PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165277}

Chirurdzy

Grey's Anatomy
2005 -
7,9 123 tys. ocen
7,9 10 1 122665
7,0 5 krytyków
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

Jak wrażenia po 2 odcinku????

no ja powiem że WOW, muszę oglądnąć jeszcze raz trochę później, żeby powiedzieć coś konkretnego, ale kurde teraz dwa tygodnie, dwa masakra jakaś….
Mark – cały czas niewierze, Arizona – żal mi jej, czemu tak mało o Lexi, prawie nic :(

ocenił(a) serial na 8
Wercia1501

Nigdy jakoś nie związałam się z postacią Lexie, ale raczej czytając forum wiele osób bardzo ją lubiło i jest sens w tym co mówisz. Chyba w pierwszym odcinku Alex powiedział do Averego, żeby sobie kogoś znalazł, bo od czasu Lexie z nikim nie spał. Co prawda Karev powiedział to w swoim stylu, ale ta olewka względem niej jest przesadzona. Zgodzę się również z wątkiem ojca itd. Dobra nie wiadomo w końcu czy te zwierzaki skończyły konsumpcję, ( już pisałam, że wieźli tak jakby ciało w samolocie) co też jest nieścisłe, ale w takim wypadku jakiś symboliczny pogrzeb by się przydał, chyba tego tak w lesie nie zostawili? Mimo wszystko paradoksalnie chyba w 2 odcinku bardziej się wzruszyłam, moment kiedy Mark się poddaje i zapada w śpiączkę genialnie komponuje się z muzyką...świetny kawałek! W sumie ten odcinek albo sporo jego część mógł być emitowany jako pierwszy. Wtedy tylko nie było by takiego szoku z nogą Arizony bo de facto dla tych, którzy spoilerów nie czytali do ostatnich minut nie było jasne czy przeżyła, a sama czytając, że przeżyje pod koniec miałam już ogromne wątpliwości czy aby jej też nie zabili. Tak jak pisałam wcześniej mimo wszystko w odcinku pomimo, że był szokujący zwłaszcza po opowieści Cristiny doszukuję się pozytywnych momentów. Dobrze było zobaczyć Sloana takim jakim był, nie tylko na urywkach video podobnie z Arizoną :)

ocenił(a) serial na 8
Wercia1501

Mam takie same odczucia, nie podoba mi się postawa Meredith, ja rozumiem, że ma dla kogo żyć, ale tak w ogóle nic o Lex? Mam nadzieję, że to naprawią. I jeszcze, że 3 odcinek nie będzie taki zupełnie odcięty od dwóch pierwszych, w stylu ''no wszyscy którzy mieli umrzeć już umarli, jedziemy dalej, jest super''. Nadal nie mogę odżałować Mark, no ale to już temat na inny wątek, a opowieść Cristiny była wstrząsająca, z tym pilotem to już by było przegięcie :D Mi się wydaję, że teraz scenarzyści skupią się na romansach i miłościach, żeby ratować tez sezon od łatki najmroczniejszego w historii ,ale nie wiem czy to coś pomoże. I też uważam, że nie powinni tak majtać z tą kolejnością, bo w efekcie nic to nie wniosło.

nataliarbd

Wydaje mi się, że ten odcinek jest lepszy od pierwszego. Jako tako pokazali to co się działo, jak się zachowywali po powrocie: najciężej było mi patrzeć na Cristine i Callie, której wszystko wali się na głowę. Nie pozostaje nic innego jak czekać na następny odc ;)

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

Scena kiedy mark wydaje ostatni oddech... eh ciężki odcienek... opowieść Christiny była przerażająca! Podziwiam Webbera (jedna z ulubionych moich postaci) widział i przeżył już tyle... a tera był przy Marku i kolejny jego lekarz odszedł...Bardzo dramatyczny sezon.Ciężko się pogodzić ze śmiercią slexi... cały sezon czekałam aż będa razem a teraz będa razem w niebie... eh żaden serial nie budzi we meni tyle łez :(

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

Nie wiem czemu, ale podoba mi się Meredith w roli "Meduzy". Ogólnie 3 pierwsze sezony były najlepsze ze względu na to że główni bohaterowie byli stażystami :) Uważam też, że Cristina powinna wrócić do szpitala. Bez niej to już nie to samo. Co do ostatniego odcinka, sądzę, ze ten sezon będzie jakąś odmianą od tych poprzednich, że będzie lepszy. I taką mam nadzieję. Strasznie lubiłam Arizone, trudno mi ją sobie wyobrazić bez tych nóg i z jej psychicznym załamaniem, wolałam ją kiedy była radosna i pełna życia. Atmosfera w odcinku, niesamowita! Nie mogę się już odczekać następnego.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 8
z1s

Świetny odcinek, podobał mi się bardziej niż pierwszy. Jestem pod dużym wrażeniem. Pomysł z tymi przeskokami czasowymi na plus. Dobrze było zobaczyć starego dobrego Sloana w formie chociaż na chwilę, to samo z Arizoną chwilę przed pogorszeniem jej stanu.
Scena z Cristiną w wannie bardzo poruszająca, moment jak zaczęła mówić, że Lexie zjadły zwierzęta...seriously? Nie no ja wiem że to miało wstrząsnąć, ale zrobił się przez chwilę klimat jak w "Drapieżcach". Pomimo, że trochę z tym przegięli to jednak na +, swoją drogą wydawało mi się, że w samolocie jak ich przewozili była postać 'w worku' cała zasłonięta, więc właśnie stawiam na Lexie, albo mi się wydawało. Swietna scena rozmowy Callie z Owenem. Wiem, że to ona podjęła ostateczną decyzję, ale jednak myślałam, że to ona będzie amputować jej nogę. Co do rozmowy Arizony z Alexem, scena wiadomo, raczej przywołuje negatywne emocje względem postaci Arizony, ale z drugiej strony idealnie zostało pokazane typowe zachowanie w takiej sytuacji i ludzka natura. Myślę, że nie jedna osoba miała by o coś takiego żal, pomimo, że właściwie to ona sama wkurzyła się i zdecydowała że leci, a jemu kazała spadać. Jestem przekonana, że sytuacja niebawem się wyjaśni i ona mu wybaczy, tak samo jak wybaczy Callie w momencie kiedy zacznie przyzwyczajać się do tego co się stało.
Aaa i bardzo podobało mi się podsumowanie odcinka przez Mer na końcu i jej wiadomość na telefonie do Cristiny!
Oczywiście w odcinku są pewne nieścisłości, ale ogólnie rzecz biorąc na takich Chirurgów czekałam.

ocenił(a) serial na 8
Sabbath_PL

Inny odcinek od pozostalych. Biedny Mark i Lexie:( Teddy tez nie ma.

ocenił(a) serial na 10
Mother_Earth

Właśnie dlaczego nie ma Teddy?

ocenił(a) serial na 8
diament1997

jak to dlaczego? zafajdany Owen ją zwolnił, jak ja nie trawię dziada

ocenił(a) serial na 7
poldek88_88

Nie zwolnił jej, bo jest złym dziadem, ale dlatego, że pomimo ogromnego bólu po stracie Henry'ego zostałaby w szpitalu by wspierać Owena, swego przyjaciela, a to by ją wykończyło. Zaraz po tym, jak ją zwolnił i ona na niego nawrzeszczała i wyszła z gabinetu/pomieszczenia, po chwili wróciła i ze łzami w oczach przytuliła się do niego z całej siły, bo zrozumiała, że zrobił to dla niej.

ocenił(a) serial na 7
z1s

Taki "zryw" istnieje. Nie wiem, czy zawsze osoba bliska śmierci wymawia jakieś mądre życiowe rady, z tym się nie spotkałam. Moja babcia "odżyła" tak na dzień przed śmiercią - była strasznie chora, miała guza i doszło do tego, że nie mogła chodzić, wszystko ją bardzo bolało, nie mogła jeść (nie miała apetytu), nikt nie mógł jej dotknąć. Podczas trwania "zrywu" stała się wesoła, usiadła na łóżku szpitalnym (a najmniejszy dotyk sprawiał jej okropny ból) i zjadła jakiś chyba serek z ogromnym apetytem, mówiąc, że jeszcze by coś może zjadła. Następnego dnia nastąpiło ogromne pogorszenie stanu zdrowia, straciła przytomność i zmarła. Niestety, Mark i jego historia przypomniały mi te bolesne chwile, gdy tylko go widziałam, ryczałam jak dziecko.

