PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=542567}
7,7 6,0 tys. ocen
7,7 10 1 6030
Angel Beats!
powrót do forum serialu Angel Beats!

Nie żebym nie lubił samodzielnie myśleć, ale tu liczba pytań i dowolność interpretacji(zbyt
wielka!), a co za tym idzie przesłania kładzie się cieniem na tej serii.
Jedyne, czego jestem pewien, to że Angel Beats jest manifestem przeciwko bogu, wręcz
podważa jego istnienie. W większości bohaterami są bardzo młodzi ludzie, którzy za życia
zostali okrutnie potraktowani przez los. Na co dzień wmawia się nam (zdaje się, że chyba we
wszystkich liczących się religiach), że po śmierci dostąpimy zbawienia, a tu niespodzianka.
Ludzie, w większości bardzo młodzi zmuszeni są nawet po śmierci pamiętać całe zło i na
dodatek muszą je zaakceptować, aby "iść dalej". Jak na moje oko, to ukazane w anime życie
po śmierci bardziej wpisuje się w definicję piekła niż nieba czy czyśćca jak je niektórzy
określają.
Przedstawiony świat wydaje się być w pełni wykreowany i manipulowany przez osoby, które do
niego trafiają i zbyt bardzo przypomina grę.
Ale to oczywiście tylko moje odczucia i każdy widz może zobaczyć w nim świat wykreowany tylko
przez jednego bohatera; czyściec lub niebo stworzone przez boga; piekło; a nawet życie w
matrixie.

Podsumowując - mamy świat, o którym nie wiemy skąd jest, czym jest, kiedy powstał i
dlaczego. Wiemy tylko, że osoby które do niego trafiają, są tam do czasu akceptacji całej
podłości życia, jakie ich dotknęło. Pytanie tylko po co i komu ta akceptacja jest potrzebna?
Zakładając, że jest to tylko przystanek przed reinkarnacją, to nie ma żadnego sensu, gdyż i tak
nastąpi reset pamięci.

Na koniec zafundowano nam przesłodzone zakończenie. Wszyscy jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki zaakceptowali swoje życie i zniknęli. Ot tak, bo Yuzuru ich poprosił. Tylko
jak to się ma do tego, ile sił musiał włożyć w pomoc Yui? Nawet ten mięśniak pochłonięty
przez "demona" jakimś cudem wrócił, aby zniknąć. No i oczywiście nie mogło zabraknąć
dramatycznego wyznania miłości, pożegnania i reinkarnacji zakończonej spotkaniem w
świecie rzeczywistym....

Na tym powinienem zakończyć, ale niestety z jakiś powodów zafundowano nam 6 minutowe
alternatywne zakończenie z umiarkowanym happy endem. Po co? Jak nie podoba mi się to
pierwsze, to mam wykorzystać ctrl+c / ctrl+v?

ocenił(a) serial na 10
acidity

Uchhh tak wiele nie zrozumiałeś ... proszę oglądaj dokladnie i starannie seriale, bo potem się gubisz i pleciesz głupoty. Napisałbym ci wiecej ale jest późno, powiem tak seria oferuje odpowiedzi na praktycznie każde z zadanych przez ciebie pytań, to po prostu nie jest obraz który obejrzysz jako szkolną komedyjkę miłosną i wszystko załapiesz :) Wierz mi ja też się bardzo pogubiłem, ostatnio obejrzalem jeszcze raz, wszystko sie o wiele bardziej rozjasnia w głowie :)

ocenił(a) serial na 5
eiichi

Argumentum ad persona. Tylko to przychodzi mi do głowy jako komentarz do tego co napisałeś.

ocenił(a) serial na 10
acidity

Ależ ja nie rzucam hasłami które miałyby cię obrażać czy miały w jakikolwiek sposób pomóc mi w wygraniu sporu z tobą, więc to hasło jest nie na miejscu. Ale ok rozumiem że nie warto tego dalej ciągnąć :) W takim razie zostaje mi polecić ci serię Sword Art Online prosta jak but, docenisz, nie trzeba się nad tym praktycznie skupiać.

ocenił(a) serial na 5
eiichi

Po co piszesz, skoro nie masz nic do powiedzenia w poruszonym temacie? Dodałeś tu dwa wpisy z których nic nie wynika poza tym, że oglądam niedokładnie, że się gubię i plotę głupoty.
Pisz merytorycznie, albo nie pisz wcale.

ocenił(a) serial na 10
acidity

Nie rozumiem, czy ty starasz się mi czegoś zabronić? Czy może tylko luźno sugerujesz ? Bo ja ci tylko i wyłącznie zasugerowałem obejrzenie tej serii jeszcze raz z dokładniejszym zwracaniem uwagi na mniejsze szczegóły. A ty wyskoczyłeś z hasłem według którego zaczynam wymieniać twoje wady aby wygrać spór który z góry z mojej strony jest przegrany. Kto tu pisze merytorycznie zatem a kto nie ? :)

ocenił(a) serial na 8
acidity

trochę za bardzo starasz się to wszystko uogólnić... niezbyt widać zastanowiłeś się nad całą serią. Lubię happy endy dlatego zakończenie dużo bardziej podoba mi się niż alternatywne.

"mamy świat, o którym nie wiemy skąd jest, czym jest, kiedy powstał i dlaczego" - a i owszem mało tego zauważ ,że kolejność w jakiej do tego świata trafili bohaterowie jest zgoła odmienna od tej w jakiej przyszło im umrzeć. Świat z historii ma służyć osobą podróżującym, którzy "zabłądzili" po drodze aby odnaleść spokój potrzebny do kontynuowania podróży. Osoby które do niego trafiły nie chcą za akceptować życia takie jaki przeżyli i nie mogą się pogodzić z własnym losem. Świat do którego trafiają ma im w tym pomóc, dlatego daje im też takie możliwości jak manipulacja rzeczywistością. Żeby zamknąć krąg życia trzeba iść na przód, a w tej historii pokazano że niektórzy(nawet w trakcie jego trwania) nie są w stanie ruszyć z miejsca.
"że po śmierci dostąpimy zbawienia" a Buddyzm i Hinduizm? zanim się wypowiem należało by się trochę po interesować kulturą... bo inaczej faktycznie możesz mieć problem z interpretacją. Nie patrz na to z perspektywy antykatolika(w języku polskim znane jako ateizm) lub katolika.
"wpisuje się w definicję piekła "- nie wiem bo nie bardzo rozumiem... chodzi o ten element szkoły? a gdzie w reinkarnacji masz czas na wizytę w piekle? "Nie żebym nie lubił samodzielnie myśleć" zastanów się w takim wypadku o jakiej kulturze mowa. niebo/piekło... wtf

ocenił(a) serial na 5
bzyq_cys

Na samym wstępie napisałem o zbyt wielkiej dowolności interpretacji. Sprawę komplikuje fakt, że 65% Japończyków to niewierzący, jednakże większość z nich praktykuje ceremoniały shintō (śluby) i budduzmu (pogrzeby). Ma to jednak związek z tradycjami. Podobnie zresztą jest w Polsce.
Shintō to religia politeistyczna, a w anime nie mieliśmy ani jednego boga. Natomiast buddyzm nie wspiera istnienia bogów, bo to system filozoficzny, tak więc nie ma w nim chyba miejsca na zaświaty?
Tak więc jak mam interpretować te anime? Jeżeli już stawiasz zarzuty, że uogólniam i nie zastanowiłem się nad serią, to ja je przyjmę, ale daj mi proszę konkretną odpowiedź na zadane pytania:
- czym jest świat do którego zmarli trafili?
- kiedy powstał ten świat?
- kto go stworzył i ustanowił obowiązujące w nim prawa?
- czy był jakiś wyższy cel istnienia tego świata, niż akceptacja własnego życia?
- dlaczego trafiali do niego ludzie, którzy nie chcieli zaakceptować swoje życia?
- kto oceniał i decydował o tym kto ten świat może opuścić?
- dlaczego zmarli byli zmuszeni do zaakceptowania swojego życia?
- kto odpowiada za wykasowanie pamięci podczas reinkarnacji?
- czym byli uczniowie bez duszy i po co tam byli?
- czym były cienie/demony?
- po co się pojawiły cienie/demony?
- gdzie trafił "mięśniak", gdy został pochłonięty przez demona?
- w jaki sposób "mięśniak" aby zniknąć powrócił po zamianie w demona?
- dlaczego Yuzuru(nie po co) w alternatywnym zakończeniu został uwięziony w tym świecie?
Żaden dobry film czy serial nie otwiera takiej ilości wątków i nie pozostawia ich bez domykania.

