Monolit ekipy Winstona zaczyna pękać. Czy jej członkowie zdołają zrealizować swój plan? Agenci Cormaka porywają Scotta, który jednak przypuszcza ze swoimi ludźmi szturm na hotel. Ofiary się mnożą, a oszalały Cormac grozi wysadzeniem całego „Continentalu”, aby tylko Winston nie przejął hotelu.
Moim zdaniem dali radę, poprzednie dwa odcinki budowały napięcie a ten odcinek to dobry finał.
Jest zakończenie, dobra akcja, dobra muzyka. Fajna produkcja, choć nie wiem, czy nie wolałbym po prostu jednego długiego filmu, bo lubię wracać do takich filmów, a to jest raczej za długie, żeby do tego wracać ;)
Choć zapowiadało się tragicznie - scena w której dwóch chłopaków jest zamykanych pod kocem na mrozie w bagażniku samochodu na całą noc wali absurdem po oczach - chyba prędzej się uduszą niż zamarzną.
Lord Farquad z dziewczyną dali popis swoich możliwości (Małgosia wydaje się taką podrasowaną Trinity) i trochę szkoda,...
Jak można było? Jak? Nie wiem, ja oczekiwałem powagi, wprowadzenia w świat. Nowego początku. A dostałem, farguada , Trinity. No uwaga spojler, jak ona siedzi w szpagacie na łóżku z karabinem, jak pani policjant zmienia się w zabójcę, ninja, nieśmiertelny chłop w masce z maczeta. Wogole niieee. No kończę komentarz...