Recenzja filmu

Syn Szawła (2015)
László Nemes
Géza Röhrig
Levente Molnár

W kondukcie

W 2012 roku węgierską opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o wytropieniu i identyfikacji w ich stolicy zbrodniarza wojennego László Csatáry'ego. 97-letni wówczas Csatáry stanął przed sądem za
W 2012 roku węgierską opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o wytropieniu i identyfikacji w ich stolicy zbrodniarza wojennego László Csatáry'ego. 97-letni wówczas Csatáry stanął przed sądem za współudział w przetransportowaniu do Auschwitz ponad 15 tysięcy Żydów w 1944 roku. Pełnił wtedy funkcję szefa policji w Koszycach. Możliwe, że w jednym z nadzorowanych przez niego transportów, znalazł się człowiek podobny do tytułowego Szawła z debiutanckiego fabularnego filmu László Nemesa "Syn Szawła", który w Cannes zdobył Nagrodę Grand Prix, następnie został uhonorowany Złotym Globem, a aktualnie walczy o Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Ausländer, bo tak nazywa się bohater, jest członkiem żydowskiego Sonderkommando, które w Auschwitz jest odpowiedzialne za pomoc w sprawnej eksterminacji kolejnych nowo przybyłych więźniów. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu 48 godzin w drugiej połowie 1944 roku, kiedy to hitlerowcy kierowali bezpośrednio do komór gazowych nawet do 12 tysięcy ludzi dziennie.

Ciekawe, że nawet czołowy ideolog i sumienny wykonawca planu eksterminacji, Adolf Eichmann, w udzielonych w czasie wojny wywiadach mówił o tym, że Węgry były niemal jedynym krajem, w którym przy rozwiązywaniu kwestii żydowskiej naziści nie napotkali żadnych administracyjnych czy też innych trudności. Jednakże film Nemesa nie jest w żadnym stopniu próbą rozliczenia rodaków z przeszłości i zwróceniem uwagi na to, że jego naród miał swój znaczący udział w tej machinie zbrodni.

Katalin Petsi z budapeszteńskiego Muzeum Holokaustu powiedziała, że "Węgrzy nie zmierzyli się jeszcze z pojęciem i ogromem zbrodni holokaustu". Być może ten obraz jest jednym z nielicznych, ale przemyślanych zabiegów, starającym się pokazać, czym była ta hekatomba.

Jako, że debiutant miał przed sobą zadanie, które z góry skazane było na niepowodzenie – jak przedstawić coś co jest nieprzedstawialne? Jak zainscenizować obrazy, które nie mieszczą się w sferze przedstawień? Jak opowiedzieć historię rzetelnie, z szacunkiem i w zgodzie z prawdą?; zdecydował się na niesamowity zabieg formalny. Film Nemesa jest pozbawiony muzyki i zbędnych elementów takich jak dystansowanie, stosowanie planów ogólnych, ukazywanie tła ekspozycji i konwencjonalnych chwytów filmowych, po które sięgali dotychczas twórcy, przenosząc obraz Zagłady na grunt kina. 

Reżyser od samego początku prowadzi kamerę z ręki. Wraz z nią towarzyszymy Szawłowi przy rutynowej pracy przy transporcie więźniów. Zostajemy z głównym bohaterem, z innymi członkami Sonderkommanda, wreszcie z ofiarami, zamknięci w ciemnej, brudnej i odrzucającej przestrzeni przedsionka komór gazowych. Podskórnie czujemy się współuczestnikami tego przerażającego spektaklu, podobnie jak Szaweł, mamy świadomość tego co się dalej stanie. Ta świadomość potęguje grozę tego co widzimy na ekranie, a raczej tego co widzi protagonista. Gdy zatrzasną się stalowe drzwi, wstrząśnie nami jedynie dźwięk dobijających się od wewnątrz konających ludzi. Kakofonia głosów, płaczu i przeraźliwego krzyku.

Nim zdołamy odetchnąć, zaczerpnąć powietrza, narrator pcha nas dalej, w głąb krematoryjnych pieców, dołów, w których będą palone ciała ludzi. W międzyczasie, opowiedziana zostaje historia Szawła, który jest świadkiem tego, jak pewien chłopiec wyciągnięty z komory gazowej jeszcze oddycha. Ausländer przygląda się z uwagą, jak mordują go hitlerowscy oprawcy, coś w nim pęka. Rozpoznaje bowiem w chłopcu swego syna i jego kolejne działania będą skupiały się na tym, by zapewnić mu godny pochówek. Wielokrotnie Szaweł ociera się o śmierć, naraża na stracenie również swoich towarzyszy, w finale zdecyduje się na niesamowity krok. A wszystko to co robi wydaje się nam niedorzeczne. Inaczej jednak, gdy spojrzymy na to przez pryzmat słów, które Szaweł wypowiada do członków Sonderkommanda: "my już jesteśmy martwi".

Jedynym dopowiedzeniem w tym wybitnym obrazie jest bowiem tablica wyjaśniająca, czym w istocie były "komanda specjalne". Warto na wstępie zaznaczyć, że przydział do Sonderkommanda, był jednoznaczny z wyrokiem śmierci – po paru tygodniach załogi były likwidowane, by zatrzeć ślady tego w czym brali udział. Jednym z dowodów zbrodni a także dokumentem obrazującym to do czego nazistom służyły Sonderkommanda, jest zdjęcie (jedno z kilku zachowanych) pokazujące grupę więźniów przekładających stosy nagich ciał przeznaczonych na spalenie.

Uhonorowany już wieloma nagrodami film młodego (niespełna 40-letni) Węgra stanowi novum w kontekście tego, jak kino dotychczas podchodziło do tematu Holokaustu. Doświadczenie piekła, jego hermetyczna i jednocześnie nieogarniona przestrzeń (genialne rozmycie tła, tworzące niesamowitą, pełną okrucieństwa pozaekranową sferę, równie intensywnie oddziałującą na naszą świadomość, uzupełniając to co się mieści w kadrze), poprzez które błąkamy się popychani i tłamszeni raz po raz wraz z głównym bohaterem. Nad wyraz bolesna, przytłaczająca sfera audialna, będąca zapisem skumulowanych ludzkich głosów. Wszystko to tworzy zupełnie nowy wymiar doświadczenia kinowego. Ten wymiar narzuca widzowi sposób odczuwania tego, co reżyser zdecydował się pokazać, według stanu wiedzy jaki widz posiada. Dla jednych zatem będzie to dwugodzinny seans ze ściśniętym gardłem, wędrówka poprzez ciemne i przygnębiające obozowe piekło, dla innych pole do dyskusji na temat tego, czym jest Holokaust i jak można go definiować.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kiedy na krótko po zakończeniu II wojny światowej w życie została wprowadzona doktryna o denazyfikacji... czytaj więcej
Twórca "Syna Szawła" – Laszlo Nemes – to odkrycie tegorocznego festiwalu w Cannes. Nie dość, że jego... czytaj więcej
"Syn Szawła" jest w pewnym sensie bardzo nowoczesny: przypomina film kręcony przy użyciu selfie stick,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones