Recenzja filmu

After (2019)

Często mamy do czynienia ze słabą ekranizacją książki, jednak nigdy nie spotkałam się z taką rozbieżnością wątków między książką a filmem jak w przypadku "After". Wiele ważnych sytuacji nie zostało przedstawionych w filmie bądź zostało zmienionych, co odebrało urok całej historii.

Zacznijmy od relacji Tessy z jej matką. Została ona przedstawiona w dużo delikatniejszy sposób niż w książce. Niejednokrotnie czekałam na Carol, która ma znaczący udział w wydarzeniach przedstawionych w kolejnych częściach tej historii. Jednak mignęła mi tylko przed oczami. O ile było to do przełknięcia, brak dokładniejszego przedstawienia przyjaciół Hardina oraz chłopaka Tessy skrajnie mnie oburzyło.

Noah, ukochany głównej bohaterki pojawił się na ekranie zaledwie kilka razy. W kompletnie innych okolicznościach niż zostało przedstawione to w powieści. Może nie jest to postać pierwszoplanowa, ale ma powiązanie z całą rodziną Young. Matka Tessy go uwielbia, główna bohaterka przyjaźni się z nim od wczesnej młodości, a jego postać została mocno pominięta. To samo zresztą tyczy się Zeda, Steph czy Molly.

Steph będąca przyjaciółką a zarazem współlokatorką Tessy, jako jedyna mnie zaskoczyła. Niestety negatywnie. Jak wszystkie postacie drugoplanowe pojawiła się jak duch i szybko zniknęła. Ale w tych krótkich chwilach, kiedy jednak można było ją zobaczyć, nie była Steph z książki. Inne zachowania, inny wygląd i co najważniejsze inna orientacja seksualna. Przy kontynuowaniu ekranizacji cała historia przez jedną zmianę może się posypać.

Przejdźmy do Zeda. A kto to tak właściwie jest? Z filmu na pewno nie da się dowiedzieć, a w książce odgrywa bardzo ważną rolę, znajdując się pomiędzy Hardinem a Tessą. To on ma wpływ na relację głównych bohaterów. I nasza ukochana Molly. W filmie jak najbardziej mogła zostać zsunięta na dalszy plan, ponieważ wszystkie zagrywki związane z nią nie zostały przedstawione. 

Czas na naszych głównych bohaterów. Hardin, niebezpieczny chłopak z trudną przeszłością, niepozwalający nikomu zbliżyć się do siebie, ukrywający prawdę o rodzinie. Taki jest w książce. W filmie mamy do czynienia z tajemniczym chłopakiem z kilkoma tatuażami bardzo szybko zakochującym się w Tessie. I choć rola nie została odegrana źle, to scenariusz spowodował zastąpienie intrygującego Hardina marną podróbką. 

Rodzina Hardina też została pominięta. Nie jesteśmy w stanie poznać Logana (który jest przyjacielem Tessy) tak samo jak ojca i macochy głównego bohatera. Tessa była jedyną postacią, którą jestem w stanie zaakceptować. Cicha, mądra naiwna. Tu się nic nie zmieniło. 

Wiele ważnych sytuacji nie zostało przedstawionych, w tym staż głównej bohaterki, co jest niedopuszczalne, gdyż w późniejszym czasie jest to znaczący element całej układanki, którą jest Hardin. Kwestia wspólnego mieszkania, nawet jeśli została poruszona, jest równie bezsensowna, dlatego że wszystko się posypie, albo zostanie całkowicie zmienione.

A teraz wisienka na torcie. Intryga. W książce cały czas wisząca nad bohaterami, rzucająca cień na ich relacje. Całkowicie zmasakrowana. W filmie dowiemy się o niej w końcowych scenach, pojawi się nie wiadomo skąd, nie ma wcześniej zbudowanego napięcia, a jest ona kulminacyjnym momentem tej części. 

Z tego właśnie powodu uważam że film jest katastrofą. Osoby, które nie miały styczności z książką, mogą być oczarowane filmem, jednak bańka pryska, gdy przeczyta się choć jeden rozdział.