Co Wam przychodzi jako pierwsze do głowy, gdy słyszycie słowa Wentworth Miller?
Milionom fanek na całym świecie jego imię i nazwisko nieodłącznie kojarzy się z przymiotnikami "boski", "zabójczo przystojny", "uroczy", "miły" i "dzielny". Poza tym jest to dla nich jedyny godny synonim dla "księcia z bajki". Niestety, bajki bajkami, ale prawda o aktorze może być zupełnie inna.
Osoby, które pracują z nim na co dzień na planie trzeciego sezonu Prison Break twierdzą, że Went jest zakompleksionym, zadufanym w sobie, opryskliwym homoseksualistą , któremu woda sodowa uderzyła do głowy... (czytaj więcej)
Oto wstrząsające wyznania współpracowników Wenta.
Wentworth jest bardzo zarozumiały i zapatrzony w siebie. Zdaje się, że kompletnie stracił nad tym kontrolę. Zachowuje się jak rozpieszczona księżniczka - pomiata ludźmi i poniża ich. Chyba woda sodowa uderzyła mu do głowy - zabronił odzywać się do siebie statystom pracującym na planie trzeciego sezonu Prison Breaka, a przecież sam przez wiele lat pracował na planie właśnie w tej roli. Na plan przychodzi z własną ekipą służących, którzy są wytresowani tak, by spełnić każde jego życzenie. Kiedy zaś coś idzie nie po jego myśli wpada w furię i krzyczy na wszystkich wysokim, piskliwym głosem!
Przyznajemy, że jesteśmy zaskoczeni tymi doniesieniami. Wentworth zawsze wydawał nam się miłym i pogodnym facetem. Źródła magazynu "The National Enquirer", w którym opublikowano te rewelacje, donoszą jednak, że Miller istotnie taki jest, ale tylko przed obiektywami kamer.
To kompletny sztywniak! Cała jego odwaga i bohaterstwo znikają w momencie wyłączenia kamer.
Informator magazynu chwali za to Dominica Purcell'a, czyli serialowego Lincolna - brata granego przez Wenta Michaela Scofielda. Dominic stara się być miły i uprzejmy dla wszystkich członków ekipy - bez względu na to, czy ma do czynienia z aktorką, czy zwykłym statystą.
Przykro nam, ale to nie jest wcale koniec złych wieści dla fanek Wentwortha Millera. Kilka dni temu paparazzi przyłapali go na spacerze ze znajomym - aktorek Lukiem MacFarlane, który jest młodszy od Millera o 8 lat. Niby nie ma w tym nic dziwnego, ale niestety na spacerze się nie skończyło. Chłopcy spędzili ze sobą cały dzień - widziano ich między innymi na wspólnych zakupach, w kawiarni, w galerii sztuki, aż wreszcie znikających wspólnie w mieszkaniu Wentwortha.
Na upartego ciągle można by twierdzić, że zachowują się jak zwykli przyjaciele, ale warto wiedzieć, że Luke MacFarlane publicznie przyznał się do bycia gejem i miał już kilku "oficjalnych" partnerów, między innymi znanego z Grey's Anatomy TR Knight'a.
Źródło - skazanynasmierc.pl
Zawsze wiedziałem, że to kretyn. Nie dość ze nie umie grać to jeszcze pomiata wszystkimi jakby był nie wiadomo kim.
ten dialog jest genialny, przez pietnaście minut było mi mocno wesoło;-) hehehehehehe, innymi słwoy cała prawda o wentcie m.
Podpisuję się pod stwierdzeniem, że powyższy dialog jest genialny. Taki ubaw jak z dobrego kawału :D
Co kogo obchodzi jego orientacja??!!
Jeśli się kogoś lubi, bądź uwielbia, to nie ma to najmniejszego znaczenia!!
I tak go lubie :D hihi
"Na pudelku o tym nie pisali wiec może coś w tym jest...." - Te jebane o2 przysyła mi SPAM z załacznikiami do tego pierdolonego pudelka i blokuje to kurestwo, a oni ślą z innego adresu. Gdzie mi konto mailowe polecicie założyć?
To nie on robi z siebie lalusia tylko te zapatrzone w niego nastolatki przez które w gazetach wypisuje sie rzeczy typu : Ciacho roku, przystojniaczek itp (pewne żródło Bravo). To nie jego wina, że jak go nazwałeś jest "lalusiem". Ni grzeszy urodą, fakt, ale już tak jest, że jak pojawia się nowa "gwiazda" odrazu jest podział fani i antyfani. Wiem, że to powszechne, ale najcześciej takie osoby chce się poproatu zniszczyć, bo jej sie udało a nam nie....
"Wiem, że to powszechne, ale najcześciej takie osoby chce się poproatu zniszczyć, bo jej sie udało a nam nie...."
dobra, fajnie, ale o co chodzi w tym zdaniu???? (chyba za mądrze jak na mnie:)
Chyba chodzi o to że my mu zazdrościmy!?
To czemu nikt np. Ala Pacino nie chce zniszczyć ? Jemu się udało a nam nie i co z tego ?
zastanawia mnie tylko co mu się niby takiego udało (Wentowi oczywiście)
przecież to sezonowa gwiazdka jednego serialu, po ukończeniu (czyt. wypaleniu się) serialu, Went będzie najwyżej grywał drugoplanowe role w podrzędnych serialikach, jak to kiedyś napisał "Ja" na pewno nie zatrudni go żaden Scorsese albo Fincher, gwiazda Ala Pacino, mimo jego wieku wciąż świeci ostrym blaskiem, a sam Al wciąż raczy nas aktorskim błyskiem
że niby chcemy Wenta zniszczyć? sorry ale po co niszczyć kogoś kto sam już popełnił aktorskie harakiri?
Nie Ja, ale ja. A pamiętam o tym, bo obiecałem zjeść własne włosy, jeśli Wentuś zagra u któregoś z nich. Obietnica jest oczywiście wciąż aktualna.
A pamiętacie co było z Orlando Bloomem po Władcy Pierścieni?:P Też był na niego szał i załapał się do paru "superprodukcji":) Z Wenflonem może być podobnie:)Zdolności wszak mają porównywalne:P
no w sumie tak (z tymi zdolnościami:), ale Orlando zaczął od WP a Went od PB:) Bloom miał szczęście zacząć karierę od jednej z najbardziej widowiskowych ekranizacji ostatniego 10-ciolecia, PB to jednak, jakby nie patrzeć, mniejsza liga,
ciekawi mnie do jakiej superprodukcji Wentyl by pasował? może "Transformers 2"? :) (jako transformer oczywiście:), albo do "Hobbita"? (jako Drzewiec byłby najlepszy, ale nie pamiętam czy w Hobbicie były Drzewce, z braku laku jako Ork też byłby świetny:)
Nie no, liga nie ta, ale przyznasz, że serial narobił trochę szumu i nagle wszyscy główni bohaterowie stali się gwiazdami:)
Ja go widzę w kolejnej części Facetów w Czerni:) Byłby dobrą "powłoką" dla jakiegoś kosmity, który potrzebuje "ciałka":P
no tak, Purcell już zagrał w jakiejś pełnometrażówce, "Primeval" zdaje się, Sarah też i to chyba z Lostowym Sawyerem w jednym filmie, (ponoć obie produkcje denne jak Rów Mariański;)
ale to tylko chwilowe zauroczenie tymi aktorami (mam nadzieję),
z drugiej strony cieszy mnie że dzięki PB zauważony został Robert Knepper alias TBag i Paul Adelstein alias Kellerman, swoje talenty mogli też pokazać Fitchner i Stormare,
a Went? cóż, mi by pasował jeszcze do "Domu woskowych ciał 2" jako, wiadomo, woskowe ciało:)
Mi by pasował do Titanica 2, jako wiosło. Albo do Hooligans 2, jako kij bejsbolowy.
Co do tych "zauważonych" - Knepper i Stormare to jak dla mnie aktorska klasa C. Zdecydowanie lepiej niż Miller, Purcell, czy pani doktor Wielkie Czoło, ale do ideału baaardzo daleko.
Adelstein i Fitchner są nieźli, tu się zgadzamy.
Generalnie PB to (obok Smallville i Lostów) najgorzej obsadzony serial. A w III sezonie doszła jeszcze Jodi Lyn O'Keefe - zgroza.
nie lubisz Stormare? według mnie jest dość dobry, charakterystyczny, z własnym stylem gry,
w Lostach dla mnie istnieje tylko Fox i serialowy Locke (Terry O'quin czy jak mu tam), zwłaszcza Fox powinien się wybić i zagrać w jakiejś większej produkcji,
"pani doktor Wielkie Czoło" - dobre:)
Stormare faktycznie jest charakterystyczny. Tyle dobrego mogę o nim powiedzieć. I wcale nie brakuje mi go w PB (jak dużej większości oglądających), bo Abruzzi był marnym klonem Tony'ego Soprano, z dennymi tekstami ("klękam tylko przed bogiem" - litości).
Co do Lostów.
Lubię Somerhaldera (Boone), znam go z kilku innych filmów, to akurat jego zabili najszybciej.
Fox zbyt wiele do grania nie ma, przez 93% czasu płacze, ale rzeczywiście nie jest zły. Widziałem go ostatnio w "We are Marshall" - bez zachwytów, on i sam film.
O'Quin (?) jest chyba najlepszy, ale on też wymagającej roli nie dostał. Bo powtarzanie w kółko "nie mów mi czego nie mogę zrobić" nie jest raczej wyzwaniem dla aktora.
Holloway (Sawyer) też jest niezły. Gdyby dostawał więcej niż 2 minuty co 3 odcinki, albo nie spał przez cały II sezon, to może miałby szansę błysnąć.
Z drugiej strony - przede wszystkim Sayid. Gorszego aktora to ja jeszcze w serialu nie widziałem. Sorry, w Kyle XY główny aktor jest jeszcze gorszy. Ale on to wyznacza nową klasę żałosności.
Kate, koreanka - gdzie oni je znaleźli?!
Mały murzyn mnie irytuje. Jego tatuś też, ale na szczęście on nic nie robi, poza wrzeszczeniem "WAAALT!!!".
To chyba tyle z tych "głównych". Rozpisałem się, bo dopiero 2 tygodnie temu zacząłem oglądać Lost. Miał być wspaniały, okazał się przeciętny, mocno nudnawy i przeraźliwie naciągany. Zawsze mu kibicowałem, w tej filmwebowej "wojnie" Lost vs. PB. Teraz widzę, że oba są siebie warte.
A pani doktor Wielkie Czoło zeszła i chwała bogu. Niech jeszcze zejdą LJ, Link, Michael i Sucre, to może znów polubię Prisona.
Eeee, no Stormare fajny jest, Cris nie gadaj:P W Braciach Grimm był świetny i w Czekoladzie:) Uważam, że jest stanowczo nie doceniany:) No i to mój ulubiony Pan Szatan, zaraz za tym z Pasji:P
w 100....% sie z Toba zgadzam!!! Świetnie to ujelas i wreszcie ktos napisal cos sensownego... pozdro dla Ciebie ;]
http://www.ukaraj.pl/images/photos/1/3/1/2176/__b_608e51822588814087b6cb48236a2a 70.jpg
http://www.gayclic.com/img_blog/wentworth_miller_280807.jpg
może i to nic nie znaczy ale nikogo tak naprawdę nie powinno to interesować :P
Wiesz...różnie to można interpretować ;) Gdyby nikt nie podejrzewał go o homoseksualizm z pewnością zignorowano by te zdjecia...a tak to są atrakcją :) Orientacja Jeog mnie absolutnie nie interesuje...tylko jego "gra".
gdzie to wyczytali? w tym dennym bravo czy popcornie? byles na planie? no walsnie. i g*wno wiesz o tym jak tam Went się zachowuje. Luk MacFarlane to kolega ze szkoły, co od razu nie znaczy że jest gejem. wlasnie ze nie kompletny sztywniak. jest normalniejszy od ciebie. "Chłopcy spędzili ze sobą cały dzień - widziano ich między innymi na wspólnych zakupach, w kawiarni, w galerii sztuki, aż wreszcie znikających wspólnie w mieszkaniu Wentwortha." 2 kolegow nie moze sobie gdzies pochodzic? zacytuje moja koleznake, tez fanke W.M:" To już nawet na spacer z kolegą wyjść nie może? Jak by oskarżali każde 2 dziewczyny i każdych 2 chlopaków kttórzy są razem na spacerze, że są gejami albo lezbami, to według nich wszyscy byliby 100% gejami i lezbami z krwi i kosci." a to moja opinia: zachowuje sie tak samo razem z moja kolezanka, no, tak czyli od razu jestesmy lezbami! co z tego ze znikneli w Domu Wenta? jak ktos ma dom to nie moze kogos zapraszac?
Pozdro dla logicznie myslacych, niestety nie dla ciebie
"Co Wam przychodzi jako pierwsze do głowy, gdy słyszycie słowa Wentworth Miller?" Włosogłówka, inaczej "Trichuris trichiura".
Cała ta PRAWDA była do przewidzenia, jak można się obejść bez skandalu wywołanego przez media na temat jednej z większych gwiazd? :D
Gdyby się tak nie stało, mogłabym pomyśleć że z mediami jest coraz gorzej ;DD
hehe, to po prostu śmieszne!!
nie widziałeś na własne oczy to nie opowiadaj głupot, pewnie jakiś zazdrośnik albo po prostu idiota wielki dziennikarz od siedmiu boleści pokroju Faktu napisał to żeby gazetka lepeij się sprzedała... denerwuje mnie takie coś a zwłaszcza kiedy ktoś taki jak Ty daje to dalej... a o Tobie można pewnie to samo powiedzieć... półgłówek idiota itp...
Szczerze jakoś mi się nie chce wierzyć w te ploty ale nie znam go osobiście więc nigdy nic nie wiadomo xD
Ale ja i tak go kochammm;P hehehe pzdr
Może i nie umie grać, może i jest zakompleksiony, może i jest pedałem, może i ... ale wg mnie ma " zabójcze" hipnotyzujące spojrzenie ;)
Hahahahaha co za tekst, spadlem z krzesla gry to czytalem zenada ze mozna w cos tak absurdalnego uwierzyc
Laluś to chyba ty... Gdybys Ty dostal glowna role w takim serialu i ktos by zaczal o tobie takie rzeczy wypisywac bylbys z siebie dumny? Chcialbys by ludzie traktowali cie jak sciere? Co gorsza wypisywali na forach jakies obelgi, stwarzali anty kluby itp. Zastanow sie czy bylbys zaszczycony tym faktem. Sadze, ze nie, a azdrosc cie biere i piana cieknie bo nie mozesz miec tgo co on ma. Moze sprobuj scescia w Hollywood? chetnie obejrze film z toba w roli glownej cwaniaczku.
pozdro.
Nie znam gościa jako człowieka, nie oceniam jako faceta (bo sam jestem
facetem hetero, choć oczywiście nie mogę powiedzieć, że koleś jest
brzydalem :P), ale uważam, że jako aktor jest całkiem niezły.
A co do pytania na samym początku Twojej wypowiedzi - mnie przychodzi do
głowy coś takiego: "no niby nie jestem głupi (bynajmniej!), ale k****
chciałbym mieć inteligencję Michael'a Scofielda" :P:P.
Pozdro.
Mówicie tak o nim, bo mu zazdrościcie..., chcielibyście być tak sławnym jak on i tak przystojnym, ale wam się nie udało..., po prostu zżera was zazdrość...!! I tyle.., nakłaniacie wszystkich żeby myśleli i mówili tak samo jak wy, czyli antyfani Wenta..., mnie jak się ktoś nie podoba to nie piszę o nim, że jest gejem czy coś.., wgl., się nie udzielam...
Co mnie to obchodzi jaki on jest...? i tak go nigdy nie spotkam. Jedyne co, to mogę na niego popatrzeć, co z przyjemnością robię ;)))))