ja po 8 bylam juz po odcinku
sciagac nie warto bo dlugo sciaga oglada sie online
np tutaj

http://www.tv-dome.net/greys-anatomy-season-5-episode-23-24/
http://ch131.com/
http://www.eatlime.com/play_9C1E1A47-D39C-F8A1-B4DE-CCD7A1C2BDA5

no i tak moznabylo juz o 8:30 byc po 2 godzinnym odcinku bez sciagania polecam na przyszlosc



a tak przy okazji odcinek 1 6 sezonu bedzie 24 września 2009 roku a dzisiejszy 2 godzinny odcinek był ostatnim odcinkiem 5 sezonu

więc życzę wszystkim fanom cierpliwości i wytrwałości do 24 września

Ja właśnie przed chwila skończyłem oglądać dwa ostatnie odcinki. Według mnie zakończenie ostatniego odcinka było zajebiste. Już nie mogę się doczekać następnych odcinków.

oj zgadzam sie...rewelacja z tym zakonczeniem ;D

zakończenie sezonu niesamowite:> nie mogłam się powstrzymać od płaczu, gdy Mer w końcu zrozumiała kim jest John Doe. Naprawdę zakończenie pierwsza klasa.

piszecie o tym tak spokojnie!

ja przez 3/4 finału szlochałam w poduszkę. że o tym co się działo na końcu nie wspomnę.

5 sezon nie należał do najlepszych, ale finał... łał.

nie mogę się doczekać września! jak głupio to nie brzmi ;)

Jak się zakończył 5 sezon ??? Co się stało ? I kim jest ten pacjent ? To George ?

na pewno chcesz wiedzieć?

SPOILER UWAGA UWAGA
zakończenie sezonu 5 - ostatnie 5 minut

http://www.youtube.com/watch?v=11BfYQXvZlQ

co znacza te zera i siodemki?
skad Mer wiedziala, ze to George?

Ponieważ przy pierwszej operacji przy której asystował, prawie zabił pacjenta, a w środowisku lekarzy tacy ludzie otrzymują przydomek agenta 007 (bo wszystkich zabija ;x).

O nie, o nie, o nie! Bardzo smutny odcinek :( I ta końcówka... Aktor grający Georga ma chyba odejść z serialu, więc pewnie go uśmiercą, ale mam nadzieję, że Izzie przeżyje... Chociaż naprawdę wolałabym, żeby George wyjechał do Iraku, a nie umarł, bo przynajmniej miałabym świadomość, że gdzieś tam pomaga innym ludziom...

Dziwne i głupie, niby to tylko serial, ale jednak...

Odcinek wg mnie przeciętny. Zwłaszcza 5x23. Trochę się dziwię, że scenarzyści się powtarzają - problem z gościem który chce sobie odciąć zdrową nogę już był!! Problem z komplikacjami po operacji mózgu - bełkotanie, zaniki pamięci - to także było, i to w dodatku w tym sezonie!
Ale pomijając to, na plus wypada zakończenie. Chociaż z jednej strony pomysł z Georgiem wydał mi się śmieszny - trochę takie dobre do telenoweli. To z drugiej strony muszę przyznać, że naprawdę ciekawie to wypadło wśród wszystkich plotek, spoilerów i zapowiedzi - tzn, chodzi mi o to, że od dawana wszyscy spekulowali co się stanie z postaciami Izzie i Georgea. Mówiono że T.R. Knight zamierza odejść z serialu. Pojawił się spoiler, że Omalley wsątpi do wojska. I oglądając zakończenie wydawało mi się, że ok, po prostu sprawdza się ten spoiler i być może faktycznie tej postaci nie zobaczymy w następnym sezonie. A tu taki psikus z tą końcówką. Faktycznie zaszokowało. Zobaczymy co z tego wyjdzie. T.R. Knight narzekał że jego rola w serialu jest nieznacząca i nie może się wykazać. Wydaje mi się że teraz to się powinno zmienić.
Co do Izzie - zapowiedziano że Katherine Heigl wystąpi w kolejnym sezonie. Ale w obliczu tak zaskakującego zakończenia (chodzi mi o Georga dlaje) to postać Izzie nie wydaje mi się tak "bezpieczna" jak wcześniej. Jednakże wydaje mi się że raczej nic złego jej się nie stanie i szybko wróci do zdrowia :)

OMG, Ja tu prawie z krzesła spadłam jak zobaczyłam końcówkę. Od razu mi się przypomniał motyw ze śmiercią kliniczną Mer. Jak na moje to umrze George, a nie Izzie ( choć zapowiedzieli, że nie odchodzą z serialu). Kiedy Mer "umierała" pożegnała się z matką, to trochę wyglądało tak jak by oni się mieli pożegnać czy coś(wiem ciekawa hipoteza), a Izzie jakoś tak dziwnie na Georga patrzała... Ahh... jak ja wytrzymam xd

Ja słyszałam ze T.R Knight i Katherine Heigl maja podpisane kontrakty na 6 i 7 sezon serialu , wiec nikt z nich nie odchodzi . Ale nie wiem czy napewno, moze tylko plotki .;PP
A czy ktos wie kiedy bedzie w polsce 5 sezon na DVD ??

Świetne zakończenie serii:) już nie mogę doczekać się września;] mam nadzieję, iż T.R Knight i Katherine Heigl nie odejdą, bo serial bez George'a i Izzie nie będzie ten sam;/ muszą przeżyć:) zaczynam odliczanie do kolejnego odcinku... tylko cztery miesiące:(

Heh :) i jak ja mam funkcjonować przez 4 miesiące zastanawiając się co dalej... ? Może oni podobnie jak Denny będą duchami? Nawiedzony Seattle Grace heh :) chciałabym to zobaczyć... każdy straszy na innym piętrze hehe.

Ha ha właśnie tak! Zrobią spin off ze wszystkimi umarlakami z serialu a głównymi postaciami będzie Izzie, George i Denny, oczywiście :DDDDDDD

A co finału, to odcinek nie trzymał tak bardzo w napięciu... Zupełnie nie podobał mi się wątek z Cristiną i Owenem, Callie i Arizoną, Lexie i Markiem - jakoś tak to się kupy nie trzymało. "Ślub" Mer i Dereka też mogli jakoś lepiej rozegrać. Ale samo zakończenie zaskoczyło mnie totalnie! Co z tego, że jak z telenoweli ;) Nie mogę się doczekać września!!! :)))))))

Poza tym tak sobie spekuluję, że Georgie raczej przeżyje a do tego będzie nowa guest star w postaci dziewczyny, którą uratował.

OMG!! Ostatnie 5 minut było takie szokujące, nie moge uwierzyć, że George lub Izzie może umrzeć, zwłaszcza, że są moimi ulubionymi bohaterami od samego początku. Przez połowę sezonu 5 byłem taki rozczarowany tym serialem, ale ostatnie odcinki poprostu rewelka, bym nawet powiedział, że powrót do świetności serialu, ale nie chce zapeszyć. W każdym bądz razie bardzo emocjonalny odcinek. A ta scena Izzie-George w windzie, tak jakby się żegnali... Izzie i George to naprawdę dobrzy przyjaciele, oby przeżyli.

Zgadzam sie ostatnie 5 minut poprostu mistrzowskie!! Plakalam rowno. Tez mi sie wydaje, ze oni sie zegnali w tej windzie, ze ona wroci a on niestety nie... Szkoda bo bardzo lubilam George'a.
Wielkie brava za ten odcinek. Podobał mi się również ślub Meredith:)
Nie moge sie doczekac wrzesnia.

Nie wiadomo czy George nie wszedł do tej windy / wyglądało to jak pożegnanie ale faktycznie winda się przed nim nie zamknęła ... być może jeszcze go wyratują

Nie wydaje mi się by było zbyt kolorowo i jedno z nich umrze i myślę, ze będzie to George.
Ostatnio George miał mały wątek, w przeciwieństwie do Izzie, która miała chyba największy [i chwała scenarzystom za to ;D].
Pewnie odratują Izzie i w 6 sezonie pokażą jej życie z Alexem ;)

CO do samego odcinka ZAJEBIASZCZY ;D
I czekaj tu człowieku do września ;)

mi sie tez wydaje ze izzie zostanie a george umrze. ale co do georga... ekstra wygladal ze scietymi wlosami i w tym mundurze ;) nareszcie mi sie podobal ;)

najlepsza scena kiedy john doe pisze mer na dloni 007 i mer odkrywa prawde ;)

Wykończą mnie te finały sezonów... za dużo emocji jak na jeden tydzień.

Co do odc 5x23 to był nudnawy, praktycznie pokazywali tylko Izzie, Bailey bawiącą się tym robotem i pacjenta, który pojawił się, po to aby wprowadzić wątek Georga z wojskiem.

5x24 to już zupełnie co innego. Ostatnie 5 minut wstrząsnęło mną jak jeszcze nic w tym serialu.
Poza tym jestem na nie jeśli chodzi o wątek Cristiny i Owena. Rany, co oni zrobili z moją ulubioną bohaterką?? Czułe spojrzenia i wyznania zamiast twardego charakteru. Z Burkiem była fajna, a teraz stała się taką rozlazłą postacią jakich pełno w serialach.
To samo z Markiem. Największy kobieciarz w serialu chce się ustatkować z małą Grey... przydałby się w tym związku jakiś poważniejszy kryzys bo na razie wszystko za ładnie się układa.
I podobna sytuacja z Bailey... niech nie idzie na tą pediatrię bo nie zniosę widoku jak niegdyś wredna Nazi teraz będzie się ciągle rozklejać i tulić do serca każde chore dziecko.

Wkurzyła mnie Arizona... ok, przykre co się stało z jej bratem ale ona w ogóle nie zna Georga i nie dociera do niej, że nie jest on odpowiednią osobą by jechać na wojnę.
Wkurzył mnie też Alex. Niby walczył o Izzie ale w pewnych momentach nie potrafi robić nic poza wydzieraniem się. Na dodatek śmiał się z Georga, a nie powinien, bo George ma w sobie więcej odwagi niż Alex kiedykolwiek będzie miał.
Plus za zachowanie Callie. Mimo, że O'Malley ją tak zranił, to jej nadal zależy na jego bezpieczeństwie, podobało mi się to.
"Ślub" Mer i Dereka. Cóż, liczyłam na coś innego, ale jest ok.

I wracając do końcówki to niestety George chyba z tego nie wyjdzie... a szkoda bo coś czuję, że wolałabym by Izzie odeszła.
I jak tu wytrzymać do września...?? :(((

mnie się wydaje że jednak z tego może wyjść, przejdzie bardzo długotrwałą rehabilitację, a Mark Sloane naprawi mu twarz :D

Czy ktos w ogole wie, ale tak na serio, jak to w koncu jest z odenjsciem Heigl i Knight'a?? Bo raz slysze, ze oboje maja odejhsc, pozniej ktos pisze, ze obije zostaja, pozniej ze jedno z nich tak, a inne siak...:p
Czy jest ktokolwiek, kto wie z jakiegos na serio prawdopodobnego zrodla co i jak?

Myślę, że nikt, na tym miało to polegać, rozpuszczenie plotek, choroba Izzy i każdy się zastanawia co się stanie, trzba czekać z niecierpliwością na kolejny sezon. O to w tym chodzi - o szum:)

abc wydało oświadczenie, że Heigl i Knight są integralną częścią "Grey's Anatomy" i stacja nie zamierza ich się "pozbywać". Ponadto wiążą ich kontrakty, które obejmują następny sezon. Natomiast plotki o ich odejśćiu pojawiły się wczęsniej, gdyż Heigl kilkakrotnie wspominała, że chciałaby przejść do kariery kinowej, Knight od dłuższego czasu narzekał, iż jego postać nie jest w serialu rozwijana. Więc raczej zostaną, ale 100% pewności nigdy nie ma.

