w 4 odcinku popełniono bardzo dużą gafę - hymn polski został odśpiewany z błędnymi słowami - zamiast kiedy my żyjemy odśpiewano póki my żyjemy. Twórcom i producentom filmu duży minus;./
Ciężko nazwać to minusem patrząc na to że przeciętny Janusz w tym kraju właśnie tak, błędnie zresztą śpiewa hymn.
Właśnie 99% Polaków tak śpiewa, nawet na imprezach sportowych zdarza się na wpadka
niestety, ale jeżeli w serialu propaguje się postawy patriotyczne, jest wiele odwołań do historii, do faktów, to w tak poważnej sprawie jak hymn narodowy twórcy powinni się jednak bardziej postarać i aktorzy powinni odśpiewać wersję prawidłową. Inaczej zawsze już chyba będziemy śpiewali w tym fragmencie nasz hymn dwugłosem:)
hehe to pikuś lepiej poszukaj na YT jak śpiewał Kaczyński hymn to dopiero wpadka ojciec AK-owiec a syn wielki patriota nie zna hymnu a co do "puki my żyjemy" to jak ja pamiętam to tak mnie uczyli w szkole więc to nie jest problem moim zdaniem hymnem polski powinna być Rota ale to inna para kaloszy
pozdrawiam
Ja bym optował za "Międzynarodówką", szczególnie w dzisiejszych czasach gdy praca człowieka jest tak mało warta a rozbieżności dochodów tak ogromne.
Ja bym optował za sadzeniem jak największej ilości drzew, by starczyło na takich jak ty.
Mam nadzieję że zrozumiałeś aluzję.
To nie jest jedyna gafa, którą udało się popełnić w tej serii.
Może przesadnie się czepiam, ale zauważyłem, a raczej usłyszałem parę razy znajomo brzmiące słowo "okej".
"Nie oddalaj się od kompanii bez wyraźnego rozkazu? OKEJ?" "OKEJ"
Wiadomo, że to słowo (a raczej zwrot) jest stare jak świat, jednak wątpliwym jest, by było swobodnie używane przez powstańców w '44.
Jak już mówiłem, może przesadnie się czepiam no ale sorry - o kwestie realności ówczesnego języka chyba nie tak trudno zadbać?
Też to zauważyłam ale pomyślałam że się przesłyszałam, tak wydawało mi się to nieprawdopodobne. To jest zwyczajne niechlujstwo filmowców.
ano mogło być , już w przedwojennym filmie Bodo w piosence "Kiedy znajdę taką żonę "z filmu "Czy Lucyna to dziewczyna, rok 1934 śpiewał :
"Jeśli znajdę taką żonę,
że się kochać będę w niej
Okey, okey
Będę zawsze wiernym jej...
Nie przyczynię takiej żonie
ani smutków, ani łez
O yes, o yes"
Słowo było znane i używane nieformalnie - jak dziś