PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371185}

Californication

2007 - 2014
7,7 152 tys. ocen
7,7 10 1 151670
6,9 27 krytyków
Californication
powrót do forum serialu Californication

czytałam komentarze na tym forum i z większością trudno się nie zgodzić - Hank jest
człowiekiem, który dużo pije, dużo pali, przeklina, robi co chce, kiedy chce i z kim chce,
jest leniwy, sarkastyczny i złośliwy.
jednocześnie czytałam o tym, że Hank jest dobrym facetem.

moim zdaniem, nie można generalizować i dzielić charakteru Hanka. nie można
jednoznacznie określić, jaki jest. nie ma dobra i zła. czarne nie jest czarne, a białe nie
jest białe.
charakter ludzki jest bardziej złożony, bo na różne zachowania wpływa wiele czynników.
mimo że to tylko serial, uważam, że sytuacje w nim przedstawione mają głębszy sens,
który warto przeanalizować.

zacznijmy od tego, kim jest Hank. bogaty mieszkaniec Kalifornii. pieniądze zarobił na
książce, którą napisał. od tamtego czasu nie napisał nic. ma cudowną córkę z ukochaną
kobietą - która nie jest jego. widzi ją z innymi mężczyznami, w 1 sezonie nawet jako
szczęśliwą przyszłą pannę młodą. dochodzą do tego później problemy dojrzewania, jakie
ma Becca, kłopoty przyjaciół, sytuacja z Mią.
Hank przeżywa więcej upadków niż wzlotów. wiele razy słyszymy słowa otuchy dla niego,
które na chwilę podciągają go do góry, by znów mógł upaść w rytmie słów "jesteś
rozczarowaniem, nienawidzę cię".

każdy z nas dobrze wie, że mała dawka stresu mobilizuje do działania. sprawia, że
zaczynamy myśleć: może się uda, spróbuję, nie będzie aż tak trudno, dam radę. im
więcej stresu, tym mniej pozytywnego nastawienia. tym mniej działania. a w pewnym
momencie następuje zniechęcenie i odwrót. to robi Hank.

jest przez wszystkich uważany za człowieka bezwartościowego. ludzie naciskają na
niego, by się zmienił. kobiety, mężczyźni. bliżsi i dalsi znajomi. przyjaciele i wrogowie.
córka i Karen.
spotyka się z presją z każdej strony, której nie jest w stanie sprostać. nie umie trwać na
dobrej drodze, bo wciąż czuje smak porażki, która go zniechęca. wraca więc na tą złą i
kontynuuje to, co łatwe, proste i nie tak nieprzyjemne. pije, pali, śpi z kobietami, bije się i
robi inne mniej lub bardziej zakazane rzeczy. bo czy to naprawdę nie jest milsze od
pilnowania się, by wrócić o 21 do domu, wykonywania obowiązków, wierności,
szczerości i wszystkich innych rzeczy, które powinny być jego codziennością? oczywiście,
że jest. w dodatku prawie w 100% bez konsekwencji.

istnieją jednak konsekwencje dalekobieżne, o których istnieniu dowiaduje się o wiele
później i burzy to jego poczucie bezpieczeństwa, które nabrał wcześniej. wtedy jest
jednak za późno.

uwielbiam postać Hanka nie dlatego, że jest przystojny. nie dlatego, że ma dobre teksty.
nie dlatego, że lubię typowych bad guyów.
uwielbiam go, bo jest swego rodzaju postacią tragiczną, która nie umie sobie poradzić z
przeciwnościami losu, bo zostało mu odebrane to, co znaczy dla niego więcej, niż
wszystkie kobiety na ziemi, wszystkie butelki whiskey i wszystkie samochody świata. ma
złożony charakter, którego większość osób nie dostrzega, bo widzi w serialu jedynie
seks. niewiele osób po obejrzeniu odcinka zastanawia się nad nim. ja tak robię. dlatego
jestem wierną fanką Hanka.

wielki podziw dla tych, co przeczytali. chętnie podyskutuję - na poziomie. i od razu
zaznaczam - nie bronię Hanka. nie bronię serialu. jest skupiony na konsumpcjonizmie.
ale pod tą maską kryje się dramat człowieka współczesnego. przebarwiony,
przeładowany, ale to wciąż on.

moim zdaniem ludzie powinni po obejrzeniu filmu czy odcinka serialu po prostu się nad
nim zastanowić, zamiast tylko biernie obserwować przemijające obrazy, słyszane głosy i
potem tylko wspominać fajną grę danego aktora czy ładną sukienkę aktorki.

tyle ode mnie :)

ocenił(a) serial na 6
migdalove

Dla mnie nie jest to "dramat człowieka współczesnego". Nie można stosować takiego uogólnienia. Taka postawa, którą prezentuje Hank, nie jest w najmniejszym stopniu reprezentatywna. Jego sytuacja jest totalnie że tak powiem wzięta z dupy. No i wiele osób na jego miejscu, czy większość osób, zachowała by się inaczej.
Sezony 1-4 były ok, jak dla mnie prawdziwe, szczere, logiczne, sensowne itd. Kupowałem to. I na tym powinien zakończyć się serial.
To co zrobiono w sezonach 5-7 to tragedia. Kpina.
Oglądałem ten serial kiedyś na bieżąco. Po założeniu tu konta, wystawiłem ocenę 9. Teraz, po ponownym obejrzeniu całości w okresie świąteczno-noworocznym, obniżyłem do 6. Końcówka serialu mnie męczyła. Postacie, sytuacje, dialogi Irytowały. W zasadzie chciałem, żeby już to się wreszcie zakończyło.
Zakończenie mnie rozczarowało.
Wracając do Hanka. To niedorozwój. I totalne dno. Oprócz tego, że niszczył życie Karen i córce, chyba warto przypomnieć że jedna laska zabiła się przez niego. Dyma sobie, robi fałszywe nadzieje, zwodzi, rozkochuje w sobie, a potem nagle "to nic poważnego". Nie liczy się z drugim człowiekiem, z tym jak jego zachowanie i czyny wpływają na życie innych. Zresztą nie dam nawet rady wymienić wszystkich osób, którym coś złego zrobił, musiałbym znów oglądać od początku i tworzyć listę.
Hank był rozkapryszonym, niedorozwiniętym emocjonalnie, niedojrzałym bachorem. Egoista. Głupi. Niepoważny. Nieodpowiedzialny.
Mądry człowiek, poważny i odpowiedzialny, ogarnąłby się i zdecydował na coś. Ileż można zwodzić? Niby coś chcieć, a robić wszystko na odwrót? A najgorsze, że mimo tego całego gówna, oszukiwania, kłamstw, skazania, dymania, afer, alkoholu, narkotyków, pojawienia się syna i dymania jego matki (dopiero co), spędzenia z nimi całego sezonu w zasadzie, ot tak kończy się happy endem z Karen. Nie kupuję tego, nie wierzę w żaden happy end, biorąc pod uwagę wcześniejsze dokonania i zachowania Hanka, zapewne już w samolocie w toalecie mialby akcję z jakąś laską, czy na ślubie córki zaliczyłby jakąś matkę czy kuzynkę pana młodego. A jak nie, no to napewno po powrocie nastapiła by (jak zwykle) nuda obecnym stanem, niemożność utrzymania tego stanu i powrót, znów, do chlania, dymania, tego co było zawsze.
Ludzie się nie zmieniają. A jak zmieniają, to tego prawdziwie chcą i robią coś w tym kierunku, poprzez poświęcenie i jakieś wyrzeczenia. Już nie będę wracał co Hank zrobił w kwestii odwyku..
Dlatego, podsumowując, to nie jest - moim zdaniem - ani coś głębszego, czy jakiś uogólniony obraz człowieka dzisiejszych czasów. To konkretny przypadek, pojedynczego patologicznego przygłupa, bo takim po prostu jest i tyle. Nie lubię go.

ocenił(a) serial na 10
MILF_06

Akurat zawsze kiedy Hank chciał się ogarnąć spotykało go coś złego, coś co przeszkadzało mu w tym. Moim zdaniem laska która zabiła się przez Hanka nie była do końca zdrowa psychicznie. Normalni ludzie kiedy się w sobie zakochują, a później rozstają raczej potrafią przyjąć to do siebie i żyć z tym dalej, a nie palić Ci chate i w sumie próbować Cię zabić.

ocenił(a) serial na 6
CZornySyn

Samo z siebie coś złego, czy jednak z jego winy / wywołane częściowo choćby przez niego?
Z tą laska jest taka różnica, że on ją wykorzystał i bawił się, po prostu. To nie sytuacja zakochania i rozstania z powodu jakichś różnic. Zakochani chcą być razem. Tu było zwyczajne wykorzystanie i porzucenie. I nie zwalisz tego na nią, jej zachowania by nie było, gdyby Hank zachowywał się w porządku.

ocenił(a) serial na 10
MILF_06

Trochę tak i trochę nie, bo np. To nie jego winna, że trzasnął nieletnią Mię, ponieważ po prostu nie wiedział. Nie powiedziała mu ile ma lat, a on się jej nie pytał o wiek. Poźniej próbowali to ukryć, ale zjawił się jakiś agencik który zobaczył w tym tylko hajs. Hank już wtedy był z Caren i zaczeło im się układć. Co do laski Hank ją wykorzystał, co nie zmienia faktu, że musisz mu podpalić chate i próbować go zabić. Laska miała coś wcześniej z garem. Jak by Cię ktoś wykorzystał, poszedłbyś zrobić coś strasznego jemu albo jego rodzinie ??

ocenił(a) serial na 6
CZornySyn

Dobrze, a zastanawiałeś się czemu w ogóle miałby kogokolwiek "trzasnąć"? Wprawdzie nie miał żony, ale kobietę która niby była tą jedyną i z którą chciał być. Więc czemu "trzaskał" wszystko co się rusza? Jak jest się chorym, uzależnionym, to trzeba się leczyć. Ja nie jestem ani religijny ani konserwatywny, ale w jego sytuacji bym zwyczajnie sprawdzał po pierwsze wiek, po drugie czy nie zarażę się jakąś chorobą, po trzecie czy to nie jest mężatka/córka kogoś kto mi potem może zrobić krzywdę czy zaszkodzić. Nikt nie broni mu "trzaskać", skoro same są chętne, ale on mógł być bardziej ostrożny.
Co do laski - jak miała coś z garem od początku, mógł to ukrócić wcześniej, a nie ciągnąć tyle czasu. To po pierwsze. A drugie, nie potrafię się wczuć w rolę kogoś takiego, kobiety inaczej pojmują, postrzegają, odbierają, odczuwają, traktują wszystko. Trzecie, potrafią być mściwe, szczególnie jak je ktoś skrzywdzi, zdradzi, oszuka i takich przypadków, historii było i jest wiele (słyszałem, czytałem, oglądałem).

ocenił(a) serial na 6
MILF_06

Myśle ze przesadzona jest ilość obraźliwych epitetów - zdarzały się sytuacje ze był gotów do tylko dobrego działania. Sam fakt ze Mia nie była przez niego tak naprawdę ani razu zle potraktowana, a szczerze mowiac we mnie wzbudzała wszelkie najgorsze emocje, świadczy o tym ze nie był bez uczuć, empatii, może był dupkiem ale faktycznie nie wszyscy rzeczy które się działy były spowodowane przez niego. Zależało mu chociażby by Ashby w końcu mógł ziscic spotkanie z najważniejsza dla niego osoba. Nie miał bliskich w dupie, niestety. Tragiczność polega na tym ze chciał dobrze przeważnie a czasami przez zbieg okoliczności lub dobre pobudki coś się sypało.

ocenił(a) serial na 6
pawlowska_gocha

Wiesz, każdy ma prawo do swojej subiektywnej oceny. Dla Ciebie jest przesadzona ilość epitetów, dla mnie dokładnie taka jaka powinna być.
Z Mia mam podobne odczucia.
Zgadzam się, że Hank miał czasem dobre intencje, postępował właściwie, ale więcej jednak razy robił źle i krzywdził innych. Skoro chciał dobrze i chciał Karen, dlaczego nie mógł normalnie przejść odwyku i być po prostu normalnym? Bo nie byłoby serialu :D Tak to ciągnęły się dalej jego ekscesy i stąd, jak pisałem, nie wierzę nagle w taki happy end. Po tym wszystkim. I w to, że nagle pstryk by się zmienił i nigdy nie zrobił żadnej akcji. Jak długo przetrwa z Karen?
A z takich "drobiazgów", to po co oszukiwał tą laskę, która się potem mściła? Bawił się nią. I to nie żaden dramat, tylko świadome, celowe wykorzystywanie i krzywdzenie drugiej osoby.

MILF_06

Wiele scen najwidoczniej przegapiłeś, choć też o wielu na poparcie swych tez nie wspomniałeś. W 3 sezonie, bodaj 9 odcinku, po "wielkiej" akcji w domu, rozmawia z córką i tłumaczy jej, jak do tego doszło, że spał z tyloma kobietami. Wyjaśnił to w prosty sposób. Polecam zobaczyć ponownie tę scenę.

ocenił(a) serial na 6
Damon_Lynx

Nie przegapiłem żadnej sceny. Oglądałem ten serial od deski do seki kilka razy, 5, 6 ? Już sam nawet nie wiem ile razy.
Nie wiem nawet czego dotyczyła ta dyskusja na forum, widzę wokół czas 4 lata.
Ogólnie ten serial, postawę bohatera, interpretację różnych scen, wyjaśnień, zachowań można oceniać i interpretować / tłumaczyć na wiele sposobów.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Ale z ciebie naiwni dzieciak moralizujący na prawo i lewo. Jest coś takiego jak mądrość etapu, ty jak widać mimo upływu 5 lat jeszcze do tego punktu w życiu nie dotarłeś, dlatego nie rozumiesz, że happy end z Karen przerwa. Jak poznawałeś Hanka to był przystojny facet przed 50 rokiem życia, a w ostatnim sezonie już jest po 50. Upływ lat robi swoje, gdy facet jest Piotrusiem panem po 50 roku życia to nawet jak jest tak przystojny jak Hank to z racji wieku wzbudza już bardziej śmiech niż zachwyt. Zresztą jak nie jesteś gwiazdą muzyki to która młoda dziewczyna na poważnie chce mieć faceta w wieku jej dziadka? Tylko taka co poluje na jego kasę i z czasem staremu dziadowi i tak rogi przyprawia.
Ta oczywista dla ludzi dorosłych prawda,  w końcu z dotarła też do Hanka. W jego wieku bawić się dalej w ten sam sposób już nie może tak fajnie jak w czasie gdy był młodszy.  Bo młode dziewczyny naiwne na niego już tak łatwo nie polecą, a starsze już tak nie kręcą. Karen to dla niego oaza spokoju, której prawie każdy mężczyzna w pewnym wieku potrzebuje. Jak będziesz starszy to zrozumiesz, że w pewnym wieku ludzie wolą już "nudzić" się siedząc w domu np. oglądając filmy i seriale niż wychodzić na miasto i szukać wrażeń na imprezach.

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Chłopcze, pomyliłeś odwagę z odważnikiem.
Nie wypowiadaj się na temat mojej osoby, bo mnie nie znasz.
Hank to zwykła patologia, niedorozwinięty przygłup.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Jesteś takim mądry jak Borek, którego cytujesz. Ośmieszający się stary dziad, który myśli, że jest tak młody jak 20 lat temu i tak chudy jak 20 kilogramów temu :D Ale każdego kiedyś wiek posunie, również ciebie. Wtedy do ciebie dotrze również tzw. mądrość etapu. A jak nie to będziesz pośmiewiskiem tak jak koleś, który nie wie kiedy ze sceny zejść. 

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Po to się udzielasz na forum filmwebu, by pisać o Borku i zaczepiać obrażając innych użytkowników? Weź mi wytłumacz, bo nie czaję.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Sam cytujesz Borka i jesteś równie śmieszny jak on, facet w krótkich spodenkach, przerośnięty stary Piotruś pan, któremu się wydaje, że całe życie można bawić się jak Hank Moody.  A potem wszyscy się śmieją z fotek jego kopyta, które wysyłał aby coś wyrwać :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Śmieszny to jesteś ty, wypowiadając się o mnie, nie widząc mnie i nie znając mnie. A porównujesz mnie do osoby publicznej.

Wracając do meritum tematu - jakbyś był taki dorosły i mądry za jakiego się tu uważasz, bo wiedziałbyś raczej, że ludzie się nie zmieniają. Postawy życiowe, cechy charakteru nie mają żadnego związku z "etapami" jak to nazwałeś. Jak ktoś był mendą, to będzie mendą całe życie. Jak ktoś zdradził raz, zdradzi i drugi. Albo się ma i wyznaje całe życie jakieś zasady, albo nie.
Hank jest obrzydliwą mendą, patologią, śmieciem i przygłupem bez zasad, honoru, przyzwoitości. Dziw tylko jeśli Karen chciała by ewentualnie być z kimś takim, po tym wszystkim co on odwalał latami. Normalnie ludzie w realnym świecie za byle pierdołę się rozchodzą i nie odzywają do końca życia, a tu po tym wszystkim mieliby być razem i oczywiście nasz bohater nagle stał się aniołkiem i jest happy end. Litości.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Rozbawiłeś mnie dzieciaczku :D Wszystko jest czarno białe dla dzieciaczka, a odcienie szarości u ciebie nie istnieją.
Ale przejdźmy do meritum :) Poznaje ciebie po twoich wypowiedziach, nie muszę ciebie spotkać aby wiedzieć, że jesteś nie dojrzały i nie rozumiesz życia w szerszej perspektywie. To co piszesz świadczy o tym, że jesteś dzieciaczkiem bez większej wiedzy o życiu albo snowflakem trzymanym pod kloszem dzięki kasie rodziców.

Nie wiesz, że ludzkie życie to droga w której ktoś dojrzewa, uczy się i często potrafi zrozumieć dopiero z czasem pewne sprawy. Ty pewnie genialny się urodziłeś i niczego życie cię nie nauczyło, w końcu rodzice mówili ci że jesteś ideałem :D
Nie rozumiesz, że wraz z wiekiem postrzeganie pewnych spraw się zmienia i ludzie też się zmieniają a jeśli tego nie robią to marnie kończą. Przed takim wyborem staną Hank, bo bawić tak jak chciał mógł do pewnego czasu, bo już za zakrętem była starość a nie kolejne młode dziewczyny. Dlatego wybrał Karen i dla niej postanowił porzucić życie w permanentnym melanżu. Zrobił to z czysto egoistycznych powodów, zaczął zdawać sobie z tego sprawę, że już na taką zabawę siły nie ma, a Karen to najlepsze co może być na resztę jego życia.

To jak bardzo jesteś oderwany od rzeczywistości potwierdza ten cytat "Normalnie ludzie w realnym świecie za byle pierdołę się rozchodzą i nie odzywają do końca życia" jak tak to widzisz to chyba mało realnego świata widziałeś. Jest pełno historii smutnych o rodzinach gdzie ktoś jest alkoholikiem, gdzie nagle pojawia się choroba lub inne nieszczęście i ludzie dalej są razem, mimo trudności się nie rozchodzą (czasem słusznie czasem nie). Walczą nawet w beznadziejnych sytuacjach, ale ty tego nie rozumiesz bo dla ciebie wszystko jest białe lub czarne.
Nie rozumiesz dlaczego kobiety zostają z mężem, który je zdradził, nie rozumiesz dlaczego jest facet z kobietą, która np. jest alkoholiczką. Ty pakujesz walizki i uciekasz. Bo jesteś niedojrzałym dzieciaczkiem, są problemy to znikasz. I jeszcze masz przeświadczenie o swojej moralnej wyższości :)

 Naprawdę jesteś zabawny z takim dziecinnym podejście do życia skoro nie potrafisz zrozumieć, że czasem nawet dobry człowiek potrafi zejść na złą drogę, ale też zły potrafi z niej wrócić.

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Zadaję sobie tylko jedno pytanie - skąd w ludziach w naszym kraju tyle potrzeby dowartościowania się poprzez ocenianie i obrażanie innych? Gościu - prześledź moje wypowiedzi na forum w tym temacie. Zawsze są na temat serialu, postaci itd. A Ty atakujesz mnie personalnie, oceniasz i wyzywasz od niedojrzałych dzieciaczków, jakichś snowflaków. Po co Ci to? Poczułeś się lepiej? Szczerze to jest mi Ciebie żal, bo ja tu jestem by rozmawiać o filmach, serialach, postaciach, realizacji, montażu, zdjęciach, muzyce, a nie po to by się wyzywać z jakimiś anonimami.
Miłego weekendu życzę, polecam pójść gdzieś w góry, lepsza forma spędzenia czasu niż wylewanie żółci przed klawiaturą.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Dalej nie rozumiesz, że twoje stwierdzenie, że "Normalnie ludzie w realnym świecie za byle pierdołę się rozchodzą i nie odzywają do końca życia" ogranicza się do ludzi emocjonalnie niedojrzałych lub dzieciaków w wieku nastoletnim, studentów, ogólnie ludzi przed trzydziestką.?
 Oceniasz serial w którym są przedstawione problemy dojrzałych ludzi z punktu widzenia dzieciaka lub nastolatka!!! Wypowiadasz się na temat serialu, krytykujesz go, że takie zakończenie jest naciągana i nierealne, podczas gdy w życiu dojrzałych ludzi takie zakończenie to nic dziwnego.
Z perspektywy dzieciaka oceniasz coś co jest dla dorosłych ludzi, więc się ośmieszasz, bo nie rozumiesz istoty problemu i dlaczego takie zakończenie jest jak najbardziej możliwe, o czym doskonale wiedzą starsi lub bardziej doświadczeni życiowo ludzie.
Nie krytykuje tego, że jesteś może jeszcze młody i niedoświadczony albo stary i głupi :D ale to, że dokonujesz zakłamanej przez swoje dziecinne spojrzenie oceny końcówki serialu.
 Ludzie z wiekiem się zmieniają, na lepsze lub gorsze, ludzie idą na kompromisy z różnych powodów, jak kiedyś dorośniesz to zrozumiesz.
Dlatego pisze, że twoja ocena serialu jest do dvpy, bo jasno z twoich wypowiedzi na tym forum wynika, że nie masz pojęcia o życiu dorosłych ludzi i o tym jak mogą być skomplikowane relacje oraz problemy.
Dla ciebie jak dla dziecka musi być czarny lub biały charakter, a życie niestety jest pełne szarości.

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Ludzie są różni i nie wiem czy jesteś w stanie to pojąć, ale ja całe życie byłem i jestem idealistą. Mam pewne zasady, prawdy wg których żyję i nie potrafiłbym za żadną cenę ich sprzedać - czyli zrobić coś wbrew sobie, dla jakiejś kalkulacji.
Na przykład jak prawdziwie jestem niewierzący, to nie będę chodził do kościoła i udawał stwarzając jakieś pozory pod publiczkę.
Dla mnie zdrada jest nie do wybaczenia i od razu oznacza ostateczny koniec bez żadnych dalszych rozważań. Jeśli ktoś jest nieszczęśliwy w związku, niech go zakończy. A jak można będąc z kimś (po ślubie), sypiać z innym? To w porządku? Nie można żyć w prawdzie?
Dlatego gardzę takimi postawami. Piszesz, że "Zrobił to z czysto egoistycznych powodów, zaczął zdawać sobie z tego sprawę, że już na taką zabawę siły nie ma, a Karen to najlepsze co może być na resztę jego życia. " -
Dla Ciebie to normalne, że można się wiązać z kimś z kalkulacji, strachu przed samotnością lub że się nikogo lepszego nie znajdzie?
Skoro tego typu "kompromisy" to normalne wśród "dorosłych" i "dojrzałych" ludzi, to nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz, ale to przykre trochę.
I dlatego moim zdaniem, dojrzały i dorosły jest ten, kto potrafi żyć w zgodzie sam ze sobą i w prawdzie - czyli nie jest dwulicowym hipokrytą, kłamcą, oszustem z kalkulacji czy strachu.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Teraz potwierdziłeś w swojej wypowiedzi, że oceniasz serial z perspektywy idealisty podczas gdy większość ludzi to konformiści lub ludzie którzy się poświęcają dla dobra tych których kochają (np. mąż/żona który trwa w nieudanym związku, aby nie rozwalić poczucia bezpieczeństwa swoich dzieci lub aby zająć się chorym członkiem rodziny).
Takich sytuacji jest więcej w życiu, dlatego zakończenie tego serialu, że Hank wróci na stałe do Karen na stare lata jest jak najbardziej realne.
Skoro jesteś idealistą i wierzysz w związek idealny w którym będzie jak w komedii romantycznej czyli szczęśliwe zakończenie w stylu żyli długo i szczęśliwie, to jesteś oderwany od rzeczywistości i to mocno.
Tak nigdy prawie nie ma, to jest nierealne podejście do życia, bo zawsze się pojawiają problemy (zdrowotne lub inne) a największa namiętność też traci siłę. 
Takie podejście jak ty mają bardzo młodzi ludzie albo niedojrzały podstarzały Piotruś Pan, który jak pojawiają się pierwsze problemy w związku to go kończy i ucieka w inny.
I wielokrotnie ten motyw powtarza, bo w każdym związku prędzej czy później pojawiają się problemy. Bycie dojrzałym to umiejętność ich rozwiązania lub radzenie sobie z nimi, znalezienie kompromisu w związku dwojga ludzi, bo zawsze prędzej czy później  na jakieś kompromisy trzeba iść aby być razem z inną osobą, którą się szanuje a nie traktuje jak przedmiot.
A taki Piotruś Pan jak ty, gdy pojawi się jakiś problem to przeważnie potrafi tylko szybko spier.... i zaczyna nowy związek  w którym powtarza się historia.
I jeszcze wywyższa się moralnie, że jest idealistą nie idącym na kompromisy, podczas gdy tak na prawdę jest egoistycznym konformistą w czystej postaci podszytym hipokryzją.

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Stary. Dlaczego utożsamiasz takie podejście jakie ja prezentuję z niedojrzałym nastolatkiem albo podstarzałym piotrusiem panem? Skąd takie szufladkowanie i wąskie patrzenie? Nie potrafisz ogarnąć swoim umysłem, że są różni ludzie?
Ja pisałem o zdradzie. Nie o problemach w związku, ale o zdradzie. Zdrada to nie problem, który można obgadać, coś ustalić i przejść do porządku dziennego. Chyba że Ty tak uważasz? Człowieku, rozróżnij te dwie rzeczy.
Sorry, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żebym np. na starość wracał do swojej byłej, która będąc w związku małżeńskim ze mną, zdradzała mnie i to z dwoma naraz - taki przykład. Ty byś mógł i chciał? Bo ja za żadne pieniądze, bo jest coś takiego jak godność. A patrząc na nią czułbym obrzydzenie i zawsze miałbym w głowie to co zrobiła. Więc .. ?
Uświadomię Cię - nie jest tak, że każdy kto chce mieć się za dorosłego, dojrzałego, ma chodzić na kompromisy, robić rzeczy wbrew sobie i wyrzucić do kosza na śmieci godność, honor, zasady, czy zwykłą przyzwoitość. A dobry smak? Zaufanie? Przyjemność z życia?
Każdy niech sobie żyje jak chce i robi co chce. Nic mi do tego. Ja mówię o sobie, bo niestety zaczepiłeś mnie personalnie. Ale co robią inni - nie interesuje mnie.
Nie rozumiem ostatniego zdania. Ja jestem konformistą? Wiesz co to słowo znaczy?
"człowiek, który bezkrytycznie podporządkowuje się normom, wartościom i poglądom uznanym za obowiązujące w danej grupie "
- to ja właśnie jestem tego przeciwieństwem chłopie :) Pomyśl zanim coś napiszesz i spraw tego znaczenie.
Konformistą bym był, gdybym się podporządkowywał więszkości, żył tak jak większość, robił wbrew sobie to co więszkość. Czyli zakładał rodzinę
"bo każdy tak robi", chodził do kościoła "bo wszyscy chodzą", wiązał się ze strachu przed samotnością, trwał w związkach bez miłości.
Nie wywyższam się, tylko o sobie, swoim podejściu. Bo mnie zaczepiłeś i rozmawiamy.
Sam z siebie ot tak na forum danego serialu bym nie pisał o sobie.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Mam szerokie patrzenie :) są różni ludzie, twój komentarz wskazuje, że jesteś albo: podstarzały Piotruś Pan, dzieciakiem pod kloszem rodziców, albo niedojrzały emocjonalnie idealistą, który nie rozumie jeszcze jak życie potrafi się skomplikować i jakich od nas wymaga poświeceń dla tych co kochamy.
Obstawiam, że jesteś niedojrzały dlatego jeszcze wielu rzeczy nie rozumiesz i przez pryzmat swojej niedojrzałości oceniasz zakończenie serialu
"Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce."
Ty się najwyraźniej nie wyzbyłeś.
Mówisz o wybaczaniu zdrady, może jakbyś był ojcem to wybaczyłbyś zdradę żony, bo bałbyś się utarty kontaktu z dziećmi (niestety panie w sądzie, nawet przy zdradzie dają prawo opieki nad dziećmi matkom co się puszczają).
 Ale tobie to nie grozi bo jesteś konformistą, nie podejmujesz trudu zakładania rodziny uciekasz przed tym w swój idealny świat, ograniczasz ryzyko konieczności pójścia na kompromis. Jesteś tchórzem i konformistą (dlatego zgodnie z prawem Darwina twoje geny zostaną naturalnie wyeliminowane).
Do tego hipokrytą, bo pod pozorem obrony swoich ideałów, używając moralizatorskiego tonu pisząc o honorze, zasadach i godności ukrywasz swój egoizm i tchórzostwo przed wzięciem w życiu odpowiedzialności za drugiego człowieka, którego się naprawdę kocha, a nie wykorzystuje jako materac.
Podporządkowujesz się pod normy życia większości singlowych bananów z Warszawy i Krakowa, więc nie jesteś oryginalny :D
Płyniesz z obecnym głównym nurtem promowanego konsumpcjonizmu, singiel goniący za kasą, a w weekend rozładowujący stres na przyjemnościach życia. To konformizm w czystej postaci, bez żadnej odpowiedzialności za dzieci i rodzinę :D Naprawdę tego nie widzisz??
A na koniec cytat z twojej wypowiedzi obrazujący jak krótkowzroczne jest twoje postrzeganie życia:
"Na przykład jak prawdziwie jestem niewierzący, to nie będę chodził do kościoła i udawał stwarzając jakieś pozory pod publiczkę"
Mam krewnego ateistę, bardzo antyklerykalny, od wielu lat nie praktykuje, dokonał apostazji. Ale gdy umarł mu ojciec i jego matka modliła się w kościele, w trakcie mszy przyszedł i usiadł obok niej i też się modlił. Zrobił to nie pod publiczkę jak u ciebie w wiosce może ludzie robią, ale po to aby okazać szacunek i miłość matce, która teraz miała tylko jego.
Ty z swoim idealistycznymi zasadami tego byś nie zrobił oczywiście?? Bo twoja godność, honor i zasady na to nie pozwalają :D
Widać nigdy nikogo nie kochałeś aby złamać te zasady w imię miłości.
Dlatego piszesz te usprawiedliwiające moralizatorskie wywody będąc hipokrytą i konformistą, może kiedyś to zrozumiesz, albo będziesz dalej egoistycznym dvpkiem :)
 "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący"
Dla mnie jesteś cymbałem oceniając realność zakończenia serialu bez zrozumienia motywów Hanka i Karen. Nie potrafisz ogarnąć swoim umysłem, że są różni ludzie? ;)

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Powiem Ci, że rozbawiasz mnie bardziej niż nie jeden pseudo sitcom.
Nie wiem jakim niby cudem masz szerokie patrzenie, skoro wszystkiemu nadajesz łatki. Z wielką łatwością ferujesz wyroki, oceny. Bawisz się w psychoanalityka innych, nie mając żadnych podstaw ku temu. Już wszystko o mnie wiesz - brawo. To takie typowe polactwo - każdy bardziej interesuje się życiem innych niż swoim i od razu każdego ocenia. Ty mnie już oceniłeś, nie znając mnie, do tego pokazując absolutny brak wychowania i kultury. No i kompleksy i brak argumentów - skoro kogoś obrażasz, np. teraz znów "jesteś cymbał", no to nie jest to rozmowa na poziomie na argumenty.
My chyba ciągle się nie rozumiemy w podstawowej kwestii - piszesz że "jak życie potrafi się skomplikować i jakich od nas wymaga poświeceń dla tych co kochamy. "
A czy ja twierdzę że tak nie jest? Można kochać siostrę, mamę, nie tyczy się to tylko osoby z związku. I wiadomo, że życie jest nieprzewidywalne i dla nich się poświęca.
Ja mówiłem o zdradzie. Cóż, Twoje życie, Twoja sprawa - skoro Ty byś trwał w związku małżeńskim z kobietą która Cię zdradzała i zdradzać będzie, tylko po to by stwarzać pozory jakby nic się nie stało i aby tylko nie doszło do rozprawy rozwodowej, to szczerze mi Cię żal. Ale Twoje życie. Jak mógłbyś patrzeć sobie w lustro i byłbyś szczęśliwy każdego dnia w takim układzie, spoko.
"nie podejmujesz trudu zakładania rodziny " - a każe mi ktoś, bo nie rozumiem? Od kiedy jest to oczywista powinność każdego? :D
Moje geny? Chłopie, widzisz na co dzień na ulicach ile jest patologii? Patologia z 500+ się rozmnaża, powielają tą patologię pokoleniami i wg Ciebie to jak najbardziej świetne rozwiązanie dla świata, że przyszłość świata będzie w takich rękach? Nawet jakbym chciał, i tak bym ich nie zdołał prześcignąć.
Nie, nie jestem tchórzem. Tchórzem właśnie jesteś Ty. Bo ja odważnie mówię i prezentuję to w co wierzę i co wyznaję, a Ty jako tchórz wbrew sobie robiłbyś coś, bo "tak wypada".
No widzisz, mylisz się, bo nie gonię za kasą i odrzucam konsumpcjonizm. Nie wstyd Ci teraz?
No to jestem jakimś singlem z Warszawy, czy z wioski, bo już się gubisz, raz tak, raz tak. A obydwa przypadki to oczywiście miała być dla mnie obraza.
Stary, nie znam Twojego krewnego ateisty. Znów nie potrafisz ogarnąć że ludzie są różni. Na przykładzie jednego człowieka, ferujesz wyroki o innych - jak inni by się zachowali. To nie jest mądre delikatnie ujmując.
Krewny okazał się hipokrytą i słabiakiem. Albo ktoś jest wierzący, albo nie. Nie ma niczego pośrodku. Wierzysz w Boga, albo nie :D No przecież już prościej się nie da.
Jest wiele możliwości ukazania szacunku drugiej osobie. Można pojawić się na pogrzebie, ale ktoś niewierzący nie będzie uczestniczył w sakramentach i wykonywał jakichś gestów, wypowiadał formułek w które nie wierzy.
I znów - widać jak bardzo się różnimy - jak mi ojciec umrze, to nie będzie powód, żebym szedł do komunii i leżał nagle krzyżem w kościele z tego powodu. Po pierwsze bo jestem niewierzący i nie widzę żadnego powodu by to się zmieniło, a po drugie jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To, że ktoś umiera, to coś normalnego i spodziewanego. Codziennie ginie w PL ok 1000 osób, każdego dnia każdy można umrzeć i ja tego mam świadomość. Więc nie rozumiem jak może wywołać to nagle szok w kimś i sprawić by się tak zmienił? Ale cóż.
Pewnie zaraz powiesz, że nie mam dobrych relacji z rodzicami i że na "każdym normalnym" człowieku to by wywołało ogromne wrażenie (śmierć i pogrzeb ojca), a ja jestem bezduszny, zimny, bez emocji i wszystko co najgorsze. Spoko, ale wyprzedzę Ci i powiem, że po pierwsze nie każdy reaguje tak samo na różne wydarzenia, po drugie niektórzy nie mają świadomości podczas gdy inni tą świadomość mają i są na przygotowani, po trzecie jak się ma dobre relacje i wszystkie sprawy z kimś wyjaśnione, żadnych zaszłości i spędzało i spędza wiele czasu, to w przypadku śmierci nie ma czego żałować.
Widzisz, obrażasz mnie, wyzywasz, a ja Ciebie nie. Może wyciągniesz z tego jakiś wniosek. Miłego weekendu.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Jesteś chyba z pokolenia gimbazy, bo masz problem ze zrozumie tekstu czytanego :D Więc może wyjaśnię ci to łopatologicznie po kolei :)
Nie odróżniasz nadawania łatek od prawdopodobieństwa, prosty przykład emeryt z wioski z Podkarpacia z dużym prawdopodobieństwem głosował pewnie na prawice, a młoda dziewczyna w fioletowych włosach z Wilanowa na obecną ekipę u władzy. Czy tak zawsze musi być? Nie koniecznie, ale z dużym prawdopodobieństwem tak. A w sytuacji gdy ta dziewczyna chodzi na parady równości, a ten emeryt na spotkania radia Maryja to już z 99,9% mam pewność jak głosowali.
Podobnie jest z tobą. Piszesz głupoty o tym, że nierealne zakończenie ma ten serial i dajesz argumentacje, która pokazuje twoją dziecinność lub niedojrzałość emocjonalną. Dlatego nazywam cię cymbałem :) Sam piszesz, że jesteś niewierzący w komentarzu to mogę powiedzieć, że jesteś ateistą. Jakbyś napisał rasistowski komentarz nazwałbym cię rasistą, Jak jesteś garbaty to nie dziw się, że mówią na ciebie garbaty :D
Dałem ci przykład ojca, który zostaje z żoną, która go zdradziła dla dobra dzieci, które nie chce odwiedzać raz na dwa tygodnie po rozwodzie, bo tak je kocha, więc czego ty w tym przykładzie nie rozumiesz?? Jesteś aż tak głupi lub unikasz niewygodnych tobie argumentów?? I jeszcze do mnie przypisujesz insynuacje, że jestem z kobietą, która mnie zdradza. Jak dam ci przykład opisujący Eskimosa to stwierdzisz, że jestem Eskimosem i mieszkam w igloo?? Jesteś aż tak tępy czy próbujesz nieudolnie być złośliwy, bo w tym przypadku się ośmieszasz :D