Rety, jak zobaczyłam końcówkę to myślałam, że mało spadnę z krzesła!! Kurcze, nie chce żeby żadne z tych dwojga umarło - lubię mimo wszystko Georga, a Izzie, to po prostu Izzie. Szkoda mi obydwojga :(((
A tak a propos to o co chodziło z tym 007, bo zdaje się, że coś mi umknęło ://///
Ogólnie, ostatni odcinek jak dla mnie bomba :)Czekam z niecierpliwością do września!!! :))

Pozdro dla wszystkich fanów serialu :)

Hey....007 to pseudonim George'a, a nazwali go tak Alex i Christina, po tym jak w pierwszym odcinku, pierwszego sezonu o mało nie zabił pacjenta. Stwierdzili, że posiada "licencję na zabijanie";P.
A tak serio, to końcówka sezonu genialna.....i nie wiem, czy obydwoje przeżyją, bo scena z windą w pewnym sensie "przechyla" szalę na korzyść Izzie......ale zobaczymy, mogą przecież przeżyć oboje lub w ogóle żadne z nich. Miejmy nadzieję, że tak jednak nie będzie.

Dzięki wielkie za "oświecenie" ;)
Pozdrawiam serdecznie :)))

Nie ma za co;)
Pozdrawiam również bardzo serdecznie :)

Ja myślę, że nie umrze ani Izzie ani George. Głupio będzie jeśli kogoś uśmiercą. Nie będą to ci sami chirurdzy i tyle. Uważam, że jeśli zabiją Izzie lub George'a to to będzie wielka pomyłka i tyle.
A odcinek piękny.

Żałuję strasznie, że przeczytałem spoilery przed obejrzeniem odcinka i oglądałem już z wiedzą, kim jest John Doe. Prawdopodobnie odebrałem sobie ponad 1/2 emocji, szkoda. Ale finał podobał mi się, zresztą jak większość tego sezonu. Miał on oczywiście swoje minusy:
1) Denny
2) znikoma ilość Georga
3) eliminacja Dr Hahn dla Dr Robbins
4) zbędna Sadie Harris
5) mniej Bailey niż zazwyczaj

Ale były też fantastyczne aspekty:
1) Meredith i Derek wytrwali cały sezon jako para i mieli wyjątkowo sporo przyzwoitego materiału do zagrania! (po raz pierwszy czułem momentami, iż to oni rzeczywiście są głównymi postaciami tego serialu)
2) Cristina & Owen - świetni w każdej scenie
3) Alex & Izzie (plus jej choroba)
4) wątek seryjnego mordercy
5) dużo doskonałych występów gościnnych, ale np. zamiast sław w stylu Faye Dunaway czy Tyne Daly wolałem np. role Bernadette Peters i Kathy Baker z odcinka premierowego

Ogólnie ten sezon podobał mi się bardziej niż poprzedni.

Jak już poruszamy temat tego, co nam się podobało lub nie w minionym sezonie, to mogę napisać, że zgadzam się z powyższą listą minusów.

Tyle, że ja bym tam dodała wątek Christiny i Owena. Ta para naprawdę ma potencjał, ale oblano ich lukrem dziwnego sentymentalizmu. Wcześniej podobało mi się u Christiny i Burke'a, że oboje byli silnymi osobowościami, pewni swoich przekonań, może nie okazujący zbyt wiele uczuć, ale jednak wiadomo było, że wewnątrz kryją się bardzo intensywne emocje, była jakaś pasja, namiętność. Teraz z Owenem tego nie widzę zupełnie, a przecież Christina, choć może pod wpływem Burke'a się zmieniła trochę, nadal jest Christiną, a Owen to twardy facet, który przeżył piekło wojny. Faktycznie, wyszedł z tego emocjonalnie zwichnięty, jednak dużo bardziej podobało mi się jego zdecydowanie, impulsywność z początkowych odcinków, niż to, co się dzieje teraz. Ciekawy był motyw kształtowania ich relacji trochę na wzór wiktoriańskich romansów, gdzie mały gest może mieć w sobie więcej namiętności niż gorąca scena łóżkowa, ale ostatnie odcinki zupełnie mnie rozczarowują... Nie spisuję jednak tej pary na straty i mam nadzieję, że scenarzyści w przyszłości dodadzą troszkę pikanterii temu związkowi ;)

Zgadzam się też w stu procentach, że występ Erica Stoltza w roli seryjnego mordercy był naprawdę doskonały! Prawdziwy smaczek tego sezonu!

całkowicie się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o Cristinę i Owena...
w ogóle Cristina mnie coś ostatnio denerwuje...
dawniej była zdecydowanie moją ulubioną postacią (a jej związek z Burkiem-cudo! Dlaczego on odszedł??)
a ostatnio Kryśka zrobiła się jakaś taka miękka i nie ma już tego charakterku z 1,2 czy nawet 3 sezonu!
Szkoda...

no bo kto czyta spoilery do finału :P
wiadomo że zawsze jest coś emocjonującego na końcu a przeczytanie spoilerów tylko psuje tego efekt.

Jeśli chodzi o podsumowanie to dla mnie sezon piąty jednak nie był lepszy od poprzedniego. Czwarty podobał mi się bardzo (zwłaszcza druga część kiedy to było bardzo zabawnie). Jednak piąty także na wysokim poziomie,

minusy:
- postać Dennego
- pojawienie się Owena i jego wielkich problemów
- odejście Dr Hahn - była naprawdę świetną postacią w serialu, wielka szkoda że ją wyeliminowano.
- zbędna Sadie Harris - tu także się zgadzam, ta postać nic nie wniosła do serialu, dobrze że szybko jej się pozbyto
- powtórka niektórych wątków ( np. facet który chciał odciąć sobie nogę - to już było)

plusy:
- specjalny dwa odcinki z Addison i cross-over z PP
- ułożenie spraw Dereka i Meredith
- wątek z Izzie
- więcej dr Callie Torres

inne przyjemne/ korzystne aspekty w piątym sezonie:
- związek Lexie z Markiem
- niektóre postacie epizodyczne

Co do 5 sezonu ogólnie uważam go za BARDZO UDANY, a rozliczenie moje wygląda następująco:
+ duża uwaga skupiona na Izzie i Alexa, którzy są moimi ulubionymi postaciami, to ze prawie cały sezon byli ze sobą wspierali się, no i ten ślub
+ Mer/Der przestali mnie denerwować, nawet polubiłem Dereka który mnie w poprzednich sezonach momentami irytował nie do zniesienia, fajnie ze im się zaczęło układać i calutki sezon wytrwali,
+ Owen sam w sobie, uwielbiam go,
+ Owen?Cristina - są świetni, pasują do siebie, to świetnie ze Cristina w końcu znalazła kogoś po tych dramatach z Burkiem,
+ Lexie/Mark - uwielbiam ich, przy niej Mark pokazał nam swą drugą stronę,
+ Addison w dwóch odcinkach, szkoda ze LA jest tak daleko od Seattle i nie może pogodzić szpitala z praktyką, ale 2 sezon PP też zajebisty wiec nie narzekam,
+ Fab. 5 - choroba Izzie ich ponownie zjednoczyła, fajnie było popatrzeć jak na początku 5x24 wszyscy wokół niej śpią i czuwają,
+ Arizona? Callie - bardzo ich lubię szczególnie jak Arizona zwraca się do Niej Calliope. Śmieszne było jak Callie nawijała po hiszpańsku ;)
+ wysyp rodziców [matka Dereka, ojciec Callie, Tacher, matka Izz... Cieszę się, że poznajemy rodziców naszych ulubionych bohaterów. Ciągle czekam jeszcze na matkę Alexa. Pewnie niesamowita kobieta z niej.]
Minusy jakoś nie przychodzą mi do głowy może jeden:
- mało George,
A co do Denny'ego jestem neutralny. Zostało to wszystko dobrze wytłumaczone więc nie ma zastrzeżeń.

Czekamy do 24 września!

Zakończenie sezonu niesamowite - to tak jednym słowem. Ogólnie, z czym większość internautów się zgadza, druga część dużo lepsza od pierwszej.

Natomiast gdybym miała wybrać ulubiony tekst finału, to zdecydowanie byłby to Sloan: "I'm a better woman than you!" :D. Nie było tylu zabawnych fragmentów, jak zazwyczaj, ale to chyba normalne dla GA, że finały są dużo bardziej emocjonalne. Mnie to nie przeszkadzało, dobrze jest czasem sobie popłakać ;).

Nie mogę się tylko zgodzić, że był to średni sezon. Osobiście uważam, że był dużo lepszy od czwartego i trzeciego (bo wątek Burke'a i Cristiny był przeładowany). Piąty sezon był co prawda dość nierówny i zaczął się raczej średnio, ale odkąd Meredith i Cristina się pogodziły, serial wrócił na poziom z początków emisji.



Podsumowując: już tylko 4 miesiące do 6. sezonu!
PS. Dobrze, że od czerwca rusza nowy sezon Trawki ;]
PPS. A tak swoją drogą, jak oceniacie szanse Izzie i George na przeżycie? Sądzę, że Izzie przeżyje, a z Georgem się pożegnamy, ponieważ:
- po tak ciężkim wypadku charakteryzatorzy mieliby mnóstwo roboty, gdyż w cudowne wyleczenie i talenty plastyczne Sloan'a nikt z widzów by nie uwierzył.
- wątpliwe jest wykończenie obu bohaterów: zmiany powinny być stopniowe.
- metafizyczne wyjaśnienie jest takie, że Izzie była w windzie, a George poza nią; motyw pożegnania - w tej samej windzie była, gdy umierał Danny.

Ja martwiłam się o GA w czasie 5 sezonu, ale finał sprawił, że mogę powiedzieć z czystym sumieniem:
Starzy, dobrzy Chirurdzy wrócili!
Według mnie finał to majstersztyk. Historia George'a, to co z nim zrobili na końcu- genialne!
Izzy na szczęście nie straciła pamięci- gdyby tak było, to jak ktoś trafnie stwierdził Chirurdzy zmieniliby się w brazylijską telenowelę.
Mer i Dereck - ten wątek akurat bardzo zyskał na wartości w ciągu całej serii.
Jedno muszę powiedzieć. Nie wierzę, że ktoś kto obejrzał finał, zrezygnuje z dalszego oglądania.Ja na pewno tego nie zrobię ! :)

wow...jak dla mnie poprostu WOW !! Narazie bo obejrzeniu ostatniego odcinka jestem w stanie tylko tyle powiedzieć :O

Ja mam nadzieję, że oboje przeżyją ::) Chociaż wiem, że to mało
prawdopodobne ::( Strasznie się zżyłem z granymi przez nich postaciami i
wybuchłem płaczem, kiedy Meredith krzyknęła, że to George ;;'(

Nie przeżyję tych 4 miesięcy !!!

ma ktoś napisy do tych odcinków??????????????????????????

na napisy info sa i chyba tez napiprojekt i najprawdopodobniej tez na napisy24

Widze, ze nie tylko ja jestem zachwycona ostatnim odcinkiem. To był czysty majstersztyk ! Pewnie i tak mi nikt nie uwierzy, ale jak przywieźli tego kolesia z autobusu to pierwsza moją myślą było, że to jest właśnie George. Wszyscy planowali spotkanie o 6, ale ani razu nie pokazali go z szefem na sali operacyjnej i miałam złe przeczucia, że scenarzysci przygotowali nam aż tak ogromny szok. Mam nadzieje, że nie uśmiercą ani jego, ani Izzie. Szkoda by było stracic tak barwną postać, której w koncu udało sie pokonać większość choroby. Ogólnie jestem po obejrzeniu finału, dalej mam zapłakane oczy i pozostaje zarówno mi, jak i wam czekać na wrzesień, kiedy zobaczymy, co dalej [miejmy nadzieje, że 6 sezon bedzie na takim samym poziomie jak druga połowa sezonu 5].
Pozdrawiam :))

Rzadne napisy nie są dobrze dopasowane kaszana jak nic

no to pozostaje uczyć się angielskiego ;P

Genialne odcinki, wszystko było w nich genialne :) Mam nadzieję że Izzie i George przeżyją, muszą!

no bardzo miło sama się ucz

co znacza te zera i siodemki?
skad Mer wiedziala, ze to George?

Odpowiedź pojawiła się już kilka postów wyżej. "007" to ksywka George'a.