Lizziey

Dzięki za informacje...

nataliarbd

Jak dla mnie mogłaby teraz wrócić Izzy..

fllow

Naprawdę chcecie, żeby Meredith przeżywała kolejną już traumę? Akcja jest pokazana kilka miesięcy po wypadku, cholernie męczące by było jakby połowa szpitala znowu przeżywała serię wstrząsów, histerii itp. przez pół sezonu! Najpierw gadacie, ze jest zbyt mrocznie, a potem sami stwierdzacie, ze jednak byscie chcieli, żeby reszta bardziej przeżywała. Mark i Lexie byli moją ulubioną parą w seiralu ale ile można?! Niech sie wreszcie zacznie dziać coś pozytywnego.

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

Mam ogromna nadzieje ze Arrizona i Callie sie pogodza. A wy jak myslicie?

ocenił(a) serial na 10
diament1997

Myślę, że tak ;) Inaczej sobie tego nie wyobrażam ;)

ocenił(a) serial na 10
labtec

Arizona jest strasznie samolubna, jej tekst do Alexa chamski, ale nie dziwi mnie to, zawsze taka była, wystarczy wspomnieć jak zostawiła Callie i pojechała do Afryki i inne tego typu zachowania, nie lubię tej postaci, nie wiem jak cudowna Callie mogła się w niej zakochać, jest sztuczna, zawsze była, ona na pierwszym miejscu zawsze. Smierć Lexie i Marka-dramat, cały sezon czekałam, żeby do siebie wrócili, ciekawa jestem czyja to była decycja i jaka przyczyna, aktorów czy producentów, bez nich to już nie ten serial, zwłaszcza bez Marka.

ocenił(a) serial na 10
labtec

tu sa małe spoilery dotyczace Callie i Arizony :

4. Callie and Arizona are going to have a fun romance-y, sexy love life again. And you are going to see it this season. That’s important to me. I stated in the Writers Room that Arizona could not lose a leg unless we were going to see how a person missing a leg could be sexy and fun and romance-y. So get ready for it – Arizona is gonna get her mojo back in a BIG WAY. And (spoiler alert!) it’s gonna happen before Valentine’s Day.

5. I want to say a word about Jessica Capshaw. And how fearless she is. Because she is. FEARLESS. OUT OF CONTROL FEARLESS. I tell her, “Let’s show the world an adorable lesbian doctor” and she says “okay.” I say, “I’m gonna cut off Arizona’s leg” and she says “Bring it.” It’s a pleasure to get to work with someone so game for the story. So game for representing things rarely seen on network TV. I love my job. I love getting to write for her

ocenił(a) serial na 10
labtec

i jeszcze tu:
1. It felt real to me that Arizona would lose her leg. That someone we love so much would go from being ambulatory to WORKING on being ambulatory, that we would begin to understand what it is like to be differently abled from watching a person we love BECOME differently abled.

2. To all those of you who posited that Arizona lost a leg because she’s a lesbian, I say: WHA….???!!! Or maybe I should say: “There was a second shooter on a grassy knoll, Area 51 isn’t just a myth and AIDS was created by the government.” Or you know, “THAT IS INSANE!” We don’t punish people for their sexual preferences. That is so 1985. We allow people, no matter what their sexual preference, to have complex storylines. Arizona is a lesbian who also happens to lose her leg in a plane crash. Why? Because a) Jessica Capshaw is an AWESOME KICKASS actor who deserves a chance to showcase what she has to bring to the table (fyi, as does Arizona’s wife — Sara Ramirez) and b) I felt it important to develop a storyline that detailed what happens when an able-bodied person loses a limb and then how that person resumes their life. It’s upsetting to me that “disabled” is a word that never enters into a conversation about how we live our lives. So, y’know, if you think she lost a leg because she is a lesbian, I say “GET A LIFE.” Or maybe “LOSE A LEG.” And then see how you feel about a sexy adorable person who happens to have a residual stump. Think about it. And then GET WITH THE PROGRAM. Please. Thank you.

