Hmmm było ciekawie... ale w 7 odcinku robi się "Moda na sukces"... ten człowiek to syn Twojego brata, mój wnuk, Twój bratanek. Po tych słowach rżałam jak koń, poraz pierwszy w tym serialu. Po kolejnych wywodach było jeszcze śmieszniej. Uważam, że ostatnie dwa odcinki II serii ratuje tylko Peter Gabriel.