Uwielbiam sci-fi i bardzo się ucieszyłem, widząc, że nowy serial z tego nurtu został już przetłumaczony i jest dostępny na Netflixie. Ale rozczarowałem się. Poczułem potrzebę napisania tych słów o tym, co mnie szczególnie ubodło.
Załoga statku kosmicznego, która ma lecieć w daleki kosmos, jest skompletowana z osób...
Strata czasu. bzdura goni bzdure. Astronauci na nieznanej planecie zdejmuja helmy bo "jest powietrze" , potem nastepuje wschod ksiezayca ktorego nikt nie ogarnął wcześniej że istnieje, oczywiście planeta poza jakimkolwiek układem sloczenym , ale księżyc świeci niczym słońce. Więcej nie dałem rady zmęczyć. Strata czasu,...
więcejZacząłem oglądać ten serial. Nawet mi podchodził. W space operach zwykle przymykam oko na fizykę, astronomię i podchodzę na luzie do różnych bubli przepuszczonych przez scenarzystów, bądź celowych. Każda space opera tak ma. Poczytałem komentarze na fw i innych źródłach: wszystkie fatalne. Myślę sobie, że do genialnych...
więcejale jako wieloletni fan(atyk) gatunku space horrorów/thrillerów, wyczuwam w zwiastunie nutę paskudnego, niedawnego "Nightflyers". Szczególnie kiedy widzę sceny "dyskotekowe".
Takie rzeczy wręcz fizycznie bolą i psują immersję w najgorszy z możliwych sposobów - bo jak mamy my, biedni widzowie, uwierzyć że...
Obejrzałem pierwszy odcinek. Nie wiem czy to wina scenariusza, aktorów, czy reżysera, ale szału nie ma. Sporo skrótów fabularnych, jakieś nieuzasadnione zwroty akcji, dysonans technologiczny - napęd nad-świetlny wygląda jak warsztat hydraulika -instalacja ciśnieniowa jak w starym U boot'ie. Relacje między członkami...
To wciskanie gejow i transwescytow na sile gdzie sie da jest juz nudne. Star trek przebolalem alectu doszla bzdura na bzdurze. Nie polecam
W filmie Another Life młodzi idioci, którzy myślą, że mogą ;-)
Krzyki zamiast rzeczowych argumentów. Zachowanie na poziomie niedorozwiniętych gimnazjalistów. Gówniarze, dla których ludzie po 27 roku życia to tchórze nie nadający się do niczego innego. W filmie młodzi idioci mający ratować świat.. Powodzenia.....
Pierwsze 40 minut: tragiczne efekty, nudy, brak napięcia, kiepskie aktorstwo, idiotyczne nieracjonalne nieprawdopodobne zachowanie postaci. Nikt taki jak ta grupka nie trafił by nigdy w kosmos.
Nie było miejsca na dobrą fabułę i przemyślany/rozsądny świat ale znalazło się miejsce dla kosmonauty transwestyty w skórzanych butach.
Kolejna produkcja od Netflixa która prawdodpodobnie nie miała mieć nawet żadnych aspiracji do bycia czymś więcej niż tylko 10 godzinami ekranowymi do zapchania i reklamowania...
Jęśli nie lubisz czytać przydługich opoini, to serial ten to poprostu MASAKRA
Zaczynamy ciut dłuższy opis
Już w w pilocie serialu dzieją się rzeczy absurdalne.
W pierwszym kwadransie dostajemy bunt załogi którego prowodyrem jest osoba uważająca iż nadaje się do dowodzenia misją bardziej niż obecny...
Kiedy myślisz, że już nic tam nie ma okazuje się, że Netflix zrobił kolejny serial. Serial w którym na najważniejszą misję ludzkości wysyła się załogę, która nie ma pojęcia o łańcuchu dowodzenia i buntuje się przeciw kapitanowi kiedy nie podoba im się jego decyzja.. A potem zmieniają zdanie. Najlepszym aktorem jest...
Dla miłośników LGBT. Poza tym: naukowe bezedury, załoga jak wyrwana na siłę z parady równości. Kobiety rzondzom. Idąc dalej, związek na dwa baty przy czym kobieta jest przełożoną, wiatrak przebrany za kobietę z agresywnym makijażem. W sumie jedyna pozytywna rzecz to pokazanie jak będzie wyglądać świat ułożony...