Nikt ci nie karze zakładać rodziny, mówię o prawie Darwina, twoje geny są wadliwe dlatego dalej nie będziesz się rozmnażała :) Co do bycia singlem w warszawie, gonieniem za kasą i odrzucenia konsumpcjonizmu, nie znam twojej sytuacji materialnej, może nie masz w planach rodziny bo cię na nią nie stać?? Możesz być też zwykłym przegrywem, którego nawet na kredyt nie stać na swoje mieszkanie, dlatego przyjmujesz dla siebie wygodną psychicznie pozycję osoby, która jest ponad konsumpcjonizmem :D
W średniowieczu ponad 90% populacji była analfabetami na zachodzie Europy i zobacz co z potomku tych matołów wyrosło. Nie znasz historii więc nie pisz o patologii, bo z patologii dawnych wieków została zbudowana taka cywilizacja jak jest teraz. Zapamiętaj tylko, że słabi ludzie tworzą złe czasy, złe czasy tworzą silnych ludzi, a oni tworzą dobre czasy, a potem te dobre czasy tworzą słabych ludzi i tak koło historii się toczy już od wielu wieków.
Krewny jest cały czas ateistą a to co zrobił (czyli wspólna modlitwa w kościele) to nie dlatego, że tak wypada, tylko zrobił to z miłości do matki, aby ona się poczuła w tej chwili lepiej. Dla ciebie miłość to jest słabość?? Poświęcił swoją dumę i zasady aby pokazać matce jak bardzo ją kocha i jak ją wspiera, nie dla poklasku tylko dla tego aby ją wesprzeć w trudnej chwili. Ale ty go nazwiesz słabym i hipokrytą, bo ty nie wiesz co to prawdziwa miłość i najwyraźniej nigdy jej nie doświadczyłeś skoro nie rozumiesz jego postępowania.
Twoja wypowiedz o pogrzebie ojca obrazuje jeszcze bardziej twoją niedojrzałość. Zakładasz, że wiesz jak się zachowasz kiedy umrze twój ojciec albo matka, już sobie wszystko rozplanowałeś i wiesz jak wpłynie to na twoją psychikę?? Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono, a ty najwyraźniej jeszcze goooowno wiesz :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Stary, prawdopodobieństwo to istnieje w matematyce. Ty pokazujesz ograniczenie, wąskie horyzonty – postrzeganie świata i nadawanie łatek. Jak ktoś ma tatuaż albo jest łysy, to mijając go na ulicy myślisz – wyszedł z więzienia, albo miał raka? Albo kibol, gangster? A może celebryta, youtuber? Postrzegasz świat wg schematów, ograniczeń. Wilanów, Podkarpacie – co z tego że większość głosowała na daną opcję polityczną? Większość to nie wszyscy, zobacz ile głosowało na konkurencję i ile osób w ogóle wzięło udział w głosowaniu. To żaden wyznacznik czegokolwiek.
Mam prawo pisać co chcę, wyrażać swoją opinię na temat tego serialu i konkretnie zakończenia. Nic Ci do tego. Ty masz również prawo przedstawiać swoje racje, opinie. Więc w czym problem? Pisz o serialu co chcesz, ale dlaczego musisz myślących inaczej niż Ty, obrażać, atakować?
Niczego Ci nie insynuuję. Podałem przykład (i pisałem wyraźnie że to przykład), opisujący hipotetyczną sytuację wg Twojego postrzegania. Skoro akceptujesz taką sytuację, to spoko. Ja nie mógłbym uprawiać takiego cyrku.
Dzięki za ocenę moich genów (że są wadliwe oczywiście, a jakże by inaczej). Nie muszę robić żadnych badań – Ty mi powiedziałeś. Zaoszczędziłem kupę kasiory! : )
Nie będę pisał o swojej sytuacji materialnej na forum filmowym, nawet anonimowo, bo nic nikomu do tego. Ale nie, nie chcę mieć rodziny z innych powodów niż sytuacja materialna.
Dziwi mnie tylko czemu obrażasz sporą część społeczeństwa, nazywając „przegrywami” osoby które nie stać na mieszkanie. Czy na kredyt na mieszkanie (trzeba mieć wkład własny i zapewne jakiś tam stały miesięczny dochód). Dlaczego? Postrzegasz i oceniasz ludzi wyłącznie przez pryzmat kasy, dóbr materialnych? Nie ogarniasz, że ludzie nie mają wpływu na to z jakich rodzin pochodzą i jaki mieli start? Biedny to przegryw. Aha. Toś się wypowiedział.
Średniowiecze to była patologia – ale w wykonaniu kościoła (zainteresuj się historią jeśli nie znasz). Drugie ale – wtedy przynajmniej istniało wśród ludzi (zwykłych) coś takiego jak honor, godność i zasady. Ludzie oddawali życie za obronę honoru swojej rodziny. A dziś? Zero honoru, zero godności, zero zasad. Każdy dla kasy zrobi wszystko i sprzeda każdego. Więc nie broń dzisiejszej „cywilizacji”.
Jeśli krewny zrobił coś wbrew sobie, „aby poczuła się lepiej”, to jest hipokrytą. Ktoś kto prawdziwie coś wyznaje i żyje w zgodzie ze sobą, nigdy nie robi rzeczy żeby zadowolić innych. Robi właśnie wbrew innym – i idzie nawet na konflikt, ale pozostaje sobą i nie ugina się pod jakimś szantażem emocjonalnym. Mamy chyba inne definicje miłości. Jeśli dla Ciebie miłość, to uginanie się i robienie czegoś wbrew sobie, by zadowolić kogoś innego, to nie, to nie moja definicja.
Co? Co ty pieprzysz człowieku? Pokazać matce że się kocha? Pokazuje się na co dzień, czynami. A dla poklasku, to właśnie ten krewny zrobił pusty i nic nie znaczący gest, trwający chwilę. Jak okazuje jej miłość latami w życiu codziennym? Co jest bardziej wartościowe?
Tak, gówno wiem. Za to Ty wiesz wszystko. Więc Ci gratuluję:
„Mądry człowiek uczy się każdego dnia. Głupi wie już wszystko”

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Z każdym kolejny wpisem bardziej obnażasz swoją głupotę i niedojrzałość, cytat z twojego komentarza: ”prawdopodobieństwo to istnieje w matematyce.” :)  A matematyka humanisto z Koziej Wólki jest wszędzie. Nawet jak piszesz swoje dziecinne teorie potrzebna jest matematyka, aby zostało to opublikowane na forum. Ale ty tępy ignorancie o tym nie wiesz. Tak samo nie wiesz, że większość ma znaczenie, bo decyduje kto rządzi i wpływa na twoje życie, jakie podatki płacisz i czy możesz legalnie usunąć problem, bo tym dla ciebie są dzieci.
„Mam prawo pisać co chcę”,  mam takie samo prawo napisać, że twoja ocena zakończenia serialu jest do dvpy bo jest pisana z perspektywy dzieciaka lub starego cymbała :D
„Dzięki za ocenę moich genów (że są wadliwe oczywiście, a jakże by inaczej). Nie muszę robić żadnych badań – Ty mi powiedziałeś.” Może przeczytaj jakąś książek o ewolucji biologicznej, skoro sam się decydujesz nie rozmnażać to znaczy, że twojej geny stanowią regres i są eliminowane w przyrodzie.
„Nie ogarniasz, że ludzie nie mają wpływu na to z jakich rodzin pochodzą i jaki mieli start? Biedny to przegryw. Aha. Toś się wypowiedział.” Ale wpływ na to co dalej z swoim życiem robią to już chyba mają?? Jedynie co mogą mieć po rodzicach, co ich może jakoś ograniczać, to genetyczne obciążenie inteligencji, które najwyraźniej masz skoro nie rozumiesz praw ewolucji, ale nawet jak nie rozumiesz to się do nich stosujesz nie mając dzieci :D

„Średniowiecze....wtedy przynajmniej istniało wśród ludzi (zwykłych) coś takiego jak honor,” Hahahahahahahahaha weź może przeczytaj trochę książek poważnych autorów o średniowieczu i życiu społecznym w tym okresie. Powiem ci tylko że szlachta dawniej w Polsce często określała chłopa chamem i to nie bez kozery :D

„Mądry człowiek uczy się każdego dnia. Głupi wie już wszystko” Problem w tym, że ty się nie uczysz. A twoje komentarze w pełni to obrazują. Nie jesteś ani dobry z matematyki, bo rachunku prawdopodobieństwa nie rozumiesz, a twoja znajomość historii sprowadza się do bajek i propagandy o honorowych rycerzach w średniowieczu i zwykłych porządnych ludziach. Jesteś tak śmiesznie niedojrzały :D
Nie dostrzegasz, że to co osiągniemy zależy od nas, że w 100% możemy liczyć tylko na siebie. Ale ty jak pisałeś wcześniej nie potrzebujesz rachunku prawdopodobieństwa i liczenia/matematyki w życiu.

Dlatego ty i ludzie podobni do ciebie są lub będą przegrywami. Mała część z was ma albo bogatych rodziców albo zwykłe szczęście, ale to prędzej czy później się kończy, w najlepszym przypadku stoicie w miejscu podczas gdy inni się rozwijają, budują biznesy i przekazują kolejnym pokoleniom kapitał, którego tak zazdrościsz.

I na deser twoja definicja miłości, która sprowadza się do miłości do siebie, jesteś zwykłym egoistą.
„nie ugina się pod jakimś szantażem emocjonalnym” Będziesz miał przed sobą rozpaczającą matkę po stracie miłości swojego życia, ale twoje zasady są ważniejsze i niż próba jej pocieszenia w trudnej chwili, bo jej codziennie śmieci wynosiłeś i byłeś dobry chłopcem, pewnie nawet sąsiadce dzień dobry mówiłeś?? :D
Prawdziwa miłość to zrobienie czegoś wbrew sobie, bo prawdziwy związek to zawsze kompromis, aby dwoje ludzi mogło ze sobą być przez dłuższy czas. Choćby kompromis polegający na tym, że mimo okazji nie sypia się z innymi. Ale ty jest zwykłą pełną hipokryzji kur...., której jak się związek znudzi, albo trzeba iść w nim na kompromis to go kończy i szuka następnej ofiary.
Pojawiają się problemy (a z czasem zawsze są, zdrowotne lub inne) wymagające poświęcenia wbrew sobie, to uciekasz jak tchórz. Tak zachowuje się zwykła szmata wykorzystująca ludzi, a nie idealista, hipokryto :D
Dlatego też nie chcesz mieć dzieci, bo od kobiety jeszcze jakoś uciekniesz (zasłaniając się swoją chorą definicją miłości) ale już od dzieci nie uciekniesz :D Bo w przypadku dzieci już musiałbyś robić coś wbrew sobie, bo są bezbronne, potrzebują rodzica i już w tym przypadku twoja hipokryzja w miłości jest zbyt oczywista nawet dla ciebie. To jest jeden z powodów twojego braku chęci wychowywania dzieci, czyż nie tchórzu? :D
Zwycięzcy i ludzie sukcesu problemy traktują jako wyzwanie i szansę do własnego rozwoju i pomocy sobie i innym. Dlatego ze swoim podejściem do miłości jesteś przegrywem już na starcie :)

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Ostatnio zostałeś zaorany. Wracasz o dziwo znów, z pełną gamą obelg, wyzwisk.
Czy wg Ciebie jest to normalne, aby w rozmowie z kimś, używać w stosunku do niego określeń: „ty tępy ignorancie”, „Ale ty jest zwykłą pełną hipokryzji kur..” , „tchórzu”, „jesteś przegrywem” ?
Tak tylko pytam.
Zachowujesz się jak troll. To jest forum filmów i seriali, a Ty nie wypowiadasz się o meritum, tylko atakujesz i obrażasz innych użytkowników. Powinno się banować moim zdaniem takich jak Ty.

„nie rozmnażać to znaczy, że twojej geny stanowią regres i są eliminowane w przyrodzie”
Bezrobotny degenerat - alkoholik bijący żonę, spłodził 5 dzieci. Jest obciążeniem dla społeczeństwa i jego dzieci dorastając, wychowując się w takim otoczeniu, z takimi ludźmi, wzorcami i posiadając takie geny z takimi predyspozycjami, z pewnością stanowią PROGRES w przyrodzie : ) Gratulacje.
Wykształceni, inteligentni i majętni ludzie nie mają dzieci lub mają np. 1.
Degeneraci, patologia, bezrobotni żyjący z socjali – mają 3, 5 i więcej. Dla 500+
Wreszcie w temacie – oglądałeś film „Idiokracja”? Za chwilę nas to czeka. Z czego pewnie będziesz się cieszył, że taka ewolucja i PROGRES nastąpiły : )

„Ale wpływ na to co dalej z swoim życiem robią to już chyba mają??”
Jesteś geniuszem. Tak. Wmawiaj każdemu, że ma równe szanse i może osiągnąć wszystko. To już poniżej jakiegokolwiek poziomu. Wg Ciebie dziecko z domu dziecka ma taki sam start i wpływ na kształtowanie swojego życia jak dziecko z bogatej dobrze sytuowanej rodziny, tak?
Kto tu jest totalnym odklejeńcem, ignorantem i niedojrzałym nastolatkiem? Chłopcze, masz jakiekolwiek pojęcie o tym jak funkcjonuje prawdziwy świat? Dziecko z domu dziecka lub rodziny patologicznej, zmaga się z wieloma poważnymi traumami, czego nie doświadcza i nie jest w stanie ogarnąć bananowe dziecko bogacza. Nawet jeśli trafi się ktoś kto się wyrwie (jednostka na tle setek), tylko i wyłącznie dzięki wyjątkowym genom (siła, charakter + predyspozycje/talent np. do nauki ścisłych), to jak spotka się na pewnym etapie z rówieśnikiem pochodzącym z bogatej rodziny, polegnie. Kto dostanie pracę po studiach w branży? Ktoś z pozycją i znajomościami czy noname?
„Głupie wie już wszystko” było o Tobie. Nie próbuj odwracać i udawać że nie wiesz o co chodzi.
„to co osiągniemy zależy od nas, że w 100% możemy liczyć tylko na siebie”
Rozwalasz mnie człowieku każdym swoim kolejnym zdaniem.
Koszykarzem, piłkarzem, kulturystą, aktorem, piosenkarzem, profesorem fizyki – może zostać KAŻDY – kto tylko sobie tak wymyśli, bo TO ZALEŻY TYLKO OD NIEGO :D:D:D
Nie geny, nie wzrost i budowa ciała, nie predyspozycje i cechy odziedziczone, nie możliwości (czyli pochodzenie, pozycja, majętność i znajomości rodziny). Niesamowite.

Nie potrafisz w swoim, niestety bardzo ograniczonym umyśle pojąć, że posiadasz inną definicję miłości niż inni.
Dla Ciebie tzw. miłość to postępowanie wbrew własnym wartościom, wierzeniom, zasadom i postrzeganiu, w imię zadowolenia innej osoby. To się nazywa chłopcze totalna hipokryzja.
Przykre, że nie potrafiłeś w życiu wyzwolić się z narzuconych pseudo norm / obowiązków / zwyczajów, przez rodziców. Jesteś wciąż więźniem.
To, że umarł mąż mojej mamy, nie znaczy, że ja jako niewierzący mam nagle wbrew sobie się modlić. To jest jakaś totalna żenada i patologia. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić teraz kogoś takiego jak Ty – totalnie bezpłciowego, bez zasad, wartości, postrzegania świata/życia, pomysłu.
Żal mi Ciebie. Musisz być bardzo nieszczęśliwy.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

To jest forum o filmach, serial i ty w nim skrytykowałeś zakończenie serialu jako nierealne. A ja skrytykowałem twoją ocenę punktując twoją niedojrzałość emocjonalną i bark zrozumienia świata. Ponieważ twoja ocenia jest pisana z perspektywy infantylnego chłoptasia, który wierzy w bajki o honorowych rycerzach w średniowieczu i ideałach od których nie można odstąpić. I to nawet w imię miłości, o której nie masz pojęcia, bo jesteś egoistą i hipokrytą, który pod płaszczykiem zmierzania do idealnej miłości wykorzystuje tylko innych, a potem dalej szuka czegoś czego nie ma. Nikt nie jest tak głupi aby nie dostrzegać hipokryzji w takim zachowaniu, ty też to widzisz :)
Piszesz o banowaniu, a jakież to strasznie wulgarnych słów niby użyłem?? Tchórz, przegryw, hipokryta, ignorant?? Jak jesteś Snowflakem, który boi się krytyki to już twój problem (dorosły człowiek nie płacze z tego powodu), zresztą jak widać masz większe problemy, których nie widzisz albo udajesz, że ich nie widzisz. „Mam prawo pisać co chcę” twoje słowa, więc ja też mam prawo nazwać cię tępym ignorantem. 
To, że ktoś się urodził w rodzinie bezrobotnego alkoholika nie znaczy zawsze, że skończy tak samo, podobnie jak ktoś kto urodził się w bogatej rodzinie nie ma gwarancji, że nie umrze jako narkoman na ulicy. Tu oczywiście też jest kwestia rachunku prawdopodobieństwa, biedny wiadomo, że ma gorzej, ale też wszystko zależy od niego, jak się podda od samego początku jak ty to jest przegrywem.
Dlatego nawet dzieci alkoholików jeśli da się im szansę na odmianę losu to mogą wyjść na ludzi i pracować na twoją emeryturę, bo ZUS to piramida finansowa, twoje składki idą na obecnych emerytów. Jakby wszyscy nie mieli dzieci jak ty to byś nie miał emerytury, zresztą przez załamanie demograficzne te emerytury będą niskie. Więc jesteś regresem, bo nawet społeczeństwu nie zapewnisz kogoś kto się tobą zajmie i będzie pracował, aby państwo było stać na wypłatę twojej wirtualnej emerytury :)

„Dziecko z domu dziecka lub rodziny patologicznej, zmaga się z wieloma poważnymi traumami, czego nie doświadcza i nie jest w stanie ogarnąć bananowe dziecko bogacza.”
 Znam tych, którzy spędzili dzieciństwo w domu dziecka i tych z bogatych domów dzieciaczku, tylko że ja już znam ich jako dorosłych. I to od nich zależało czy ciężką pracą do czegoś dojdą czy będą jak ty z założonymi rękami czekać na cud i narzekać, że nie urodzili się na królewskim dworze :D
Widziałem bananowe dzieci bogaczy, które przez narkotyki stoczyły się na samo dno, ale też widziałem, chłopaka sierotę, który został programistą i zarabia teraz 40 tysięcy miesięcznie. Czy ty nie możesz zostać takim programistą? Biorąc pod uwagę twój brak zrozumiem matematyki to było pytanie retoryczne :D
Napisałem, że każdy dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu może osiągnąć sukces (pomijając ludzi niepełno sprawnych i ograniczonych umysłowo). Czy ty się zaliczasz do niepełnosprawnych lub ograniczonych umysłowo?? (to akurat jest możliwe w twoim przypadku) :D
Każdy ma jakiś talent, gdzie napisałem, że każdy może zostać Koszykarzem?? Jak jesteś niziołkiem to nie będziesz inwestował czasu i grał w koszykówkę chyba?? Możesz zostać hokeistą, szachistą itd., może uprawiać wiele innych sportów, bardziej odpowiednich do twoich warunków fizycznych i umysłowych.
Jak nie możesz być profesorem i wykładać na uczelni fizyki, bo nie jesteś wystarczająco inteligentny, to możesz być dobrym glazurnikiem i wykładać na tej uczelni płytki. Jeśli jesteś dobry w tym fachu i pracowity to z czasem zarobisz więcej niż ten profesor.
Ale to wymaga pracy, a ty jesteś leniwy, nawet to swoje lenistwo ukrywasz pod płaszczykiem idealisty, bo jako idealista jesteś przeciw konsumpcjonizmowi. Lepiej ci powiedzieć, że nic mi w życiu nie wyszło, bo ci źli mnie zablokowali i nie pozwolili rozwiną skrzydeł, niż wziąć się do roboty. Jako dobry glazurnik lub hydraulik zarabiałbyś więcej niż niejeden profesor i nikt ci tej kariery nie blokował :)

Normy społecznego przymusu, o których piszesz o modlitwie to masz na swojej wsi, w mieście takim jak Warszawa to wyłamaniem się spod oczekiwań społecznych jest bycie praktykującym katolikiem. W stolicy mało kto do kościoła chodzi i wzbudza śmiech w towarzystwie jeśli jest religijny. Więc nie oceniaj świata z perspektywy swojej wioski na zadvvvpiu :)

Nie ma innej definicji prawdziwej miłości dwojga ludzi, twoja definicja to zwykła miłość narcyza. Jeśli nie chcesz zadowolić innej osoby to czy ją naprawdę kochasz czy tylko wykorzystujesz??? Miłość polega na wzajemnym dawaniu. Gdy nie potrafisz się dla niej poświecić to jej nie ma!!!