Wnioski jakie wyciągnąłeś na temat kolejności w jakiej trafili do tego świata są zbyt pochopne. Yuzuru i Kanade to jedyne osoby, które miały ze sobą coś wspólnego. Jednakże w świecie tym było o wiele więcej osób i nie tłumaczy to dlaczego inni tam trafili, ani czemu mogli odejść.

Czemu ładujesz do jednego wora ateistów i antykatolików? Antykatolik to osoba wrogo nastawiona i uprzedzona do katolików. Przygniatająca część polskiego społeczeństwa, to teiści. Natomiast w mniejszości są nonteiści, agnostycy i ateiści. Wszyscy oni + wyznawcy innych religii, a także wyznawcy mniejszych sekt chrześcijańskich (niespodzianka!) mogą być antykatolikami.
Większość niewierzących jest bierna wobec wierzących, bo w przeciwnym wypadku musieliby wyrzec się znajomych w pracy i w życiu prywatnym w tym własnych rodzin.
Sugestia, że oceniam film z perspektywy antykatolika to cios poniżej pasa. Nie znasz mnie i nie wiesz jakie są moje poglądy na ten temat.

P.S. Pisząc piekło miałem na myśli całe ich podłe życie i skazania ich na jego akceptację.
P.S. 2 Zakończenie to oczywiście kwestia gustu. Chodzi mi raczej o to, po co upubliczniono tę alternatywę? Moim zdaniem odpowiedź jest prosta - autor filmu to fuszer i sam nie miał koncepcji jak te anime domknąć.

ocenił(a) serial na 8
acidity

no już nie forsuj się tak....
co do religii...to że ileś tam % jest nie wierząca nie zmienia faktu że, dla nich tego typu religie...czy myśli i nauki wschodu są znacznie bliżej i nam i to wystarczy dla przeciętnego Japończyka do zrozumienia prostej fabuły.
-jak dla mnie do pytanie o początek jak i koniec- to tylko czepianie się,niczm nie uzasadnione, nawet Tolkien w Silmarillionsię tak nie rozwodził
-czym jest ten świat? - skoro nie znalazłeś żadnej analogi to zapewne wymysł autora- nie on pierwszy tworzy własną interpretacje tego co nas czeka po śmierci.... cóż jego wizja, ma takie prawo
-wniosek nasuwa się z automatu...skoro istnieje sfera duchowa to kto ją stworzył? czym jest dusza? nie jest przecież integralną częścią ciała i wg wierzeń nie należy do świata materialnego.(co my się tu w religioznactwo bawimy próbując jednoznacznie określić poglądy w anime?)
-wg autora - było to miejsce do którego trafiała MŁODZIERZ która nie mogła iść dalej( nigdy nie słyszałeś o zabłąkanych duszach na ziemi, które nie opuszczą świata puki czegoś nie dokończą?)
więc nie?
-bo wg autora ci ludzie musieli gdzieś trafić skoro nie mogli się odrodzić bezpośrednio po śmierci
-z automatu nasuwa się odpowiedź każdy człowiek decydował o tym sam... jest to podkreślone w paru ostatnich odcinkach
-bo bez tego(prawdopodobnie) nie mogli iść dalej? po śmierci dano im szanse samo spełnienia...cóż chyba wspaniałomyślne?
-skąd mam wiedzieć...zapytaj się buddy(serio ile ty masz lat, chcesz zabłysnąć? strasznie się czepiasz...)
-npc...to masz w kązdym mmo, za sztuczny tlum robili?.... w tamtym świecie miałeś się spełnić, chodząc na zajęcia, ucząc się w klasie po przez zajęcia klubowe...anielica to tłumaczyła... trza było oglądać
-program... został uruchomiony(było to tłumaczone) ponieważ zaistniał czynnik który spowodował iż ludzie przestali znikać
-mięśniak nie został pochłonięty...
-jakie demony?
-okularnik zamienił sięw npc... ale takich osób z tego co powiedział jeden z programów było więcej... i w bliżej nie określony i znany tylko magicznym dziewczynom sposób...po odzyskaniu kontroli na ciałem(gdy cienie zostały zniszczone) opuścil świat jak pozostali
-nie został uwięziony...tylko czeka na Kanade?

stary dobrze że gwiezdnych wojen nie komentowałeś

skończyłeś teraz ja...

bardzo krytycznie podchodzisz do tej produkcji(która fabularnie jest dobra i zaskakuje) a sword arta na 8 a Chaos;Head na 7
stary pytania do sao(analogia do ciebie, czepiam się )
-czemu nie można było ściągnąć chełmu(jeśli się go odłączyło do pali muzg...ale bez odłączenia?)
-jakim cudem ich przewieźli do szpitala skoro miało ich usmażyć jak ich odepną
-czym była YUI
-dlaczego kirito po śmierci nie umarł
-czemu Asuna i 300 innych ludzi się nie obudziło a kirito tak
-dlaczego kirito miał eq i lvl? a musiał stworzyć od nowa postać
-czy osoby które zgineły wcześniej od kirito też przeżyły tak jak on? jęśli nie to czemu zgineły.
-co się stało z Akihiko Kayaba ? czemu on zginoł a Asuna nie...
-dlaczego osobę można było wskrzesić tylko w ciągu pierwszych 10 minut od śmierci?
-dlaczego kirito dostał admina, a Sugō go stracił?
kontynułujemy...

stary w dowolnym tytule można znaleźć dziurę...
mój brat oglądał Higurashi(dwie serie) cztery razy tylko i wyłącznie,poto żeby poukładać sobie wszystko czasowo i ocenić np. która z sióstr jest którą w danym momencie.

nie odpisuj już więcej uznajmy że cię troluje, a z trollami się nie dyskutuje...


ocenił(a) serial na 5
bzyq_cys

Trollował eiichi powyżej. Ty podajesz jakieś argumenty.
Niewiele jest produkcji w której nie ma błędów, w tym anime jednak jak na mój gust przekroczono wszelkie normy niedociągnięć.
Uwielbiam sci-fi, ale fanem gwiezdnych wojen nie jestem(fabuła nie rekompensuje mi męki oglądania tych dziwnych istot). GW spełniają wszelkie standardy, choć to produkcja niedokończona.

Nie czepiam się co do oceny. Gustów jest tyle, ile ludzi i każda z nich jest subiektywna. Odpowiedź dotyczącą SAO znajdziesz tu filmweb.pl/serial/Sword+Art+Online-2012-641521/discussion/Czy+tylko+ja+znienawid zi%C5%82%C4%99m+ostatnie+11+odcink%C3%B3w+serii,2107185#post_9331955
a Chaos;head tutaj filmweb.pl/serial/Chaos+Head-2008-489033/discussion/Wybaczcie%2C+ale+pora%C5%BCk a+%3A%28,1149325
(pewnie złamie linki, bo długie)

Zaczynamy mieszać tematy, ale ok będzie krótko.
- Jest 2022 rok, więc czemu nie wi-fi :) Niestety było po kablu, ale to żaden problem. Zwykły UPS pozwoli przewieźć do szpitala.
- Natomiast połączenie mózg-komputer za pomocą fal elektromagnetycznych. Tu nie ma żadnych czarów, od lat są już prototypy urządzeń sterowanych w ten sposób.
- W pierwszym odcinku SAO podczas objawienia Akihiko mówił, że w przypadku próby odłączenia lub zdjęcia NerveGearu zadziała jak mikrofalówka.
- Yui była programem SI stworzonym do monitorowania uczestników gry
- Trzeba pamiętać, że świat był tylko zerami i jedynkami i sam Kirito też był programem. Jako taki teoretycznie mógł nadpisać jego kod. Kirito posiadał tę umiejętność i wykorzystał ją też w 24 odcinku. Ale to faktycznie słaby punkt tej serii i zostało to zlekceważone przez twórców. Widocznie uznali, że w Matrixie wyjaśniono, więc po co się męczyć...
- Asuna i 300 ludzi nie zostali wylogowani, tylko przeniesieni do innego programu. Było o tym w jednym z ostatnich odcinków.
- Nie bardzo kojarzę o co chodzi.
- wszyscy zabici w grze poza Kirito umarli. Na koniec podali liczbę ofiar, ale nie pamiętam ilu ich było
- Akihiko nie zginął, on zuploadował swoją pamięć do sieci
- To były zasady ustalone przez twórcę gry
- Po raz kolejny nadpisał kod programu.

Siłą SAO były epickie pojedynki których stawką była śmierć. Jednakże począwszy od 15 odcinka cała seria straciła swój urok.

bzyq_cys

odkop lekki ale chciałem tylko zaznaczyć że chaos;head stoi lepiej fabularnie od tego tzw jest bardziej sensowny ^^

ocenił(a) serial na 9
acidity

Na te pytania, które zadałeś... wszystko było w anime powiedziane. Proponuję obejrzeć jeszcze raz całą serie.
ps. nie bierz tak na serio każdego anime, które oglądasz, chłopie! To jest wszystko wymyślone przez zwykłego człowieka z wyobraźnią.

Są takie serie, gdzie po prostu po obejrzeniu jakiegoś anime zostaje więcej pytań niż odpowiedzi i to właśnie zmusza odbiorce do myślenia i większość wymyśla sobie te odpowiedzi.

acidity

Zgodnie z tematem, chciałbym napisać o własnych przemyśleniach.
1) Chciałbym się upewnić co do tego kto stworzył ten świat. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że był to Yuzuru, który chcąc pomagać innym, nawet w obliczy śmierci chciał zostać dawcą, jakaś "siłą wyższa" lub też jego własne silne postanowienie pomocy, stworzyło świat przedstawiony. Zastanawiać się można czy w czasie tworzenia nowego świata pamiętał swoją przeszłość. A o tym, że to on stworzył ten świat pomyślałem w finałowy momencie walki z cieniami, gdy Yuri gadała z gościem od kradzieży kompów. Jednak zaprzecza temu to że Yuzuru ockną się w czasie trwania walk z Aniołem, jakby dopiero do tego świata trafił, mogło to też być część plany, by pozbyć się "miłości" do nierealnego świata i odrodzić się w nowym ciele.
2) Co do tego, że prawie wszyscy uczniowie zniknęli gdy gł. bohater ich o to poprosił, według mnie 90% z nich już dawno pogodziła się z losem i mogła odejść w każdej chwili, ale nie chcieli odchodzić: bojąc się co na nich czeka, nie chcieli porzucać poznanych w tym świecie ludzi, do tego Yuri, która nie mogła pogodzić się ze swoją przeszłością, tak jakby "blokowała" ich powrót(wszyscy byli członkami grupy, która za cel obrała sobie nieznikanie)
3)Brak nowych osób w tym świecie(może się czepiam), wiem, że zbyt duża rotacja bohaterów i postaci 2 planowych wprowadziła by chaos,, ale na świecie co chwila ktoś ginie(w tym dużo ludzi młodym), którzy czegoś żałują więc cały czas powinien być napływ nowych "dusz" do uratowania.
4) Alternatywne zakończenie, Otonashi został i pomagał duszom odnajdywać spokój, ale w takim razie ten tekst w który mówią, że czeka na kogoś,zapewne chodzi o Kanade, nawet jeśli trafiłaby ona raz jeszcze do tego świata, to nie była by już ona tylko jakaś inna Kanade, która nawet go nie pamięta. Mam na to jeszcze taką teorię, że to są wydarzenia z przed poznaniem Kanade, jak jeszcze sam zajmuje się problemami zagubionych ludzi, a on bardziej niż na nią czeka na swoje serce, które od niego dostałą. I jak już przy tym jesteśmy, gdy odsyłali Yui, był tam pokaz slajdów jakoby ona i koleś z niebieskimi włosami byli razem, ale w takim wypadku, jeśli całe ich życie się resetuje to znaczy, że ona nie będzie już niepełnosprawna a on nie musi wcale grać w bejsbol(też się czepiam) niemniej takie wyobrażenie ich związku się pojawia co może być spowodowane ich dotychczasowym życiem.
5) Jeszcze z rzeczy, które chciałbym zobaczyć to przede wszystkim proces wyrobu przedmiotów z ziemi i dlaczego jeśli każdy mógł to robić nie korzystali z tego.

