Chyba przeczytaliscie o jego smierci w "Pani domu"....Tak naprawde Walt Disney oficjalnie nie umarl tylko...jak zyl zachorowal na raka i kazal sie poddac hibernacij i powiedzial zeby go odmrozic jak wynajdzie sie lek na raka...A teraz sobie spi zamrozony!Moze nie zyje ale oficjalnie nie ogloszono ze nie zyje!
Taaak. Też czytałam o tym, że został zamrożony. Napisał nawet taki list, gdzie na końcu jest napisane coś w stylu "Do zobaczenia..." coś tam. :D Nie wiadomo, czy chodziło mu o do zobaczenia po wynalezieniu leku, czy może w Niebie.. Chyba ta dyskusja już nie ma sensu.. :)
ja ogladalam kiedys dokument o nim i tam bylo powiedziane,ze poddal sie temu zamrozeniu,kiedy juz bylo wiadomo,ze nie ma dla niego ratunku.jedna eksperyment sie nie udal i go pochowano.czyli z tego dokumentu wynikalo,ze sam sie zabil...tak jakby...to bylo na discavery,nieautoryzowane
a tak na marginesie,teraz to nas czeka przyszlosc:)
Naukowcy od wielu lat przyglądali się bakteriom i drożdżom, które posiadają zdolność przeżycia ekstremalnie trudnych warunków. W temperaturze powodującej skrajne wychłodzenie (hipotermię) zwalniają metabolizm i przetrzymują trudny okres, aż do czasu, gdy warunki się poprawią.
Wychłodzenie ciała do temperatury poniżej 35 stopni Celsjusza jest dla człowieka bardzo groźne. Poza oczywistym odczuwaniem przeraźliwego zimna, przechodzącego w ból, następuje utrata świadomości, niedotlenienie mózgu, brak wrażliwości na bodźce. Spadek temperatury poniżej 25 stopni jest śmiertelny – mózg i serce nie są w stanie pracować.
Reguła ta jednak nie sprawdziła się w przypadku niemowlęcia, którego temperatura ciała w wyniku wychłodzenia spadła do 16 stopni Celsjusza. Malutka Erica Norby leżała w samej pieluszce na przerażającym mrozie przez ponad 4 godziny i nie wykazywała już oznak życia. Jednak ratownicy przywrócili jej funkcje życiowe po ogrzaniu i resuscytacji.
W 2006 roku, odnaleziono i uratowano japońską alpinistkę Mitsutaka Uchikosh, która leżała w śniegu przez 23 dni, a jej temperatura ciała spadła do 22 stopni! Jak to możliwe?
Profesor Mark Roth z Fred Hutchinson Cancer Research Center w Seattle, który prowadził badania nad hibernacją u drożdży i nicieni, zaobserwował związek między hipotermią, a redukcją poziomu tlenu. Brak odpowiedniej ilości tlenu w komórkach, przy bardzo niskiej temperaturze powietrza, wywołuje w organizmie szereg reakcji chemicznych, zwalniających procesy fizjologiczne, co warunkuje przetrwanie. Przeprowadził także eksperyment na myszach – podczas kilkugodzinnej hibernacji akcja serca tych laboratoryjnych ssaków zwolniła do granic wyczuwalności, a po ogrzaniu, powróciła do naturalnego rytmu. Dowodzi to, że sztuczną hibernację można wywołać również u człowieka.
Liczne udokumentowane przypadki osób, które „obudziły się” po kilku godzinach, a nawet dniach, przebywania w ekstremalnie niskiej temperaturze, oznaczają, że ludzki organizm również posiada jakiś mechanizm hibernacyjny. Wszystko wskazuje na to, że osoby które przetrwały zamarznięcie, w jakiś sposób zdołały obniżyć pobieranie tlenu lub zostały go pozbawione, jeszcze zanim wystąpiła krytyczna hipotermia.
Sztuczna i ściśle kontrolowana hibernacja może mieć ogromne znaczenie dla medycyny. Pozwoli na wydłużenie czasu koniecznego do przeprowadzenia transplantacji organów, umożliwi ratowanie życia osób, które straciły dużą ilość krwi lub przechodzą zawał serca. Może także wspomóc walkę z rakiem, poprzez odcinanie dopływu tlenu do komórek nowotworowych bez uszczerbku dla zdrowych komórek otaczających zmutowane tkanki.
Jak na razie, proces hibernacji wykorzystywany będzie tylko w warunkach szpitalnych choć niewykluczone jest, że kiedyś spełni się wizja ze szklanego ekranu i możliwe będzie długoletnie hibernowanie ludzi.
Ej no.. to jest wersja znana na całym świecie .. wczoraj oglądałam "Otwórz oczy", wspomniano tam Walta i znów sobie przypomniałam, że nie wiem, czy nie żyje :P
Tzn. przyjmuję, ze nie żyje. Ale skąd się wzięła ta plotka i dlaczego ma globalną siłę rażenia?