Podsumowując z tego co piszesz wyłania się obraz niedojrzałego snowflaka wychowanego pod kloszem tylko przez mamusie, bo tatuś albo uciekł albo był totalnym wycofanym pantoflem. Obstawiam to pierwsze dlatego tak mówisz o zdradzie, honorze i zasadach, niezła trauma dla dzieciaka.
Jak widać odbiło się to na tym kim się stałeś, leniwym hipokrytą, który pod pozorem obrony swoich wartości nie idzie na kompromisy, a tak naprawdę kryje się za tym zwykły egoizm.
Przy takim postępowaniu życie prędzej czy później cię wyjaśni. I to co pisałem przypomni ci się, może za ileś lat, a może pod koniec drogi.
Satysfakcja jednak już teraz jest po mojej strony, bo wtedy jak ci życie naprawdę przywali to nie powiesz, że nikt ci o tym wszystkim nie powiedział/napisał. Już na tatusia i mamę nie zwalisz, że nie zapewnili ci takiego startu w życiu jak tym bananom ich rodzice. Z czasem twoje porażki już nie da się usprawiedliwić innymi, bo nawet dla ciebie będzie oczywiste, że są wynikiem twoich działań :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Inteligentny bezobjawowo człowieku - przedstawiłem swoją ocenę zakończenia serialu, a Ty nie odniosłeś się do tej treści, tylko atakujesz mnie personalnie, cyt: „ twoją niedojrzałość emocjonalną”, „z perspektywy infantylnego chłoptasia, który wierzy w bajki o honorowych rycerzach w średniowieczu i ideałach”, „jesteś Snowflakem”, „jesteś egoistą i hipokrytą”, „ty jesteś leniwy „, „mam prawo nazwać cię tępym ignorantem” itd. w nieskończoność.
Obrażasz mnie. Nie przedstawiasz swojej wizji, swoich ocen serialu, ani żadnych argumentów ich potwierdzających. Zachowujesz się od początku i teraz znów – jak prostak, cham, prymityw. Zero wychowania, zero kultury, zero klasy.

Tak. Wszyscy tylko czekają na pojawienie się dzieci alkoholików, aby dać im szansę. W jakim świecie Ty żyjesz? Nikt we współczesnym świecie nie działa na zasadzie litości i dawania szans. Rzeczywistość jest brutalna, nawet dla najzdolniejszych, najwybitniejszych. Ale nie, Ty pieprzysz kocopoły, że „wszystko zależy od niego samego”.

Aha. Znasz równocześnie dzieci z domu dziecka – a teraz bogatych programistów, i znasz też bananowe dzieci bogaczy – a teraz narkomanów. Interesująca różnorodność i rozpiętość :D Chyba za dużo filmów i seriali się naoglądałeś, bo w realnym życiu raczej mało kto się jednocześnie obraca w tak różnych środowiskach.

Chłopie, już nie mam siły odnosić się do każdej bzdury którą wypisujesz. Ileż można?
Co Ty pieprzysz teraz o jakiejś mojej karierze, że nie wziąłem się do roboty, że ktoś mnie blokuje, skoro mnie nie znasz i nic o mnie nie wiesz? :D Typowe trollowe anonimowe domorosłe wymądrzanie się na forum internetowym bez żadnych podstaw. Jeden wielki żal.

Na mojej wsi na zadvpiu? Skąd te Twe ciągłe ciągoty do wmawiania mi, że jestem/pochodzę ze wsi? I jak rozumiem, miałoby mi to ewentualnie umniejszać? :D Chyba wychodzi tu jakiś Twój kompleks świadczący o Tobie.

Dlaczego rezerwujesz sobie prawo w imieniu 8 miliardów ludzi żyjących na Ziemi, do definiowania „prawdziwej miłości”?
Oj chłopie, otwierasz puszkę pandory nieskończonej dyskusji o zadowalaniu i „poświęcaniu się” dla kogoś. Dawanie, wykorzystywanie – właśnie. I trzeba mieć w tym własny rozum, zdrowy rozsądek, aby nie wpakować się w sytuację gdzie zostajesz manipulowany, szantażowany i jesteś orany w imię tego. Ilu ludzi – tyle sytuacji. Każdy przypadek jest inny. Skoro obracasz się w tak różnych środowiskach i masz tylu różnych znajomych, - to nigdy nie spotkałeś się z sytuacją kiedy facet został jak frajer wyd*many, latami dawał się robić i stracił wszystko? Nie znoszę tych słów jak poświęcanie się, dawanie, kompromis – uwaga ! – jeśli chodzi o związki mężczyzna-kobieta. Co innego dla własnej rodziny. Tu nie oto chodzi.

Ponownie – dziękuję Ci o Panie, za darmową diagnozę. Tak, jestem snowflakiem wychowanym pod kloszem, tatusia pantofla. Tak, straszne traumy, o jaaa , masakra.
Oczywiście, jak najbardziej, jestem leniwym hipokrytą, egoistą.
Taaak, życie mnie wyjaśnia. I to jak, każdego dnia. Solidnie.

Chłopie, idź lepiej pomóc tym dzieciom w domu dziecka, z którymi masz kontakt. Albo idź na drinka z kolegą programistą, który zarabia 40 k – obracajcie się w tych wyższych sferach. Co Ty tu robisz na forum marnując czas na pisanie komentarzy ?

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Oj dzieciaczku w pierwszym komentarzu odnosząc się do serialu opisałem dlaczego się mylisz i pokrótce cię wyjaśniłeś.
Zabolało i zacząłeś się bronić, że nie jesteś niedojrzałym snowflakiem tylko idealistą nie łamiącym zasad, mającym wysokie standardy moralne itd.
To w kolejnych komentarzach udowodniłem, że tak naprawdę jesteś hipokrytą, bo te domniemane zasady, których przestrzegasz służą tylko twoim egoistycznym interesom. W skrócie nic nikomu od siebie nie dać, jak trzeba iść na kompromis to spier...ić i szukać nowej ofiary (dlatego nie chcesz mieć dzieci, od nich nie udałoby ci się tak łatwo uciec tchórzu, bo alimenty albo więzienie za niepłacenie, a ponieważ jesteś przegrywem to byś chyba z głodu umarł jakbyś je miał płacić :D
W każdym kolejnym komentarzem się ośmiesza i bez wysiłku cię zaoruje np. teraz:
„Nikt we współczesnym świecie nie działa na zasadzie litości i dawania szans.” Nie słyszałeś o stypendiach dla zdolnych dzieci, o WOŚP, Caritas, Fundacja TVN ;) sam pisałeś o 800 plus wcześniej i sam sobie cymbale zaprzeczasz.

Kolejny piękny cytat „Aha. Znasz równocześnie dzieci z domu dziecka – a teraz bogatych programistów, i znasz też bananowe dzieci bogaczy – a teraz narkomanów. Interesująca różnorodność i rozpiętość” Tak znam, bo nie żyje w bańce i w mojej profesji rożnych ludzi spotykam, ty natomiast jesteś prawdopodobnie oderwanym od rzeczywistości incelem skoro zamknięty jesteś tylko w swoim getcie środowiskowym.

„że jestem/pochodzę ze wsi?” Skąd wiem, że jesteś z prowincji?? Bo ze wsi człowiek może wyjść, ale wieś z niego nigdy. Twoje twierdzenia o modlitwie i presji środowiskowej aby w niej uczestniczy tego dowodzą, takie zachowania to są na prowincji popularne, w dużych miastach tak jak pisałem wcześniej jest odwrotnie.

„to nigdy nie spotkałeś się z sytuacją kiedy facet został jak frajer wyd*many, latami dawał się robić i stracił wszystko?„
I tu kolejny pokaz twojej niedojrzałości, to ty właśnie prezentujesz taką egoistyczną miłość, wykorzystać kogoś nic nie dając od siebie. Bo tak jak pisałem miłość polega na tym, że obie strony dają i się poświęcają jednocześnie. Skoro ty zakładasz z góry, że nie będziesz się poświęcał w miłości, dawał od siebie, aby otrzymać od innych, to tak naprawdę ty jest tym złym. Bo wykorzystujesz innych nic nie poświęcając w obawie przed tym aby nie być tym frajerem wyd..nym. Efektem tego jest to, że nigdy prawdziwej miłości mieć nie będziesz tak postępując, tylko jakieś protezy, które z czasem wymieniasz, albo one ciebie jak już mają dość twojego egoizmu. Dopiero z czasem to dotrze do ciebie, bo wielu oczywistych rzeczy nie dostrzegasz jak niedojrzały dzieciak.

Masz takie dziecinne i infantylne spojrzenie na świat, że aż jesteś zabawny tak łatwo się podkładając. Co dobitnie dowodzi kolejny cytat:
„bo w realnym życiu raczej mało kto się jednocześnie obraca w tak różnych środowiskach”
Mało kto??? A lekarze, pielęgniarki, prawnicy, policjanci, urzędnicy, ludzie pracujący w handlu itd., samych nauczycieli w szkołach jest ponad 700 tyś, ci ludzie cały czas mają do czynienia z różnymi środowiskami, a ty piszesz, że mało kto??? Jak po takich twoich mądrościach nie nazwać cię „tępym ignorantem”? Jesteś chodzącą definicją tego pojęcia :D

PS. „Co Ty tu robisz na forum marnując czas na pisanie komentarzy ?” Jak każdy mam swoje ukryte cele, może pisze doktorat o zaburzeniach narcystycznych i dostarczasz mi materiału bez konieczności przepisywania wywiadów z pacjentami :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

N-ty już raz, dziękuję Ci za darmową diagnozę, tym razem, też chyba kolejny już raz, oznajmiasz dlaczego ja nie chcę mieć dzieci. Super, że wiesz to lepiej niż ja sam :D
Dzięki, również n-ty raz za obelgi (tchórz, przegryw, cymbał – normalka).
Haahahaha tak stypendium i Caritas hahahaha to żeś pojechał. Ale argumenty. Masz zero pojęcia o rzeczywistości. Weź się może zainteresuj najpierw tematem, a potem się wypowiadaj. Fundacja TVN to współczesny zbawiciel dzięki któremu 100% dzieci z domu dziecka osiąga nagle sukces.
Nie no, to gratuluję że znasz tych wszystkich ludzi, super. Znasz też pewnie wielu innych jeszcze, oczywiście przedstawiających totalne skrajności.
Haahhahaha znow żeś pojechał ostro. W miastach nie ma presji żeby uczestniczyć w modlitwie? Byłeś może w Krakowie? Lub jakimkolwiek innym, średniej wielkości mieście? Cała Polska niezależnie od tego czy to wieś czy miasto, jest taka sama. Bo, tumanie nieogarnięty, kraj to ludzie. A w większości ludzie są wierzący (lub udający), bo mieli tak wbijane do łbów latami. Do tego jest presja społeczna i szantaż emocjonalny rodziny. Nie znasz przypadków młodych ludzi niewierzących, którzy brali ślub kościelny albo chrzcili dziecko, tylko i wyłącznie by zadowolić rodziców/babcię? To nie są hipokryci?
„obie strony dają i się poświęcają jednocześnie” – wytłumacz to każdej drugiej stronie w związku i egzekwuj to od nich. Co w przypadku kiedy jedna strona się poświęca, a druga nie? I do tego jedna strona wykorzystuje drugą?
No wiem, że Ty na pewno nie jesteś lekarzem, ani nauczycielem, prawnikiem, urzędnikiem, ani też nie pracujesz w handlu, bo nie jesteś na poziomie i zachowujesz się jak totalny cham i prymityw. Więc nie mógłbyś piastować takich ról.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Specjalnie napisałem o Caritasie, bo wiedziałem, że wojujący ateista do niego się musi przyczepić :)
W tym temacie pokazałeś jak bardzo zakłamanym hipokrytą jesteś.
O TVN i Caritasie wspomniałeś, ale o 800 plus które dostaje 100% dzieci już nie, bo jest sprzeczne z głoszonymi przez ciebie teoriami.
Tak to z  tobą jest, argumenty ośmieszające twoje głupoty wypierasz i o nich milczysz. Lubisz siedzieć w swoim bąbelku informacyjnym snowflaku??

Te twoje teorie o presji społecznej, aby chodzić do kościoła i się modlić to są aktualne tylko w prowincji zabitej dechami z której jesteś.

https://www.rp.pl/kosciol/art39592331-ilu-katolikow-chodzi-do-kosciola-wiecej-ni z-przed-rokiem

I jak się mają twoje teorie do przedstawionych faktów?? Tylko 29 procent katolików (osób które się deklarują jako katolicy) chodzi na msze w niedziele, a są jeszcze inne wyznania i niewierzący, więc w sumie może 15 -20% ludzi chodzi do kościoła w tym kraju, a ty pierd..... o jakiejś presji społecznej. Kolejny raz ośmieszyłeś się głosząc głupoty, a może twojej kalectwo w matematyce jest tak duże, że nie rozumiesz co to procenty??

„Co w przypadku kiedy jedna strona się poświęca, a druga nie?”
Wtedy jest to dokładnie twój preferowany model związku, bo ty się nie poświęcasz, a druga strona już tak. Właśnie opisałeś swoje zachowanie w związku idealisto podszyty hipokryzją.

Jeśli nigdy nie spotkałeś chama i prymitywa wśród lekarzy, prawników i urzędników to najwyższy czas, aby rodzice przestali chodzić i załatwiać za ciebie twoje życiowe sprawy.
Dorośnij to może przekonasz się jaki jest świat naiwniaczku.

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

800 plus nie dostają dzieci, tylko ich rodzice. Na co je wydają?

Tacy pseudo katolicy tfu są najgorsi. Co z tego, że przez cały rok nie chodzą do kościoła w żadne niedziele, bo kiedy przychodzi wielkanoc czy boże narodzenie lub chrzest/komunia/bierzmowanie/ślub, to posłusznie lecą biegiem i stojąc pięknie w rządku recytują formułki i gestykulują jak przykładna większość. Zwykłe słabiaki bez charakteru, hipokryci, ulegający presji w momentach decydujących.

Naiwniaczku, odnosiłem się do przykładu kiedy facet się poświęca, a laska go wykorzystuje. Dlaczego widzisz tylko jedną możliwość i zakładasz że to zawsze facet niby się nie poświęca?

Nie wiem w jakiej rzeczywistości żyjesz, w jakich kręgach się obracasz, w jakim mieści funkcjonujesz, ale to fakt, że ja nie spotkałem chama i prymitywa wśród lekarzy, prawników i urzędników. Może u Ciebie na wiosce tacy ludzie piastują owe funkcje.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Wszyscy rodzice dostają 800 plus na dzieci więc jak się ma to do twoich wcześniejszych twierdzeń „Nikt we współczesnym świecie nie działa na zasadzie litości i dawania szans.”
A ty jakieś głupoty piszesz, nieudolnie próbując uciec od meritum sprawy, jakbyś chciał dawać bezpośrednio z pominięciem rodziców dzieciakom 800 plus :D Niemowlakowi też? :)

O jakiej presji piszesz?? Udowodniłem ci, że mało kto chodzi do kościoła i żadnej presji nie ma (z wyjątkiem może miejscowości na prowincji np. takiej małej wiochy z której jesteś).
Nie dociera do ciebie, że ludzie np. robią czasem wigilie nie z powodu tego, że są wierzący tylko dla tego, że taka jest tradycja i jest to częścią kultury tego kraju. Ale dla ciebie kultywowanie tradycji to jest hipokryzja, bo nie są prawdziwymi katolikami :D Takie poglądy jak ty to mają największe mohery rydzyka, jesteś tacy sami w swym fanatyzmie, tylko oni czarni a ty czerwony :D

Przeważnie w tym kraju to facet zostawia kobietę z dziećmi i idzie do młodszej, takie są statystyki, no ale ty dalej matematyki nie rozumiesz dlatego masz fałszywe wyobrażenie o świecie.

Nie spotkałeś się z chamem i prymitywem wśród lekarzy, prawników i urzędników? Gdzie ty mieszkasz? W przysiołku w puszczy Białowieskiej :D
https://www.money.pl/gospodarka/adwokat-mowil-o-trumnie-na-kolkach-wrocil-do-zaw odu-7025587555421152a.html
To teraz już o takim wiesz. Powiem ci w tajemnicy, jest ich dużo więcej, może nawet z jednym właśnie piszesz :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Chłopcze, 800 plus to był argument z Twojej strony jakoby dawania szans dzieciom.
No to Ci powiedziałem, że tymi pieniędzmi dysponują rodzice i wydają je na co chcą, bez żadnej kontroli (czyli wśród patologii jest to alkohol). Więc jakie to szanse i jaki to argument? No z dvpy.

Chłopcze, kiedy każdy w ciągu roku siedzi sobie u siebie na dvpie, presji nie ma. Ale kiedy przychodzą okoliczności spotkania z rodziną w szerszym gronie – wtedy ta presja społeczna/rodzinna jest, bo ci ludzie nie praktykujący, nie chodzący do kościoła, nagle idą i nagle gorliwie praktykują.
Dla mnie to jest chore. Przysłowiowe jaja ma ten, kto podczas świąt/wydarzeń typu chrzest/ślub itd. w kontrze do oczekiwań i presji wszystkich wokół, nie wykonuje czegoś wbrew sobie. Czyli jak nie wierzy, nie praktykuje, to nie będzie nagle udawał i pozorował że jest wierzący i walił formułki i gesty w kościółku.

Ale jesteś śmieszny i żałosny. Za każdym razem próbujesz wciskać mi pochodzenie z jakiejś „wioski”, co po pierwsze ukazuje Twój kompleks widocznie na tym tle, po drugie nie rozumieć czemu, w Twoim postrzeganiu miałaby to być obraza. Wg Ciebie ktoś z „wioski”, to oznacza kogoś gorszego. Ciekawe.
Tradycja? Hahahaha g. nie tradycja. Tradycja to np. jedzenie spaghetti w środy, chodzenie do kina w piątki, a w wakacje jeżdżenie w to samo miejsce nad morze. Tutaj, tumanie, w grę wchodzą symbole, nawiązania, obrządki całe – chrześcijańskie! Dociera głąbie? :D W tym uczestniczysz, to wyznajesz, to propagujesz, to kontynuujesz, z tym się zgadzasz i to podzielasz. W Polsce większość jest niewierząca i niepraktykująca, ale jednocześnie ta sama większość jak stado tępych baranów wyznaje taki pogląd jak Ty i raz/dwa w roku łażą jak ostatni pozerzy i hipokryci uczestnicząc w tym wszystkim, nabijając statystki, kabzę klerowi i tworząc fałszywy obraz. A wystarczyłoby mieć jaja i żyć zgodnie z własnymi przekonaniami, wartościami, zasadami.

A co mnie obchodzi, że wg jakichś statystyk to facet zostawia kobietę? Jest też mniejszość – pozostali, tam kobieta zostawia faceta. Co to za przedstawianie sytuacji? Jeżeli większość np. 51% glosuje na PiS w danym rejonie, to nie znaczy że większość ludzi w regionie jest za PiS. Bo ta mniejszość czyli PO dostało np. 49%. I jest to procent z osób biorących udział w głosowaniu. Po przeliczaj sobie te procenty na liczbę ludności w danym rejonie i wyjdzie Ci ile faktycznie osób jest za PiS i jaki stanowią oni procent w stosunku do wszystkich mieszkańców.

A na chvj dajesz mi linka do artykułu o jakimś patolu? No jest jakaś taka jednostka i co z tego? Co to mnie obchodzi? I co to ma do tego, że ja nie spotkałem takiego chama? Wiesz ilu ludzi w tym kraju piastuje takie stanowiska? Raczej mało kto jest takim patolem i degeneratem.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

„Nikt we współczesnym świecie nie działa na zasadzie litości i dawania szans.” Odpowiedź 800 plus i jesteś zaorany, ale obracasz dalej kota ogonem, co niemowlakowi może rodzice mieli by dać tą kasę, pewnie by zjadł papierki??
Każdy rodzic dostaje 800 plus na dziecko, więc to są te równe szanse dla każdego rodzica wydać te pieniądze na swojego dzieci, nie rozumiesz tego czy udajesz głupiego??
Takie rzeczy co ty opisujesz o praktykowaniu religii pod presją rodziny to są tylko na głębokiej prowincji,  jak ktoś liczy na spadek od babci. Widać żyjesz daje we wsi lub prowincjonalnym mieście albo mentalnie dalej tam jesteś.
Nie muszę ci nic wciskać, zachowujesz się jak wiejski burak i piszesz o problemach z "presją religijną rodziny", które występują u takich buraków wieśniaków. Czyli jesteś wieśniakiem (dosłownie lub mentalnie jeśli mieszkasz w mieście), bo zachowujesz się jak głupi burak.
Można być ze wsi i nie być wiejskim burakiem tylko np. farmerem, który prowadzi swój biznes. Ty jednak nim nie jesteś, bo mentalność masz chłopa pańszczyźnianego, co w pełni pokazują twoje komentarze. 
Dlatego też pewnie nie spotkałeś żadnego prymitywnego adwokata lub lekarza, bo dla takiego mentalnego wieśniaka to jaśnie pan adwokat lub doktor, któremu zawsze całujesz rączki :D
Jakie zasady?? Są rożne kodeksy moralne!!!
Czy ty jesteś tak tępy aby nie widzieć do czego prowadzi porzucenie swojej kultury i tradycji?? Zobacz jak postępowa i liberalna Anglia teraz wygląda?? Obejrzyj sobie filmiki z ich ulic??
Jeśli społeczeństwo jest bezdzietne jak ty, przestaje szanować  swoje tradycje i kulturę, to przychodzi inna bardziej barbarzyńska "kultura", która zastępuje twoją bezdzietną dekadencką. Nawet cesarstwo Rzymskie tak upadło. Ty tego nie widzisz bo jesteś ciemny i masz wiedzę o historii jak chłop pańszczyźniany z średniowiecza.
Ci którzy nie idą na wybory i niegłosująca też podejmują decyzje, która sprowadza się do tego, że ktoś za nich wybierze. Nie poszedłeś na wybory 2019 to zdecydowałeś, że PIS będzie rządził, nie poszedłeś w 2023 to zdecydowałeś że PO. Wiem , że tego nie rozumiesz, to wymaga myślenia przyczynowo skutkowego, a z tym masz problem :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Rozmowa z Tobą nie ma żadnego sensu, bo kręcimy się w kółko. Kolejny raz musiałbym się powtarzać, a do Ciebie nic kompletnie nie dociera.
Nikt nie ma równych szans. Już o tym wcześniej pisałem (geny, predyspozycje, okoliczności rodzinne/sytuacyjne podczas życia, środowisko itd. itp.).
Twój jedyny argument to 800 plus. Z dvpy, bo to niczego nie zmienia. Parę groszy nie spowoduje że patola przestanie być patolą, że ci biedni za 800 wynajmą mieszkanie w mieście (bo wynajem kosztuje 3 koła). Do tego, imbecylu, rozdawnictwo napędza inflację – drożyznę! Rosną ceny. Zaraz będzie 1000 plus, bo realna wartość pieniądza spada (za tyle samo pieniądza można kupić mniej).
Praktykowanie religii tylko na wsi? Aha. W miastach nie ma nawiedzonych katoli, presji i ludzie nie spotykają się rodzinnie na święta. Aha.
Całuję rączki prymitywnego adwokata? Co Ty ćpiesz cymbale?
Chłopem ze średniowiecza to jesteś właśnie Ty. Będziesz wyznawał jakieś kompletne bzdury wymyślone dla władzy i kasy, tylko dlatego w imię „szlachetnego” podtrzymywania tradycji narodu?
A masz jakiś rozum? Wolną wolę? Godność? Chłopie, każdy jest wolny. Tylko no właśnie Ty nie jesteś w stanie tego pojąć swoim ograniczonym rozumkiem. Można się wyrwać z narzucanych (wbijanych) latami „powinności”, co trzeba, czego nie wolno, co wypada, czego nie wypada. Jak komuś zależy, może dociekać. Czytać, interesować się co skąd się wzięło historycznie. Jak to wyglądało. Co następowało po czym i dlaczego. Zainteresuj się historią i rola kościoła (chrześcijaństwem) od samego początku do czasów współczesnych. Żeby uczestniczyć w tym dalej, mimo posiadania takiej świadomości i wiedzy, trzeba być totalnym tępakiem, albo jak Ty burakiem wieśniakiem hipokrytą.