3. Callie is no hero. And I mean that. I think it must be terribly difficult to be Callie right now. To have your partner hate you. To have your sex life taken away. To have your BEST FRIEND taken away. Arizona has been taken from her and Callie is doing her best to survive that. Callie is our “good man in a storm” (FYI: that’s a phrase I have to describe people who are awesome in the face of danger – thank you, LEVEL 42 for making my junior and senior years of high school complex!) and she is doing the best she can. And we love her for it.

ocenił(a) serial na 8
Versatile_Nat

Wielkie dzięki za te spoilery; to są wypowiedzi Shondy, prawda?

Już nie mogę się doczekać odrodzonej Arizony... I cieszy mnie, że nie będziemy musieli czekać na to odrodzenie do końca sezonu. :)

ocenił(a) serial na 10
kangaroo94

tak,to wypowiedzi Shondy :)i tez nie moge sie doczekac odrodzonej Arizony.
Wszyscy pisza,ze byla wredna w stosunku do Alexa- ok,tak,byla,ale to naturalna reakcja osoby po takim wypadku.Jest moim numerem 1!

ocenił(a) serial na 8
Versatile_Nat

Jak miło się czyta takie newsy :) Niby nic konkretnego nie zdradzają, ale zapowiadają, że jednak będzie optymistycznie!

ocenił(a) serial na 10
Sabbath_PL

prawda?jestem tego samego zdania :)

ocenił(a) serial na 7
nataliarbd

Będąc na świeżo po odcinku, powiem szczerze, że po prostu ten serial się rozpada. Od szóstego sezonu, od śmierci George'a i strzelaniny w szpitalu brakuje wesołych scen. Oglądając ten odcinek za każdym razem, gdy widziałam Marka - a zwłaszcza podczas jego "zrywu" - nie mogłam przestać płakać, bo wiedziałam, że nie przeżył. Nigdy oglądanie tego (w ogóle żadnego) serialu nie dostarczyło mi tyle smutku i bólu. Wszystkich jest mi żal, ale Arizona mnie po prostu wkurzyła, że nawet brakuje mi dla niej współczucia. Rozumiem, że to szok, emocje i różne stany psychiczne, bo przeszła przez piekło, ale to, co teraz daje ludziom to kompletnie za dużo złych emocji. Jak teraz mają zrobić przeskok i trzeci odcinek będzie szczęśliwy, to nie wiem, jak to pójdzie. Bez slexie będzie bardzo dziwnie, tak, jak zawsze brakowało mi później Izzie i George'a, bo te postacie jednak zbudowały jakoś ten serial i nie wyobrażam sobie teraz ogólnie tego wszystkiego bez Marka - ile śmiesznych sytuacji było z jego udziałem? Przede wszystkim jego więź z Averym i "drużyna plastyków", to było boskie za każdym razem. Przez te wszystkie nieustanne dramaty martwię się, że wątek Avery'ego i April może też mieć tragiczny finał - nie taki, jak Marka i Lexie, ale jednak może coś takiego być. Mimo wszystko modlę się, żeby udało się wrócić choć po części do starego GA, do jego klimatu, bo już nie zniosę kolejnej strzelaniny, dziury w jezdni, a tym bardziej katastrofy samolotu.

użytkownik usunięty
nataliarbd

Właśnie obejrzałam i jeszcze dygoczę. Widok Marka. Uśmiechniętego a potem niejako podpisującego na siebie wyrok śmierci sprawił, że nie mam pytań... :( Myślałam, że choć córeczkę zdąży zobaczyć...

wzruszający odcinek. znowu...trochę te wzruszenia mnie męczą, ale...
przepiękna ostatnia scena, właściwie zbiór scen w czasie , których meredith nagrywa się cristinie na sekretarkę...
''"This is a place where horrible things happen. You were right to go. You're probably escaping disaster. Look at me. I practically grew up here, and you're right, it's hurt me in ways I'll probably never get over. I have a lot of memories of people. People I've lost forever. But I have a lot of other memories too. This is the place where I fell in love. The place where I found my family. This is where I learned to be a doctor. Where I learned how to take responsibility for someone else's life. And it's the place where I met you. So I figure this place has given me as much as it's taken away from me. I've lived here as much as I've survived here. It just depends on how I look at it. I'm gonna choose to look at it that way, and remember you that way. Hope you're good. Bye."
ryczałam jak bóbr.

