PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=848063}

Bo to grzech

It's a Sin
7,8 7 476
ocen
7,8 10 1 7476
7,8 8
ocen krytyków
Bo to grzech
powrót do forum serialu Bo to grzech

Dobry, ale...

ocenił(a) serial na 7

It's a Sin trzyma poziom zarówno aktorstwa jak i produkcji, najbardziej za serce chwytają emocje związane z chorobą i w końcu umieraniem. Raczej trudno będzie go pobić innym serialowym/filmowym produkcjom LGBT w tym roku. Najbardziej urzekł mnie zwyczajny, swojski Colin, natomiast trochę irytuje lansowanie na siłę wokalisty Years&Years, przez co pozostali bohaterowie stracili na wyrazistości. jednak trzeba przyznać, że gość ma talent aktorski.

Poza tym ukazanie gejów w czasach wybuchu HIV/AIDS, jako szaleńczo rozsesksualizowanych, zaliczających wszystkich po kolei. Cała paczka przyjaciół jako wszyscy lubujący się w hookapach i one night standach to jest obraz oderwany od rzeczywistości. Lydia jako jedyna dziewczyna z paczki jako ta rozsądna, mądra i twardo stąpająca po ziemi to też stereotyp kalkowany do znudzenia. Nawet jeśli tłumaczyć, że twórca obrał zawężony wycinek społeczności to nadal są to bohaterowie ukazani niezwykle płytko, czego dużą zasługą jest wspomniany Richie, który swoją postacią za bardzo przyćmił resztę bohaterów, nie dając się im wykazać i rozwinąć w serialu. Widz nie ma szansy kompleksowo poznać większości bohaterów, okazać empatię, utożsamić się z postaciami na innym poziomie niż tylko seks i współczucie. Tego mi w It's a Sin najbardziej zabrakło, pomimo wielu zalet są to są elementy, które odróżniają gejowskie kino mainstreamowe od niszowego bardziej ambitnego, więc pewnie jestem zbyt krytyczny. Być może Russel T. Davies nie chciał "rozseksualizowaniem" być gorszy od amerykańskiej wersji QAF, której nie był autorem, a to właśnie ona została zapamiętana i uznana za najlepszą, nie jego brytyjski pierwowzór, który był pod tym względem lżejszy i bardziej wyważony.


Inne produkcje w tematyce HIV/AIDS "120 Uderzeń Serca", "The Normal Heart" pokazały bohaterów w sposób bardziej kompleksowy: z pasjami, pracą, zróżnicowaniem wieku, klas społecznych, a nie tylko seksem i imprezami nastolatków u progu dorosłości. It's a Sin przedstawia obraz wyłącznie puszczających się na prawo i lewo gejów, których jedynym zajęciem jest rozrywka polegająca na niczym nieograniczonym seksie, co rzekomo przerywa dopiero wybuch epidemii. W rzeczywistości jednak HIV nie wyrugał promiskuizmu, co najwyżej wprowadził chwilową panikę. Zupełnie jak dziś z covidem, który aktualnie zaczyna ludziom powszednieć, mają dość obostrzeń i zaczynają je coraz odważniej łamać, pomimo braku wskazań do ich znoszenia. To, że It's a Sin dzieje się w konkretnym czasie nie oznacza, że nie było wtedy homo, którzy prowadzili się inaczej, tych bardziej przyziemnych-prawdziwych. Również w otoczeniu takich jak Richie, bo przecież nie tylko ich dotknęła choroba. Pokazywanie wyłącznie jednego typu gejów może być i pewnie jest dla wielu widzów atrakcyjne, natomiast w mojej optyce to zbyt łatwa ścieżka, którą obrał twórca i nieco zafałszowany, niekompletny obraz ówczesnych realiów.

Można się też przyczepić do poprawności politycznej, gdzie oczywiście homofobiczna rodzinka religijna nie mogła być muzułmańska, tylko wymyślili jakiś afrykański odłam chrześcijaństwa, żeby czasem nie urazić żadnej grupy religijnej w UK.

ocenił(a) serial na 9
mike__25

Nic dodać nic ująć - choć abstrahując mimo wszystko podobał mi się,prosty ale bardzo dobry serial

ocenił(a) serial na 9
mike__25

Ja w serialu widziałam nie tylko seks i imprezki. Collin na początku poznaje parę gejów żyjących razem od lat, co prawda, zakazili się, więc do głowy przychodzi niewierność, ale przecież wtedy można się było zakazić w każdym gabinecie, gdyż sprzęt medyczny był wielorazowy. To przecież epidemia AIDS spowodowała masowe przechodzenie na sprzęt jednorazowy. Z kolei młodzi ludzie nie tylko imprezowali, ale dorastali. Szukali pracy, studiowali, zarabiali coraz lepiej, wzięli kredyt. Myślę, że ten obraz imprez i wiecznej zabawy miał być kontrastem do późniejszych trudnych przeżyć, które ich dotknęły gdy nadal byli bardzo młodzi.

ocenił(a) serial na 7
harahh

Celne uwagi :)

mike__25

Rzeczywiście bohaterowie wydają się być nieco dwuwymiarowi. Natomiast postać Lydii i cała fabuła jest inspirowana Jill Nalder, znajomą Davies'a, aktorką i aktywistką na rzecz praw LGBT.

ocenił(a) serial na 7
mike__25

Trafne uwagi. Myślę też o tym z perspektywy chociażby naszego polskiego społeczeństwa, gdzie jednak spotykamy się z homofobicznymi zachowaniami. Wydaje mi się, że tym bardziej dla osób, które są uprzedzone do środowiska LGBT takie przedstawianie osób nieheteronormatywnych powiedzmy... że nie zachęca ich do zmiany zdania. Trochę spłycony obraz i po prostu niesprawiedliwy mi się wydaje .

Również co do Colina- cudowna postać. Chłopak cieszący się z drobnych sukcesów ( chociażby otrzymanie kluczy do zakładu ) :)

mike__25

Ale czemu mieliby pokazać rodzinę muzułmańską, jak w chrześcijańskiej też się to dzieje? Ponad 1000 lat ta religia ma i nic się nie zmieniło, trzeba pokazywać prawdę, nawet jakby to miało trwać kolejne 1000. A ta religia jest główną w Europie. Akcja dzieje się w Europie i głównie serial dla Europejczyka jest stworzony.

butryk_2

O to to, plus w serialu wielokrotnie jest wspomniane że ta rodzina pochodzi z Nigerii to nie żaden afrykański odłam chrześcijaństwa tylko protestanci, zresztą dominujący nad innymi. Polecam sprawdzić mapę Afryki gdzie zdecydowanie dominują muzułmanie, i gdzie były czyje kolonie bo te o wiele częściej były francuskie niż brytyjskie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones