Winona Ryder

Winona Laura Horowitz

8,3
52 442 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Winona Ryder

Co sadzicie o tej sekcie?
Do niej, oprocz masy innych gwiazd, nalezy równiez Winona.

tanczaca_elizabeth

Masz dowody?

RoBiNN

"Mój ojciec jest ateista, matka buddystka, ale zawsze z rodzeństwem mieliśmy wolną rękę w kwestii wyboru religii. Wiara nie została mi narzucona. Scjentologia jest we mnie i daje mi siłę." To są jej słowa. Ale pewnie połowa, albo nawet więcej, będzie twierdzić, ze to wszystko nie prawda...

tanczaca_elizabeth

jesli to prawda to ma u mnie wielkiego minusa, ta religia jest chora...

wissenna

...
Aha Winona ma u Ciebie wielkiego minusa, bo nie wierzy w to, co Tobie się podoba, lub, co Ty rozumiesz. ?ta religia jest chora...? ? Gdyby się uparł to tak każdą religię można scharakteryzować (czyt. po najmniejszej linii oporu). A Johnny Depp codziennie rano je bulkę z żółtym serem, więc zmniejszę mu ocenę o jeden stopień, bo nie lubię żółtego sera:/
Daruj...

ExOblivione

Tez nie lubie sera:D
Winona moze myslec dokladnie to samo o naszej religii, jaka kolwiek ona jest. Niektorry uwazaja zydow za chorą religie, a przeciez wielu aktorow wlasie to wyznaje, a mimo to nie traca popularnosci. Czy wiara naprawde jest taka wazna?? Ona jest aktorką i chyba jej zadaniem jest dobrze grac.

zgelka

ja osobiscie oceniam aktorow tylko po grze w fimach. nie obchodza mnie jakie maja zycie osobisye...jakiego sa wyznania, jaki dom, jak sie nazywa ich zwierzak...to tylko ludzie. maja prawo do sowjego zdania i jak im np. ta wiara odpowiada to ich sprawa. a nam nic do tego...

Marilee_chan

a co mnie obchodzi czy ona wierzy w tego kosmite czy nie , wy uwazacie to za głupote a ona to ze Jezus był synem bożym i tyle . Kazdy ma prawo wyboru religii !

Bene

wiem ze kazdy ma prawo do wyboru religii, i faktycznie piszac to nie przemylalam tego dokladnie bo nie to mialam na mysli ;/ wlasciwie to sorry

wissenna

To nawet religia nie jest, to jest sekta, a jej założenia są tak bezsensowne jak tylko mogą być. Spytajcie któregokolwiek religioznawcę. Nie można czegoś co zabrania pomagania innym nazywać religią. Inna kwestia to czy to wpływa na jej grę aktorską, bo z całą pewnością "wyznanie" jest jej osobistą sprawą.

ExOblivione

A ja tam sie zgadzam. Nie trawie ludzi, ktorzy wierza w cos tak chorego. Kazda religia z zalozenia jest troche 'walnieta', sam niby jestem katolikiem, ale tylko na papierze, ale nie uwazam ludzi wierzacych w cos tak bzdurnego jak scjentologia za zupelnie normalnych. To raczej ludzie, ktorym mowiac brzydko w d.. sie poprzewracalo. Wiem, ze jest moda na tolerancje wszystkich i wszystkiego, wiec mam prawo oczekiwac tolerancji co do mojej nietolerancji tych ludzi. ;) Zreszta nie chodzi o to, ze mam ochote kogos takiego walnac, po prostu czuje do niego lekka antypatie, a za razem zdziwienie, ze mozna wyznawac/wierzyc/identyfikowac sie z takim 'czyms'

tanczaca_elizabeth

Elizabeth gdzie znalazłaś ten cytat?

Do innych. Nie powinno się krytykować ludzi za to w co wierzą. Ale niech nikt nikomu nie zabrania krytykować religii. Wszyscy mają prawo wyrazić swoje zdanie o KAŻDYM wyznaniu.

RoBiNN

W gazecie jakiejs, chyba "Kulturze" - Dziennika, a Ty masz inne informacje o niej? Ja opieram się tylko na tym co przeczytalam, interesuję się nia od niedawna i wiem o niej w sumie malo, ale zdziwiło mnie to, że wyznaje tą religie... dlatego o tym napisałam.
Bardziej nawet interesowało mnie co myślicie o tej religii, która moim zdaniem jest bardzo brutalna i niebespieczna, a wszyscy wyciągnęli tylko temat Winony... :)
Pozdrawiam:)

tanczaca_elizabeth

Wiesz co ja bym się mogła trochę wypowiedzieć, ale pewnie Cię to już nie interesuje za bardzo, bo to stary temat - z 2007 roku.
Powiem Ci, że scjentologia to bardzo ciekawy ruch. Ciężko tu w sumie mówić o religii. Z tymże zawsze pozostaje taki problem, że nawet jeśli podstawy danej organizacji są szczytne i inteligentne, to już późniejsze działanie, albo chociaż część wyznawców tworzących poszczególne grupy w poszczególnych np. miastach, może nie zachowywać się według tych podstawowych dobrych zasad. Tak np. stało się z ruchem HariKrishna, którego podstawy były bardzo szczytne i pełne dobra, a przeistoczyło się to w sektę uznawaną za jedną z najniebezpieczniejszych, albo i najniebezpieczniejszą. Związaną z handlem narkotykami, ludźmi i dużą ilością morderstw.

tanczaca_elizabeth

ta 'sekta' jest smieszna, bo na pewno powagi w niej nie ma...

