Dla mnie American... jest najciekawszą propozycją tego sezonu serialowego. A Evan zgarnął ten serial dla siebie. Świetna, skomplikowana, ciekawa postać fenomenalnie zagrana. Kojarzę gościa tylko z An American Crime, gdzie też grał niejednoznaczną postać. Mam nadzieję, że ktoś dostrzeże jego potencjał i jego kariera nabierze tempa.
No nie wiem czy tak "zgarnął dla siebie", wg. mnie najlepsze póki co postaci to Connie Britton jako Viv (żona) i Jessica Lange czyli Constance (sąsiadka). Generalnie bohaterowie są wyraziści, ale jak dla mnie to te dwie Panie rządzą tym serialem przede wszystkim aktorsko.
Co do Jessici to się zgodzę, ale to wybitna aktorka, więc można było się tego po niej spodziewać Connie za to mnie nie zachwyca, podobnie jak Dylan, chociaż zawsze go lubiłam Nie przekonują mnie, nie czuję z nimi więzi tym samym jakoś jest mi obojętne co się z nimi stanie A tak być nie powinno
Szkoda, że Tate będzie tylko w 7 pierwszych odcinkach. :(
Pewnie się dowie co zrobił i, że nie żyje i pójdzie w stronę światła. :P
I już go nie zobaczymy.
A skąd wiadomo, że tak będzie? Widziałam na imbd, ale może po prostu niezaktualizowali opisów.
No ale wszyscy inni mają 12 - 13 odcinków a tylko Evan ma 7.
Znikąd się to nie wzięło. Tak myślę.
Poza tym czytałam gdzieś, że drugi sezon będzie z całkowicie nową obsadą.
To dopiero do bani, nie?
No szkoda. Jego postać wniosła wiele do serialu. Ale nie przesądzam, może w drugim też będzie dobra obsada. Mam nadzieję, że będzie dostawał teraz dramatyczne role, a nie wiecznych nastolatków w komediach.
Addie ma 13 odcinkow, a w 6 jej nie bylo. Jako, ze nie zyje to pewnie w pozostalych tez jej nie bedzie. Takze to nie do konca tak musi byc jak podaja.
PS. Sorki, ze bez polskich znakow pisze.
Super Daje to jakaś nadzieję:) Trochę to dziwne żeby aktor z trzeciego miejsca w obsadzie odpadł w połowie sezonu Ale w Grze o tron sprzątnęli głównego też w połowie
LOL ... zrzynka z IMDB dlatego tylko siedem epów.
Już tam było to wyjaśniane. Tate na pewno będzie we wszystkich epizodach.
Och nieee, mam nadzieję, że Evan nie zniknie po 7 odcinku, bo jest ultra świetny! Tzn. postać Tate'a. Chociaż, nie powiem, bardzo miło patrzy się na Evana : P
Lubiłam go od samego początku, a po odcinku 6 lubię go... nie, UWIELBIAM go jeszcze bardziej.
Jestem strasznie ciekawa jak dalej potoczą się losy jego i Violet. Na razie wydaje się, że Tate faktycznie nie pamięta, że to on zabił tamtych uczniów i mam nadzieję, że to nie przykrywka i nie dostanie nagle świra... To by było przykre : /
Uh, czemu musiał okazać się duchem... Jest zbyt słodki na ducha mordercy ;___;
A widziałyście go w An American Crime? Tam już widać zadatki na dobrego aktora A wizualnie to przeszedł totalną metamorfozę Ciężko go poznać
Na IMDB piszą, że Tate przejdzie do świata zmarłych w 7 odcinku ale... powróci w trzech ostatnich odcinkach sezonu.
Ile w tym prawdy to przekonamy się za tydzień. :)
Informacja o Addie jest pocieszająca i daje nadzieję, że plotki są nieprawdziwe.
Choć ja może aż tak nie uwielbiam/kocham Tate'a.
Bądź co bądź to masowy morderca i teraz jest słodki bo nie pamięta/ nie jest PRAWDZIWYM sobą.
Ale aktor miażdży talentem.
I te jego CZARNE ślepia.
Niby żadne z niego ciacho ale potrafi się sprzedać widzowi.
Dobra, piszę post pod postem bo nie mogę edytować.
SPOILERY
Ryan Murphy (scenarzysta AHS) potwierdził, że Tate będzie w serialu do końca sezonu.
Ponoć do 11 odcinka nie będzie wiedział, o tym że jest duchem i co zrobił w przeszłości.
Jego uświadomienie będzie szokujące i przerażające.
I Murphy podkreśla, że Tate odegra KLUCZOWĄ rolę w trzech ostatnich odcinkach sezonu.
Wiadomo, że chyba w odcinku 7 pojawi się brat Tate'a.
Ponoć najbardziej zdeprawowana i zła do szpiku kości postać w serialu.
Making of scena, w której oddział SWAT zabija Tate'a: http://www.youtube.com/watch?v=Jx_iRfCw5uE&feature=related
: )
faktycznie, świetna postać. byłam bardzo zawiedziona, gdy się okazało, że jest duchem. szkoda mi jego i Violet. a w ostatnim odcinku, gdy ją ratował i potem miał ten monolog u niej w pokoju... nie spodziewałam się, mimo, że już wcześniej mi się wydawało, że dobrze gra... że zagra to aż tak dobrze. przez całą tą scenę miałam ochotę przytulić monitor i tylko czekałam, aż Violet rzuci się z tego łóżka w końcu i zrobi to samo. znaczy nie monitor przytuli, tylko jego :)
zgadzam się, że może i nie każdy uzna go za przystojnego, ale ma w sobie coś elektryzującego i właściwie od pierwszego momentu, gdy go pokazali, potrafi przykuć do siebie uwagę. w czym mysśę, niemałą rolę mają te ciemne oczy, tak niepasujące do blond loczków.
jeśli chodzi o sezon drugi, że ma być nowa obsada... tego się spodziewałam. zastanawiałam się właśnie, jak długo jeszcze ta rodzina może sama się oszukiwać, że żyje w normalnym domu i nie dzieje się tam nic dziwnego. pewnie tak czy siak, prawie wszyscy się pomordują/zostaną zamordowani przez ten dom. a drugi sezon - welcome family #2! :) choć byłabym mile zaskoczona, gdyby moje przypuszczenia okazały się zupełnie nietrafione.
swoją drogą trafiłam na ten serial przypadkiem i w ogóle nie sądziłam, że okaże się tak dobry i klimatyczny. jeden odcinek tego serialu, to dla mnie więcej emocji niż zdecydowana większość dzisiejszych horrorów.