ocenił(a) serial na 9
Hitman21

1. Ja tam wolę wierzyć, że po prostu nad wszystkim czuwał Bóg. Nawet w chrześcijaństwie mawiają: nie sztuką jest wierzyć w coś co się widziało, ale sztuką uwierzyć w to, co niewidoczne. Bóg jeśli więc istniał nie mógł do nich przyjść czy się ujawnić. Zostawiał im wybór. A czemu wierzę, że był Bóg? A temu, że trafiali tam tylko ci którzy pokrzywdzeni byli przez los, ale jednocześnie nie byli źli :) Jakby to była nagroda za to co przeżyli (nawet jeśli była tylko kolejnym punktem w drodze ich duszy). Nawet Bóg nie może zagwarantować, że kolejne życie będzie idealne ;)

2. Też tak myślę, że większość była pogodzona. Byli tam od dawna,widzieli wszystko. Jak im wyjaśniono o co chodziło, to czemu mieli nie znikać?

3. To faktycznie może być problem, ale tam czas płynie inaczej :) No i i tak było już sporo bohaterów. Gdyby mieli ciągle nowych werbować w tych kilkunastu odcinkach... byłoby zamieszanie. Poza tym wydaje mi się, że główny bohater nie był tam aż tak strasznie długo. No i ludzie co tam trafiali żyli własnym życiem, chyba że byli zwerbowani. Co do "nowych" postaci, to zapominasz chyba o panie przewodniczącym ^^ i ta niska, różowo-włosa też do nich doszła. Wcześniej jakoś była w szarym tłumie. Może był tam jakiś skrypt, że może być maksymalnie ileś osób? A oni to blokowali :D

4. I by potem nie pamiętał? Chociaż ten od hipnozy mógł mu tak zrobić na własne życzenie i zostawić go na środku... niezła teoria spiskowa! Ja tam twierdzę, że ona zniknęła, a on czekał aż wróci :) Chociaż głupie takie czekanie, bo to znaczy, że życzył jej, by miała podłe życie i nie była z niego zadowolona. Wydaje mi się, że jeśli ktoś raz tam trafił i pogodził się, to już nie trafi znowu, więc on zostałby tam w nieskończoność... Ogólnie wolę zakończenie numer 1, chociaż i tak dziwnie, że wyglądaliby tak samo itp.
A wyobrażenia Yui to pokaz alternatywnego świata. Pewnie to nigdy nie będzie mieć miejsca, chociaż skoro jest takie miejsce jak tamto, to może i mogli sobie wybierać swoje rzeczywistości? Ten od Yui i tak nie chciał się z nią żenić, tylko jej tak powiedział, żeby mogła odejść :)

5. Robić coś mogłeś tylko wtedy, jeśli pamiętałeś jak. Czyli jeśli ktoś widział np telefon z zewnątrz, mógł zrobić tylko jego powłokę. Żeby stworzyć coś działającego, musieliby wiedzieć jak to było zrobione (wszystkie elementy), dlatego ludzie z fabryki byli tylko po to żeby robić im amunicje itp, a jak zrobili sobie działko, to ono się rozpadło :) Było ich własnym pomysłem, a nie czymś, czego budowę znali :)

ocenił(a) serial na 9
acidity

Życie po śmierci miało być wynagrodzeniem tego życia, które było przed nią. Miało się tam spełnić marzenia itp. Nawet jeśli był to przystanek przed reinkarnacją, to nadal ma sens. Dlaczego? Nikt nie mógł zagwarantować, że kolejne życie będzie lepsze od poprzedniego. Co by było gdyby ktoś ciągle trafiał na takie życia do dupy? Tym bardziej, że bywają osoby, które mają wspomnienia innych osób (w świecie rzeczywistym). Jeśli po każdym życiu do dupy, mają choć trochę fajnego, to bilans jest wyrównany. Wynagrodzenie męki. Może i nie pamiętasz tego, ale jesteś spokojny. Godzisz się ze sobą i z decyzjami.Świat stworzony dla ludzi...

