Czy tylko mnie wkurza ta postac, te jego mądrości ?Boże XD W ostatniej księdze jak nie było Iroha, to Zuko był jakiś fajniejszy....
Iroh to jedna z najlepszych postaci w serii. Co z tego, że jest mądry? nie każdy bohater musi być kretynem^^
zresztą przez pół historii znakomicie udaje nieogarniętego staruszka, tylko chwilami pokazuje, że na prawdę jest świetnym benderem i ma ogromną wiedzę.
Niektórzy fani ATLA wytykają mu że stara się uratować Zuko i naucza go wszystkiego co wie a Azulę spisał na straty. Iroh tak naprawdę stracił dwójkę dzieci ( Lu i Azulę).
Iroh a Azuli : ,, Nie, ona jest szalona , powstrzymajmy ją za wszelką cenę''
Zresztą co tak naprawdę Iroh o niej wie ? Połowię jej życia spędził walcząc w królestwie Ziemi. Prawda jest taka że Smok Zachodu nie zna Azuli. Nie wie co się działo z nią i Zuko gdy go nie było w domu. Niektórzy teoretyzują że choroba Azuli zaczęła się od śmierci Lu Tena i ucieczki Ursy, oraz że Azula uważa że Iroh powinien był tam wysadzić Ba Sing Se a nie wracać do domu.
Azula jest po prostu chora.
Ciekawostka w Narodzie ognia jest przesąd że jeśli dziecko urodzi się w zimie to nigdy nie będzie magiem ognia. ( może dlatego Ozai tak gardził Zuko ).
Iroh dzieciństwo zuka i azuli spędził pod murami basingtse. Mieli z 10 lat gdy on tkwił pod nimi od 10 lat nieprawdaż? Zuka wziął pod swoje skrzydła bo ten był wygnańcem. Nie miał nikogo a Iroh miał w sercu dziurę w kształcie syna. To pewnie pomogło mu potraktować zuko jak rodzone dziecko, ale gdyby wygnano azule a nie jego to jestem pewien, że Iroh próbowałby zaopiekować się nią najlepiej jak umiał. Gdy spotkał ją jako młodą miertelnie niebezpieczną kobietę może faktycznie poddał się za szybko ale co miał zrobić.?Usiadłaby z nim do herbatki? Gardziła nim nawet jako dziecko.
Czy można było coś dla niej zrobić ale nie zrobiono? Myślę że tak. Ale zawiodła Ursa a nie Iroh.
Nie wiem czy nie brzmi to jakoś kontrowersyjnie, ja w tym nic szokującego nie widzę. Ale jeśli kogoś to oburzyło to proszę o szanse na przedstawienie argumentów.
Azula od dziecka była ambitna, bezwzględna, okrutna. Zuko był bardzo wrażliwy.
Z tego powodu ozai skupił swoją uwagę na córce a syna olał. Oboje chcieli uznania ojca ale tylko jedno z nich je miało. I utwierdzało to azule w ścieżce która wybrała. Być coraz silniejszą i coraz bardziej bezwzględną by ludzie ją podziwiali a jednocześnie się bali. Zuko choć tak inny od niej też chciał być silny i budzić dumę ozaia.
Gdzie w tym ursa? Może wybrała instynktownie zuko jako ukochane dziecko przez cechę którą tak gardzil ozai? Mowa o jego wrażliwości. A może widząc że azula ma wszystko czego chce otoczyła zuka opieką bo ten wydawał się osamotniony w pałacu? Tak czy inaczej ozai chwalił tylko corke a olewał syna a ursa chwalila syna a zdawała się bać córki. I zanim ktoś powie, że się jej nie bała- może rzeczywiście nie. Ale ze wspomnień azuli na ember Island i później z halucynacji przed koronacją widać wyraźnie że czuła się przez mamę niekochana i bolało ją to.
Azula na codzień zachowywala się jakby ją to nie ruszało, ale ja myślę, że więcej mówi te parę scen wewnętrznej refleksji niż codziennosc gdzie musiała grać zawsze zimną, zdecydowaną, pewną siebie i swoich decyzji. Przecież nawet toph udawała że nie tęskni za domem i potrzebowała bodźca od katary by się przyznać do tej słabości...
Czy miłość i troska ursy wobec azuli mogła coś zmienić? Może nie. Ale nie zaszkodziłaby ale jej zabrakło. A ktoś wini iroha o to który całe jej dzieciństwo dowodził armia tysiące km od domu gdy ona żyła w pałacu pod opieką rodziców- teoretycznie najszczęśliwsze dziecko świata?
,,Czy można było coś dla niej zrobić ale nie zrobiono? Myślę że tak. Ale zawiodła Ursa a nie Iroh.''
Ursa prawdopodobnie widziała Azulę jako kopię Ozai.
Zastanawia mnie też jeden fakt .
Czemu Iroh nie ostrzegł Zuko na poczatku 2 sezonu że potym co zrobił na biegunie ( Iroh zaatakował Zhao po śmierci ducha księżyca) mogą być uznani za zdrajców przez Ozai i Azule?
Zuko też zaatakował Zhao:P nie wiem czy ktoś to widział w sumie, ale ukrywali się obaj na długo zanim Azula ich wytropiła, nie wrócili królestwa ognia, ja zawsze interpretowałem to tak, że wiedzieli, że muszą unikać obu stron bo u obu są na czarnej liście... W końcu nawet na ziemiach królestw ziemi bez problemu znaleźliby jakiś patrol albo garnizon ognia choćby i przypadkiem - w końcu poza basingtse były one okupowane (już wtedy chyba nawet omaszu też) a jakoś tego nie zrobili.
A co do Ursy ja nie twierdzę, że nie miała powodów by przelewać na Zuko więcej miłości niż na Azulę. To, że przerzuciłem na nią odpowiedzialność, że oznacza, że uważam, że zrobiła coś złego. Jej decyzje nie były złe. Jasne - miały złe skutki. Ale skąd miała wiedzieć, że okazując więcej czułości słabszemu i bardziej samotnemu ze swoich dzieci nieświadomie krzywdzi to które zdaje się wcale jej miłości nie łaknąć...
W każdym razie ta nasza dyskusja to w pewnym sensie jeden z powodów dla których tak cenię Avatara. Ile pozornie zwykłych bajek dla dzieci ma aż tyle głębi, że można się zagubić w analizie psychologicznej bohaterów. Soka, Katara, Ang, Toph, Azula, Zuko, Iroh i wielu innych to ludzie z krwi i kości na ile możliwe to w bajce fantasy. Wiele postaci w kinie to zwyczajne zlepki paru cech, stereotypów a nie ludzie mający konkretne charaktery i podejmujący realne decyzje i to różne zależnie od okoliczności.
Przykładowo spotkałem się z zarzutem, że Katara raz płacze bo użyła magii krwii a potem używa jej świadomie. To dwa różne odcinki i dwie różne katary. Jedna była dojrzała pod pewnymi względami ale w walce nadal trochę dzieckiem naiwnym. Druga była dużo dojrzalsza a przede wszystkim wyruszyła w drogę tamtego dnia ze świadomością, że z zimną krwią kogoś zamorduje. Stąd wcale nie jest błędem, że w jednym odcinku reaguje tak a parę odcinków później inaczej - bohaterowie Avatara żyją, myślą, przeżywają i dojrzewają i stale się zmieniają pod wpływem tego wszystkiego.
PS: może gdyby Ursy nie usunięto z życia jej rodziny to z czasem dostrzegłaby co dzieje się z Azulą i znalazła sposób by to powstrzymać:) To nie byłoby łatwe, może nawet niemożliwe bo Azula choć nie była tak zimna i pozbawiona uczuć jaką udawała to jednak była tego bliska. To też może być ważne.
Możliwe że wtedy dałoby się uratować Azulę.
Ludzie często zapominają że ma tylko 14 lat.
I wydaję mi się że najlepiej ( co pokazuje odcinek ,,Plaża'') było w relacji między nią a Zuko gdy byli sami.
Wydaje mi się też że Ozai po pozbyciu się Zuko potroił wymagania względem Azuli i tak ją naciskał że w końcu pękła i złamała się.
A co do Ursy , myślę że jej relacja z Zuko jest troche toksyczna.
W tej rodzinie nikt nie ma ze sobą normalnej relacji.
Właściwie to źle się wyraziłam,
Nie rozumiem czemu niektórzy fani/hejterzy avatara zwalają winę na Iroh za to co się stało z Azulą .
Nie możesz komuś pomóc jak on nie chce od Ciebie pomocy.
Obwinianie Iroh jest bez sensu.
Iroh zawsze miał lepszą relację z Zuko niż z Azulą.
(wspomnienia z odcinka Plaża,ich przymusowa podróż za Avatarem )
Myślę, że w takim razie się zgadzamy zasadniczo. Ciężko tu gdybać - zwłaszcza, że bohaterowie tego show są raczej złożeni i bardzo się zmieniają na jego przestrzeni
Nie pamiętam czy użyłem tego przykładu, ale są ludzie (w tym mój ulubiony "krytyk" w internecie którego analizy oglądając sam nauczyłem się rozkładać filmy na części i analizować) którzy uważają, że Katara płacząca bo musiała użyć manipulacji krwi a potem używająca jej dobrowolnie to luka fabularna i błąd scenariusza.
Gdy tymczasem ona po prostu bardzo dojrzała między pierwszym a drugim z tych odcinków co jest tym bardziej szokujące, że oba są z tego samego sezonu więc czas jakiś długi ich nie dzieli w świecie serialu.
Ale tak właśnie jest w Avatarze, bohaterowie dojrzewają, ewoluują, mądrzeją i coraz bardziej rozumieją powagę sytuacji. Zaczynają jako paczka dzieciaków naiwnych ruszających ku przygodzie a kończą jako młodzi dorośli dojrzalsi niż wskazuje na to ich wiek i z pełną świadomością rzucający się w wir wojny by ratować świat.
I to dotyczy wszystkich bohaterów i wielu antagonistów (Ozai praktycznie niezmienny, ale już Azula, jej koleżanki, już nie wspominając o Zuko i Irohu zmieniają się bardzo)
Zmierzam do tego, że ciężko ocenić jak jakaś zmiana w przeszłości mogłaby by wpłynąć na kogoś z nich. Czy Azulę można było uratować zanim stała się mini Ozaiem? Może. Ale kto, na jakim etapie jej życia mógłby to zrobić? I czy gdy ona była w odpowiednim do tego wieku (myślę, że im szybciej by ktoś do niej dotarł tym większa szansa) gdy ta osoba była na etapie swojego życia by na nią wpłynąć. Bo przykładowo Zuko z trzeciego sezonu jest na tyle silny i rozsądny, że by ją przekonał, ale nim on tam dotarł ona była już zbyt zagubiona...
Chodzi też o to że przez całe ich dotychczasowe życie to Azula miała wszystko magię ognia od 4 roku życia, przyjaciół, szacunek i miłość ojca itd.
Zuko prawdopodobnie nigdy nie zastanawiał się / nie miał okazji odkryć że ona jest tak naprawdę nieszczęśliwa. W końcu częstym tokiem myślenia jest to że złote dziecko we wszystkim sobie poradzi , nie wie co to presja.
Założę się że miała gorzej po tym jak Zuko został wygnany .Słyszała tony komentarzy ludzi ,, Siostra zdrajcy" itd.
Potem Zuko technicznie trzy razy zaatakował ją ( w królestwie Ziemi , we Wrzącej skale i w Zachodniej świątyni powietrza). II na koniec wezwał ją na Agni Kai gdzie go prawie zabiła.
Pozatym jest jeszcze jedna kluczowa różnica mniędzy relacją Zuko- Iroh a Iroh- Azula
Przedewszystkim jak jest to pokazane w
,, Zuko alone''
Azula wygłasza pogardliwe komemtarze pod adresem Iroh,, kochająca herbatę dziwczka, a po śmierci Lu Ten komentarz ,, Porażka , czemu ojciec nie zostanie władcą ognia ''
Wniosek nie mieli pozytywnej rekacji bo Ona w przeciwieństwie do jej brata nigdy go nie szanowała .
A co dotyczy Ursy
wydaje mi się że miała jakiś chory układ z Ozai że będzie zaniedbywać Azulę i nie mieszac siè do tego jak Ozai ją wychowuje.