Facet miał trzy Oscary, ale to nie Brad Pitt więc mało kto go kojarzy. Trochę to przykre.
Brad Pitt jest aktorem wszechstronnym, zdolnym i wybitnym pod każdym względem. Masa miernot ma dziś Oscary nie wiadomo za co i jakim cudem, a tak doskonały aktor jak Brad nie ma. Trochę to przykre.
(Kubrick, Welles, Chaplin też nie mieli. Dziś Oscary to politycznie poprawny cyrk i nie świadczą o niczym, tak samo jak pokojowe Noble)
Tylko, że Brennan nie dostał tych Oscar'ów dziś, tylko właściwie w pionierskich czasach Hollywood. A polityka zawsze będzie obecna, jak wszędzie zresztą.
Nie chodziło mi o Brennana, wspaniały aktor i na pewno na nie zasłużył.
Ale jeżeli Oscara ma jakiś Eminem to już upadek, Oscara dostała Helen Hunt za beznadziejną grę w Lepiej być nie może albo Anjelica Houston za Honor Prizzich- totalny bezsens, a nie dostał np. Oldman za genialną rolę w Leonie.
Ale w świat idzie - laureat Oscara, musi by wybitny, a często jest miernotą. Z kolei najlepsi nie dostają.
Odniosłem wrażenie, że nie cenisz specjalnie Pitta ;-) A gość jest jednym z najlepszych aktorów.
"Leon" w ogóle został pominięty przy Oscarach, co ciężko pojąć. "Jakiś" Eminem natomiast w pełni zasłużył na statuetkę.
No cóż..... Jeżeli Oscara ma Eminem, a nie miał Chaplin, to kwestią czasu jest kiedy Oscara otrzyma "profesor" Bartoszewski albo Owsiak, albo jakiś Obama.
Oscarem nagrodzono piosenkę wykonywaną przez Eminema. i także uważam, że jest to nagroda w pełni zasłużona. aczkolwiek zgodzę się, że Oscary w sensie ogólnym straciły na znaczeniu. wiele wyborów trudno pojąć. pozdrawiam :)
no litości... nie jestem fanką rapu, hip hopu itd. ale Lose yourself to najlepsza piosenka tego nurtu ever i jak najbardziej sobie zasłużył na Oscara... jak w ogóle można porównywać kategorie aktorskie z piosenkami oryginalnymi?!
A w jakiej dziedzinie Bartoszewski albo Owsiak, albo jakiś Obama mieliby dostać Oscara? A jeszcze; dlaczego piszesz "profesor"? Profesor w odróżnieniu od magistra czy doktora jest tytułem nadawanym przez władze państwowe a ten Bartoszewski wykładał w RFN i tam ten tytuł otrzymał (o ile pamiętam to od władz Bawarii.)