstersztyk
Wow...nie wiem jakim cudem tak późno, ale trafiłam na ten serial dopiero teraz...aktualnie zatrzymałam się na 6-tym odcinku i muszę przyznać...jest to jeden z najbardziej ambitnych i smakowitych (jeżeli chodzi o zdjęcia) a jednocześnie niepokojących seriali jakie oglądałam,
Scena zasadzki na "czarną dzielnicę" z Rustem i Gingerem w roli głównej mistrzowsko dynamiczna i genialnie kręcona jedną kamerą... Palce lizać! :)