Recenzja filmu

Pech to nie grzech (2018)
Ryszard Zatorski
Maria Dębska
Mikołaj Roznerski

Film ma wszystko

Ryszard Zatorski, twórca takich pseudokomediowych dzieł jak "Los Numeros", "Dzień dobry, kocham cię" oraz ostatniego hitu "Porady na zdrady", zaskoczył nas... naprawdę. Ryszard Zatorski po raz
Ryszard Zatorski, twórca takich pseudokomediowych dzieł jak "Los Numeros", "Dzień dobry, kocham cię" oraz ostatniego hitu "Porady na zdrady", zaskoczył nas... naprawdę. Ryszard Zatorski po raz kolejny przekroczył granice reżyserskiej i scenariuszowej nieudolności.

Główną bohaterką tego niezapomnianego widowiska jest Natalia (Maria Dębska), samotna matka mieszkająca z córką i babcią, nieszczęśliwie zakochana w swoim koledze z pracy Piotrze (Mikołaj Roznerski). Któregoś wieczoru Piotr spotyka blondynkę z Playa Weronikę (graną brawurowo przez Barabrę Kurdej-Szatan). Para zakłada się między sobą, czy jakiś pozbawiony wymagań i zdesperowany facet zechce związać się z tak ładną, atrakcyjną i miłą młodą dziewczyną, jaką jest bez wątpienia Natalia. Bo przecież ona jest takim ''anty magnesem'' dla facetów.

Zastanówmy się wspólnie co powinien mieć film, taki najprostszy. Ano, bohaterów! Najlepiej takich z krwi i kości jak bohater Mikołaja Roznerskiego. Charyzma na poziomie wiadra. Bystry jak woda w zlewie i inteligentny jak worek śmieci. Nie zapominajmy o bohaterkach. Barbara Kurdej-Szatan bezbarwna jak woda w butelce i interesująca jak książka telefoniczna. Oczywiście nie odstaje silny, kolorowy, niepotrzebny i nudny jak praca na poczcie drugi plan w osobie Anny Dereszowskiej. Scenariusz godny najwyższych laurów, pisany pewnie na serwetce kredką świecową. Reżyser będący godnym następcą Woody'ego Allena. Mający tak głęboko gdzieś, żeby ten film coś sobą reprezentował. Najlepsze, co mu wyszło, to majestatyczna reklama produktów typu Pyszne.pl czy owiane legendarną sławą berlinki. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Muzyka niezaprzeczalnie z najwyższej półki, ściągnięta z darmowej biblioteki. Ale absolutną wisienką na torcie są dialogi, Quentin Tarantino chyliłby czoła, "oni są jeden poziom ewolucyjny wyżej od niego", jak by zapewne stwierdził bohater Piotra.

Podsumowując, film ma wszystko, ale to absolutnie wszystko, by zebrać wszystkie możliwe i absolutnie zasłużone słowa krytyki, żalu i gniewu. Ciężko w ogóle znaleźć w nim coś pozytywnego. Jedyną osobą, która zasługuje na uznanie jest pan Tomasz Karolak. Panie Tomku, gratuluję. Wyglądał pan przy nich jak Marlon Brando.
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ryszard Zatorski powraca! A za nim, tradycyjnie, kroczy chaos. Po całkiem niezłych dla rodzimej komedii... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones