Dlaczego od Walt przez cały serial tak nie wyglądał? Tylko ścinał te włosy? Przecież zarośnięty i w nowych okularach wygląda na o wiele większego bad assa niż przez cały serial, z łysiną, lamerską bródką i nijakimi okularami.
Nie piszcie, że to przez raka, bo wtedy raczej nie urosłyby mu włosy tak jak w 05x15.
Dlatego jest zarośnięty, bo przerwał chemioterapię, przynajmniej tak mi się wydaje.
Bo mu się tak podobało? Na koniec drugiego sezonu mówi, że lubi tę "lamerską" bródkę. A to, że jest lysy. Co w tym złego? ;o
Chemioterapii raczej nie przerywał, bo ten facet od odkurzaczy coś mu wstrzykiwał. A włosy by tak szybko nie odrosły, nawet jeśli terapia zostałaby przerwana.
W byciu łysym nie ma nic złego (bo samym faktem nie posiadania włosów na głowie), ale na pewno teraz wygląda groźniej (a chyba o to chodzi w jego branży) aniżeli przedtem.
Słyszałem w jednym z wywiadów jak Bryan Cranston mówił, że jednym z elementów przemiany Walta w Heisenberga była łysina i ta broda, przez co odcinał się od starego Walta. Spodobało mu się to kim się stał dlatego gdy okazało się, że wygrał walkę z rakiem zaczął sobie regularnie golić głowę, bo nie chciał też symbolicznie wracać do swojego starego "ja", chciał pozostać Heisenbergiem.
http://www.youtube.com/watch?v=Dsdjip3BHaw
O tutaj mówi o tym od około 26 minuty.
Ale czy to możliwe, że włosy urosły mu tak szybko? I to jeszcze gdy przyjmował chemię?
Zdziwiło mnie właśnie, kiedy ściągnął czapkę, a tu taka czupryna. Tak że podpinam się pod pytanie.
Mi się tam stylówa "na Heisenberga" podobała. Dla mnie wtedy właśnie wyglądał groźnie, a teraz z tymi rozmierzwionymi włosami i zarostem, wygląda jak bezdomny dziad (czyli właściwie wszystko się zgadza).