Ja takiej możliwości nie wykluczam, chociażby ze względu na to, że jego ciało zostało poddane kremacji. Prawdę mówiąc nie ma dowodu bezpośredniego na to, że pochowano jego, zawsze mogli podmienić.
niestety człowiek nie jest przystosowany do hibernacji, a te pojęcie często używane jest w fantastyce naukowej;) były przypadki że człowiek po kilku godzinnemu zamrożeniu po reanimacji ożywiał, ale po 100 latach na pewno nie odżyje, ale zostaje w pamięci... I to jest ważne
Teoretycznie hibernacja jest możliwa ponieważ niska temperatura zapobiega rozkładowi i starzeniu sie tkanki. Tak więc po rozmrożeniu wszystko powinno być tak jak przed zamrożeniem. Jest tez możliwość że organy zostaną uszkodzone przy procesie zamrażania- może mieć to negatywny wpływ na nie.
Gdzieś czytałem że pewien gatunek żaby czy tam ropuchy przechodzi proces hibernacji i po rozmrożeniu ożywają i nic im nie jest. Ale człowiek to nie żaba :)
Chodzi mi oto aby najpierw zastanowić sie czy hibernacja w ogóle jest możliwa a potem kłócić się o to czy go skremowali czy zamrozili. Po za tym zamrożenie tez może być sposobem na spoczynek wieczny. Przecież to to samo co pochówek w ziemi czy kremacja. Disney mógł wybrać taki pochówek tak samo jak i kremacje. fakty te mogą być zatajane aby nie wzbudzać kontrowersji. tylko ze oczywiście zawsze jest jakiś przeciek:)
Sam nie wiem co o tym myśleć. Jedno jest pewne na 100% nie wiemy jak to było.
Heh to się uśmiałam czytając wasze wypowiedzi. Bez urazy ale czy wy naprawdę sądzicie, że od został zamorożony czy coś?
Założyciel tematu tak sądzi idiotko jak nie umiesz czytać to nie udawaj mądrej. Nawet jakby go zamrozili to by nie przeżył bo podczas hibernacji pękają komórki.
Nie wiem jak zmarł Walt Disney, ale jedno jest pewne - nie żyje. Jeśli poddano go hibernacji, to i tak (zgadzam się z jednym z przedmówców) nie przeżyłby takiego procesu, bo wtedy pękają komórki w organiźmie.
Jaaa ale wy jesteście tępi;/
Przecież Walt Disney nie umarł!Każdy głupi wie,że sie ukrywa z Bruce'em Lee i Elvisem...
;/
Walt Disney umarł pod koniec 1966r. na raka płuc z powodu nadmiernego palenia tytoniu. Jego ciało zgodnie z wolą jego i wolą rodziny zostało skremowane. Legenda o tym, że Walt Disney został shibernowany zaczęło się po jego śmierci, gdyż wierzono, że osoby bogate, tak jak wtedy Disney mogą sobie na coś takiego pozwolić. Ale sobie nie pozwolił... Też kiedyś myślałem, że go zamrozili, ale wszelkie moje wątpliwości rozwiała przemowa prezesa polskiego Walt Disney CO. w "Kawie czy herbacie", na 80 urodziny Myszki Miki, który mówił, że legenda o hibernacji Waltera Eliasa Disney'a jest jak najbardziej MYLNA!
Hahaha wy chyba nie wiecie Walt Disney został zahibernoway do momentu kiedy medyczyna bedzie tak rozwinięta aż będzie można go wyleczyć.... i człowiek może wytrzymać nawet 100-200 itp lat a to za sprawą ze nie uzywają lodu! tylko ciekłego azotu na początek wyciągają krew z ciała i wstrzykując rózne chemikalia i przygotowują mózg itp do spania... m.in róznego odzywki dostarczają itp jedna z firm o nazwie Alcor w U.S.A www.alcor.org zajmuje się tym obecnie zamrozonych jest 63 ludzi a 657 czeka na zamrożenie i NIKT NIE ZAMROŻI ZYWEJ OSOBY!! zaden rząd sie nie zgodzi dopiero robią to gdy osoba umrze wkładają ją do takiego pojemnika z lodem coś w podobie termosu i śpi tam... aż go pewnego dnia obudzą i powiedzą UDAŁO SIĘ! Witamy w Wieku XXIII.
Ciekawe.
Ja już sama nie wiem w co wierzyć, ale napewno nie czytam o takich rzeczach w wikipedii jak to niektórzy.