plus bardzo nieładne zachowanie Arizony...rozumiem, że przeżywa traumę, że jest jej ciężko, ma prawo być zła, ale za to co powiedziała Alexowi chętnie trzepnełabym ją w twarz.

użytkownik usunięty
karolajnad

Podobno zbliżający się odc będzie weselszy. Tylko, że trzeba nieco dłużej niż zwykle na niego poczekać...

no właśnie, w sumie ciekawa jestem co będzie w kolejnym, ale ten odstęp czasowy to trochę za długi hehe

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

raz bedzie co tydzien,a raz co dwa tygodnie....jakby nie mogli jednego terminu ustalic.....ale w sumie dzieki temu moze nie bedzie takiej dlugiej przerwy miedzyodcinkowej czy wakacyjnej czy jak sie tam to zwie.

Versatile_Nat

miejmy nadzieje, bo jak zrobią jeszcze w tym wszystkim jakąś miesięczną przerwę świąteczną, to będzie już troszkę przegięcie hehe
ja chcę za tydzień zobaczyć uśmiechniętą Arizonę :P

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

widze,ze obie team Arizona jestesmy xd

ocenił(a) serial na 10
Versatile_Nat

Dla mnie zachowanie Arizony jest całkowicie zrozumiałe i to właśnie takie zachowanie a nie inne dodało realizmu temu odcinkowi. Każdy po jakimś traumatycznym przeżyciu najpierw jest w fazie buntu i obwiania wszystkich o wszystko. Wszyscy wiemy jaki jest/był Alex. Normalnym typowo ludzkim zachowaniem jest bunt i gniew, że takiemu to nic się nie stanie i zawsze spada na cztery łapy. Oczywiście jest to niesprawiedliwe i podłe myślenie ale myślę, że zarówno mnie, wam jak i wielu innym ludziom zdaje się czasami myśleć gorsze rzeczy pod wpływem emocji i nie znaczy to wcale, że naprawdę byśmy tego chcieli.

Poza tym wydaje mi się że w pierwszym odcinku była mowa o tym jak to Arizona obwinia Callie o to, że obcięła jej nogę. Powiedziała coś w stylu "własna żona obcięła mi nogę". Ostatecznie w odcinku 2 zobaczyliśmy, że nogę amputował jej Alex, na którego była tak bardzo zła. Czy mi się wydaje, czy ona nie wiedziała o tym kto wykonał amputację? Myślę, że mogłaby jeszcze bardziej obwiniać o to wszystko Alexa.

Co do Cristiny to ja nie wyobrażam sobie, żeby nie wróciła do SG. Myślę, że to tylko kwestia czasu bo nie pasuje do środowiska nowego szpitala.

Sloana będzie brakować strasznie.. Duet z Averym był naprawdę świetny.

Najbardziej szkoda Callie bo nie dość, że straciła ojca swojej córeczki, to jeszcze przeżywa traumę Arizony a do tego przeprowadziła operację Dereka i pewnie obwinia się o to, że coś poszło nie tak w wyniku jej zdenerwowania. Swoją drogą Alex nie powinien wpadać tak na salę wiedząc jaką ryzykowną operację przeprowadza i denerwować ją w tym czasie... Przecież i tak nie miała na to wpływu a wcale nie potrzebowali jej zgody na amputację bo trzeba było ratować Arizonie życie... Skoro Arizona zatrzymała się wiadome było, że żeby ją ratować amputacja nogi jest konieczna.. Albo pochowa się ją z dwoma nogami albo będzie żyła z jedną..

Oczywiście monolog Meredith na koniec jak zawsze świetny- mnóstwo życiowej prawdy.. nie wspominając już o cudownej piosence lecącej na koniec odcinka.. All I Want.... Oglądałam ze łzami w oczach.

ocenił(a) serial na 8
renata_

Zgodzę się z Tobą, poza tym sama Arizona powiedziała, że dużo myślała i bardzo się nie lubi za to myślenie, tudzież bardzo jej się te myśli nie podobają ( na jedno wychodzi) więc zdaje sobie sprawę, ze mimo wszystko jest wściekła i jej tok myślenia może nie być sprawiedliwy. Fakt, że wszystko wskazywało na to, że Callie obetnie jej nogę, ale myślę, że Arizonie chodzi o samo podjęcie decyzji. Na operacji Torres wypytała o wszystko możliwości, żeby ocalić jej nogę, więc raczej pewnym jest, że kiedy szok, złość i inne negatywne emocje miną, przyzwyczai się do nowej 'sytuacji' to zrozumie, że to było jedyne wyjście. Wydaję mi się, że Torres będzie chciała zrobić wszystko żeby usprawnić rękę Dereka w 100% bo może tym samym 'odkupi swoje winy' i znów uwierzy w siebie.

ocenił(a) serial na 10
Sabbath_PL

Właściwie mogę się i pod jednym i pod drugim postem podpisać. Obstawiam, że ta sytuacja i amputacja tej nogi, walka Robbins z kalectwem i jej powrót w hardcorowym stylu, oraz wybaczenie Torres, że podjęła taką decyzje będą jednym z ciekawszych wątków. Btw chyba, że Callie na prawdę wzięła winę na siebie i Arizona myśli, że to ona amputowała jej nogę? A co do Cristiny, ona musi wrócić. Myślę że jej pobyt w nowym miejscu to kwestia jeszcze góra kilku odcinków.

ocenił(a) serial na 10
canasta

zgadzam się z poprzedniczkami :)Arizona powróci w wielkim stylu i to mam nadzieje w przeciągu kilku odcinków. Wybaczy Callie i beda dalej parą,która podziwiam i szanuje.Cristina ni jak mi nie pasuje do tamtego szpitala,wiec zgadzam sie z Wami,że znowu wyląduje w SG za pare odcinków.
Co do Alexa- hmm mysle,ze pozuci mysl o Hopkins juz na stale,kiedy Arizona i tak wroci do pracy,to jego mentorka,tak jak kiedys powiedzial,to ona go uksztaltowała.No i oby w koncu znalazl milosc.
Avery bedzie kontynuowal dzielo Sloana.
Meredith ''Meduza'' bedzie sobie zyla szczesliwie z Derekiem i oby zaszla w ciaze i dala Zoli rodzenstwo.
April bedzie z Jacksonem,zda egzaminy i bedzie wymiatala na traumie.
''Szybko dajaca Bailey'' mam nadzieje w koncu ustatkuje sie z Benem
Oby Altman sie pojawila jakos choc na pare odcinkow.

Versatile_Nat

dokładnie mam nadzieje, że Arizona bardzo szybko "wszystko sobie poukłada" i będzie z Callie szczęśliwą parą (w końcu to moja ulubiona para więc tak być musi), a co do Altman to też chciałabym, aby się pojawiła, bo ogólnie to polubiłam ją...:)

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

i niech zyje team Calzona xd

ocenił(a) serial na 8
Versatile_Nat

Ja też sie wtrące i napisze, że słowa Arizony do Alexa były wspaniale prawdziwe. Nie zgrywa bohaterki typu: straciłam noge, ale jea żyje, w ogole nic się nie stało. Czuje złość i to całkowicie normalne. Wydaje mi się, że to nie Callie, jej rodzice, Alex czy Sofia przywrócą ją do życia tylko właśnie jej praca, jakiś Tiny Human ktory będzie jej potrzebował.

ocenił(a) serial na 10
Bisexidryna

Też sobie myślałam, że pewnie, albo wysoce prawdopodobny może być odcinek w którym jest mały pacjent zmagający się z podobnym problemem i potrzebujący protezy czy coś w tym stylu, albo będzie w ciężkiej sytuacji i to da jej do myślenie. Nie wiem jak reszta, ale myślę, że jej rola jako rola lekarza pediatry w tym przypadku odciśnie jakieś piętno i ma znaczenie. No i mam nadzieję, że pomimo powrotu samej osobowości dr Robbins właśnie powróci ona również jako świetny lekarz.

nataliarbd

Nie wiem czy ktoś już o tym wspomniał, ale Neve Campbell dołączy do obsady. Zagra jedną z sióstr Dereka, jeszcze nie wiadomo którą.

ocenił(a) serial na 10
nataliarbd

Mało o Lexi, bo ona umarła juz w finale to jak mieli ją pokazać?
Ja żaluje że nie było jej pogrzebu, ale jak Yang zaczęła opowiadać co tam sie działo, jak słyszała warczenia leśnych zwierząt które walczyły miedzy sobą i jak sie okazało walczyły o Lexie to mnie wmurowało :(

