Dla mnie najciekawszy jest watek, burmistrza i jego ciężkich stosunków z Pridem, ciekawe jest użycie lokalnych rodzin z wyższych sfer , jako katapult do wątków o mafii , ogólnie zdrowe sięganie do historii Nowego Orleanu . wątek z siostrą przekombinowany , brat Lasalla, ok ale wiemy, że skończy się to nieciekawie, perypetie pani doktor i jej adoptowanych synów jeszcze zobaczymy , ku naszemu nieszczęściu. Nie mogę znieść dwóch rzeczy , głosu Lasalla, powiedzieć o tym akcencie,że jest ciężki, to tak jakby skłamać , cały czas mam wrażenie ,że gość ma magnetofon przyklejony na plecach i do tego owinięty kocem, druga sprawa to napisy początkowe, znów myślę ,że zaraz puszczą mi hybrydę Nasha Bridgesa i Gliniarza i prokuratora, kompletnie nie pasuje.