Arcane
powrót do forum 1 sezonu

Wzorzec z Sevres

ocenił(a) serial na 10

Właśnie skończyłem pierwszy sezon.

Fakt, późno, chociaż słyszałem peany na jego cześć. Odrzucało mnie hasło, że serial powstał na podstawie LoLa. Cóż, człowiek jest omylny. I kolejny raz udowodniłem sobie że zwolnienie lekarskie w domu pozwala nadrobić pewne braki.

Nie wiem, czy kiedykolwiek zobaczyłem coś tak oryginalnego jeśli chodzi o animację, tak chwytającego za serce, coś przez co jednocześnie masz ochotę cieszyć się z tego że może jednak rynek rozrywki ma jeszcze cokolwiek do zaoferowania a jednocześnie coś co niejednokrotnie doprowadzi Cię do łez, czy to smutku czy wzruszenia.

Nie wiem czy należy nazwać to serialem, chociaż ma w pełni serialową budowę, nawet bardziej przystającą do seriali starego typu kiedy odcinki miały konstrukcję dostosowaną do emisji co tydzień, kiedy na odcinek się czekało, kiedy nikt nie znał nawet zwrotu binge watching. To nie jest serial, "Arcane" to przeżycie, to coś do czego należy wyłączyć się na chwilę ze świata i po prostu to przeżyć.

Bohaterowie? Napisani w sposób wybitny, absolutnie każdy w tym serialu jest jakiś, nie ma jednej osoby którą wrzucono na odwal się tylko po to żeby zapchać fabułę. Wizualnie? Tego nie da się opisać, "Arcane" to dzieło które powinno być puszczane w kinach żeby najlepiej docenić może już nawet nie kunszt, ale artystyczne natchnienie które pozwoliło stworzyć ten świat. Świat o którym jako widz nie znający gry nie wiesz nic a który chłoniesz całym sobą od pierwszych minut. Muzyka? Nie wiem czy dałoby się dobrać ją lepiej.

Najlepsze jest to, że serial fabularnie nie prowadzi nas za rączkę. Pewnych rzeczy o świecie dowiadujemy się z ekspozycji, pewnych z dialogów, ale tak naprawdę niewiele rzeczy wyjaśnia nam świat, po prostu w niego wchodzimy, i za to chwała twórcom.

Ale jest coś co w "Arcane" jest na pierwszym miejscu. To emocje. Ten serial aż nimi ocieka, przywiązujemy się do bohaterów tak złych jak i dobrych, śledzimy ich drogę do finału, tak gorzkiego a jednocześnie satysfakcjonującego. Jezu jakie to było dobre, nie oczekuję już żeby drugi sezon to przebił, wystarczy że dorówna do tego poziomu.

Nie wiem czy w ciągu kolejnych lat dostanę cokolwiek podobnego, coś co kiedy kończysz oglądać zostawia Cię po prostu w ciszy i swego rodzaju tęsknocie za tym światem. Czy oglądasz jego dobre czy złe strony. Nie mówię już o animacji jako takiej, mówię o kinie w ogóle. Aż dziw bierze że coś takiego zostało stworzone dla jednej z tak wyklinanych platform streamingowych.

Sezonie 2, nie zawiedź mnie.

PS. Oglądając Jinx miałem ciągle skojarzenie z Jokerem, ale takim Jokerem jakiego nigdy w kinie nie dostałem i pewnie nie dostanę.