"
Hiszpański cyrk"
to film, który zgodnie przez wszystkich krytyków uznawany jest za najbardziej kontrowersyjne dzieło reżysera
Álexa de la Iglesia. Nie da się być obojętnym i nie mieć zdania na temat tego oryginalnego, absurdalnego i tragi-komicznego obrazu hiszpańskiej Wojny Domowej oraz frankizmu. Koniec lat 30. oraz lata 70. XX wieku stanowią tło historyczne dla akcji dziejącej się w cyrku, a postaciami reprezentującymi różne postawy wobec wojny oraz reżimu stają się... klauni.
Álex de la Iglesia, który jest reżyserem, jak i autorem scenariusza "
Hiszpańskiego cyrku", posługuje się groteską, która widoczna jest już od pierwszych scen, aż do końca filmu. Groteskowe jest ukazanie wojny poprzez losy cyrkowca, który szaleje z miłości do akrobatki, tnie ludzi na kawałki, porywa ciężarówkę z lodami i w stroju przypominającym klauno-księdza, sieje postrach na ulicach miasta. Sam reżyser tłumaczy, że tak samo groteskowe, jak przedstawienie klauna z maczetą walczącego na wojnie, byłoby umieszczenie na tym miejscu inżyniera, nauczyciela czy bankowca. Każdy z nich zostaje wyjęty ze swojego świata i postawiony w nowej sytuacji. Wszystkie te osoby znajdowałyby się poza swoim codziennym kontekstem, a wojna ogólnie to konfrontacja, w której wszyscy są "nie na miejscu".
Cyrkowcy są jednak
Álexowi de la Iglesia szczególnie bliscy, a liczne wątki klaunów można znaleźć w całej jego twórczości, np. w filmach "
Umrzeć ze śmiechu" (1999) i "
Zbrodnia ferpekcyjna" (2004) czy w powieści, którą napisał, pt. Klauni w pralce (1997). Sergio i Javier to symbole dwóch Hiszpanii, tak samo, jak bohaterowie Nino i Bruno w wyżej wymienionym filmie, którego "
Hiszpański cyrk"
jest kontynuacją. Jest to jedno z najlepszych dzieł reżysera, licznie nagrodzone przez krytykę filmową (m.in. na festiwalu w Walencji w 2010 roku – Złoty Lew za najlepszą reżyserię i scenariusz).
De la Iglesii zarzuca się jednak, że rozgałęziające się wątki prowadzą donikąd, a sposób narracji szkodzi całemu dziełu. Jest on zdecydowanie najlepszym hiszpańskim reżyserem swojego pokolenia, jednak brakuje mu dojrzałości, która pozwoliłaby mu stworzyć film bezdyskusyjnie dobry pod każdym względem.
"
Hiszpański cyrk" to film nakręcony z ogromnym rozmachem. Budżet sześciu milionów euro pozwolił reżyserowi, który po raz pierwszy w całości sam napisał scenariusz, stworzyć dzieło niezwykłe, poetyckie i oryginalne. Przedstawia ono wojnę domową oraz 40 lat frankizmu, których ślady pozostały, i ciągle pozostają, w społeczeństwie hiszpańskim. Kluczem do zrozumienia akcji jest pierwsza scena, w której dwóch klaunów przerywa przedstawienie i zostaje zmuszonych do walki. Film to surrealistyczny obraz szalonego klauna z maczetą, który jednak przestaje być taki, gdy całą ideę wojny przyjmie się jako coś surrealistycznego. Odbiega ona od codziennej rzeczywistości, wykracza ponad to, co można określić mianem realistycznego lub surrealistycznego. "
Hiszpański cyrk"
to horror połączony z groteską i czarnym humorem.
"Smutna ballada na trąbkę, o przeszłości, która umarła / która płacze i zawodzi. (…) / Wraz z tym płaczem trąbki, płacze moje zrozpaczone serce, / pamiętając moją przeszłość. / Smutna ballada na trąbkę, serca bez nadziei."
– tak śpiewał przebrany za klauna Raphael ponad 40 lat temu. Jego słowa zostały zamienione na zdjęcia filmowe
Álexa de la Iglesii, który w swój własny, autorski sposób kontynuuje ten lament. Wykorzystuje do tego środki metaforyczne, tworząc obraz bolesny i gorzki. To tragi-komedia połączona z parodią, kinem akcji, romantycznym i historycznym. Wojna domowa i czasy frankizmu zostają pokazane jako abstrakcja, w której chore kaprysy, histerie i dewiacje są na porządku dziennym. To postmodernistyczny (można powiedzieć nawet
burtonowski,
tarantinowski) obraz smutnej przeszłości, która ma nieunikniony wpływ na teraźniejszość.
Wspomnienia z dzieciństwa determinują całe życie Smutnego Klauna, który nigdy nie wyzbył się z pamięci koszmarnego cyrku, którym była trauma wojny domowej. Hiszpanie do tej pory odczuwają skutki tych tragicznych wydarzeń.
Álex de la Iglesia stworzył tę samo-odnoszącą się, ambiwalentną historię jako osobisty obraz własnych odczuć związanych z przeszłością polityczną, religijną i społeczną swojego narodu. Krzywdy przeszłości wymagają odkupienia, odreagowania i wybaczenia, co każdy czyni na swój, mniej lub bardziej wyrazisty sposób.