Bardzo smutna szczególnie z tym dzieckiem i siostrą, albo jak Elsa ją oddała. Co wy sądzicie ? Jak w Asylum Pepper była mi obojętna to tu zrobiło mi się jej szkoda
U mnie bardzo podobnie. Nigdy nie obchodziła mnie ta postać, ale tu strasznie mnie wzruszyła. Gdy na koniec odcinka, po wszystkich przejściach przyglądałem się jak Pepper stara się układać te magazyny w bibliotece to aż mnie coś ścisnęło. Jeden z najsmutniejszych odcinków AHS wogóle, a przy tym bardzo dobry.
troche offtop i SPOILER DRUGIEGO SEZONU
ale czy w drugim sezonie nie okazalo sie, ze Pepper jest kosmita? Troche to teraz nie pasuje :P
To było wtedy , kiedy Pepper powiedziała Dr. Ardenowi dlaczego tak na prawdę się tam znalazła (przy okazji ciąży Grace), była jej opiekunką i wgl. .-.
ej, nie ściągaj po mnie! :P
czy ja wiem czy ją naprawili - mówiła do rzeczy ale poza tym się nie zmieniła, umknał mi moment porwania jej, przeciez ona tylko Grace znalazła...
No oni jej nie porwali, ona potem odnalazła Grace i obiecała, że będzie chronić jej dziecko. W sumie pasuje to do tego instynktu macierzyńskiego, który widac we freakshow. I pewnie to właśnie uznała za swoją misję. I nikt jej nie naprawiał, ponieważ jej "zdrowsza" niż wielu innych. :) Mam nadzieję, ze rozumiecie co mam na mysli, pisząc zdrowsza...
No ok, ale Pepper nigdy nie gadała tak elokwentnie i inteligentnie do czasu kiedy nie przyszło jej się opiekować Grace - świeżo upieczoną mamą UFO ;)
Serce miała zawsze wielkie ale rozumem nie grzeszyła, z tego co kojarzę
Ta, a telekinezą też władała od zawsze? Pepper od początku Freakshow do połowy Asylum nie potrafiła złożyć jednego zdania, a gdy kosmici zwrócili Grace, była już mądrzejsza od dr Ardena.
Co do powiązania, myślicie, że 4 i 2 sezon się łączą jeszcze w jakiś sposób? Mam taką teorię, że Elsa w latach 50. stała się sławna w Hollywood i po jakimś czasie znudziła jej się sława lub ktoś ją oszukał, więc postanowiła wstąpić do zakonu. Zmieniła też imię i nazwisko, stając się siostrą Jude. I dalej jak w Asylum, czyli objęła 'władzę' nad Briarcliff, a pod koniec życia ześwirowała i została zabrana przez kosmitów, mieszkając u Kita. Myślę, że to ma całkiem sporo sensu haha, a gdyby tak było, to historia Elsy/Judy byłaby baaardzo ciekawa.
Akcja "Freak Show" toczy się w 1952
SPOILER Zaś w "Asylum" było powiedziane że Jude w 1949 była "lokalną zdzirą", wtedy też miał miejsce wypadek w którym zginęła dziewczynka, co spowodowało jej ucieczkę i wstąpienie do zakonu.
Jude nie porwali kosmici tylko po prostu zmarła. Był ukazany jej pocałunek z Aniołem Śmierci
Jude nie porwali kosmici, ale dzieci Kita oddały ją im "do naprawy", przez co żyła krócej, ale nie miała już ataków pod koniec życia.
http://www.huffingtonpost.com/2014/10/31/ryan-murphy-american-horror-story-conne cted_n_6085014.html
Już od jakiegoś czasu czekałam na pojawienie się postaci z drugiego sezonu, która była obiecana w czwartym i którą miał być ktoś inny niż Pepper. O ile jednak na razie da się to wszystko jakoś wyjaśnić, o tyle nie potrafię sobie wyobrazić, jak z tym wszystkim łączą się pozostałe sezony.
No i ta postać się pojawiła ale to tylko jedno powiązanie wątków :/
"One of these clues is the scene where the character Maggie (Emma Roberts) is handed a coffee cup and there is a close up on a top hat, which the show creator confirmed is actually a clue for Season 5."
yyy... kojarzy ktoś tę scenę?
nie widziałam początku odcinka(dopiero od momentu jak Elsa przekonywała siostre żeby musi wziąść Pepper) dlaczego wogóle Rlsa wywiozła ją z cyrku?
Ponieważ Pepper była załamana po śmierci męża i Elsa nie chciała żeby coś sobie zrobiła...
Dokładniej to rozmawiała z Desiree Dupree jeśli sie nie mylę, której opowiedziała jak znalazła Pepper itp. I razem doszły do wniosku, ze może już czas aby wróciła do siostry. A jak to sie skończyło sama wiesz. :P
Naprawde mocny odcinek, a historia pepper mistrzostwo mam nadzieje ze była to zapowiedz ze w przyszłym roku te ostatnie odcinki beda dobre jak ten
Ja polubiłam ją już w Asylum, ale ten odcinek (jak i w sumie cały sezon_) był starsznie smutny i też było mi jej autentycznie szkoda. Scena z dzieckim, kiedy ona waliła w dzrwi, a tamten bezlitośnie je mordował... :c
*będą SPOILERY*
Chyba najlepszy odcinek całego sezonu, wszystko było od początku do końca dopracowane i grało na emocjach. Świetnie ukazane jak na pozór normalni ludzie są w głębi duszy potworami, a 'potwory' niemalże aniołami.
Nie jestem przekonana do kreacji Siostry Mary Eunice, w Asylum była bardziej ugrzeczniona (przed opętaniem oczywiście) i mimo, iż w trakcie rozmowy wydawała się być speszona stosowanymi metodami, to jej nastawienie do Pepper jakoś nie pasowało - zbyt mocno ją oceniała.
Szczególnie piękna scena gdy Pepper układa gazety w szpitalu, wcześniej równie urzekające jak żegna się z Elsą ("Stay...") i oczywiście "buziak-dłoń-policzek".
Duży plus dla scenarzystów za nawiązanie do Asylum, zwłaszcza że najpierw postawili znaki zapytania (Pepper po "przemianie" wyznaje że była niewinna, obietnica opieki nad dzieckiem Grace) i w końcu wyjaśnili wątek. Obawiałam się, że nawiązania międzysezonowe będą robione na siłę, jednak wszystko się trzyma kupy.
I zdecydowany plus za dłonie w słoju, jako zwieńczenie odcinka. ;)