Oto Ameryka... w 1857 roku. Przedziwna kraina pełna cierpienia, w której niewinność i spokój przegrywają ze strachem i nienawiścią. Pokój to domena mniejszości, podobnie jak przyzwoitość - nie wspominając już o współczuciu. Na tej nieludzkiej ziemi nie ma gdzie się schronić i każdy ma tylko jeden cel - przeżyć. "Świt Ameryki" to fabularyzowany obraz i dogłębna analiza brutalnego zderzenia kultur, religii i społeczności kobiet i mężczyzn walczących i ginących za prawo do tej ziemi.
Na serial natrafiłem przypadkowo i jestem zaskoczony, że tak cicho jest o nim. Pisząc ten post, serial ma tylko 30 ocen i żadnego postu.
Sama produkcja przedstawia brutalny świat dzikiego zachodu. Widać też, że budżet był niemały. Zdjęcia bardzo ładne. Jednym w głównych plusów jest , że nie ma tu poprawności...
W życiu bym sie nie spodziewał że Netflix nakręci coś tak dobrego . Po pierwszym odcinku zbiera się szczękę z podłogi
Jestem pod ogromnym wrażeniem i realizmem w serialu. Może odrobinę za dużo brutalnych scen ale prawdopodobnie taki był zamysł reżysera. Polecam fanom gatunku i nie tylko. Myślę że Ameryka w tamtym wydaniu niewiele różni się od tej dzisiejszej, Moje ocena 8/10.