Pamiętam, że w pewnym momencie Constance powiedziała do niej że po raz pierwszy jej dar się do czegoś przydał. Tate w piwnicy potrafił zmienić się w tego potwora. Nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem, ale to miałoby sens, żeby niektóre duchy miały jakieś dodatkowe 'umiejętności'. Na 'wikipedii' o ahs jest napisane: "According to Moira, this is because women's intuition gives them insight on the true nature of people, whereas men see only what they desire - however, if the man can resist the compulsion to see her as a sexual object, they too will see her as who she is.". Moira umarła gdy była młoda, ale zabiła ją kobieta, która w chwili morderstwa poznała prawdę o niej. To też może mieć znaczenie.

Dzięki xd

Tate nie zmienił się w potwora - potworem był Thaddeus, "dzieło" Charlesa Montgommery pozszywane z części ciała jego własnego syna, niczym Frankenstein :P Tate tylko go podburzał

Thaddeus nie był na strychu?

Na strychu był Beauregard - syn Constance :P

Matko, rzeczywiście :P Pochrzaniło mi się

Myślę, że Constance chodziło po prostu o talent Moiry do uwodzenia mężczyzn.
Też nie rozumiem, dlaczego Moira jako jedyna się zestarzała. Przy tym miałam wrażenie, że zestarzała się trochę za bardzo jak na te dwadzieścia parę lat, które minęły od jej śmierci.

Moira się nie zestarzała. Wydaje mi się (a raczej jestem pewny), że stara wersja Moiry była ukazaniem jak jej dusza zmęczona jest egzystowaniem ze świadomością ile zła wydarzyło się w tym domu i ile zła sama zdziałała, męczyło ją także to, że nie może odejść do zaświatów czego tak bardzo pragnęła. Młodsza Moira natomiast była uosobieniem pragnień seksualnych mężczyzn. Twórcy chcieli pokazać, że mężczyznami bardziej kieruje pożądanie (szczególnie że Moira była kobietą) a osobniczki płci pięknej widziały to jaka naprawdę jest.. Pod koniec sezonu, kiedy ben ją zwalnia i w końcu widzi tą brzydszą Moirę, ona mówi coś w stylu "teraz w końcu widzisz rzeczy jakie są naprawdę" - to jest właśnie wyjaśnienie. Ben zrozumiał cały dom, uwierzył we wszystko i jego normalne ludzkie myślenie weszło no wyższy poziom.
Troche zagmatwanie to wyjaśniłem ale mam nadzieje, że jednak zrozumiecie :)

Ja to jak najbardziej rozumiem, ale i tak widzę w tym pewną sprzeczność. Idąc Twoim tokiem myślenia (który być może faktycznie jest tożsamy z tokiem myślenia twórców AHS) każdy duch powinien mieć dwa wyglądy - jeden dla kobiet (prawdziwy), drugi dla mężczyzn (pozorny). Dlaczego tylko Moira? Nie tylko ona była zmęczona "życiem" w tym domu.

Ale tylko Moira rozumiała, co zrobiła źle. Vivien i Violet nic nie zrobiły, Tate nie mógł zrozumieć ze względu na jego stan psychiczny, geje nie dojrzali do tego, żeby się pogodzić, ten mały (syn Viv) nic nie rozumiał, tak jak córki tego krzywulasa, jego żona chciała zemsty (podkładanie ręki na palnik), ci pierwsi (nie pamiętam imion) niewiele się zmienili, Thadeus i Beauregard... cóż, Ben nic nie zrobił, a ta jego kochanka cały czas była zła.

O co takiego Moira zrobiła źle? Chodzi o to, że przespała się z mężem Constance? Przecież jako duch próbowała uwieść Bena, który również był żonaty, tak więc nie sądzę, aby czuła skruchę z tego powodu. Przyznasz zresztą chyba, że Moira nie zasłużyła na śmierć mimo tego co zrobiła, i ona zapewne uważała tak samo. Nie bez powodu tak nienawidziła Constance.