Nie wiem jak Wasze odczucia, ale jak dla mnie obsadzenie tak barwnej postaci jak Kyrgios w pierwszym odcinku było strzałem w dziesiątkę i sprawia, że chce sie więcej.
Swoją drogą to pewnego rodzaju fenomen, że mając tak duże umiejętności nie było mu dane jeszcze nigdy wygrać szlema.
Zapewne to dowód na to, że prócz talentu w tenisie też trzeba mieć chłodna głowę, a doskonale wiemy, że u Australijczyka był jest i zapewne będzie z tym problem..
Zdecydowanie moją myślą przewodnią były jego umiejętności i niewykorzystany potencjał. To, że jest kontrowersyjny i skupia hejt wśród wielu jest wiadome. Część ludzi będzie go mieć za frajera, a część będzie go cenić za to, że jest prawdziwy i nie udaje nikogo traktując tenis tak naprawdę jako zabawę.
Jeżeli jest taki prawdziwy i nikogo nie udaje to jest po prostu debilem ,wykrzykiwanie podczas meczu że jego znajomy ruchał dziewczyne Stana Wawrinki to już jest ogromna przesada, życzemu temu frajerowi, żeby nic nie wygrał ;]
dokladnie, on jest jakis zaburzony. Opluwa innych, ale placze, ze niby obrazaja go. Poza tym 31 rakieta w ATP, bez szalu.