Jeśli się przyjrzysz bardziej, każdy tam trafił nie bez powodu. Nie ma tam złych osób, a jedynie te dobre które pokrzywdził los i które chciały z nim walczyć. Coś zmienić. Odwrócić. Może to właśnie jest manifestacją Boga? Wybiera ich spośród ludzi jako tych godnych tego, by mogli sobie "odbić" rzeczywistość w ramach mini nagrody. Żyją jak chcą i widzą, że brakuje im realności jaka była wcześniej. Spokojna dusza może wrócić do kolejnego ciała. Być czysta i pozbawiona skazy z poprzedniego życia :)

ocenił(a) serial na 10
acidity

bla bla bla żucasz tekstem że ci nie pasi i wiele nieścisłości a potem masz wonty że coś tam jedynie co chce ci napisać to to że oglądaj Dokładnie nie jest to manifest przeciw bogu czeba obejrzeć do końca i można nabrać przekonania że Bóg istnieje

acidity

Czytając twoją wypowiedź, zastanawiam się, czy nie obejrzałeś całej serii, czy nie oglądałeś jej zbyt dokładnie. Ewentualnie, jest jeszcze możliwość, iż po prostu twoja interpretacja jest drastycznie różna od mojej ;)

Odnośnie tego, że to anime to manifest przeciw Bogu. Może się tak zdawać na początku. Takie jest bowiem stanowisko bohaterów tego anime. Są źli na Boga za ich przykrości jakie ich spotkały i chcą się na nim "odegrać".
W pewnym momencie okazuje się dodatkowo, że "anioł" musi samodzielnie odnajdywać techniki obronne. To podważa istnienie "Boga".
A zatem można by się było z tym zgodzić, gdyby nie to, że "anioł" aniołem nie jest, lecz jedną z wielu osób, które trafiły do tego miejsca. Osobą, która postanowiła pilnować porządku.
To nie do końca tłumaczy oczywiście, dlaczego MOIM ZDANIEM, nie można tego rozpatrywać jako wspomnianego manifestu, ale jest to celowy zabieg, gdyż z kolejnym fragmentem twojej wypowiedzi również się nie zgadzam.
Piszesz, że "Na co dzień wmawia się nam (zdaje się, że chyba we
wszystkich liczących się religiach), że po śmierci dostąpimy zbawienia, a tu niespodzianka.
Ludzie, w większości bardzo młodzi zmuszeni są nawet po śmierci pamiętać całe zło i na
dodatek muszą je zaakceptować, aby "iść dalej". ", natomiast ostatnie odcinki ukazują, że to miejsce miało zaoferować tym ludziom, którzy tu trafili, po prostu spokój, szansę na zyskanie życia, jakiego pragnęli, spełnienie marzeń, których nie osiągnęli, oraz naprawienie błędów, których żałowali. Czyli miejsce, w którym mogą być i odejść z niego szczęśliwi.
Nie będę ukrywać, że jeśli to jest, twoim zdaniem, wizja piekła, to do takiego miejsca pokuty mógłbym trafić. Może nie jest to zatem niebo, ale bez wątpienia, może to być określone jako coś pośredniego, bliższego jednak niebu, niźli piekłu.

Zgodzenie się z powyższą tezą, obala w moim przekonaniu obie twoje teorie. Co oczywiście nie oznacza, że musisz się z nią zgodzić.

PS. Wiem, że temat stary, ale niedawno obejrzałem ;)

acidity

Większość akceptuje wszystko bez myślenia. Podoba mi się, że ty chociaż potrafić myśleć trzeźwo a nie ulegasz jakimś emocjom jak prawie wszyscy tutaj co wystawiają masowo 10 bo się wzruszyli historią życia bohaterów....