ocenił(a) serial na 8
MILF_06

Pojedź do Iranu to zobaczysz presję religijną, jaki ty jesteś zaściankowy i ograniczony.
Nie jesteś wolny frajerze!!! Cokolwiek w tym kraju kupujesz to płacisz podatek, jesteś bardziej opodatkowany niż chłop pańszczyźniany. Nawet bezdomny jak kupuje piwo to płaci podatek z tego co wyżebrał, a ty mówisz o wolności :D

Piszesz, że nikt nie ma równych szans, bo rodzina, geny i milion innych powodów jeszcze wymyślisz, aby być dalej przegrywem. Fajna wymówka dla twojego lenistwa.
Znam ludzi którzy pochodzili z biednych wielodzietnych rodzin ze wsi i teraz jako dorośli zarabiają duże pieniądze i mieszkają w pięknych domach. Bo każdy ma szanse wyjść z dvpy w której jest jeśli ciężko pracuje, zamiast użalać się nad tym, że nie mam równych szans.
Ty właśnie się tak użalasz i zaczynasz się jak typowy przegryw w tej dvpie urządzać, już nawet kupa ci nie śmierdzi. Masz mentalność wiejskich parobków albo chłopaków z baraków :D

Te parę groszy z 800 plus spowodowało, że z skrajnego ubóstwa wyszło w Polsce setki tysięcy dzieci, ale ty nie masz pojęcia o statystyce, o inflacji też masz średnie pojęcie.
Czy te dzieci będą miały na tyle mądrych i kochających rodziców, aby oni zainwestowali w nie te 800 plus? To już loteria, ale duża cześć biednych ludzi tak zrobi, aby polepszyć na przyszłość nie tylko los swoich dzieci, ale również swój, bo jak dziecko kocha i odniesie sukces to bezinteresownie (czyli nie tak jak ty) pomoże biednym rodzicom.

To 800 plus szczególnie cię boli, bo młodzi ludzie w dużo gorszej sytuacji na stracie niż ty, nagle dzięki tej kasie z twoich podatków, mają szanse wyjść z biedy i zdobyć wykształcenie.
Oni są dla ciebie szczególnie drażliwi, bo pokazują, że da się zostać np. lekarzem i wyjść z tej ciemnej dvpy w której ty zostaniesz do samego końca życia przegrywie :D

ocenił(a) serial na 6
wtfcojaturobie

Coraz ciekawsze i śmieszniejsze rzeczy sobie wymyślasz : )
Człowiek pisze komentarz o bohaterze serialu na forum filmowym, a musi czytać potem głupkowate wypociny domorosłego psychologa i samozwańczego jasnowidza.
Chłopie, co Ty żeś już mi wmówił. Teraz, że jestem przegrywem (?) i że wymyślam coś o nierównych szansach w moim kontekście z powodu lenistwa i wiejskiej mentalności ? : D
Sam sobie pojedź do Iranu jeśli chcesz. Ja się nie pcham w tego typu miejsca.
Jestem wolny, frajerze. O wolności pisałem, jeśli chodzi o wybory każdego dnia – tu w kontekście decyzji związanych ze świętami, rodziną, uroczystościami religijnymi itd. A co tu ma do rzeczy kwestia podatków?
To, że znasz kogoś kto wyszedł z biedy, nie znaczy że każdy może wyjść. Każdego życie, losy są inne.
Haha, tak, o niczym nie mam pojęcia. W sumie nie ma nawet sensu wymieniać : ) Po prostu o niczym nie mam pojęcia. Zero : )
Tak, 800 plus mnie boli. Pomyśl (jeśli jesteś w stanie) do czego to doprowadzi. Chcesz żebyśmy byli niedługo drugą Wenezuelą?
Zostać lekarzem, to jakiś wyznacznik czegoś, bo nie rozumiem? Nie rozumiem Twojego systemu wartości. Monter, spawacz, operator dźwigów zarabiają 2-3 razy więcej niż pospolity lekarz. To jest wg Ciebie jakiś tzw. prestiż związany z pozycją społeczną? To dopiero głęboko zakorzenione średniowiecze u Ciebie, bo w dzisiejszych czasach nic nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia i nikogo nie obchodzi czym kto się zajmuje. I tego typu porównania i pseudo wywyższanie się rzekomym statusem, wynikają tylko z Twoich głęboko zakorzenionych kompleksów.

ocenił(a) serial na 6
migdalove

Ale myśle jednak ze jest to dla każdego przytomnego widza czytelne. W piec minut jesteśmy w stanie zauważyć ze to postać tragiczna, hank ma drugie dno a często tylko dobre zamiary i nie jest napalencem,
Których w serialu spotykamy dość często.

ocenił(a) serial na 9
pawlowska_gocha

Co ty gadasz że nie był, nie odpuszczał sobie tematu dziewczyn. Moim zdaniem nim był ale nie potrafił sam przed sobą się do tego przyznać.

Przecież już w pierwszych odcinkach nie odpuścił sobie sprawy z nieletnią co go doprowadziło w sumie przed sąd.

Normalny facet wie kiedy sobie postawić znak stop on tego nie umiał zrobić.

A wiesz jak to mówią dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

ocenił(a) serial na 6
ChubakaCieLubi

Chyba kierowałam się po prostu ostatnimi sezonami, Wysnuwając taki wniosek, bo jednak jego osoba trochę ewoluowała przez ten czas i już był w stanie lepiej ustalić sobie priorytety

ocenił(a) serial na 9
pawlowska_gocha

No ja go lubiłem ale cholera mnie brała za to że wszystko sobie niszczył przez to że dosłownie nie odpuścił.

Już nie wspomnę że taki akt powinien być nagrodą za wysiłki a on to zdobywał wielkim cwaniactwem.

Tak w ostatnim sezonie 7 najbardziej się opamiętał, ale np jego syn miał wielką chcicę to co on zrobił? Zamówił mu panienkę lekkich obyczajów.

Zamiast mu powiedzieć słuchaj to nie jest takie proste chcesz to się postaraj daj coś od siebie itd.

Easy go.

ocenił(a) serial na 9
migdalove

A czy wiesz, że zdania zaczyna się od wielkiej litery?

ocenił(a) serial na 9
migdalove

Kiedy oglądałem serial jakieś 10 lat temu patrzyłem na Hanka z totalnie innej perspektywy... Abstrakcja, niezrozumienie i fascynacja - to 3 najtrafniejsze słowa... W skrócie - no bo jak - mając taką fajną, inteligentną i piękną żonę; pokręconą, ale mega bystrą córkę; możliwość zbudowania z nimi domu (bo miłość między nimi niemal wychodzi przez ekran) - jak mając to wszystko taki błyskotliwy facet nie może się ogarnąć?! Oglądało się przyjemnie (choć nieświadomie) - łyknąłem dosłownie 2 sezony w jeden wieczór. Jasne - sporo historii jest przekolorowanych - (jakoś trzeba widza zaciekawić), ale pamiętam, że serial wciągnął mnie totalnie (chyba każdy facet chciałby kilka takich historii w swoim "zwykłym" życiu przeżyć...). Serial mnie wciągnął by później z odcinka na odcinek znudzić tym ciągłym i przewidywalnym upadaniem Hanka i podnoszeniem z gleby (ile można nie uczyć się na błędach - no ile?!). Skończyłem na sezonie 6. Miałem wtedy 25 lat. Byłem grzeczny :)

Dziś mam 35 i wracam tu... Nie tyle co z tęsknoty za samą produkcją, czy ciekawością zobaczenia historii do końca... (choć też) No właśnie - końca... a może nie chcę wcale go znać? Jeśli ktoś doczytał do tego momentu to pewnie zastanawia się - dlaczego koleś miałby nie chcieć znać zakończenia? (to trochę jak czytanie książki od tyłu, bez sensu!) A co jeśli to mój koniec? I nieważne czy historia dużego dzieciaka, nałogowca, o wielkim sercu i uroku skończy się "dobrze" czy "źle" (cokolwiek to znaczy) - może lepiej go po prostu nie znać...? Mówią - w życiu piękne są tylko chwile, jak żyć to tylko tu i teraz, nie martwić się tym co będzie, czerpać z życia garściami ile się da, wyciskać je jak cytrynę - DO OSTATNIEJ KROPLI! Dzisiaj ledwo pamiętam takie życie. Po latach prób bycia "normalnym", czuje że poległem. Popełniłem po drodze sporo błędów, na jednych nauczyłem się więcej na innych mniej. Doświadczenie tak czy inaczej - bezcenne (gdyby można je suplementować - wydawałbym na to wszystkie pieniądze). Pamiętam... Pamiętam, że kiedyś byłem szczęśliwy... Kiedyś... dawno temu... Kiedy? Gdy żyłem na krawędzi - jak Hank...? Żałosne... Wtedy popełniłem przecież najwięcej błędów...

ocenił(a) serial na 9
Episteme

I tak wracam po latach do Californication (choć na razie tylko do tego posta) - zdając sobie sprawę, że moje życie (choć nie w ciepłej, bogatej, nieco przekolorowanej Kalifornii) tylko tu: w Polsce - moje życie...  tak bardzo przypomina mi JEGO życie. Mam dzisiaj córkę w podobnym wieku, żonę od której normalny facet raczej by nie odszedł i... podobny system życia "upadania i wstawania". Ten system jest we mnie, a ja w nim - jesteśmy jakby nierozerwalni. 


Co dalej...? Nie wiem...
Oglądnąć do końca i coś z tego wyciągnąć? Nie wiem...
Wrócić do niebezpiecznego życia z taką ilością emocji, że nie da się ich zmieścić? Nie wiem...


Migdalove - trafiłaś...
Californication - to wcale nie z dupy wyssana historia...
Hank - to niekoniecznie wyimaginowana postać...
W każdym facecie jest trochę Moodiego - tylko jedni go trzymają gdzieś zamkniętego głęboko pod stertą zasad i przyzwoitości, a inni cóż... 


Miłość i nienawiść... zwycięstwo i porażka...
Nierozerwalne jak dobro i zło.


A życie płynie dalej...

migdalove

gówno prawda ale nakłamanie, aby udawać, że nie lubi się bogatych dupków xd widać, że autorka jest laska bo tylko one potrafią wypocić z siebie tak długą usprawiedliwiająca litanie xD