W serialu „Common Side Effects” fabuła koncentruje się na odkryciu grzyba, który może leczyć wszystkie choroby, co staje się osią konfliktu między bohaterami a farmaceutyczno-rządowym spiskiem. Grzybki halucynogenne, takie jak te zawierające psylocybinę, również odgrywają kluczową rolę w kulturze i nauce, często postrzegane jako substancje o potencjale leczniczym, np. w leczeniu depresji czy zaburzeń psychicznych, co budzi zainteresowanie, ale i kontrowersje.
Serial, będący animowanym thrillerem dla dorosłych, eksploruje nietypowe, surrealistyczne wątki, co może odzwierciedlać zmienioną percepcję świata – podobnie jak grzybki halucynogenne, które wywołują psychodeliczne doznania, zniekształcając czas, przestrzeń i zmysły. W obu przypadkach mamy do czynienia z przekraczaniem granic zwykłego postrzegania.
W „Common Side Effects” bohaterowie, Marshall i Frances, stają w opozycji do potężnych sił (rząd, koncerny farmaceutyczne), które chcą ukryć potencjał grzyba. Grzybki halucynogenne również często znajdują się w centrum sporów – ich psychoaktywne właściwości są nielegalne w wielu krajach, a badania nad ich medycznym zastosowaniem napotykają opór ze strony władz i tradycyjnej medycyny.
Serial opowiada o odkryciu czegoś przełomowego, co wykracza poza dotychczasowe rozumienie medycyny, co łączy się z doświadczeniem grzybków halucynogennych – użytkownicy często opisują je jako narzędzie do eksploracji nieznanych stanów świadomości, a nawet duchowości, co ma swoje korzenie w historycznym użyciu przez różne kultury.
W serialu grzyb jest przedstawiony jako cudowne lekarstwo, ale jego odkrycie niesie zagrożenie dla bohaterów. Podobnie grzybki halucynogenne budzą fascynację swoimi efektami (euforia, wizje), ale wiążą się z ryzykiem – od „bad tripów” po nieprzewidywalne skutki psychiczne, co nadaje im ambiwalentny charakter.
Ps. Wyciąg z grzybów halucynogennych też ma niebieski kolor, Paul Stamets (mykolog :) czyli wielki orędownik grzybów oraz grzybów halucynogennych wygląda identycznie jak Marshall Cuso.