Cyphre

elizabeth, wyciągnęli tylko temat Winony, bo to jest forum o Winonie, a nie o scjentologii :P
pozdr ;)

bree_2

A ja poruszylam scjentologii. Jest z nia zwiazany, ale pytalam sie o scjentologie glownie, na forum mozna pisac o wszystkim, w koncu do tego slyzy... :)

tanczaca_elizabeth

http://www.filmweb.pl/topic/441780/Winona+zdalnie+sterowana%2C+ko%C5%9Bci%C3%B3% C5%82+scjentologiczny..html

Ja już wcześniej poruszyłem ten temat :P

RoBiNN

Oj, nie zauwazyłam twojego wczesniejszego tematu...
no ale nie są takie same, są podobne :)
Pozdrawiam :)

tanczaca_elizabeth

Niebezpieczna sekta która wyciąga pieniądze od swoich członków bardzo wydajnie. Poza tym - rozbija rodziny jeśli nie zgadzają się z naukami sekty (rozwód Toma Cruise'a i Nicole Kidman?), atakuje przeciwników i stara się im przypisać choroby psychiczne (google - project freakout), stoi za największym w USA aktem szpiegowstwa wewnętrznego kiedy wprowadziła do biur IRS i prokuratorów federalnych 5000 swoich agentów zakładając podsłuchy, kradnąc dokumenty... akcję udaremniło FBI aresztując 5 prowodyrów, w tym żonę założyciela sekty Mary Sue Hubbard (google - operation snow white), sekta która stoi za paroma niewyjaśnionymi morderstwami (google - Lisa McPherson), której założyciel wykradł 200 tys. dolarów z kasy "kościoła" i zniknął po założeniu rady nadzorczej, sekta która ma obozy pracy dla niepokornych wyznawców (google - rehabilitation project force ). I akurat w przypadku scjentologów przynajmniej część zarzutów to nie jest bullshit, tylko dość solidnie udokumentowane fakty...

Parę linków jeszcze - po angielsku
http://www.youtube.com/watch?v=rCGP-0545EU
http://en.wikipedia.org/wiki/Scientology_controversy

Postac

Natomiast inna sekta - katolicyzm, stoi za śmiercią dziesiątek milionów ludzi.
Nie ma porównania.

era

Ale nie w ciągu 30 lat istnienia i nie w XX wieku.

era

Milionów miliardów niewinnych ludzi itd. itp.

tanczaca_elizabeth

To w ogóle nie jest religia Debilna sekta ciagnaca kase od naiwniakow ktorzy dali sie wciagnac.I nie mowie tego jako zatwardzialy katol czy cos podobnego. Rownie dobrze moglbym glosic ze czlowieka stworzyl zuczek gnojarz i nazywac to RELIGIA

yamato777

To jest właśnie przykład wypowiedzi osoby, która kompletnie nie orientuje się w temacie, ale koniecznie chce dodać coś od siebie.

użytkownik usunięty
Eleonora

wybacz, ale żadna RELIGIA nie każe sobie płacić za należność do wyznania. Uprzedzając komentarze antyklerykałów - tak, daję na tacę, ale nie muszę, tylko mogę, bo ofiara jest dobrowolna i jak nie dam czasem bo nie mam, to mi ksiądz ręki nie odrąbał. i nadal jestem członkiem kościoła. Żeby być Żydem, katolikiem, protestantem czy buddystą wystarczy wierzyć i przedstrzegać zasad religii, a żeby być scjentologiem trzeba bulić ostrą kasę i tym się właśnie różnią sekty od kościołów.

użytkownik usunięty

no, może żeby być Żydem trzeba mieć jeszcze matkę Żydówkę :) ale poza tym to, co napisałam się zgadza.

A co do Winony, no cóż - nadal ją lubię, chociaż smuci mnie, ze wyprali jej mózg. Nie mogę kogoś nie lubić, bo robi coś głupiego. Św. Augustyn powiedział, że znienawidzić można zło, nie osobę która czyni zło, i na odwrót - miłość do osoby nie usprawiedliwia jej złych uczynków. A aktorką Winona jest wybitną i nic tego nie zmieni, nawet jakby wstąpiła do jakiejś dzikiej organizacji zjadającej robale na surowo.

