Szału nie ma, pośladów nie urywa. Miałam wrażenie, że oglądam mieszankę pierwszego sezonu polskiego "Belfra" z francuskim "Lasem". Wtórny, bez polotu, bez klimatu. Główni bohaterowie również nijacy, nie da się z nimi sympatyzować, widz nikomu nie kibicuje. Wszystko gdzieś już było; okej, żeby to jeszcze było jakoś...
Polecam obejrzeć w wersji oryginalnej z polskimi napisami. Raczej nie ma wielu okazji, żeby usłyszeć język luksemburski a tu mamy kilka godzin do delektowania się. Co do samego filmu ogląda sie przyjemnie , tak akurat na dwa wieczory. chociaz troche przewidywalny :/