Pawle, bo to chodziło o wyolbrzymienie sytuacji z jaką mamy do czynienia na codzień. Stałe wykupywanie pakietów premium, które i tak z czasem stracą swoją moc. Ukazali to na „zwykłych” ludziach z biedniejszej klasy, którzy w tym przypadku chcąc nie chęć musieli owy pakiet ugredowac. Czyli stary, piękny zamysł początkowych sezonów czarnego lustra. Jeśli potrzebujesz rycia bani to obejrzyj milczenie owiec. Pozdrawiam

Niestety zgadzam się, ten odcinek był zwyczajnie słaby pod względem sztuki filmowej, czułem się jak na filmie klasy B.

Mimo że temat dobry godny ujęcia go w Black Mirror, to kilka nielogiczności pobolewało. Słabszych dialogów, dziewnych zachowań. Dla mnie poziom ogarniętego studenckiego kółka filmowego. Z takich głupot z brzechu:

- Na przestrzeni odcinka mamy 4-krotnie sytuację gdy akcja przeskakuje o (około) rok. W jednym momecie decyduje się nas o tym poinformować nagle od czapy napisem "rok później" mimo że za każdym razem widz wie o tym upływie czasu ze względu na rocznicę ślubu.

- Dlaczego on udusił ja poduszką jeśli wystarczyło wyłączyć ją poprzez nieopłacenie pakietu lub downgrade do pakietu common a potem wyjechanie z hrabstwa.

- 300 dolarów miesięcznie to kwota którą oni uznali za bardzo wysoką i że przez taki dodatkowy koszt miesięczny ledwie zwiąża koniec z końcem? Ktoś nie poświęcił tutaj 2 minut żeby jakąś sensowniejszą liczbę podać która będzie się logicznie spinała i będzie wiarygodna, że gość rzeczywiście musi brać pełno nadgodzin.

Takie drobiazgi przez które nie miałem poczucia że oglądam coś nie do końca poważnego i mimo ciekawego tematu tutaj można co najwyżej mocne 6/10 wycisnąć. Tak więc dokładnie tak jak napisałeś - odcinek poprawny.

Hehe. Dokladnie mialem w glowie rowniez te 300 dolcow, ale nie chcialem w takim tonie pisac jak Ty, zeby nie wyjsc na bogacza :D ktorym oczywiscie nie jestem. Ale cieszy mnie fakt ze nie tylko ja to rozumiem, ze kwestia zycia lub smierci za 300 dolcow/msc to oczywista sprawa. Ten aspekt mialby sens jakby przynajmniej chodzilo o 10 tysiecy zl w realiach polskich przy zarobkach pary w pl, zalozmy, na poziomie 13 tys zl.

Hehe. Dokladnie mialem w glowie rowniez te 300 dolcow, ale nie chcialem w takim tonie pisac jak Ty, zeby nie wyjsc na bogacza :D ktorym oczywiscie nie jestem. Ale cieszy mnie fakt ze nie tylko ja to rozumiem, ze kwestia zycia lub smierci za 300 dolcow/msc to oczywista sprawa. Ten aspekt mialby sens jakby przynajmniej chodzilo o 10 tysiecy zl w realiach polskich przy zarobkach pary w pl, zalozmy, na poziomie 13 tys zl.

Jestem pod drugim odcinku 7 sezonu i jest on o wieele lepszy. I jakos tak wlasnie milo ryje banie.

Dokładnie tak. Mamy tutaj UK i dwójkę osób pracujących na fulltime. Jaka tam teraz będzie stawka minimalna? Pewnie ze 2000 funtów miesięcznie. Na luzie możnaby założyć że jedno z nich zarabia więcej. No to niech będzie że mają dochód łączny między 3 a 5k.

I nagle pojawia się wydatek rzędu 260 funtów i jest problem, trzeba brać nadgodziny xD 260 funtów w tej robocie co on ma powinno być do odrobienia w jeden weekend a on napierdziela cały miesiąc overtime.

Serio trzeba było się bardzo postarać żeby zepsuć coś tutaj i psuć widzowi seans tym żeby się łapał na myśleniu "czekaj, czy ona staraciła tą pracę nauczycielki w miedzyczasie czy o co tu chodzi?"

Cały odcinek jest takimi kwiatkami obsadzony. Nie wiem o co chodzi, mają kase żeby zaangażować względnie znane twarze niejednokrotnie, a na to żeby się spięły podstawy scenariusza zabrakło?

No a jak już jesteśmy przy tym temacie strice ich problemów finansowych - naciągane strasznie że on tak szybko poszedł w robienie live stremów na tym "dumdummies".

Dużo prędzej by pewnie poszedł po różnego rodzaju pożyczki, chwilkówki, i być może w końcu nimi zadłużył (wtedy scenariusz z dumdummies miałby jakiś tam sens) ale spokojnie na nich by pewnie kilka dobre miesięcy pociągnął. Wystarczyłoby wspomnieć gdzieś że kilka kredytów już zdążyli wziąć albo pokaząć jak leżą listy "overdue" na stole coś takiego sugerująće ale nie, znowu, dziura w logice.

Ale czego byś chciał żeby "zryło Ci banie? Odkąd wiadomo że często wykorzystanym motywem jest symulacja komputerowa to już nie daje to takiego efektu wow jak przy pierwszych sezonach gdzie człowiek nie wiedział czego się spodziewać. A IMO ten odcinek przez swoją realna wizję jest dla mnie dużo lepszy w odbiorze niż odcinek 2 gdzie zrobili z niego bardziej bajkę niz coś faktycznego co nas moze spotkać i do dodatkowo miał więcej niekonsekwentnych rzeczy w sobie.

oczekujesz cudów po kolesiu który właśnie zarejestrował konto aby sie do czegoś przyczepić i coś zjechać... zrytą banię to akurat ma autor tego postu... Odcinek świetny i przerażający...

Haha. A Ty nie mogles po zjedzeniu pizzy powiedziec czy byla dobra dopoki nie zaczales oceniac profili pizzerii na google. 

Taki madrala jestes, a ogarnales ze w kazdym z trzech pierwszych odcinkow sezonu (na razie wiecej nie obejrzalem) mamy akcent "jupitero"? :)

Haha. A Ty nie mogles po zjedzeniu pizzy powiedziec czy byla dobra dopoki nie zaczales oceniac profili pizzerii na google.

No ale wlasnie drugi odcinek sezonu byl super i wlasnie ryl banie. Koncowa scena swietna - wszystko dzieje sie rach ciach, dziewczyna zabija druga i przejmuje wladze nad swiatem

Dzięki za spoiler drugiego odcinka, mistrzu. Tak ciężko oznaczyć?

A skąd pomysł, że fabuła miała być nieprzewidywalna? To nie kryminał z płot twistami. Btw zdumiewające, ile osób ogląda serial bez podstawowego zrozumienia, wiedzy o świecie i jeszcze uznaje za stosowne mądrzyć się na forum. Nie, oni nie mieszkali w UK, tylko w USA. Owszem, zjawisko biednych pracujących nie jest niczym nowym. Jest coraz więcej osób, które mimo pracy na cały etat.nie są w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych. Wystarczy, że mają kredyt na mieszkanie lub muszą wynajmować i zarabiają w okolicach minimalnej. A można się spodziewać, że w świecie przedstawionym w serialu praca nauczycielki jest wyceniania jeszcze niżej niż w naszych realiach. Spawacz też kokosów pewnie nie zarabia, za to menedżerowie i inne bullshit jobs zgarniają ogromne premie.