No i to też nie do końca prawda, co piszesz Lorinna, bo w ramach kościoła scjentologicznego płaci się za pewne, że tak powiem obrządki i kursy, a nie za samą przynależność. Tzn. nikt Ci nie zabroni być scjentologiem, że tak powiem nieaktywnym (jakby niepraktykującym). Czyli w sumie sytuacja jest podobna jak w przypadku np. płacenia księdzu za ślub, czy chrzciny itp., czy składanie się na remont kościoła. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, że oni generalnie zajmują się rzeczami związanymi z szeroko pojętą psychologią i są to bardzo ciekawe rzeczy. Status religii i kościoła jest właściwie przykrywką, bo tą religijną ideologią właśnie się nie zajmują, co ich odróżnia od każdej zwykłej religii i nasuwa wniosek, że prawie na pewno jest to sprytne wykorzystanie ulg podatkowych i innych przywilejów, które daje bycie kościołem. Na uwagę zasługuje fakt, że zrobili jeszcze takie ułatwienie dla członków, że jedynie na bardzo wysokich poziomach, nazwijmy to wtajemniczenia, faktycznie coś tam o tej religii się dowiadują, natomiast będąc niżej w ogóle nie muszą się tym przejmować i orientować się w tej całej historii. Co bardzo sugeruje to, że jest to po prostu szkielet (w sensie to podłoże mistyczne) religii sprytnie wymyślony jedynie po to, by zarejestrować tą organizację jako kościół. Zauważ, że w innych religiach, jak i sektach, członkowie na zebraniach/mszach studiują te określone religie. W scjentologii tego nie ma. Oni zajmują się nowoczesną psychologią. Jednocześnie trzeba wziąć pod uwagę, że choćby wynajem sal swoje kosztuje i ktoś to musi opłacić. Kiedy chodzi się do psychoterapeuty także się za to płaci. Podobnie przy chodzeniu choćby na aerobik. I w tych przypadkach nikt nie widzi w tym nic nienormalnego, bo jest rzeczą zrozumiałą, że i sale coś kosztują i są też inne wydatki, choćby dla osób, które podjęły się jakiejś pracy.

Natomiast co do definicji sekty to jest określona definicja przyjęta przez międzynarodową organizację do walki z sektami - w tej chwili nie pamiętam jej nazwy i nie pamiętam też punktów jakie ma spełniać organizacja, by zaliczało się ją do sekt. Jednak jest tam coś takiego jak swoiste ubezwłosnowolnienie człowieka - odseparowanie od otoczenia w postaci telewizji, prasy itd., często zmuszenie do życia w zamkniętej wspólnocie, czego w przypadku scjentologii nie ma. Jest też punkt o wykorzystaniu materialnym, ale w sekcie zmusza się ludzi do pracy na rzecz sekty - nie ma czegos takiego, że jak chcesz to sobie pójdziesz na jakiś kurs i za niego zapłacisz, a jak nie chcesz to nie (czyli pełna wolu wyboru). W ogóle to czy scjentologię można nazwać sektą czy nie można jest nadal sprawą dyskusyjną i nierozstrzygniętą, bo właśnie nie za bardzo spełnia ona wymogi bycia sektą. Z kolei co do czynienia zła, o którym piszesz, to też nie powinnaś w ten sposób pisać, bo skąd masz pewność, że Winona czyni jakieś zło?? Nie wiem - no może masz jakieś dowody, ale podejrzewam, że piszesz to na ślepo, mając po prostu określony stosunek do tej konkretnej organizacji, mimo, że podejrzewam nie za bardzo wiesz czym się ona (owa organizacja) zajmuje i jakie zasady wyznaje.

Oczywiście rozumiem, że mimo bardzo inteligentnych i dobrych zasad (w tym też w sensie czynienia dobra) zawsze w takiej organizacji może dojść do nadużyć i część komórek takiego kościoła w różnych miastach, stanach, czy krajach, może faktycznie przybrać charakter sekciarski, czy pod innym względem negatywny, jednak zasady scjentologii są bardzo inteligentne i pozytywne. I wystarczy trochę poszperać by zrozumieć, że to nie jest taka religia jak inne, a raczej sprytnie zorganizowane stowarzyszenie mające na celu pielęgnację zdrowia emocjonalnego/psychicznego człowieka.

użytkownik usunięty
Eleonora

1.Sekta przede wszystkim uważa, że nikt poza nią nie ma racji. Wyznania chrześcijańskie już dawno oświadczyły, że można dostąpić zbawienia poza kościołem (nie każdy maniak to uznaje, ale liczy się oficjalna wersja). a scjentolodzy twierdzą, że jeśli się nie wyzwolę ze złych kosmicznych naleciałości, to nigdy nie osiągnę szczęścia. czyli jesli do nich nie przystąpię, czeka mnie denne życie.
2. nie mogę być członkiem jakiegoś kościoła cyz wyznania nie praktykując, bo wtedy to jest popelina i podróba. albo jestem albo nie. jeśli chcę być scjentologiem muszę bulić. jesli chce być chrześcjaninem muszę przyjąć chrzest który mam za darmo - płaci się co łaska, ale jak nie zapłacę, to też mi dzieciaka ochrzczą. zważ, że scjentolodzy werbują przede wszystkim ludzi bogatych i sławnych. skoro tak im zależy na dobru człowieka, to czemu nie przygarną bezdomnych, narkomanów z dworców i trudnych dzieci? wolą sławnych i nadzianych, bo ktoś musi nakręcać ten interes.
3. to co nazywasz "pielęgnację zdrowia emocjonalnego/psychicznego człowieka" jest w przypadku s. raczej praniem mózgu. ludzie którym jakimś cudem stamtąd odeszli mówią o tym gdzie się da, że cżłowiek wychodzi odmieniony i uzależniony od nich.
4. nie mówię, że winona czyni zło, tylko że NAWET GDYBY TAK BYŁO to nadal będę ją cenić za grę. a moim zdaniem reklamowanie sekt raczej podchodzi pod zło, nie mam do niej jednak żalu bu podejrzewam, ze wierzy jakoby robiła coś dobrego.