Nogi Arizony i tak by nie odratowali - skoro robaki juz się jej tam zalęgły to sorry oni nie są Bogami chirurgii by odratować pewnie zadgniłe kawałki mięśni czy czegoś tam :/ mówili coś o sepsie, na bank miała gangrenę i amputacja uratlowała jej życie
jedyne co mnie rozwala to postawa Arizony - takiej reakcji spodziewałabym się po Callie, Mer, ale wieczna optymistka Arizona?
Załamana? To mi do niej nie pasuje...
Myslałam raczej że Derek sie podda a ona stanie na wysokości zadania, a tu klops. Według mnie pokazali jak jest naprawdę, dopóki jej nieszczęście się nie przytrafi to umoralnia wszystkich by byc optymista że zawsze jest nadziej a i wyjście z każdej sytuacji, a teraz co? Sama jest w kropce i jej gadki wydają się fałszywe i nieszczere - wkurza mnie to :/

Mark miał rozległy uraz klatki piersiowej - Yang mówiła że non stop sie zatrzymywał - wiecie jakie to przeciążenie dla serca?
A co do jego poprawy to tzw zryw - wiem że to się jeszcze jakoś inaczej nazywa, w każdym razie na chwile przed końcem jest znaczna poprawa zdrowia zwykle nie na długo, a potem szybki i nieunikniony koniec...

Pogrzeb Marka jeszcze może byc pokazany - wtedy być może zobaczymy Adi i Amelie może Sloan, w sumie to by było wporzadku wobec fanów GA...

Chociaż jak przypomne sobie pogrzeb George`a to sorrynie wiem czy chciałabym ich widzieć na cmentarzu ;)

ocenił(a) serial na 9
fnh81

Czy tylko ja uważam że drugi odcinek powinien być pierwszym, a pierwszy drugim?
A ja wciąż mam nadzieję że Izzy wróci choć na jeden odcinek.. Tak serial się zmienił po jej odejściu i Goerga że masakra...
Tak czy siak, odcinek drugi chyba jest lepszy niż pierwszy.. Czekam z nieceierpliością na kolejny

ocenił(a) serial na 10
Shattered1

ja tam nie jestem rozczarowana i podobały mi sie oba odcinki, obojetnie w jakiej kolejnosci by je puscili ;)

brakowalo mi georga i izzie, ale dwa sezony temu, teraz nie widze miejsca na powót izzie ;)

fnh81

cholernie brakuje mi sloan'a. ;< strasznie za nim tęsknie. trochę dziwnie tak bez niego... współczuje callie. biedna, napoczątku straciła george'a, potem życie się jej ładnie ułożyło ale tylko po to żeby się równie ładnie spieprzyło. nadal w to nie wierzę. w sensie w to co się stało z markiem. obejrzawszy ostatni odcinek ósmego sezonu miała nadzieję na to, że przeżyje, ale cóż... takie już moje szczęście. zazwyczaj któryś z moich ulubionych bohaterów - nieważne czy z książki czy z filmu - zostaje pozbawiony życia. dołuje mnie również fakt, że Cristina nie jest w Seattle i że jednak opuściła Owena. tzn, w sumie miłość do niego nie powinna ją ograniczać, a tęsknota potęguje uczucie i w ogóle, mimo wszystko - kurczę - ona musi wrócić !

aha i wątpie żeby izzie wróciła. też bym chciała żeby wróciła do Settle Mercy Hospital - ona i Krev tworzyli jedną z najlepszych par w serialu - , ale aktorka - Katherine Heigl - postanowiła nie przedłużać umowy. czytałam, że Shonda Rhimes powiedziała, że kiedy będzie chciała może wrócić i że ma czas podjęcia decyzji do marca, ubiegłego roku. cóż, ale Heigl jednak ostatecznie zrezygnowała z serialu. a szkoda.

i pomyśleć, że George był pierwszym w GA który w taki sposób odszedł. a potem poszli następni... baaardzo brakuje mi marka. tęksnie za nim ;< i choć jest mi równie przykro z powodu Lexie to - szczerze ? - nigdy za nią szczególnie nie przepadałam. mimo wszystko bardzo mi przykro, że to wszystko się działo.