Otwierająca scena anglojęzycznego debiutu jednego z najciekawszych europejskich reżyserów – kobieta jedzie samochodem. Zatrzymuje się przy polu. Wysiada i niosąc strzelbę zmierza w kierunku pasących się zwierząt. Zabija krowę, po czym bez żadnych emocji wraca do samochodu. Dopiero później zrozumiemy sens tego zdarzenia. Bo być może kobieta właśnie zabiła swojego byłego męża.
Rachel Weisz, Colin Farrell - Greek Film Center
- Lemming Film
- Haut et Court
- British Film Institute (BFI)
- Nederlands Fonds voor de Film
- Protagonist Pictures
- Canal+ France
- Scarlet Films
- Centre National du Cinéma et de Limage Animée (CNC)
- Element Pictures
- Ciné+
- Irish Film Board
- Film4
- Faliro House Productions
- Eurimages
Kto kiedykolwiek podchodził do twórczości
Yorgosa Lanthimosa, ten wie, że wykreowany w nich świat charakteryzuje się nieco inną logiką. Zawsze jednak kluczem do opowieści wykreowanej przez Greka jest miłość – bolesna, niezrozumiana i pełna błędów. "
Lobster" wyrasta z tego samego korzenia, co "
Kieł" i "
Alpy", wznosząc jednak wszystko na inny poziom, tak pod względem realizacyjnym, jak i aktorskim.
Lanthimos zabiera nas w świat antyutopii, nieco przypominającej tę z filmu "
Nie opuszczaj mnie", toteż nie osadzony w przyszłości, a jakby w alternatywnej wersji naszej rzeczywistości. Mieszkający w Mieście David zostaje porzucony przez żonę na rzecz innego krótkowidza. Trafia do hotelu, w którym każdy z gości ma 45 dni na odnalezienie nowego partnera. W przeciwnym razie zostanie przemieniony w zwierzę. Zamieszkujący hotel dobierają się w pary na podstawie choćby najmniejszych podobieństw – krwotoków z nosa, dobrych głosów, kuśtykania. Poznajemy ten świat wraz z zagubionym Davidem, choć to nie on jest naszym przewodnikiem. Nie trudno tu o odnalezienie alegorii i krytycznego komentarza wobec naszych zachowań. Czyż dobieranie się w pary przez internet na podstawie pobieżnej znajomości swoich nawyków i zainteresowań tak bardzo różni się od hiperbolistycznego spojrzenia greckiego reżysera?
Świetne wykorzystanie zdjęć
Thimiosa Bakatakisa i fantastycznych plenerów irlandzkiego wybrzeża tworzy piękny anturaż dla kameralnej reżyserii.
Lanthimos dawkuje nam doznania, utrzymując wszystko w lekko rozmytej kolorystyce (zasługa kręcenia przy świetle naturalnym), co jakiś czas porywając się na ujęcia w slowmotion i regularnie burząc kompozycję kadrów. Kameralny charakter filmu pozwala docenić fantastyczny scenariusz
Efthymisa Filippou.
Nierzadko przesadnie szarżujący w swoich rolach
Colin Farrell pokazuje, że potrafi zagrać w wyważony sposób. To głównie jego film, kreacja tej postaci promieniuje i nadaje mu ostateczny kształt i klimat. Ponadto zwraca uwagę
Rachel Weisz, pojawiającą się w drugiej połowie produkcji i z każdą sceną rozwijającą swoją postać. Dobrze prezentują się aktorzy na drugim planie, którzy nie przyćmiewają protagonisty, ale dyskretnie zapełniają wykreowany świat specyficznym charakterem. Przede wszystkim znane z innych filmów Greka
Ariane Labed i
Aggeliki Papoulia, ale także bardzo ciekawy
John C. Reilly. Szkoda tylko nieco
Léi Seydoux, wypadającej tu słabo w porównaniu do swoich innych ról, może wyjąwszy "
Spectre". Klimatu opowieści dopełnia oparta na smyczkach ścieżka dźwiękowa, wykorzystująca między innymi utwory
Strawińskiego i
Szostakowicza.
"
Lobster" to skromna, niemal minimalistyczna opowieść o zagubieniu i osamotnieniu. Przedstawiając w krzywym zwierciadle społeczny mechanizm warunkujący w nas i przymuszający do pewnych zachowań,
Lanthimos wykazuje jednocześnie, że całkowite odrzucenie tego modelu także nie jest opcją. Dwugodzinny seans to koncert absurdu, w gorzki sposób korespondującego z otaczającą nas rzeczywistością, przesiąkniętego czarnym humorem, ale i niosącego pewne pozytywne przesłanie. Miejsce na to ostatnie znajdziemy już jednak sami, uświadamiając sobie, że na szczęście nasz świat wciąż znajduje się daleko od dystopii. I pozwala nam czasem iść przez życie własną drogą.