ad.1: Jest więcej i bardziej ścisłych wyznaczników sekty. Uważanie, że ma się rację to nie jest wyznacznik sekty. Jest wiele grup i w tym nawet rodzin, w których wtłaczają taką ideologię, że tylko oni - np. rodzice - mają rację. Przy takiej definicji, to nawet nauczyciel w szkole byłby przywódcą sekty. Natomiast co do scjentologów, to nie bardzo się z tym zgadzam, co napisałaś. Bo jeśli ktos mówi, że komfort psychiczny jest niezbędny do szczęścia/szczęśliwego życia i nie osiagając komfortu psychicznego nie będziesz szczęśliwa, to jeszcze nie jest to narzucanie Ci jakieś wiary, czy ideologii.
ad.2: No przecież jest mnóstwo katolików nie praktykujących. Nie wypisują się z Kościoła i dalej są uznawani za katolików mimo, że nie chodzą do kościoła. Natomiast co do biednych to właśnie scjentolodzy organizują ośrodki dla narkomanów, organizują odwyki itd. Można przypuszczać, że część z tych ośrodków może być skorumpowana, ale tak samo jak jakieś organizacje pomocne biednym organizowane np. przez Kościół.
ad.3: No właśnie tak jakoś nie bardzo drastycznie wygląda to, co ci ludzie mówią. Nie można się za bardzo połapać co im właściwie zrobiono, bo najpoważniejsze zarzuty są tego typu, że chcieli nauczyć się na danym kursie czegoś więcej niż się nauczyli i są z tego niezadowoleni, bo zapłacili. To wielkie uzależnienie praktycznie polega na tym, że po danym kursie mieli ochotę na następny stopień, bo oczekiwali, że nie wiadomo czego się nauczą po przerobieniu tego następnego. No i zapłacili za to i nie osiągnęli. Problem jednak w tym, że nikt im nie kazał. Jak się chodzi na inne kursy to też jest podobna sytuacja - obiecują wiele, a rezultaty niekoniecznie są zgodne z oczekiwaniami. Niestety podobnie też jest z różnymi zabiegami dla zdrowia, masażami itd. itd. I wszędzie się płaci coraz więcej. Tego typu wciąganie, ale trudno to porównywać do typowo sekciarskich wpływów.
ad.4: Tylko szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego uważasz, że lepiej się w tym wszystkim orientujesz od tych ludzi w to zaangażowanych, przykładowo Winony. To według Ciebie oni błądzą. Równie dobrze Ty możesz błądzić według nich, gdyby przyszło im do głowy ocenianie Twoich wyborów. Poza tym nie wiem skąd bierze się pomysł na traktowanie tych ludzi jak jakiś naiwnych idiotów. To inteligentni ludzie. I jak w ogóle można uważać, że czyjś osobisty wybór to czynienie zła? To jest kwestia jej wiary, czy wybór stylu życia, jak chodzenie do psychoanalityka. Wybrała coś, co jej służy. Z jakiej racji w ten sposób ją oceniasz? Równie dobrze można by mówić, że jak ktoś jest katolikiem to reklamuje Kościół Katolicki, a Kościół zrobił wiele złego (co przecież jest faktem), więc ta osoba czyni zło. No tak nie można przecież. Raz że to prywatny wybór tej konkretnej osoby dotyczący jej prywatnej drogi duchowej, a dwa, że nie może ona odpowiadać za wykroczenia popełnione przez innych ludzi jej wyznania.

użytkownik usunięty
Eleonora

1. bardzo upraszczasz - chodzi o monopol na zbawienie. żaden powazny kosciół nie twierdzi, ze poza nim nie ma zbawienia. komfort psychiczny, jasne, tylko, że czemu jakimś cudem tylko ONI potrafią ci go dać?
3. Ludzie którzy wyszli z sekty s. przede wszystkim są załamani nie tym, że się czegoś nie nauczyli, lecz ze nie potrafili sobie poradzić bez s., że zostali wciągnięci w relację zależności i że zostały z nich wyciągnięte całe galony pieniędzy.
4. nie można uważać, że jeśli ktoś wybrał niebezpieczną organizację (a nie bez powodu s. jest zakazana choćby w Niemczech) która mu służy to wszystko jest ok. Wielu ludziom służył udział w organizacjach nazistowskich, komunistycznych itp. CZuli się bardzo dobrze, bo wreszcie gdzies się odnaleźli. Kazdy człowiek czyni zło, więc nie ma kościoła, którego członkowie nie zrobiliby nic złego. Jednak co innego gdy ktoś czyni zło wykraczając poza normy swojej reliii (np katolicy podczas krucjat łamali przykazanie 5.), a co innego gdy muszą robić złe rzeczy w ramach tej wiary.

PS. Ponieważ widzę, że temat scjentologii Cie interesuje, to jesli jesteś z wawy - zapraszam Cię na wykład na UKSW - tam mówią o szeroko pojętej kulturze new age.

Lorinna to staje się trochę męczące, bo ja nie wiem na jakiej podstawie Ty wygłaszasz te różne osądy, ale widać, że nie zaznajomiłaś się ani z tym, czym się zajmuje kościół scjentologiczny i nie wygląda też na to byś w ogóle czytała cokolwiek na temat sekt - rodzajów, wyznaczników (co czyni daną organizację sektą), walki z nimi itd.
Jeśli któraś z nas upraszacza, to własnie Ty, dlatego, że piszesz o jakimś monopolu na zbawienie podczas, gdy po pierwsze właśnie wiele kościołów twierdzi, że są jedyną słuszną drogą do zbawienia, włączając w to jak najbardziej Kościół Katolicki, a po drugie w kościele scjentologicznym nie za bardzo jest mowa o zbawieniu z tego względu, że właśnie to jest bardziej swego rodzaju stowarzyszenie niż kościół i nie o zbawianie tam chodzi tylko o że tak powiem ulepszenie człowieka - pomaganie mu w życiu bezstresowym, wszechstronnym rozwoju jak i byciu w zgodzie z własną naturą. I tak przy okazji, to jak wiemy np. Kościół Katolicki raczej dąży do tego, by ludzie żyli wbrew sobie, wyrzekali się swoich naturalnych potrzeb, wszystkiego wstydzili itd. Z tymże nie chodzi mi teraz o nalatywanie na Kościół Katolicki, bo u podstaw jego leżą oczywiście przyjazne człowiekowi idee. No ale jednak fakty wyglądają, tak jak wyglądają. I w tej sytuacji to, co piszesz jest raczej śmieszne.

Teraz co do ludzi, którzy opuścili kościół scjentologiczny. Podstawowe pytanie brzmi na jakiej podstawie o nich piszesz - tzn. skąd czerpiesz swoje informacje, które zresztą są bardzo niewyraźne. Ja czytałam o sektach i biorę pod uwagę wypowiedzi ludzi, których prawdziwość jest potwierdzona - tzn. osoby, które faktycznie opuściły to "stowarzyszenie" i miały konkretne pretensje i z tymi konkretnymi pretensjami zgłaszały się do organizacji zwalczających sekty, które to organizacje są powiązane na szczeblu międzynarodowym (czy raczej nawet powinno się mówić o jednej organizacji z przedstawicielstwami w różnych krajach). I chodzi o wypowiedzi ludzi, których można traktować poważnie, bo wymieniani są anonimowo (chcą być anonimowi!) i nie zgłaszają się np. do tv tylko właśnie do konkretnej organizacji pomocy. Nie biorę pod uwagę wypowiedzi jakichś ludzi, którzy nawet nie wiadomo czy należeli do scjentologów i postępują tak, że wyglądają na takich, którzy chcą zarobić i zdobyć popularność korzystając z ogólnie panującej niechęci i nagonki na kościół scjentologiczny. I szczerze mówiąc jeśli chodzi o tą międzynarodową organizację do walki z sektami to działa ona bardzo ostro w tym sensie, że czasem nawet "wylewa dziecko z kąpielą", bo we wszystkich komunach/organizacjach dopatruje sie sekty, często nawet na siłę. Mimo, że uważam, że niekiedy to przegięcie i wkraczanie w wolność tego typu zgromadzeń, czy organizacji, to jednak popieram takie ostre działania, bo sekty to bardzo poważna sprawa, z którą bezsprzecznie należy walczyć. No i biorąc pod uwagę zarzuty tych osób, które właśnie z pomocy takich organizacji korzystały "wyzwalając" się od scjentologii, no to jednak widać, że nie bardzo były do czegoś zmuszane, ani też nie były silnie powiązane z całą tą organizacją, tak żeby np. bały się stamtąd odejść, żeby im ktoś groził, żeby były uzależnione psychicznie itd. Co np. ma miejsce w przypadku Świadków Jechowy, którzy są bardzo poważną i nieprzyjemną sektą. Co ciekawe i dla mnie było poważnie zadziwiające, to za najgorszą lub jedną z najgorszych sekt uznaje się ruch Hare Krishna. Podstawy tego ruchu były bardzo piękne moralnie. Niestety to, co z niego wyewoluowało przyniosło mnówstwo morderstw, handel narkotykami, żywym towarem, prostytucję, kradzieże, przemyt itp. Chyba żadna z sekt nie jest tak silnie związana z międzynarodową działalnością przestępczą. A podejrzewam, że rzadko kto o tym wie. No dla mnie było to wielkim zaskoczeniem, ale to są fakty i takich własnie rzeczy możemy się dowiedzieć, jeśli faktycznie postaramy się zaznajomić z kompetentnymi źródłami na temat sekt. Tak więc odradzam domysły i spekulacje wysnuwane na podstawie źródeł o danych tak potwierdzanych, jak plotki wypisywane w pudelku. A doradzam zapoznanie się z profesjonalnymi i obiektywnymi badaniami.

Natomiast jeśli chodzi o takie no niestety trochę szczucie na wszelką inność, to polecam filmiki na youtube organizacji/akcji Antifa, zwłaszcza cykl: http://www.youtube.com/watch?v=OT2e1op01Vw bo jednak przydałoby Ci się trochę więcej tolerancji wobec osób o innych poglądach. Nie mówię, żeby każdego popierać, ale zanim zacznie się tak potężnie atakować, to jednak dobrze jest trochę poznać cudze poglądy i też nie uświęcać tak do przesady swoich. Bo piszesz np. o robieniu złych rzeczy w ramach swojej wiary i piszesz to w odniesieniu do scjentologii, a nie sądzę, żebyś nawet miała pomysł co by to miało być za zło, skoro wcześniej pisałaś, że samo przystąpienie do danego ruchu to już jest zło.

Uważam, że dobrze, że odpowiednie organizacje pilnują lub chociaż starają się pilnować takich kwestii, jednak osoby niezorientowane nie powinny szczuć "na zapas", bo to jest po prostu szerzenie nietolerancji, co raczej zawsze przynosi złe konsekwencje. Zastanów się ile sam fakt ataków np. na Toma Cruise'a przyniósł złego. Nawet w taki sposób, że wyzwoliło to agresję w ludziach, negatywne myślenie i na pewno też wiele sytuacji z użyciem przemocy. O ile lepiej by było, gdyby ludzie najpierw zastanawiali się nad konsekwencjami swojego postępowania zamiast bezmyślnie propagować nienawiść. A jeśli ktos faktycznie chce zaradzić sektom to warto, żeby wstąpił w szeregi odpowiedniej organizacji i przynajmniej będzie mieć szansę zapoznać się z faktycznymi danymi dotyczącymi konkretnych ugrupowań. Przy okazji polecam film "Święty dym", bo jest to bardzo udane studium na temat tego, na ile mamy prawo ingerować w każdą taką organizację/komunę i czy faktycznie rzeczywiście zawsze jest to "złowroga" sekta.

użytkownik usunięty
Eleonora

"włączając w to jak najbardziej Kościół Katolicki" - teraz to Ty wykazujesz się nieznajomością tematu. Twierdzenie to można przypisywać fanatykom, oficjalnie jednak Kościół juz dawno uznał, że nie tylko katolicy dostąpią zbawienia.

Wiesz oficjalne stanowisko Kościoła to jedno, a to, co głoszą wierni oraz księża lub katecheci - jaki styl postępowania i przekonań - to drugie. Z tymże też nie chodzi mi o coś takiego, że od razu wszyscy są źli i wszyscy głoszą to samo. Ale nie ma co udawać, że wszystkie religie są takie otwarte na inne wyznania.

Tak przy okazji - jest jeszcze problem pewnego rodzaju kursów doskonalenia umysłu/osobowości. Tak z kilkanaście lat temu był "bum" tego na zachodzie. No i z tym był duży problem (i pewnie nadal jest), bo część z tych kursów była dla ludzi naprawdę niebezpieczna, a doszło nawet do tego, że pewni pracodawcy zastrzegali sobie prawo do zwolnienia pracowników, którzy nie pójdą na taki kurs. Oficjalnie było mówione, że niby po jego przejściu ci pracownicy będą wydajniejsi, bo zwiększy się ich koncentracja, szybkość kojarzenia itd. A faktycznie byli potem bardziej podatni na manipulacje i wykazywali mniejszy opór jeśli chodziło o ich wykorzystywanie - np. nadgodziny, czy praca w złych warunkach itd. Czyli w sumie efekt był podobny jak w sekcie. Pracodawcom się to opłacało. Organizatorom kursu też oczywiście, no bo brali za to ciężkie pieniądze. I koniec końców wielu ludzi było zmuszanych do poddania się temu. Potem ileś osób wytoczyło nawet sprawy sądowe i chyba nawet wygrali. W każdym razie całe to zjawisko rozkręcił generalnie jeden facet, którego nazwiska teraz nie pamiętam, ale który otwarcie przyznawał, że chodzi mu po prostu o zarabianie kasy, a skoro ludzie chcą korzystać z tych kursów, to przecież im nie zabroni. No i właśnie był taki problem, że w sumie nie było jak się do tego przyczepić. Sekta to nie była, a szkodliwość wielka. Ileś osób dostało padaczki, schizofrenii i innych schorzeń, ktoś nawet umarł (albo i więcej osób, nie pamietam). Piszę o tym, dlatego, że właśnie coś takiego także stanowi problem, mimo, że nie jest sektą. I oczywiście jestem jak najbardziej za zwalczaniem takich rzeczy, z tymże to jest właśnie trudne, bo są też kursy o podobnej tematyce, czy z tego zakresu (koniec końców dotyczace samorozwoju po prostu), które są bardzo przydatne. Tak więc no jest problem i z kursami i z różnymi ugrupowaniami z samym rozpoznaniem, które z nich są szkodliwe, a które nie. Dlatego myślę, że warto podchodzić do takich spraw z otwartym umysłem i zanim się coś potępi najpierw zdobyć ku temu podstawy z kompetentnych źródeł. A jeśli się po prostu nie wie, jak dana grupa działa, to nie szczuć na zapas. Bo walka ze szkodliwymi organizacjami jest bardzo dobra, ale taka nagonka na jakiekolwiek zgromadzenia, grupy, czy np. samo "new age" prowadzi zazwyczaj jedynie do zaszczucia niewinnych ludzi i odbierania ludziom prawa do wolności wyznania czy zgromadzeń.

użytkownik usunięty
Eleonora

"
Wiesz oficjalne stanowisko Kościoła to jedno, a to, co głoszą wierni oraz księża lub katecheci - jaki styl postępowania i przekonań - to drugie.
"
Taaaa.... ale nie możnaby myśląc w ten sposób znaleźć żadnej jednej, generalnej idei. Nie można oceniać całości na podstawie kilku czarnych owiec.

Raczej chodzi tu o poglądy mniej lub bardziej radykalne i nawet jeśli są bardziej radykalne to to wcale nie musi oznaczać, że od razu powiązane z jakimiś złymi czynami i przysłowiowymi czarnymi owcami.

A tak w ogóle, to Ty niby co robisz? Właśnie dokładnie oceniasz wszystkich członków danego ruchu na podstawie "kilku czarnych owiec", których w dodatku nie potrafisz zmaterializować. Wygląda, że są to raczej twory istniejące w Twoim umyśle ucieleśniające wszystkie idee, które kojarzą Ci się z danym ruchem. Jak na razie po prostu siejesz na boki nietolerancją połączoną z kompletną nieznajomością tego, co tak zaciekle szkalujesz.

użytkownik usunięty
Eleonora

Szkaluję nie na podstawie wyjątków ani osób, lecz samej ideologii, która ma wpleciony w siebie "monopol na zbawienie" i podział na lepszych oraz gorszych.

No więc właśnie tym zdaniem dajesz kojeny dowód na to, że nie masz zielonego pojęcia o ich ideologii, a jednak szkalujesz i to właśnie na podstawie swoich wyobrażeń nie wiadomo skąd.

użytkownik usunięty
Eleonora

ech, wejdź sobie na dowolną stronę o sektach i przestań mnie oskarżać o to, że nie wiem, tego co wiem tylko dlatego, że mylisz szeroko pojętą tolerancję z akceptacją.

Po prostu nie wiesz o czym piszesz, ale oczywiście musisz coś napisać.

użytkownik usunięty
Eleonora

TAk, jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza, to od razu nie wie. Proponowałam Ci, żebyś się wybrała na ten wykład o sektach. To, że coś wiem, nie znaczy, ze muszę się z tym zgadzać. Prezentowany przez Ciebie punkt widzenia jest mi znany, ale nie uważam go za właściwy. W każdym razie masz rację, że nie ma co się dalej spierać. Nie rpzekonamy sie nawzajem. Najważniejsze, że cokolwiek by nie wyprawiała WInona, zawsze będzie świetną aktorką.

Ale Twój pogląd na razie polega jedynie na tym, że twierdzisz, że scjentolodzy są źli już przez samo to, że są scjentologami. Czyli triumf tolerancji innych wyznań, o którym piszesz, że niby jest Ci bliski... (to sarkazm jeśli nie załapałaś). Poza tym twierdzisz, że oni niby twierdzą, że mają wyłączność na zbawienie. Jakie zbawienie w scjentologii? Nie pomyślałaś, że samo to określenie "zbawienie" nawet nie pasuje do filozofii tej organizacji? Skąd Ty bierzesz takie dziwne pomysły? Jak mam się z Tobą zgadzać skoro czerpię wiedzę z literatury fachowej, czy innych źródeł profesjonalnie zajmujących się ta problematyką, a nie stron internetowych, na których osoby podobne do Ciebie piszą cokolwiek im się wyda lub uroi.

użytkownik usunięty
Eleonora

pisałam Ci już skąd czerpię informacje, ale Ty i tak wiesz swoje. Co za upór!

Tak, czerpiesz je z katechizmu i stron internetowych. Ach no jeszcze od promotorki - ciekawe czy ona taka "mądra", czy po prostu to kwestia tego jak Ty sama wszystko przekręcasz.

Zachęcam do sięgnięcia po materiały typu książki i to też nie jakieś sensacyjki typu beletrystyczne wspomnienia członka sekty, który "całkowicie przypadkowo" pragnie dorobić się korzystając z fali popularności tematu, czy nieautoryzowana biografia Toma Cruise'a, ale książki poważne, pisane przez ludzi zawodowo zajmujących się pomaganiem ludziom opuszczającym sekty i opisujące prawdziwe badania i obserwacje organizacji związanych z walką z sektami, ksiązki z zakresu filozofii, psychologii itp. W internecie możesz znaleźć mnóstwo stron opisujących rozmaite tematy, jednak problem polega na tym, że w internecie można opublikować dowolny tekst - dowolnie źle napisany i o dowolnie bzdurnej treści.

Choć jeżeli chodzi o internet jako źródło, to nadal namawiam Cię do zapoznania się z filmami antyfaszystowskimi i promującymi tolerancję wobec osób innych wyznań, czyli np. filmiki: http://www.youtube.com/watch?v=OT2e1op01Vw
To akurat jest Ci naprawdę potrzebne.

użytkownik usunięty
Eleonora

gdybyś czytała takie książki pisane przez ludzi pomagającym tym , którzy wyszli z sekt, np. Robert Tekieli, to byś nie broniła scjentologów.

skarbie, nie rób ze mnie tu proszę naziola, bo ja jestem tolerancyjna wobec innych WYZNAŃ, ale nie wobec SEKT. Róznica zasadnicza. A ponieważ grono moich przyjaciół nie składa się wyłącznie z chrześcijan, lecz również z muzułmanów, buddystów i również ateistów, to gdybym była takim potworem na jakiego mnie chcesz przerobić, dawno by mi to uświadomili. PERIOD.


Nie jestem Twoim skarbem - na szczęście nasz kontakt ogranicza się tylko do tej jednej płaszczyzny.

Nie tyle bronię scjentologię, co nie podoba mi się wypisywanie bzdur wymyślonych na poczekaniu. Tak samo nie podobałoby mi się, gdyby ktoś tu zaczął pisać, że chrześcijanie jedzą dzieci. To by była identyczna sytuacja. Po prostu ludzie powinni posługiwać się rozumem i opierać na solidnych źródłach, a nie podniecać byle szokującą plotką - im bardziej szokującą tym lepszą.

Nie jesteś tolerancyjna, co pokazałaś i tutaj i w innym temacie. Najgorsze jest jednak to, że nie masz w ogóle jakiejś jasności postrzegania, ani jeśli chodzi o religie, czy filozofie, ani nawet jeśli chodzi po prostu o sztukę i literaturę. Masz klapki na oczach i wszędzie widzisz zło. Dochodzi nawet do tego, że przedefiniowujesz wyrazy, bo według Ciebie mają inne znaczenie niż powszechnie znane. Przy czym definiując je podpierasz się katechizmem... Katechizm jako słownik - uroczy pomysł.

Rozumiem, że nie jest możliwe byś miała jakiekolwiek pojęcie o jakiejkolwiek innej religii niż wyznawana przez Ciebie, bo jasno to napisałaś, że po prostu przy ocenianiu czegokolwiek i w tym nawet znaczenia słów, należy się kierować katechizmem. Nie twierdzę, że to źle, że w ogóle chcesz się nim kierować, no ale trochę trudno poznać inną kulturę, czy religię z założenia ją negując i obwołując złą i nieprawidłową, bo inną niż Twoja. I na pewno nie jest to według myśli Chrystusa. Rozumiem, że nie zgłębiając czegoś nie możesz mieć o tym pojęcia, ale no właśnie to jest to, co Ty także powinnaś zrozumieć. Zamykasz się na wiedzę - ok. Twój wybór. Zamykasz się na inne wyznania, czy filozofie - ok. Twój wybór. Ale nie twierdź jednocześnie, że masz o nich jakiekolwiek pojęcie, bo to w tej sytuacji z założenia jest niemozliwe.

Wiesz coś na temat 1,04% podatku?

tanczaca_elizabeth

Winnona nie pochodzi z konserwatywnej rodziny , jezeli to ja fascynuje i jej pomaga to czemu nie !!! nie wszyscy scjentologowie sa jak Tom Cruse

użytkownik usunięty
Naifu666

"Kościół Scjentologiczny nie uznaje chorób psychicznych i osoby dotknięte nimi są wykluczane spośród wiernych. Wierni uważają autyzm za karę, jaka spotyka grzesznika. Choroba to pokuta za zło uczynione w poprzednim życiu."


brawo, brawo

Bzdura, ale skoro chcesz w to wierzyć, to trudno. Twoje wykształcenie, a raczej jego brak i w ogóle "zawartość umysłu" nie powinno być moim problemem. Współczuję tylko ludziom, którym przyjdzie się z tobą borykać.

użytkownik usunięty
Eleonora

Nie napiszę "i vice versa", bo staram się nie być wredną suczą. Ja naprawdę wiem, że wszyscy, którzy się z tobą nie zgadzają to jełopy i głupki tudzież wykształciuchy, ale bądź łaskawa i odpuść sobie komentowanie wszystkich moich postów tego typu wypowiedziami. To do niczego nie prowadzi, zniechęca tylko ludzi do czytania, i trudniej im cokolwiek przekazać.