Walt Disney na pewno nie żyje, na początku, przyznam, też w to wierzyłem, ale nie należy pytać o zdanie jakiegoś debila, który o Disney'u wie tyle, że wie tylko, kto to jest Myszka Miki i Kaczor Donald! Jak się dowiedziałem, a może raczej usłyszałem, że Disney został zhibernowany sprawdzałem w internecie informacje o tym, czytałem różne artykuły gazet, oraz oglądałem programy o Disney'u i mogę teraz powiedzieć pewnie, że Disney jest SKREMOWANY (<--), tak jak już wspominali koledzy. Nie ważne w czym ludzie zamrażają ludzi, Disney nie podległ takiej kuracji, bo bezsensownie jest mrozić prochy, nie sądzicie?
Agnitum, w jakiej szkole się uczysz? A podają tam miejskie legendy o krokodylach w ściekach i o Facetach w Czerni? Napisz do swojego dyrektora, aby coś powiedział/zwolnił Twojego nauczyciela od historii, bo za niedługo wam wmówi, że Jagiełło był z dynastii Wałęsów.
el Polcao, no bez przesady, mnie na historii nie uczyli tak bardzo o Disney'u, tylko o tym, że "Królewna Śnieżka" miała premierę w 37 roku, i że Myszka Miki to był taki szkodnik :D.
LUDZIE! Zanim zaczniecie pisać takie głupoty na forum najpierw sprawdźcie fakty, a nie jakiś debil wam wmówi, że kogoś zamrozili, i to od razu prawda. Jest dużo dokumentów w internecie, (omijając Wikipedię) że znany i kochany Walter Elias nie żyje!
Nie, bo jebnę, Ty se chyba robisz jaja z nas, uwielbiam ludzi z dobrym poczuciem humoru. Tacy ludzie wchodzą tu właśnie po to, żeby pisać takie rzeczy, no bosko xD
Ludzie... Zahibernowali, nie zahibernowali... To nie ważne. On nie żyje. Dlaczego? Bo jeszcze nikt nigdy nikogo po hibernacji nie odmroził i nie zbudził. Takiej sztuki można dokonać co najwyżej z pojedynczymi komórkami. Z całymi narządami jest to bardzo trudne, a co dopiero z całym organizmem! Idźcie spać
zgadzam się z tym co wyżej napisane chociaż...już nie ma takich bajek jak kiedyś,teraz same animacje,3d wchodzi i wcale nie mają "tego czegoś" w sobie.
Disney został zahibernowany ale w naszej pamięci Jego bajki to klasyki animacji przez długo będą nie zapomniane
ehhhh..nie umiecie pomyslec? zamrozili go i go obudza za 100 lat nie ? czyli za 100lat od 1966r. Jaka bedzie technika w 2066 r. ? ludzie beda zyc po 200 lat pewnie stworza cos dla nas 'nienormalnego'. To prawda - nie wiemy czy go zhibernowali czy tam zabalsamowali, ale jezeli zostal zamrozony w azocie cieklym to jest to mozliwe :) a wy tez tak sie wszyscy znacie. Poprostu wiekosc z was co temu nie wiezycie to chyba kobiety bo kobiety sa lekkomyslne i kieruja sie uczuciami i tak naprawde gowno wiedza :)
pozdro.
Nie da się zahibernować. Kryształki lodu (tak jesteśmy prawie w 90 % wodą :)) porozrywały by nasze tkanki i jedyne co by z nas zostało to krwawa miazga po rozmrożeniu. :)
skoro takis madry, to zapewne wiesz o tym, ze gdy temperatura ciala spada
ponizej ok. 30 stopni celsjusza, to czlowiek jest juz martwy, prawda? a o
"cieplym zamrozeniu" chyba jeszcze nikt nie slyszal...
Mam szczerą nadzieję, że się mylą ci, co mówią o kremacji ciała Disneya... Boże, on musi odżyć, wyrzucić tych od młodzieżowych seriali z The Walt Disney Company i znów nas oczarować piękną bajką... Obudzić w tym zgorzkniałym pokoleniu na nowo wrażliwość, przywrócić choć trochę porządku, no!
został za hibernowany!!!
skoro większość tak słyszała to po kiego grzyba się wykłócacie barany!!
nie twierdze ze zyje, ale nie został pochowany!!
Boże ludzie nie wiem po ile wy macie lat i wierzycie tylko swoim przekonaniom.Hibernacja jest możliwa schładzają cialo i utrzymuja go w plynnym nitrogenie jakbyscie mieli troszke wiedzy z fizyki i chemii to byscie wiedzieli ze to wiekszosc azotu a jak wiadomo ciekly azot zamraża a reszta pierwiastkow z jakich sklada sie nitrogen zatrzymuje funkcje zyciowe nie niszczac komorek i ukladow wiec zawsze jest jakies 1-2% szansy na wybudzenie moze za 50 lat bedzie juz gwarancja 50% zobaczymy
Walt Disney umarł na raka został skremowany i pochowany. Ludzie zmyślili sobie bajeczkę o tym że został on zamrożony.