sezon 1: Bloodhounds

ale dwa ostatnie odcinki to jakieś nieporozumienie, tak jakby ktoś inny na siłę kończył serial bez jakiegokolwiek pomysłu na zakończenie

Początkowe odcinki naprawdę trzymają poziom... niestety im dalej tym gorzej, tak jakby zabrakło pomysłów jak to wszystko poprowadzić... całe szczęście sceny walki dużo tutaj nadrabiają... jest efektownie, brutalnie i z klimatem za co ostateczna ocena jest oczko wyżej.

A w trakcie sezonu następuje przemiana Misiaków, ale pierwsze wrażenie przesympatycznej dwójki przyjaciół pozostaje do końca. To wszystko okraszone niesamowicie dobrze zrealizowanymi scenami walki. No i klimat. Na minus fakt, że dla mnie większość bohaterów była byt podobna, a jak mówiono o kimś po imieniu to do samego...

Jak sie przebrnie przez 2 pierwsze odcinki jest super. Fajne sceny walki. Bez zbednego kungfu.